Strona 2 z 4

: niedziela, 7 lutego 2010, 22:41
autor: Itagaki
Ad 3. Zasięg był znacznie większy, ale w grę wchodzą jeszcze dwie sprawy - celność i amunicja i to właśnie znikoma celność przy ograniczonej ilości amunicji sprawiała, że nie strzelano na dużych dystansach...

: czwartek, 25 lutego 2010, 11:45
autor: Arteusz
A jednak. Gra jest do kupienia w sklepie internetowym na R.
Widać, ze Zygfryd działa.

: czwartek, 25 lutego 2010, 21:02
autor: clown
Pozazdrościć i pogratulować - jak się chce, to można :)

: czwartek, 18 listopada 2010, 21:48
autor: Monthion
No i co ma ktoś, grał ktoś, jak wrażenia?

: czwartek, 18 listopada 2010, 22:02
autor: czaki
Ja mam, ale jeszcze nie grałem. Wizualnie, jak na wydaną własnym sumptem - gra wygląda nieźle.

: piątek, 19 listopada 2010, 09:38
autor: RyTo
Mam w Krakowie egzemplarz, można kiedyś spróbować. Warunek - trzeba spotkać się twarzą w twarz. Sam staram się nie wypowiadać w temacie, aby nie zostać posądzonym o stronniczość :) Próbowałem grać w pojedynkę, ale gry taktyczne rozgrywane z samym sobą jakoś nie cieszą mnie za bardzo.

Jedno mogę powiedzieć - jakkolwiek rozstawienie początkowe jest w wariancie historycznym sztywne, to kilka rozgrywek z Zygfrydem pokazało, że rozwój sytuacji wcale nie toczy się według sztywnego scenariusza. Duża zaleta w tym systemu aktywacji - niekoniecznie zaś rzutów na walkę, choć i one pomagają :)

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: środa, 23 stycznia 2013, 23:13
autor: Khamul
Ciekawi mnie, czy tylko ja (i osoby z którymi grałem) odnoszę wrażenie, że ostrzał artyleryjski w tym systemie jest wyjątkowo skuteczny? Chyba najskuteczniejszy ze wszystkich systemów w jakie grałem. I myślę tu przede wszystkim o zasięgu 8-10 heksów czyli 800-1000 metrów. Taka skuteczność pod koniec XVIII wieku? Niech mi ktoś wyprowadzi z błędu...

Nie mówiąc o tym, że "kulanie" na ostrzał artyleryjski jest też najbardziej wkurzającym elementem gry i zniechęcającym do niej.

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: środa, 23 stycznia 2013, 23:14
autor: Raleen
Też miałem trochę podobne wrażenie. A z ciekawości, policzyłeś jak to statystycznie wypada w grze z tymi stratami?

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: środa, 23 stycznia 2013, 23:31
autor: Khamul
W Racławice grałem dwa razy z "żywym" przeciwnikiem i raz samemu jak zapoznawałem się z przepisami. Zawsze kończyło się to tym, że polska artyleria gromiła ruskich na wzgórzu za działami (oni się tam muszą wycofywać pod górkę, czyli straty). Pamiętajmy, że w etapie działo strzela przy każdej aktywacji czyli 6 razy. Przy morale ruskich 7pkt mamy 6 razy 20procentową szansę na trafienie nawet przy odległości 1000 metrów na żeton dział a Polacy mają chyba ich 10, czyli w etapie strzelasz 60 razy! Ja rozumiem na odległości maksymalnie do 4-5 heksów, O.K., ale w XVIII wieku na 1000 metrów...(?) Jak w sobotę grałem z kumplem, który w heksy gra dłużej niż ja, chyba koło 20 lat, to się tak zirytował, że skończyliśmy na 3 etapie, bo w związku z błędem jaki popełniliśmy nie chciało mu się już odtwarzać jednego ruchu i raczej wolał się poddać i zrezygnować z gry.

W Szczekocinach tego tak nie widać, bo atakuje się Polaków, którzy mają kilka żetonów dział na krzyż. Ale gdyby sprzymierzonymi zamiast "szarżować wręcz" Polaków, to mozolnie podciągać artylerię, moim zdaniem Polacy mają 1% szans na jakieś zwycięstwo. Tylko nikomu się nie chce podciągać tych dział bo szkoda czasu :P

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 08:23
autor: Raleen
Khamul pisze:Pamiętajmy, że w etapie działo strzela przy każdej aktywacji czyli 6 razy.
Hmm, to chyba tutaj jest pies pogrzebany, albo czegoś nie dopatrzyłeś. Mi się wydawało, że tylko w jednej aktywacji artyleria powinna strzelać, ew. w dwóch - zależnie od tego czy zgrupowanie wojsk, do którego jest przydzielona, wykonuje jedną czy dwie aktywacje.

Oczywiście zgadzam się z Tobą, że nie ma mowy o tak dużych stratach przy ostrzale na tak dalekie dystanse.

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 08:56
autor: clown
Ryszard ma rację - przepis 10.10.2 wskazuje, że artyleria strzela raz w fazie ruchu po aktywacji własnego odpowiedniego dowódcy, i raz w fazie ruchu, następującej po aktywacji dowolnego dowódcy przeciwnika. Ergo artyleria strzeli w etapie maksymalnie 2 razy, chyba, że nastąpią dodatkowe aktywacje (Pistor, Kościuszko).

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 19:54
autor: Khamul
Clown... W jakim temacie jesteśmy? W mojej instrukcji do Racławic przepis 10.10.2 mówi o czymś innym. Natomiast przepis [10.10.3] mówi: "Każda jednostka artylerii może oddać jeden strzał w fazie ruchu, następującej po aktywacji dowolnego dowódcy. Gracz oznajmia fakt wykonania ostrzału i efekt natychmiast jest wprowadzany w życie". Nie słyszałem nic o jakiejś erracie aktualizującej przepisy do przepisów ze Szczekocin. Nie mówię, przydałoby się, ale trzeba by przyporządkować oddziały artylerii do poszczególnych dowódców. I wtedy ilość ostrzałów zmniejszyłaby się do 3-5 razy na etap...

I jeszcze co do tego, że inaczej ten przepis (10.10.2 Racławice, 10.10.3 Szczekociny) interpretuję niż wy, ale chyba się nie mylę w przypadku ilości ostrzałów artylerii, wypowiedź autora gry:

"Z dowódcami łączy się jeszcze jeden aspekt. Chodzi o ostrzał artyleryjski. Od trzeciego etapu w puli jest 3 Polaków i 8 lub 9 (losowy Pistor) dowódców koalicyjnych. Każde polskie działo strzela 10 lub 11 razy (załóżmy 8 razy, gdy jest aktywowany przeciwny dowódca i 2 razy, gdy własny, odpowiedni i możemy poprawić Kościuszką)."

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 20:04
autor: clown
Patrzyłem na przepisy do Szczekocin, nie do Racławic. Masz rację co do tego przepisu. W takim razie, porównując to z tym, co pisał zygfryd, to ja źle ten przepis interpretowałem.

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 20:12
autor: Raleen
Cytuję przepis ze "Szczekocin 1794":

[10.10.3] Każda jednostka artylerii może oddać jeden strzał w fazie ruchu, następującej po aktywacji własnego, odpowiedniego dowódcy i jeden strzał w fazie ruchu następującej po aktywacji dowolnego dowódcy przeciwnika. Gracz oznajmia fakt wykonania strzału i efekt natychmiast jest wprowadzany w życie. Aby zaznaczyć artylerię, która wykonała ostrzał, żeton należy odwrócić. Na zakończenie fazy ruchu, żetony artylerii należy odwrócić awersem do góry. Nieodwrócone pozostają tylko żetony artylerii pieszej, które wykonały ruch - patrz [8.11]. Awersem do góry należy je odwrócić na koniec etapu.

Czyli dla nowszych "Szczekocin 1794" sprawa jest jasna (1 strzał w każdej aktywacji dowódcy własnego zgrupowania i 1 strzał w aktywacji wybranego dowódcy przeciwnika) i ja bym zastosował tą zasadę do "Racławic 1974", ale jeśli autor uważa inaczej, cóż... może jak się lepiej zapozna z efektami, jakie to przynosi, zmieni zdanie.

Re: Racławice 1794 (Strategemata)

: czwartek, 24 stycznia 2013, 20:24
autor: Khamul
Raleen pisze:Czyli dla nowszych "Szczekocin 1794" sprawa jest jasna (1 strzał w każdej aktywacji dowódcy własnego zgrupowania i 1 strzał w aktywacji wybranego dowódcy przeciwnika) i ja bym zastosował tą zasadę do "Racławic 1974", ale jeśli autor uważa inaczej, cóż... może jak się lepiej zapozna z efektami, jakie to przynosi, zmieni zdanie.
Podejrzewam, że autor uważa podobnie, problemem jest jednak czas, który trzeba by poświęcić, aby zrobić erratę ;) - to też moje podejrzenia. Taki przepis przyspieszyłby rozgrywkę, bo to kulanie na strzały artylerii (przypominam "wielka bateria polska" koło 60 razy na etap, a jak strzelamy w stosy to jeszcze więcej) odbiera przyjemność grania... I wierze też, że autor zna efekty, akurat tego autora nie podejrzewałbym chyba o nietestowanie swoich gier.