Falklandy-Malwiny

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Falklandy-Malwiny

Post autor: Raleen »

Kolejny konflikt wiążący się ze niedawno zmarłym Pinochetem.

Jak zapatrujecie się na proces wyswobadzania się byłych obszarów zależnych od państw kolonialnych.

Trochę podobnie rzecz się ma teraz z Gibraltarem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

A jak się ten konflikt łączy z Pinochetem? Chyba pośrednio?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jasne, że pośrednio, kibicował Wlk. Brytanii, za co dobrze go wspominała Margaret Tatcher.
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 grudnia 2006, 08:07 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
CHOMIK militarny
Sergeant Major of the Marine Corps
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:25
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK militarny »

W sumie to poruszone tu są 3 wątki które chyba nie za dużo maja wspólnego z samym konfliktem - Pinochet, tereny wyzwalające się spod panśtw kolonialnych i jeszcze Gibraltar na dodatek. :wink:

Co do samego konfliktu to może zaczniemy od tego: Czy nie sądzicie że Argentyna mogła lepiej rozegrać te batalię? Nie spodziewała się ona że Wielka Brytania zareguje zbrojnie i nie przygotowała się należycie do zbrojnej konfrontacji. Można było np. przygotować lotnisko na wyspie pod potrzeby samolotów odrzutowych typu Mirage, czy A-4 co pozwoliłoby dłużej operować nad wyspą i wcześniej zaatakować siły inwazyjne. W działaniach znaczną rolę odegrały samoloty Super Etendard - zakupiono ich 5(14?), oraz pociski przeciwokrętowe Exocet - tych zakupiono tylko 5 sztuk. Co by się mogło stać gdyby tych pocisków było więcej,a lotnictwo argentyńskie mogło działac dłużej i skuteczniej? Wielka Brytania od bomb i rakiet straciła 2 niszczyciele, 2 fregaty, okręt zaopatrzeniowy ( a tylko przez przypadek rakieta Exocet trafiła w niego a nie lotniskowiec - bo on był celem) oraz okręt desantowy a kilka jednostek zostało uszkodzonych. Mogła ponieść w tej wojnie spektakuralna kleskę gdyby Argentyna działała bardziej zdecydowanie i przerzuciła na wyspę więcej sił i lepszy sprzęt.

Konflikt ten pokazuje też dobrze przewagę armii zawodowej nad armia poborową. Znakomicie wyszkolone jednostki komandosów, spadochroniarzy i Ghurków nie dały szans poborowym argentyńskim, pomimo ich znacznej przewagi.

http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=311

Pinochet był w pewnym sensie potencjalnym sojusznikiem UK - Argentyna nie wysłała tam wszystkich sił z obawy przed potencjalna wojną z Chile - ale wiele więcej na wyspę nie trzeba było wysłać żeby sytuacja Brytyjczyków stałą się znacznie cięższa wobec faktu wysłania bardzo skromnych sił.
Ostatnio zmieniony środa, 20 grudnia 2006, 19:06 przez CHOMIK militarny, łącznie zmieniany 1 raz.
Pinky: Hej móżdżku, co będziemy robić dziś wieczorem? Mózg: To co zwykle Pinky, to co zwykle. Spróbujemy opanować świat.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ja tam kibicowałem Anglikom - ostatecznie jest się tym Europejczykiem, nie? :wink: Poza tym jakoś nie cierpię Argentyńczyków, na co spory wpływ miał na pewno pajac Maradona. I miałem frajdę, że junta dostała po d@#$e.
Inna sprawa, że ta wojna fatalnie wpłynęła na zainteresowanie świata tym, co inna junta wyrabiała u nas - to się czuło wyraźnie.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
CHOMIK militarny
Sergeant Major of the Marine Corps
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:25
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK militarny »

Pewnie też bym kibicował Wielkiej Brytani, ale wtedy to jeszcze byłem trochę za mały na to. Choć do Argentyńczyków to nic specjalnego nie mam.
Pinky: Hej móżdżku, co będziemy robić dziś wieczorem? Mózg: To co zwykle Pinky, to co zwykle. Spróbujemy opanować świat.
Awatar użytkownika
Gozdawa
Sergent-Major
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gozdawa »

Panowie, skoro jestesmy przy tym temacie, to może podpowiedzielibyście mi jakąś solidna kiążkę na ten temat , kórą warto przeczytać, a która dawałaby nie tylko panormę działań militarnych tego konfliktu, ale także jego tło polityczne - tj. motywy decyzji obu stron
Będę wdzięczny
Będzie co może, rób coć powinien (książę Adam Jerzy Czartoryski)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Nie wiem, czy ukazało się coś takiego. Tzn. była książka pod tytułem (bodajże) "Wojna za kręgiem polarnym" i nawet ją gdzieś pewnie jeszcze mam, ale ukazała się ona jeszcze za jedynie słusznego ustroju, więc prezentowała jedynie słuszny pogląd na sprawę. A później to już chyba tylko Kubiak i książeczka z serii "Największych bitew XX wieku".
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Aldarus
Chef de bataillon
Posty: 1021
Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 08:56
Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Been thanked: 12 times

Post autor: Aldarus »

Dużą rolę w konflikcie podobno odegrały USA. USA, z tego co pamiętam była sojusznikiem nie tylko GB, ale i Argentyny, co stawiało je w dwuznacznej sytuacji. Zapewnili jednak Brytom wsparcie wywiadowcze i logistyczne, co miało istotne znaczenie przy planowaniu operacji.
Argentyńska inwazja była podyktowana względami polityki wenętrznej i chyba faktycznie junta nie brała pod uwagę możliwości skutecznej reakcji militarnej. Stąd też pewnie brak odpowiednich przygotowań. Po samej inwazji, Argenta nie miała już raczej możliwości zakupów we Francji.
Z ciekawostek, w trakcie tego konfliktu brytyjski okręt o napędzie atomowym zatopił argentyński krążownik General Belgrano (cyba tak się zwał ;) Był to pierwszy, i jak dotąd chyba jedyny okręt zatopiony przez łódź podwodną o napędzie atomowym.
Awatar użytkownika
CHOMIK militarny
Sergeant Major of the Marine Corps
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:25
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK militarny »

Ja mam w domu pzynajmniej dwie książki na ten temat (jedna to właściwie książeczka jak to okręsliłes Andy - Bitwy XX wieku) - można uzyskać to stąd:

http://jagdtiger.net/forum/viewtopic.php?t=787

Tytułu pierwszej nie pamiętam ( może było to Falklandy czy Malwiny ?)
Nie sądzę jednak by motywy decyzji były specjalnie skomplikowane - hunta chciała po prostu zapewnić ludziom chociaż igrzyska, jako że chleba brakowało i tym chociaż poprawic swoje notowania w społeczeństwie.
Pinky: Hej móżdżku, co będziemy robić dziś wieczorem? Mózg: To co zwykle Pinky, to co zwykle. Spróbujemy opanować świat.
Awatar użytkownika
karus73
Sergent
Posty: 138
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:43
Lokalizacja: śląsk/kujawsko-pomorskie

Post autor: karus73 »

tylko tak coś dodam
OP w wojnie odegrały ważną rolę. Po przygodzie z samolotami jaka spotkała brytyjski okręt dozoru radiolokacyjnego w 1982 roku postanowiono nie narażać ich w ten sposób, a zadanie to zlecić OP - jednostkom o specjalnych hydrolokatorach.
W ogóle atomowe OP trzymały okręty Argentyny na dystans.
Tobie chodziło o okręt HMS Conqueror, który w 82' roku zatopił argentyński krążownik General Belgrano. Co ciekawe okręt brytyjski używał torped Mk 8, której pierwszy egzemplarz wszedł do brytyjskiego uzbrojenia pod koniec lat ....... trzydziestych. Pominę szczegóły czemu.
po tym incydencie Argentyna nie użyła okrętu poza swoimi wodami terytorialnymi.
Z kolei dla Brytoli stanowiły zagrożenie 209 produkcji własnej lun szkopskiej
Awatar użytkownika
Gozdawa
Sergent-Major
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gozdawa »

Panowie, dzięki za podpowiedzi
Będzie co może, rób coć powinien (książę Adam Jerzy Czartoryski)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Niestety Gozdawo ksiazki ktore znam nie sa po "naszemu" :oops:
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Gozdawa
Sergent-Major
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gozdawa »

A może Slowiku są po angielsku?
Będzie co może, rób coć powinien (książę Adam Jerzy Czartoryski)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Hmm, o czym slyszalem to ksiazka Carlosa Mack'a "Konflikt Falklandzki (Malwinski)" - analyza konstelacji konfliktu z specjalna uwaga na polityczne tlo decyzji o inwazji argentynskiej.

Ta mam, z tym ze po niemiecku ale moze sa tlumaczenia :
-) Carsten Kreutinger "Krieg aus Dilettantismus"
urodzony 13. grudnia 1981....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”