Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

Chińczycy mają jakieś 20 lat na zdobycie dominacji na świecie.
Po tym czasie dopadnie ich kryzys demograficzny spowodowany polityką jednego dziecka.
W tej chwili są cały czas na krzywej wznoszącej, podczas gdy USA traci siłę.
Więc im dłużej to potrwa tym większa szansa, że ewentualny konflikt Chiny wygrają. Szczególnie, że z czasem zastraszone kraje regionu, które na razie gotowe są wspólnie przeciwstawić się Chinom, zaczną przechodzić do drugiego obozu (tak jak to wygląda teraz z Filipinami).
Więc USA musi w miarę szybko zrobić coś co powstrzyma ten trend na tyle, żeby Chiny zmarnowały te 20 lat.

Poza tym, każda wojna jest kołem zamachowym dla gospodarki. Zwłaszcza jeżeli uda się ją sprzedać jako słuszną. Jest większa tolerancja dla inflacji, odwraca się uwagę od problemów wewnętrznych itd itp.
Przypomnij sobie jak teraz są traktowani weterani pierwszej wojny w Iraku - tak jakby byli co najmniej na WW2, chociaż to w zasadzie był piknik.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Antypirx
Capitaine
Posty: 848
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
Has thanked: 16 times
Been thanked: 27 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: Antypirx »

Najlepsze dla wszystkich z tego, co tam można ugrać, to wymiana Płn. Korei na Tajwan. Można po dobroci, a można z kosztami. Tak, czy owak Kim stojąc przy ścianie będzie strzelał. Raczej nie w Południe, bo znienawidzonym wrogiem Koreańczyków od zawsze jest Japonia.
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)

W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

USA nie odda Tajwanu, bo doskonale wie, jak upierdliwe jest takie ziarenko piasku pod materacem. Tajwan to odpowiednik Kuby.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Antypirx
Capitaine
Posty: 848
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
Has thanked: 16 times
Been thanked: 27 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: Antypirx »

Jakkolwiek tylko częściowo zasadnym jest twierdzenie, że Morze Południowochińskie jest obszarem morskim i należy do Chin, to Tajwan JEST Chinami. USA po prostu w końcu się pogodzą, jeśli już nie są, że tracą tę dogodną bazę i, o ile zadziałają na zasadzie "spróbujemy się z nimi dogadać, może to też republikanie" (zastrzegam, że chcę użyć tego sformułowania w pewnym projekcie ;) ), policzą koszty wariantów, życia synów wyborców itd, to będą handlowali. Zanim Kim doleci rakietą do San Francisco, to go zestrzelą, ale zaryzykują, bo czemu nie, że któraś doleci do Japonii.

Ed. Warto by zankietować Pd. Koreańczyków, czy poparli by zjednoczenie, jeśli (a na pewno) pociągałoby to za sobą koszty. Co mają ważniejszego do załatwienia?
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)

W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

Dla Korei najlepsze rozwiązanie to obalenie obecnego reżimu ze stworzeniem nowego sterowanego, zwróconego na ocieplenie stosunków z południem.
To pozwoliłoby na stopniowe poprawienie sytuacji gospodarczej na północy z dużo łagodniejszym połączeniem w przyszłości.

Duże inwestycje na północy (tania siła robocza) połączone z gasterbaitem na południu uchroniłoby obie Koree od terapii szokowej.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: elahgabal »

RAJ pisze:Poza tym, każda wojna jest kołem zamachowym dla gospodarki. Zwłaszcza jeżeli uda się ją sprzedać jako słuszną. Jest większa tolerancja dla inflacji, odwraca się uwagę od problemów wewnętrznych itd itp.
Ale zdecydujmy się: koło zamachowe gospodarki czy większa inflacja?
Prosty przykład na to koło: USA wyszły z II Wojny jako mocarstwo, bo w okresie 39-45 nie groziło im jako państwu literalnie nic. Mogli produkować i sprzedawać do woli. A później były kontrakty na odbudowę Europy Zachodniej.
A jak II Wojna skończyła się dla Brytoli? Dawne imperium od tego "koła zamachowego" padło na twarz.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

A skąd pomysł, że rozwój gospodarczy jest sprzeczny z inflacją?
Pewna inflacja jest korzystna dla gospodarki.

Jeśli chodzi o WB to ona przegrała WW2. Do tego jej sytuacja i sytuacja USA były skrajnie odmienne.
Tak samo i teraz, o ile nie doszłoby do totalnej wojny nuklearnej, a do tego nikt by nie dopuścił, to terytorium USA nie jest zagrożone.
To co USA interesuje, to zniszczenie chińskiej floty i przemysłu stoczniowego. Nic więcej w tym konflikcie nie jest im potrzebne do szczęścia.

Tym bardziej, że w przypadku wojny będą mieli pretekst aby unieważnić obligacje będące w posiadaniu Chin.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: Radosław Kotowski »

RAJ pisze:WB to ona przegrała WW2.
Nieprawda
Jak my tu przetrwaliśmy?
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

Zaczynała jako mocarstwo, skończyła jako kraj niemal kliencki wobec USA.
Samodzielnie nie była w stanie odnieść sukcesów na żadnym froncie.
To jest zwycięstwo?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: elahgabal »

RAJ pisze:A skąd pomysł, że rozwój gospodarczy jest sprzeczny z inflacją?
Z teorii ekonomii i historii? Cesarstwo Zachodnie psuło pieniądz na potęgę (tzn. prowadziło politykę inflacyjną). Bizancjum dbało o wartość pieniądza. Które z dwojga funkcjonowało dłużej?
RAJ pisze:Pewna inflacja jest korzystna dla gospodarki.
Pewna inflacja jest korzystna dla rządzących, bo tym samym skubią portfele rządzonych w sposób "niewidoczny".
Podasz jakieś argumenty za tymi korzyściami płynącymi z inflacji? Bo z deflacji zrobiono "czarnego luda" i wszystkim się wydaje, że deflacja oznacza stagnację gospodarczą. A tymczasem nie tak dawno temu mieliśmy coś na kształt deflacji i przeżyliśmy. Nawet - o zgrozo - za te same pieniądze mogliśmy nabyć więcej dóbr. Korzyści płynące z inflacji i zagrożenie deflacją to mit stworzony celem przekonania mas, że nie ma życia poza systemem pieniądza fiducjarnego.
RAJ pisze:Jeśli chodzi o WB to ona przegrała WW2. Do tego jej sytuacja i sytuacja USA były skrajnie odmienne.
No ale przecież wojna to "koło zamachowe gospodarki". To jak to jest? Wojna czy już tylko wojna zwycięska? A może nawet i nie tyle wojna zwycięska co wojna w której się nie uczestniczy, ale handluje się z (najlepiej) obiema stronami?
RAJ pisze:Tak samo i teraz, o ile nie doszłoby do totalnej wojny nuklearnej, a do tego nikt by nie dopuścił, to terytorium USA nie jest zagrożone.
To co USA interesuje, to zniszczenie chińskiej floty i przemysłu stoczniowego. Nic więcej w tym konflikcie nie jest im potrzebne do szczęścia.
Wojna nuklearna nie musiałaby być totalna. A przegrywające państwo atomowe mogłoby chcieć się odgryźć. Niedawno gdzieś czytałem, że potencjalne straty obu w takiej wojnie to odpowiednio (chyba) "naście" procent PKB po stronie Jankesów i kilkadziesiąt po stronie Chińczyków.
Czyli Wujowi Samowi mogłoby się "opłacać". Na krótką metę jak sądzę, bo kto jak nie Chińczycy będzie kupować tyle ich obligacji?
RAJ pisze:Tym bardziej, że w przypadku wojny będą mieli pretekst aby unieważnić obligacje będące w posiadaniu Chin.
A co z ich wiarygodnością na rynkach światowych? Wszyscy wiedzą, że dzisiaj wojna bardziej "opłaca" się im niż Chińczykom. Więc nawet "prowokacja gliwicka" nie pomoże w uargumentowaniu swoich racji. Dzisiaj Wuj Sam może "potargać" obligacje Chińczyków, jutro Rosjan a na kogo przyjdzie kolej pojutrze?
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Antypirx
Capitaine
Posty: 848
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
Has thanked: 16 times
Been thanked: 27 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: Antypirx »

"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)

W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: elahgabal »

Japonia "straciła" dekadę, bo pada im demografia. Przy czym czytałem tekst z którego wynikało, że jak na swoje możliwości to Japonia w okresie "straconej dekady" rozwijała się szybciej niż "zachód". Przy czym nie chodzi o samą wysokość PKB tylko o zdolność do generowania wzrostu w określonych warunkach demograficznych. Innymi słowy: Japonia sprawniej niż inni wykorzystuje faktycznie posiadane zasoby (w tym ludzkie). A to i tak gryzie się z tym co słyszałem, że sporo ludzi w Japonii nie tyle pracuje co po prostu siedzi w pracy. Umówmy się, że ten przypadek jest dosyć skomplikowany ze względu na panujące tam zasady społeczne.
A co do deflacji jako takiej to tak na szybko (np.):
http://www.bankier.pl/wiadomosc/5-mitow ... 81257.html
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: RAJ »

elahgabal pisze:
RAJ pisze:A skąd pomysł, że rozwój gospodarczy jest sprzeczny z inflacją?
Z teorii ekonomii i historii? Cesarstwo Zachodnie psuło pieniądz na potęgę (tzn. prowadziło politykę inflacyjną). Bizancjum dbało o wartość pieniądza. Które z dwojga funkcjonowało dłużej?
Pewna inflacja jest korzystna dla rządzących, bo tym samym skubią portfele rządzonych w sposób "niewidoczny".
Podasz jakieś argumenty za tymi korzyściami płynącymi z inflacji? Bo z deflacji zrobiono "czarnego luda" i wszystkim się wydaje, że deflacja oznacza stagnację gospodarczą. A tymczasem nie tak dawno temu mieliśmy coś na kształt deflacji i przeżyliśmy. Nawet - o zgrozo - za te same pieniądze mogliśmy nabyć więcej dóbr. Korzyści płynące z inflacji i zagrożenie deflacją to mit stworzony celem przekonania mas, że nie ma życia poza systemem pieniądza fiducjarnego.
Teorii ekonomicznych jest w cholerę. Profes już ci napisał, ale ja dołożę. Po pierwsze nie mieliśmy deflacji, dopiero zaczynała się zarysowywać i to jeszcze nie w Polsce. Prawdziwa deflacja to katastrofa dla gospodarki bo nie opłaca się inwestować. Spada konsumpcja bo wielu ludzi woli oszczędzać pieniądze. Itd itp.
Zaś niewielka inflacja w naturalny sposób stymuluje inwestycje i wydawanie pieniędzy. Dodatkowo jest ukrytym podatkiem i metodą na zmniejszanie zadłużenia państwa.
Osobną kwestią jest duża inflacja i nie należy ich mylić.
To jak z alkoholem. W niewielkich ilościach pomaga na trawie itp. A w dużych ilościach...
elahgabal pisze:
RAJ pisze:Jeśli chodzi o WB to ona przegrała WW2. Do tego jej sytuacja i sytuacja USA były skrajnie odmienne.
No ale przecież wojna to "koło zamachowe gospodarki". To jak to jest? Wojna czy już tylko wojna zwycięska? A może nawet i nie tyle wojna zwycięska co wojna w której się nie uczestniczy, ale handluje się z (najlepiej) obiema stronami?
O? to takie zaskakujące? Nie sądziłem, że trzeba to podkreślać.
Handel z obiema stronami jest fajny ale to kwestia skali. Aktualnie aby poprawić sytuację USA konieczna jest duża wojna z Chinami. A tę jest w stanie spokojnie wywołać tylko USA.
Do tego istotnym wyróżnikiem zyskiwania na wojnie jest bezpieczeństwo dla kluczowych części własnego terytorium i zabezpieczenie szlaków logistycznych.
WB podczas WW2 nie miała tego luksusu i przegrała. USA miało wtedy i teraz nadal ma.
elahgabal pisze:Wojna nuklearna nie musiałaby być totalna. A przegrywające państwo atomowe mogłoby chcieć się odgryźć. Niedawno gdzieś czytałem, że potencjalne straty obu w takiej wojnie to odpowiednio (chyba) "naście" procent PKB po stronie Jankesów i kilkadziesiąt po stronie Chińczyków.
Przy jakich założeniach?
elahgabal pisze:Czyli Wujowi Samowi mogłoby się "opłacać". Na krótką metę jak sądzę, bo kto jak nie Chińczycy będzie kupować tyle ich obligacji?
Chińczycy przestali już masowo skupować te obligacje.
elahgabal pisze:
RAJ pisze:Tym bardziej, że w przypadku wojny będą mieli pretekst aby unieważnić obligacje będące w posiadaniu Chin.
A co z ich wiarygodnością na rynkach światowych? Wszyscy wiedzą, że dzisiaj wojna bardziej "opłaca" się im niż Chińczykom. Więc nawet "prowokacja gliwicka" nie pomoże w uargumentowaniu swoich racji. Dzisiaj Wuj Sam może "potargać" obligacje Chińczyków, jutro Rosjan a na kogo przyjdzie kolej pojutrze?
Nic, pokrzyczą ale bez przekonania. Gdy dochodzi do wojny to takie działania są oczywiste. Wystarczy zapewnienie, że dotyczy to tylko chińskich obligacji i to przejdzie.
Zwłaszcza, że Euro ma problemy a Yuan zostanie wyeliminowany z wyścigu, więc zabraknie bezpiecznej alternatywy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: elahgabal »

RAJ pisze:Teorii ekonomicznych jest w cholerę.
Mnie chodzi o jedyną słuszną czyli austriacką. ;)
RAJ pisze:Prawdziwa deflacja to katastrofa dla gospodarki bo nie opłaca się inwestować.
Czemuż to?
RAJ pisze:Spada konsumpcja bo wielu ludzi woli oszczędzać pieniądze. Itd itp.
Na takiej zasadzie zarówno Ty, jak i Profes powinniście na Forum bywać rzadziej, bo klikalibyście z kafejek internetowych. Przecież nie opłacałoby Wam się kupować komputera, bo te co rusz tanieją. Poza tym rozumiem, że Swoim żonom/narzeczonym/dziewczynom mówilibyście co roku, że w tym roku z Grecji/Kanarów/Kuby nici bo za rok będą tańsze? Pytanie ile by wytrzymały. :P
O wstrzymywaniu się z zakupem taniejącego masła, wołowinki czy kawy nie wspominam, bo to oczywiste. No i poruszalibyście się komunikacją miejską, bo przecież nie opłaca się tankować, bo jutro i pojutrze będzie taniej. :) No i nie daj Boże, gdyby pralka odmówiła posługi i trzeba było kupić nową. Pranie ręczne w wannie, bo przecież za pół roku można będzie kupić 1% taniej. Cenogeddon. ;)
RAJ pisze:Zaś niewielka inflacja w naturalny sposób stymuluje inwestycje i wydawanie pieniędzy.
W jakiż to sposób?
Ale w sumie nieważne, bo naczytałem się już tego w mainstreamowych podręcznikach.
RAJ pisze:Dodatkowo jest ukrytym podatkiem
O to to.
RAJ pisze:Osobną kwestią jest duża inflacja i nie należy ich mylić.
Oczywiście, że nie wolno mylić, bo czym innym jest kreska koki raz na tydzień a czym innym co dwie godziny. :)
RAJ pisze:To jak z alkoholem. W niewielkich ilościach pomaga na trawie itp. A w dużych ilościach...
Alkohol JEST trucizną. I alkohol zabija komórki w mózgu.


RAJ pisze:O? to takie zaskakujące? Nie sądziłem, że trzeba to podkreślać.
Od "wojna jest kołem zamachowym gospodarki" po "wojna może być kołem zamachowym gospodarki dla strony trzeciej" jest jednakowoż solidna różnica.
RAJ pisze:Aktualnie aby poprawić sytuację USA konieczna jest duża wojna z Chinami.
Naświetl mi może w jaki sposób korzyści z tej wojny wyniosą USA? Albo inaczej: w pierwszej kolejności napisz o jaki rodzaj korzyści Ci chodzi? Ekonomiczne? Polityczne? Jedne i drugie?
RAJ pisze:Przy jakich założeniach?
Ale o założenia względem czego pytasz? Dot. ograniczonego konfliktu nuklearnego czy poziomu strat poniesionych w gospodarce?
RAJ pisze:Chińczycy przestali już masowo skupować te obligacje.
A ile ich na dzień dzisiejszy trzymają?
RAJ pisze:Nic, pokrzyczą ale bez przekonania. Gdy dochodzi do wojny to takie działania są oczywiste. Wystarczy zapewnienie, że dotyczy to tylko chińskich obligacji i to przejdzie.
Chciałbym... albo nie. Lepiej nie. Nie chciałbym tego zobaczyć.
RAJ pisze:Zwłaszcza, że Euro ma problemy a Yuan zostanie wyeliminowany z wyścigu, więc zabraknie bezpiecznej alternatywy.
Świat nie jest już dwubiegunowy. Iran, BRICS mogą z "czystej złośliwości" przejść na rozliczenia w euro, które jest jakie jest, ale może stać się kuszącą alternatywą po takiej wojnie.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik

Post autor: elahgabal »

"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”