Powstanie Listopadowe [Los Diablos Polacos]
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Ja ci coś powiem, to może się nawet nieźle sprzedać, ale wypadałoby jednak umożliwić Polakom zwycięstwo - nawet takie na zasadzie EotS => tematem jest polskie powstanie o chyba największych szansach powodzenia, osnute nimbem chwały, bohaterstwa, zwycięstw, choć takze ostatecznej klęski... więc jeśli w ramach rozbudzania patriotyzmu wśród młodzieży gra ma wzbudzić zainteresowanie i się sprzedać, to niech Polacy mają szanse..!
BTW: oczywiście, ze jestem zainteresowany
BTW 2: może np. reklama w Mówią Wieki itp.?
BTW: oczywiście, ze jestem zainteresowany
BTW 2: może np. reklama w Mówią Wieki itp.?
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Jestem, jestem.
Zwyciestwo gracza polskiego jest mozliwe. Inaczej nie byloby gry. Ale nie odbywa sie ono przez fizyczne zajecie Litwy. Raczej przez utrzymanie Morale Narodowego (czy Woli Walki) na odpowiednim poziomie do ostatniego etapu gry (do zimy 1831). Zakladam, ze jesli do zimy, Polacy zachowaja armie, terytorium i chec do dalszej walki, to w rezultacie wygraja. Gre.
Osobiscie oceniam szanse na zwyciestwo realne na dosc nikle. Mozliwe bylo przy dobrym dowodzeniu i madrych decyzjach politycznych. W owczesnych warunkach jednak watpliwe ze wzgledu na brak dowodcow i madrych politykow. Albo inaczej. Mozliwe z dzisiejszej perspektywy (i po doswiadczeniach 1920). W tamtych czasach bliskie nierealnemu (po doswiadczeniach 1812).
Zatem celem gracza polskiego jest NIE PRZEGRAC. Nie dac sie pobic do zimy. Nawet owczesni uwazali, ze zima bylaby pewnym cenzusem, ktory moglby nasza walke przedluzyc i urealnic zwyciestwo.
Inna mozliwoscia jest wypchniecie Rosjan z Krolestwa i w ten sposob zmuszenie Cara do uleglosci (zakladajac, ze Zachod ma odpowiedni nastroj tez). Natomiast jesli idzie o zwyciestwo w postaci objecia polska kontrola Wielkiego Ksiestwa oraz rozgrywanie hipotetycznych starc polskiej armii z rosyjska o Minsk czy Smolensk, to jednak bede wstrzemiezliwy.
Zwyciestwo gracza polskiego jest mozliwe. Inaczej nie byloby gry. Ale nie odbywa sie ono przez fizyczne zajecie Litwy. Raczej przez utrzymanie Morale Narodowego (czy Woli Walki) na odpowiednim poziomie do ostatniego etapu gry (do zimy 1831). Zakladam, ze jesli do zimy, Polacy zachowaja armie, terytorium i chec do dalszej walki, to w rezultacie wygraja. Gre.
Osobiscie oceniam szanse na zwyciestwo realne na dosc nikle. Mozliwe bylo przy dobrym dowodzeniu i madrych decyzjach politycznych. W owczesnych warunkach jednak watpliwe ze wzgledu na brak dowodcow i madrych politykow. Albo inaczej. Mozliwe z dzisiejszej perspektywy (i po doswiadczeniach 1920). W tamtych czasach bliskie nierealnemu (po doswiadczeniach 1812).
Zatem celem gracza polskiego jest NIE PRZEGRAC. Nie dac sie pobic do zimy. Nawet owczesni uwazali, ze zima bylaby pewnym cenzusem, ktory moglby nasza walke przedluzyc i urealnic zwyciestwo.
Inna mozliwoscia jest wypchniecie Rosjan z Krolestwa i w ten sposob zmuszenie Cara do uleglosci (zakladajac, ze Zachod ma odpowiedni nastroj tez). Natomiast jesli idzie o zwyciestwo w postaci objecia polska kontrola Wielkiego Ksiestwa oraz rozgrywanie hipotetycznych starc polskiej armii z rosyjska o Minsk czy Smolensk, to jednak bede wstrzemiezliwy.
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Nie chcę zostać uznany za rzecznika głupoty, ale bez wariantu tchnącego optymizmem gra może nie zostać zaakceptowana przez szersze grono.Choćby takie, jakiego obecnie poszukuje Zulus.W narodzie wierzącym, że II Wojnę Światową wygrali polscu piloci i II korpus pod Monte Cassino gra na czas z Rosjanami jaką proponujesz będzie mało zrozumiała.
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Rozumiem w czym rzecz ale przy probie zalozenia, ze mozliwa jest ofensywa na "daleki wschod" pojawiaja sie problemy natury technicznej. Gwaltownie zmienia sie skala gry i wtedy rzeczywiste operacje w Krolestwie (w sumie dosc interesujace i stanowiace ciekawy problem operacyjny) wygladaja jak dreptanie w miejscu. Tego chcialbym uniknac.
W mojej grze, taki rajd na Podole czy Litwe albo przemarsz Paskiewicza sa przedsiewzieciami ryzykownymi i wymagaja dobrego planowania. Gdyby zmienic skale gry, traca one znaczenie, ze wzgledu na zmiane skali.
Poza tym, patrzac na to realnie, zadna polska ofensywa daleko poza obszar Krolestwa nie byla mozliwa - ze wzgledu na szczuplosc sil. Wojna rozgrywala sie w Krolestwie i to bedzie nasza szachownica
W mojej grze, taki rajd na Podole czy Litwe albo przemarsz Paskiewicza sa przedsiewzieciami ryzykownymi i wymagaja dobrego planowania. Gdyby zmienic skale gry, traca one znaczenie, ze wzgledu na zmiane skali.
Poza tym, patrzac na to realnie, zadna polska ofensywa daleko poza obszar Krolestwa nie byla mozliwa - ze wzgledu na szczuplosc sil. Wojna rozgrywala sie w Krolestwie i to bedzie nasza szachownica
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Co nie zmienia faktu, ze wariant optymistyczny jest:
- wystarczy wypchnac jednostki Gwardii rosyjskiej z Krolestwa by w Narodzie podniosl sie duch (historycznie stalo sie to dwukrotnie: z chwila wyjscia Konstantego oraz ucieczki Korpusu Gwardii do obwodu bialostockiego)
- utrzymac plonace powstanie na Litwie (Rosjanie nie moga wygrac gry tak dlugo jak Litwa gore)
- nie dac sobie odebrac Warszawy oraz odbijac odebrane przez Rosjan wczesniej stolice wojewodztw (zgodnie z opracowanym mechanizmem, zajecie przez Rosjan np. Siedlec oznacza spadek morale o 1 ale opanowanie takich rosyjskich juz Siedlec przez Polakow, powoduje wzrost morale o 2, czyli jak Rosjanie cos zajma, to niech lepiej juz trzymaja).
- no i pozostaje zwyciestwo napoleonskie: rozbicie sil zywych nieprzyjaciela, bo Rosjanie maja ograniczone mozliwosci mobilizacji i nie zdaza odbudowac strat w takim stopniu by mozliwa byla powazna ofensywa (stad wielokrotne powtarzanie sukcesow ofensywy wiosennej przyniesc moze niezle skutki)
czy to Kolegow przekonuje?
- wystarczy wypchnac jednostki Gwardii rosyjskiej z Krolestwa by w Narodzie podniosl sie duch (historycznie stalo sie to dwukrotnie: z chwila wyjscia Konstantego oraz ucieczki Korpusu Gwardii do obwodu bialostockiego)
- utrzymac plonace powstanie na Litwie (Rosjanie nie moga wygrac gry tak dlugo jak Litwa gore)
- nie dac sobie odebrac Warszawy oraz odbijac odebrane przez Rosjan wczesniej stolice wojewodztw (zgodnie z opracowanym mechanizmem, zajecie przez Rosjan np. Siedlec oznacza spadek morale o 1 ale opanowanie takich rosyjskich juz Siedlec przez Polakow, powoduje wzrost morale o 2, czyli jak Rosjanie cos zajma, to niech lepiej juz trzymaja).
- no i pozostaje zwyciestwo napoleonskie: rozbicie sil zywych nieprzyjaciela, bo Rosjanie maja ograniczone mozliwosci mobilizacji i nie zdaza odbudowac strat w takim stopniu by mozliwa byla powazna ofensywa (stad wielokrotne powtarzanie sukcesow ofensywy wiosennej przyniesc moze niezle skutki)
czy to Kolegow przekonuje?
Mnie osobiście jak najbardziej. Jest szereg gier, w których chciałoby się, grając Polakami, odnieść strategiczne zwycięstwo. Rozum jednak podpowiada, że byłoby to ahistoryczne. Przykład, który przychodzi mi do głowy, to Bzura, w której wręcz należy rozegrać dwie partie (ze zmianą stron), aby określić zwycięzcę. Jest też system oddający różne bitwy Września (W-39?), i choć go zupełnie nie znam, jestem pewien, że nie przewidziano tam zdobycia przez Polaków Berlina.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Wszystko to trzeba zrobic przy pomocy naszego genialnego wodza Skrzyneckiego ?
Wodzów się jakoś losuje, czy będą wystawiani kartami?
Wodzów się jakoś losuje, czy będą wystawiani kartami?
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!