Polska ma też 10 razy większe PKB (choć mniejsze per capita), 5 razy większą armię (bez WoTu).
Oczywiście Litwa praktycznie nie ma lotnictwa, a ich flota jest mizerna jednak ten mały kraj zrobił wyraźny skok jakościowy gdy mowa o ich armii. Nowoczesne transportery (opancerzone i nie - patrz Oshkosh L-ATV), artyleria, broń ppanc w piechocie i na pancerzu, broń ręczna piechoty. Kupili również sporo sprzętu używanego z Niemiec i Holandii (transportery M113, łaziki) oraz amerykańskie HMMWV. Ich postępy mogą zaimponować.
My płacimy za paliwo i korzystanie z bazy. Świetny deal, nie?
Słowacja właśnie wymienia MiGi-29 na F-16 block 70 (lub Grippena). W Polsce nadal lata się Su-22...
Telamon pisze:Polska ma też 10 razy większe PKB (choć mniejsze per capita), 5 razy większą armię (bez WoTu).
Oczywiście Litwa praktycznie nie ma lotnictwa, a ich flota jest mizerna jednak ten mały kraj zrobił wyraźny skok jakościowy gdy mowa o ich armii. Nowoczesne transportery (opancerzone i nie - patrz Oshkosh L-ATV), artyleria, broń ppanc w piechocie i na pancerzu, broń ręczna piechoty. Kupili również sporo sprzętu używanego z Niemiec i Holandii (transportery M113, łaziki) oraz amerykańskie HMMWV. Ich postępy mogą zaimponować.
Tyle, że cały ten sprzęt to tak naprawdę taniocha w porównaniu z samolotami, śmigłowcami, okretami i oplot.
Których Litwa nie ma wcale.
A my mamy wielkie programy, na które wydajemy/będziemy wydawać masę kasy.
4.75 mld $ to np. 475 Leo 2A7.
Można liczyć, że za kasę jaką wydamy na pierwszy etap Wisły bez problemu wyposażyłoby się w najnowszy sprzęt pełną dywizję pancerną.
Ostatnio zmieniony czwartek, 5 kwietnia 2018, 14:23 przez RAJ, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Oni też zapewne nie kupują polonizacji stąd ceny są niższe.
Czyli mówiąc nie po ministrowemu, zapewne nie oczekują transferów technologii i ewentualnego przeniesienia części produkcji czy serwisowania do tych krajów. Ja sądzę, że już dawno moglibyśmy kupić więcej sprzętu gdyby nie było z naszej strony woli współudziału naszego przemysłu w poszczególnych projektach.
Ja się np. nie zdziwię, jeśli nasi kupią te słowackie MiGi-29 choćby na zapas dla naszych; albo na przezbrojenie którejś eskadry z Su-22.
IMHO w ogóle mogliby wziąć z okolicy te wszystkie używane Fulcrumy - część zmodernizować wedle naszego standardu, a resztę na części.
Na pewno byłoby to lepsze od trzymania Fitterów, choćby z uwagi na - mimo wszystko - większy niż zerowy potencjał w zadaniach p-p.
Nasze "dobre pany" ogłosiły iż Su-22 mają służyć do 2025. Wówczas pewnie zacznie się faza analityczno-koncepcyjna.
Być może odkupią na części. Jeżeli ktoś wykaże się wolą. Taka ciekawostka:
Skoro coś takiego jak Chorwacja była w stanie znaleźć 500 mln USD na zakup eskadry F-16 to czy państwa nadbałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) nie mogłyby się zrzucić na swoją własną jednostkę myśliwców zamiast żebrać w NATO? Mają łącznie więcej obywateli, większe PKB na głowę. Tylko Litwa ma prawie takie samo PKB co Chorwacja.
A znasz przypadki zarządzania takimi jednostkami "międzynarodowymi"? Bo do kogo należałaby ta eskadra? Ok, byłaby w strukturach NATO, ale komu by podlegała? Zwierzchnikowi których sił zbrojnych? Trzeba by było utworzyć jakąś organizację międzynarodową pod to, która to musiałaby dodatkowo wchodzić w skład NATO. Jednak NATO składa się z armii państw członkowskich, a nie innych organizacji (poprawcie mnie jeśli się mylę).
W zasadzie to uciekli z pokładu w nieładzie. Ekipa zawaliła, bo nikt ich nie uczył prawidłowo jak utrzymać pływalność jednostki. Śmiech na sali.
"Młody i niedoświadczony oficer dowodzący na mostku nie uzyskał też pomocy od pozostałych osób będących na wachcie i w ten sposób źle zinterpretowany obraz sytuacji nie został przez nikogo skorygowany. Mógł to zrobić sternik, który zauważył tankowiec najwcześniej, ale nie podzielił się tą informacją z oficerem wachtowym i jego zastępcą. Zawiódł również obserwator na prawej burcie, który tuż przed kolizją, na piętnaście minut został skierowany na posiłek, a później nie zdążył już zorientować się w sytuacji i potraktował tankowiec jako element infrastruktury brzegowej. Komisja powypadkowa stwierdziła nawet, że dwie osoby mające wachtę na mostku miały nieodpowiedni stan wzroku, czego nie wykazano we wcześniejszych badaniach lekarskich." Naprawdę śmiech na sali. Ze Smoleńskiem to nie ma nic wspólnego, gdzie ani nie ma jak uciec, a wszystko dzieje się błyskawicznie. Technika zabójcza dosłownie, bo ogłupia ludzi.
Przepraszam, ale to burdel, a nie wojsko.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=35054
Historia Altaya jest baaardzo pouczająca.
Po pierwsze pokazuje że samo "składanie w kraju" nie zabezpiecza. Że liczą się śrubki - a zwłaszcza pochodzenie tych śrubek.
Tak więc składak nawet z najlepszych komponentów niewiele się różni od 'gotowca".
Inna sprawa jak patrze, że Turcy nawet pancerz importują to dochodzę do wniosku, że polska pancerka na przełomie XX i XXI wieku nie była taka tragiczna...
Patrząc na politykę Berlina zaczynam się niepokoić o zbyt szerokie wprowadzenie do polskich konstrukcji silników MTU. (od Jelcza przez LPG na Borsuku i Krabie kończąc)
Może trochę populistyczne, ale też człowieka, który to mówi, trudno uważać za ignoranta.
NASZ WYWIAD. Gen. Skrzypczak: Jeszcze jeden krok i jest po NATO. I sprawcą rozpadu Sojuszu będą Niemcy. Putin nie musi wiele robić
„Putin nie musi wiele robić. Widać wyraźnie, że jeżeli dalej będzie takie dwuznaczne stanowisko Niemiec, to nie trzeba nic więcej robić, żeby rozsadzić NATO. Jeszcze jeden krok i jest po NATO. I sprawcą rozpadu NATO nie będzie Orban czy ktokolwiek inny, ale będą Niemcy, którzy tak na dobrą sprawę chcą resetu w relacjach z Rosją” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, komentując obecną sytuację na linii NATO-Rosja.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Szczerze mówiąc to są bzdety. A problem z NATO to od wielu lat (w sumie to od 2001 roku) ma swoje zasadnicze źródło w... USA, które z dotychczasowego instrumentu "obrony Europy przez sowieckim imperializmem" zmieniają NATO w instrument rozszerzania amerykańskiego imperium oraz konfrontacji z ChRL. Zaś Europa (w tym Niemcy) wcale nie są skore wchodzić w taką ekspansję i konfrontację, raczej szukają sobie miejsca jako "ten trzeci" - i tu się (wbrew pozorom) mogliby całkiem dobrze dogadać z Rosją, która też wcale nie ma ochoty na bycie wepchniętą w zwoje chińskiego smoka - a to się dzieje, gdy Amerykanie zbyt nachalnie chcą ją przykuć do swojego rydwanu.