OWC - ostatnie zmiany

..i inne gry Leguna.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

OWC - ostatnie zmiany

Post autor: Raleen »

Na konwencie 'Pola chwały' jako jeden z pierwszych w Polsce graczy (chyba pierwszy :cool: ) miałem okazję zapoznać się z najnowszymi modyfikacjami zasad opracowanymi przez Leguna, który testował je na mnie niczym na króliczku ;) . Parę poważnych zmian jest. Jestem również w posiadaniu nowego wydania OWC - tzn. nowe są tylko żetony (jednostki) wraz ze wspomnianymi zmianami zasad. Egzemplarz gry jest do przetestowania w klubie, zgodnie z wolą autora znajdował się jednak będzie pod moją pieczą :) . Mam nadzieję, że znajdą się chętni do gry i potestowania jej nowej wersji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Przypominam o tym, że posiadam najnowsze zmiany do zasad zatwierdzone przez Samego Jaśnie Oświeconego Leguna :) . Gdyby ktoś był chętny podyskutować, zapraszamy. Będzie też pewnie w najbliższym czasie możliwość zagrania w Agresorze (to dla tych, co z Warszawy, i ew. okolic). Z Andym już wstępnie szykowaliśmy partyjkę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Aldarus
Chef de bataillon
Posty: 1021
Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Been thanked: 12 times

Post autor: Aldarus »

Czy masz je w wersji elektronicznej ?
Grałem w to trochę kiedyś i gra mi się podobała - teraz leży i kurzy się na półce (za dużo gier ;). Ale może czas ją odkurzyć ?
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Aldarusie, zmiany są na razie jedynie w wersji nieelektronicznej, ale jakby co bywasz w klubie AGRESOR, gdzie możemy się spotkać i zagrać w OWC. Przy okazji autor będzie Ci wdzięczny za ich przetestowanie :) .

Sam również chętnie zagram, a cierpiałem trochę na brak partnera do tej gry.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Aldarus
Chef de bataillon
Posty: 1021
Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Been thanked: 12 times

Post autor: Aldarus »

Czemu nie - ale będziesz mi musiał wytłumaczyć reguły (starych nie będę czytał, bo się będą mieszać). Pozostaje kwestia terminu (na ten tydzień jestem już umówiony z Jaszem na Age of Napoleon), ale będziemy w kontakcie.

A zagram chętnie bo grę bardzo dobrze wspominam :)
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Bardzo się cieszę, że sprawa ruszy. Mogę przesłać komplet nowych przepisów na maila, jeśli go dostanę na pw.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Aldarus
Chef de bataillon
Posty: 1021
Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Been thanked: 12 times

Post autor: Aldarus »

Udało nam się wczoraj zagrać z Raleenem w OWC, według nowych zasad zaproponowanych przez autora. Przyznam szczerze, że do rozgrywki podchodziłem z mieszanymi uczuciami. Wprawdzie gra (w którą grałem przed kilkunastoma laty) dobrze zapisała się w mojej pamięci, ale nauczony własnym doświadczeniem wiedziałem, że czasami taki powrót do przeszłości przynosi głębokie rozczarowanie. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne – mimo upływu lat gra spokojnie broni zajętej przed laty pozycji i nadal zapewnia sporą dawkę przyjemności i emocji.
Z ważniejszych zmian należy wspomnieć całkowicie nową tabelę walki oraz znaczące osłabienie armii CK. Oprócz tego cały szereg mniejszych (doprecyzowanie przepisów, zmiany w ODB, możliwość sformowania np. oddziałów czeskich walczących po stronie cara itd.). Generalnie zmiany wydają się być ok. Szczególnie ciekawa jest nowa tabelka walki (ograniczono maksymalną siłę ataku/obrony do 6 punktów), co powoduje pewne rozrzedzenie jednostek (średnio z 3-4 korpusów na pole, do 2-3 maksymalnie). Natomiast pewne wątpliwości budzi osłabienie CK armii (zmniejszenie odporności jednostek, niemożność uzupełniania jednostek rezerwowych w normalny sposób). Moim zdaniem oddziały CK na początku wojny nie ustępowały pod względem jakości wojskom Cara. Przyczyną jej ostatecznej porażki była raczej źle przeprowadzona mobilizacja (2 armia spędzająca najważniejszy okres wojny podróżując po kraju), niewspółmierność posiadanych sił do zadań, które przed nimi postawiono (nie bez znaczenia był tu wprawdzie fakt, iż Niemcy nie wywiązały się ze swoich zobowiązań), błędy popełnione w dowodzeniu przez niektórych z dowódców armii. No ale to tylko moje zdanie – autor z pewnością przeanalizował tę kwestię znacznie dokładniej ode mnie.
Co do samego przebiegu rozgrywki (niestety rozegraliśmy tylko parę etapów) wyglądała mniej więcej tak:
1.Prusy – początkowo atak 2 armii Samsonowa niespodziewanie zaskoczył XX korpus i rozbił go. Niestety ponowny atak, mimo sporych szans na sukces nie doprowadził do jego wyeliminowania, co mogło przeważyć szalę w Prusach. Potem to już statyczne przepychanie się, bez większych sukcesów. 1 armia Renekampfa nie zdołała, mimo osiągniętego zaskoczenia rozbić I R na południe od miejscowości Wystruć. Następowały więc kolejne szturmy (w ramach realizacji zobowiązań sojuszniczych wobec Francji), których ostatecznym rezultatem było sforsowanie linii umocnionej pomiędzy twierdzą Lec i Wystrucią (sama twierdza utrzymała się). Generalnie pat.
2.Na południu, Austryjacy zasłonili Śląsk przed rosyjską dywersją, a następnie uderzyli na Łódź. 1 armia, posuwając się lewym brzegiem Wisły podeszła pod Dęblin. Między Ostrowcem a Dęblinem Rosyjska 4 Armia powstrzymywała dwie CK armie. Ostatecznie Austryjakom udało się wypracować pozycję umożliwiającą im otoczenie 6 korpusów rosyjskich (Stavka źle zinterpretowała przepisy o strefach kontroli – rozciągają się one wzdłuż krawędzi hesków, a nie na pola). Niestety tu zakończyliśmy i nie wiadomo, czy byliby w stanie wykorzystać swój sukces, biorąc pod uwagę stosunek posiadanych w tyme rejonie sił oraz wydarzenia na południe od Lwowa. Tam bowiem, po związaniu części sił CK broniących Lwowa, 8 Armia Brusiłowa zdobyła Stanisławłow i Halicz, następnie pobiła główne siły 3 Armii, rozbijając sztab 3 Armii. Austryjacy poszli w rosypkę. Spowodowało to między innymi utratę Lwowa i rozbicie całego prawego skrzydła CK armii. Prawdopodobnie Austryjacy musieliby więc cofnąć się z terenów Polski, aby zasłonić swoje tyły i spróbować zatrzymać ich na linii Sanok/ Przemyśl – Rozwadów.

Ach, czemu jest tak dużo dobrych gier, a tak mało czasu aby w nie grać !
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Potwierdzam to co napisał Aldarus. Dla mnie nadal była to mimo wszystko rozgrywka szkoleniowa, dla niego "odświeżająca". Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Jedna rzecz, chyba najważniejsza która mnie uderzyła: mimo, że graliśmy całą kampanię, jednostek okazało się nie być wcale tak dużo jak mi się wydawało, i gdyby nie nasz brak ogrania posuwałoby się to zapewne całkiem szybko. Przez chwilę intensywnie bawiliśmy się też w maskowania jednak ostatecznie okazało się, że i tak mniej więcej wiadomo, kto gdzie jest i gdzie skupił gros swych sił. Jeśli o mnie chodzi chyba nie do końca wyczułem odpowiedni moment, albo przynajmniej tak wolno mi sądzić, i do czasu, gdy przeszedłem do zdecydowanych działań zaczepnych Aldarus zdołał się przegrupować i ustawić odpowiednio do odparcia ataku. Jeszcze jedna refleksja: jakoś znacznie lepiej grało mi się w kampanię, dzięki temu, że wydarzenia tego okresu wojny są mi bliżej znane: to co działo się na północnym odcinku frontu, dzięki dragonowemu "Tannenbergowi 1914", a front galicyjski dzięki dwóm "Galicjom 1914" , w które dane mi było zagrać. To pozwala lepiej zrozumieć grę i lepiej się w nią wczuć.

Rozgrywka, mimo że krótka, wypadła dobrze i mam nadzieję, że będziemy kontynuować (a przy okazji innych, w tym zwłaszcza Silvera) zachęcam do spróbowania.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Aldarus
Chef de bataillon
Posty: 1021
Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Been thanked: 12 times

Post autor: Aldarus »

Może się uda :)

Jeszcze pytanie do autora - czy zmiana, polegająca na możliwości fromowania jednostek rezerwowych niemieckich i a-h od pierwszego etapu jest intencjonalna, czy dokonała się niejako przypadkowo przy poprawianiu instrukcji ;) Ma ona bradzo znaczący wpływ na sytuację w Prusach podczas pierwszych etapów gry, więc to dość istotna kwestia...
Nie dyskutuj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Wielkie dzięki za pozytywne opinie! Kilka wyjaśnień:
- Jeśli chodzi o odporność ck wojska, to może lepiej byłoby przyjąć, że wojska te mają odporność 9 do czasu pierwszego rozbicia - byłoby to jednak straszną komplikacją. Zmiana odporności o 1-2 (bo to trochę zależy od konfiguracji na polu bitwy) jest mimo wszystko niewielka, natomiast powszechne było odczucie, że ck armia nie miała tej "twardości" i jak pisał Mossor, zwykle nie udawało jej się przetrzymać kryzysu bitwy. Siła wojsk liniowych pozostała przecież ta sama, natomiast zaopatrzenia do zbierania jednostek Sprzymierzonym nie brakuje.
- Co do jednostek ck landszturmu, to jednak przy wnikliwszej analizie OdB widać wyraźnie, że wojska te były "jednorazowego użytku" - do listopada przetrwało tylko kilka z kilkunastu wystawionych w sierpniu brygad. To zresztą też jest mechanizm odtwarzający istotne osłabienie ck armii w wypadku większej klęski. Natomiast liczba takich jednostek wzrosła na początku w porównaniu z OWC 1.0 o, zdaje się, dwie sztuki.
- Wcześniejsze formowanie niemieckiej landwehry jest skutkiem kilku odkryć co do historycznego OdB i nie powinno zmieniać układu sił w Prusach, bo dwie jednostki nie zaczynają kampanii na planszy, jak w OWC 1.0. Można oczywiście mieć korpus landszturmu zamiast dywizji landwehry, lecz uniknięcie tego wymagałoby nowego przepisu.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Legun pisze:Jeśli chodzi o odporność ck wojska, to może lepiej byłoby przyjąć, że wojska te mają odporność 9 do czasu pierwszego rozbicia - byłoby to jednak straszną komplikacją.
Czy chodzi o to, że każda c-k jednostka z osobna miałaby po rozbiciu odporność trwale zmniejszoną z 9 do 8? To rzeczywiście byłoby skomplikowane, bo odwrotna strona żetonu służy przeciez do utajniania i nie można jej wykorzystać do oznaczania zredukowanej odporności.

Może zatem zastosować wariant pośredni? Spadek morale całej armii A-W następowałby po rozbiciu pierwszego c-k sztabu (co zdarza się przecież w wyniku jakiejś spektakularnej klęski). Należałoby zatem:

- umieścić na żetonach wojsk A-W odporność w formacie: 9/8 albo 9(8).

- dodać dwustronny żeton "Odporność wojsk A-W: 9" / "Odporność wojsk A-W: 8". Leżałby sobie on obok planszy dziewiątką do góry do momentu pierwszego rozbicia sztabu austriackiego, a potem był odwracany. Coś na wzór oznaczników wydarzeń o trwałych skutkach w Ścieżkach chwały.

Podkreślam, że wypowiadam się tylko w kwestii technicznej, bo co do meritum nie czuję się kompetentny. Jeśli ten wariant dobrze służyłby historyczności gry, to nie wydaje mi się on nadmiernie skomplikowany.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Dzięki Andrzeju za sugestie, lecz wydaje się, że to dalej niepotrzebna komplikacja. Jeśli nawet do czasu ewentualnej zmiany miałoby miejsce 36 przypadków sprawdzania odporności przez ck wojska, to taki przepis zmieniałby wynik w średnio 3 przypadkach. Swoją drogą, nie znam żadnego przypadku z sierpnia-września 1914, gdy jakaś ck jednostka wykazała się szczególną odpornością w obliczu rosyjskiego ataku. Owszem wojsko walczyło generalnie z zapałem godnym lepszej sprawy, lecz kiedyś czytałem, że jak procedury taktyczne były bardzo anachroniczne, co błyskawicznie odbijało się na morale jednostek. Austriaccy oficerowie bardzo przypominali francuskich - nie wierzyli w artylerię, nawet jak ją mieli, wierzyli zaś w determinację nacierającego piechura :wall: .
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Legun pisze:Austriaccy oficerowie bardzo przypominali francuskich - nie wierzyli w artylerię, nawet jak ją mieli, wierzyli zaś w determinację nacierającego piechura :wall: .
Po przeciwnej stronie frontu wschodniego podobna postawa znalazła wyraz w powiedzeniu jednego z rosyjskich generałów: "Kula głupia - bagnet zuch!" :)

Co do reszty - wszystko jasne.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43341
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do tej zwiększonej odporności ck wojsk, domyślam się, że chodzi o łączenie ich w stosy, bo nie wszystkie korpusy mają odporność 8, trafiają się 9 i jedna 10-tka.. Czy o to chodziło Legunie?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Tak - plus jeszcze sytuacja, gdy ck wojska o odporności 8 jest atakowane przez rosyjską rezerwę.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rok 1920, Ostatnia wojna cesarzy”