Wojsko Polskie - wizja przyszłości
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Witam!!
Myślę, że temat zainteresuje szerokie grono szanownych Forumowiczów...
Chciałbym w tym temacie przedyskutować możliwości zmian w WP. Chodzi mi tu min. o zmianę uzbrojenia, liczby tego uzbrojenia, liczby stanu kadrowego etc., oraz model samej armii - zawodowa, ochotnicza, mieszana...
Zapraszam do dyskusji...
Myślę, że temat zainteresuje szerokie grono szanownych Forumowiczów...
Chciałbym w tym temacie przedyskutować możliwości zmian w WP. Chodzi mi tu min. o zmianę uzbrojenia, liczby tego uzbrojenia, liczby stanu kadrowego etc., oraz model samej armii - zawodowa, ochotnicza, mieszana...
Zapraszam do dyskusji...
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Chyba powoli ale zmiany idą w dobrym kierunku, przynajmniej jeśli chodzi o model armii. Na armię całkiem zawodową nas nie stac, zresztą byłaby ona chyba trochę za mała jak na nasze potrzeby, ale na pewno przydałaby się armia bardziej uzawodowiona. Tyle z mojej ogólnej wiedzy.
Zakupy uzbrojenia to odrębny temat i niestety pomijając już dyskusje jaki transporter czołg czy samolot lepszy trzeba zawsze jakoś zaradnie od strony organizacyjnej te zakupy organizowac, niezależnie już co by to było. Mam na myśli takie sprawy jak offset, zapewnienie np. dobrych lotnisk dla samolotów, łatwego dostępu do części zamiennych itd. Tego niestety najbardziej brakuje i co do tego chyba wszyscy są zgodni.
Zakupy uzbrojenia to odrębny temat i niestety pomijając już dyskusje jaki transporter czołg czy samolot lepszy trzeba zawsze jakoś zaradnie od strony organizacyjnej te zakupy organizowac, niezależnie już co by to było. Mam na myśli takie sprawy jak offset, zapewnienie np. dobrych lotnisk dla samolotów, łatwego dostępu do części zamiennych itd. Tego niestety najbardziej brakuje i co do tego chyba wszyscy są zgodni.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- TKS
- Major
- Posty: 1096
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 18:03
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 228 times
No wiec... Jeśli chodzi o konkrety to ja WP widzę w sposób następujący...
Armia o charakterze całkowicie ofensywnym... Mieszana tzn. armia zawodowa + odziały ochotnicze - co ciekawe z ochotników, którzy, na co dzień będą zwykłymi cywilami, by raz na kilka miesięcy pójść na kilka dniowe szkolenie ( czasem dłuższe...) I to naprawdę ochotniczo...
W WP zmniejszyłbym jeszcze MW - do jednej, 2 fregat + 2-3 okręty )podwodne ( za to w miarę na czasie ) + okręty pomocnicze i szkoleniowe ( zrezygnowałbym zupełnie, ale, że jesteśmy w NATO musimy mieć jakiś okręty.
Zwiększyłbym lotnictwo... Stworzyłbym eskadrę ( nie znam się na wielkościach jed. Lotniczych) wyspecjalizowaną w działaniach na morzu (samoloty w wersji morskiej, śmigłowce ZOP etc.) Oraz stworzyłbym 2 duże jednostki myśliwskie, wykorzystujące większe samoloty ( nie F, 16 ale np. F 35)
Tak samo z śmigłowcami szturmowymi - obecnie mamy ok. 40ści kilka maszyn - potrzeba ( moim zdaniem, co najmniej o 20 maszyn więcej, nie mówiąc już o tym, iż wszystkie muszą być nowe...)
Co do jed, zmech. To w sumie jeśli chodzi o czołgi to postarałbym się wszystkie T 72 zastąpić PT oraz zwiększyć ilość Leopardów ( z 128 do 200 ) ale to nie jest konieczne. Konieczne jest natomiast wymiana wozów bojowych - BWP zastąpiłbym Marderami I w liczbie ok. 1000 sztuk do tego AMV w wersji fińskiej... w liczbie 600 maszyn ( liczby są oczywiście w przybliżeniu... )
I jak ( konkretnie co? )
Armia o charakterze całkowicie ofensywnym... Mieszana tzn. armia zawodowa + odziały ochotnicze - co ciekawe z ochotników, którzy, na co dzień będą zwykłymi cywilami, by raz na kilka miesięcy pójść na kilka dniowe szkolenie ( czasem dłuższe...) I to naprawdę ochotniczo...
W WP zmniejszyłbym jeszcze MW - do jednej, 2 fregat + 2-3 okręty )podwodne ( za to w miarę na czasie ) + okręty pomocnicze i szkoleniowe ( zrezygnowałbym zupełnie, ale, że jesteśmy w NATO musimy mieć jakiś okręty.
Zwiększyłbym lotnictwo... Stworzyłbym eskadrę ( nie znam się na wielkościach jed. Lotniczych) wyspecjalizowaną w działaniach na morzu (samoloty w wersji morskiej, śmigłowce ZOP etc.) Oraz stworzyłbym 2 duże jednostki myśliwskie, wykorzystujące większe samoloty ( nie F, 16 ale np. F 35)
Tak samo z śmigłowcami szturmowymi - obecnie mamy ok. 40ści kilka maszyn - potrzeba ( moim zdaniem, co najmniej o 20 maszyn więcej, nie mówiąc już o tym, iż wszystkie muszą być nowe...)
Co do jed, zmech. To w sumie jeśli chodzi o czołgi to postarałbym się wszystkie T 72 zastąpić PT oraz zwiększyć ilość Leopardów ( z 128 do 200 ) ale to nie jest konieczne. Konieczne jest natomiast wymiana wozów bojowych - BWP zastąpiłbym Marderami I w liczbie ok. 1000 sztuk do tego AMV w wersji fińskiej... w liczbie 600 maszyn ( liczby są oczywiście w przybliżeniu... )
I jak ( konkretnie co? )
- viking
- Major en second
- Posty: 1113
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
- Lokalizacja: Białystok
Armia o charakterze ofensywnym-a kogo będziesz atakował i po co?O krociowych kosztach takich zbrojeń już nie mówię...O wiele tansza i efektywniejsza jest nowoczesna broń plot np.Wolałbym by Polska zakupiła nowoczesne zestawy antyrakietowe i plot niż płaciła krocie za sprzęt ,który tak na serio do niczego nam jako polakom nie jest potrzebny,baa nie mamy nawet możliwości ani infrastuktury by utrzymywac duża liczbe nowoczesnych samolotów z USa.TKS pisze:No wiec... Jeśli chodzi o konkrety to ja WP widzę w sposób następujący...
Armia o charakterze całkowicie ofensywnym... Mieszana tzn. armia zawodowa + odziały ochotnicze - co ciekawe z ochotników, którzy, na co dzień będą zwykłymi cywilami, by raz na kilka miesięcy pójść na kilka dniowe szkolenie ( czasem dłuższe...) I to naprawdę ochotniczo...
W WP zmniejszyłbym jeszcze MW - do jednej, 2 fregat + 2-3 okręty )podwodne ( za to w miarę na czasie ) + okręty pomocnicze i szkoleniowe ( zrezygnowałbym zupełnie, ale, że jesteśmy w NATO musimy mieć jakiś okręty.
Zwiększyłbym lotnictwo... Stworzyłbym eskadrę ( nie znam się na wielkościach jed. Lotniczych) wyspecjalizowaną w działaniach na morzu (samoloty w wersji morskiej, śmigłowce ZOP etc.) Oraz stworzyłbym 2 duże jednostki myśliwskie, wykorzystujące większe samoloty ( nie F, 16 ale np. F 35)
Tak samo z śmigłowcami szturmowymi - obecnie mamy ok. 40ści kilka maszyn - potrzeba ( moim zdaniem, co najmniej o 20 maszyn więcej, nie mówiąc już o tym, iż wszystkie muszą być nowe...)
Co do jed, zmech. To w sumie jeśli chodzi o czołgi to postarałbym się wszystkie T 72 zastąpić PT oraz zwiększyć ilość Leopardów ( z 128 do 200 ) ale to nie jest konieczne. Konieczne jest natomiast wymiana wozów bojowych - BWP zastąpiłbym Marderami I w liczbie ok. 1000 sztuk do tego AMV w wersji fińskiej... w liczbie 600 maszyn ( liczby są oczywiście w przybliżeniu... )
I jak ( konkretnie co? )
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
Zgodzę się z Vikingiem - armia nasza powinna być defensywna ( z niewielkimi elementami zdolnymi do działań w ramach misji [de]stabilizacyjnych ) A kogo możemy zatakować - Czechy? , nie pewnie koledze chodziło o Białoruś
Nowoczesna broń p-lot to po pierwsze... ( jak stoimy z programem PZA Loara? ) Zgodzę się z większą ilością śmigłowców ( one akurat by się przydały). Ale F22 i F 35? (pewnie żadne lotnisko nie nadaje sie pod te maszynki... ) zgadzam się też z utworzeniem jednostki specjalizującej się w działaniach na morzu, (co teraz tam jest? Eskadra w Malborku? - O ile pamiętam...) Ale to raczej duża jednostka by nie była...
TKS - po co Ci tyle czołgów - 200 leopardów ( a skąd weźmiesz części? I amunicję?) I jeszcze twardziele...
Zmiana BWP O.K. - ale skąd wsiąść kasę na 1000 Marderów? O AMV już nie wspomnę... (Pytanie dodatkowe: ile kosztowałaby modernizacja / produkcja BWP z wieżą RWCS 30? - może ktoś wie? )
Co do tych okrętów to masz rację - i tak w sumie bronić morza nam się nie opłaca... ( Skoro na lądzie leżymy)
Nowoczesna broń p-lot to po pierwsze... ( jak stoimy z programem PZA Loara? ) Zgodzę się z większą ilością śmigłowców ( one akurat by się przydały). Ale F22 i F 35? (pewnie żadne lotnisko nie nadaje sie pod te maszynki... ) zgadzam się też z utworzeniem jednostki specjalizującej się w działaniach na morzu, (co teraz tam jest? Eskadra w Malborku? - O ile pamiętam...) Ale to raczej duża jednostka by nie była...
TKS - po co Ci tyle czołgów - 200 leopardów ( a skąd weźmiesz części? I amunicję?) I jeszcze twardziele...
Zmiana BWP O.K. - ale skąd wsiąść kasę na 1000 Marderów? O AMV już nie wspomnę... (Pytanie dodatkowe: ile kosztowałaby modernizacja / produkcja BWP z wieżą RWCS 30? - może ktoś wie? )
Co do tych okrętów to masz rację - i tak w sumie bronić morza nam się nie opłaca... ( Skoro na lądzie leżymy)
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
A oto Nasz potencjał na chwilę obecną ( dane wzięte ze stronu MONu )
Wojska Lądowe – podstawowe uzbrojenie
(najważniejszy sprzęt techniczny - stan na 8.01.2006 r.)
WYKAZ SPRZĘTU W WYPOSAŻENIU WOJSK LĄDOWYCH stan na 1.01.2007
Czołgi:
T-72 – 586 sztuk;
PT-91 – 232 sztuki;
Leopard 2A4 – 128 sztuk;
Wozy bojowe:
BWP – 1298 sztuk;
BWR – 38 sztuk;
KTO Rosomak – wersja bojowa 43 sztuki; wersja bazowa 61 sztuk;
HMMWV – 222 sztuki;
BRDM 2- 323
Artyleria:
122mm HS Goździk – 532 sztuki;
152mm AHS DANA – 111 sztuk;
122mm wyrzutnia rakietowa BM21/RM 70 – 256 sztuk;
Moździerz 120mm – 185 sztuk;
Moździerz 98mm – 75 sztuk;
PPK Spike – 58 sztuk;
Śmigłowce:
W-3 Sokół – 37 sztuk;
Mi-2 – 46 sztuk;
Mi 24 – 32 sztuki;
Mi- 8 - 24 sztuki;
Mi-17 – 13 sztuk;
Wojska Inżynieryjne:
Pojazdy inżynieryjne – 15 sztuk;
Maszyny Inżynieryjno-Drogowe MID – 8 sztuk;
Minitrał „Bożena” – 14 sztuk;
Maszyna Uniwersalna 9.50 – 27 sztuk;
Kombinezony Przeciwwybuchowe – 23 sztuki;
Stan liczebny wojsk lądowych (dane przybliżone)
Ok. 88 tys. kadry w tym ok. 46 tys. żołnierzy zawodowych
Wojska Lądowe – podstawowe uzbrojenie
(najważniejszy sprzęt techniczny - stan na 8.01.2006 r.)
WYKAZ SPRZĘTU W WYPOSAŻENIU WOJSK LĄDOWYCH stan na 1.01.2007
Czołgi:
T-72 – 586 sztuk;
PT-91 – 232 sztuki;
Leopard 2A4 – 128 sztuk;
Wozy bojowe:
BWP – 1298 sztuk;
BWR – 38 sztuk;
KTO Rosomak – wersja bojowa 43 sztuki; wersja bazowa 61 sztuk;
HMMWV – 222 sztuki;
BRDM 2- 323
Artyleria:
122mm HS Goździk – 532 sztuki;
152mm AHS DANA – 111 sztuk;
122mm wyrzutnia rakietowa BM21/RM 70 – 256 sztuk;
Moździerz 120mm – 185 sztuk;
Moździerz 98mm – 75 sztuk;
PPK Spike – 58 sztuk;
Śmigłowce:
W-3 Sokół – 37 sztuk;
Mi-2 – 46 sztuk;
Mi 24 – 32 sztuki;
Mi- 8 - 24 sztuki;
Mi-17 – 13 sztuk;
Wojska Inżynieryjne:
Pojazdy inżynieryjne – 15 sztuk;
Maszyny Inżynieryjno-Drogowe MID – 8 sztuk;
Minitrał „Bożena” – 14 sztuk;
Maszyna Uniwersalna 9.50 – 27 sztuk;
Kombinezony Przeciwwybuchowe – 23 sztuki;
Stan liczebny wojsk lądowych (dane przybliżone)
Ok. 88 tys. kadry w tym ok. 46 tys. żołnierzy zawodowych
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Takie małe pytanko: Czy jest jakaś sensowna taktyka defensywna dla Polski na XXI wiek?
Wiem oczywiście, że takie takie taktyki mają Skandynawowie i Szwajcarzy. Ale oni mają też po pierwsze idealne warunki geograficzne a po drugie wyrobioną bazę społeczną. Warunki geograficzne chyba nie muszę tłumaczyć, zresztą Finowie pokazali w Wojnie Zimowej, jak to działa w praktyce. Mówiąc o bazie społecznej mam na myśli, że te kraje są dobrze przygotowane do walk typu partyzanckiego na własnym terenie: ukryte bazy, magazyny itp. Szwajcarscy żołnierze trzymają karabin w domu, i nie ma z tym kłopotu.
Polska jest za to płaska jak stół nieomal. Wprawdzie Stalin podarował nam granice na rzekach, ale to jedyna poważna przeszkoda (ataku przez Karpaty nie uwzględniam). Nie bez powodu w czasie obu wojenek front parokrotnie przetaczał się przez nasz kraj.
Oprócz łaskawej geografii innym elementem taktyki defensywnej jest przygotowanie zawczasu bazy dla partyzantki i to niezależnie od regularnego wojska. "Uśpieni" dowódcy w cywilu, ukryte bazy ze sprzętem, bronią i materiałami na wypadek walki z wrogiem. Państwa skandynawskie tak robią. Ale u nas? W kraju niekończących się afer, ujawnianiu przez rząd własnej agentury, rozbijania tajnych służb przy każdej okazji? Z naszego poborowego wojska rekrutować tajne struktury? Magazynować sprzęt tak, żeby go sami pilnujący nie rozkradli?
Pytam się dlatego, bo mimo innej geometrii naszych granic, szanse Polski w jakimś konwencjonalnym konflikcie są podobne jak w 1939. Nasza jedyna pociecha to to, że za Odrą pacyfiści od dawna dominują politykę, a na wschodzie mamy jeszcze jakieś państewka buforowe.
Wiem oczywiście, że takie takie taktyki mają Skandynawowie i Szwajcarzy. Ale oni mają też po pierwsze idealne warunki geograficzne a po drugie wyrobioną bazę społeczną. Warunki geograficzne chyba nie muszę tłumaczyć, zresztą Finowie pokazali w Wojnie Zimowej, jak to działa w praktyce. Mówiąc o bazie społecznej mam na myśli, że te kraje są dobrze przygotowane do walk typu partyzanckiego na własnym terenie: ukryte bazy, magazyny itp. Szwajcarscy żołnierze trzymają karabin w domu, i nie ma z tym kłopotu.
Polska jest za to płaska jak stół nieomal. Wprawdzie Stalin podarował nam granice na rzekach, ale to jedyna poważna przeszkoda (ataku przez Karpaty nie uwzględniam). Nie bez powodu w czasie obu wojenek front parokrotnie przetaczał się przez nasz kraj.
Oprócz łaskawej geografii innym elementem taktyki defensywnej jest przygotowanie zawczasu bazy dla partyzantki i to niezależnie od regularnego wojska. "Uśpieni" dowódcy w cywilu, ukryte bazy ze sprzętem, bronią i materiałami na wypadek walki z wrogiem. Państwa skandynawskie tak robią. Ale u nas? W kraju niekończących się afer, ujawnianiu przez rząd własnej agentury, rozbijania tajnych służb przy każdej okazji? Z naszego poborowego wojska rekrutować tajne struktury? Magazynować sprzęt tak, żeby go sami pilnujący nie rozkradli?
Pytam się dlatego, bo mimo innej geometrii naszych granic, szanse Polski w jakimś konwencjonalnym konflikcie są podobne jak w 1939. Nasza jedyna pociecha to to, że za Odrą pacyfiści od dawna dominują politykę, a na wschodzie mamy jeszcze jakieś państewka buforowe.
- viking
- Major en second
- Posty: 1113
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
- Lokalizacja: Białystok
W Iraku wypracowano skuteczna taktykę defensywną( 4 rok wojny partyzanckiej) gdzie związano w terenie pustynnym i płaskim jak stół gros najpotężniejszej armii świata,a w Polsce nie można?bert04 pisze:Takie małe pytanko: Czy jest jakaś sensowna taktyka defensywna dla Polski na XXI wiek?
Wiem oczywiście, że takie takie taktyki mają Skandynawowie i Szwajcarzy. Ale oni mają też po pierwsze idealne warunki geograficzne a po drugie wyrobioną bazę społeczną. Warunki geograficzne chyba nie muszę tłumaczyć, zresztą Finowie pokazali w Wojnie Zimowej, jak to działa w praktyce. Mówiąc o bazie społecznej mam na myśli, że te kraje są dobrze przygotowane do walk typu partyzanckiego na własnym terenie: ukryte bazy, magazyny itp. Szwajcarscy żołnierze trzymają karabin w domu, i nie ma z tym kłopotu.
Polska jest za to płaska jak stół nieomal. Wprawdzie Stalin podarował nam granice na rzekach, ale to jedyna poważna przeszkoda (ataku przez Karpaty nie uwzględniam). Nie bez powodu w czasie obu wojenek front parokrotnie przetaczał się przez nasz kraj.
Oprócz łaskawej geografii innym elementem taktyki defensywnej jest przygotowanie zawczasu bazy dla partyzantki i to niezależnie od regularnego wojska. "Uśpieni" dowódcy w cywilu, ukryte bazy ze sprzętem, bronią i materiałami na wypadek walki z wrogiem. Państwa skandynawskie tak robią. Ale u nas? W kraju niekończących się afer, ujawnianiu przez rząd własnej agentury, rozbijania tajnych służb przy każdej okazji? Z naszego poborowego wojska rekrutować tajne struktury? Magazynować sprzęt tak, żeby go sami pilnujący nie rozkradli?
Pytam się dlatego, bo mimo innej geometrii naszych granic, szanse Polski w jakimś konwencjonalnym konflikcie są podobne jak w 1939. Nasza jedyna pociecha to to, że za Odrą pacyfiści od dawna dominują politykę, a na wschodzie mamy jeszcze jakieś państewka buforowe.
Zamiast kupować F-16 lepiej było kupić nowoczesne systemy plot,zamiast wkładać kasę w Leopardy zainwestować w nowoczesna broń ppanc, przystosować armię do defensywy w sytuacji wojny asymetrycznej zamiast wysyłać do Iraku/Afganistanu do ochrony konwojów amerykańskich.
Ale pisać sobie można ,decydują nie realne potrzeby a polityka i pewnie czyjeś prywatne interesy.
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście, można darować sobie F-16 czy Leopardy i skupić się na przygotowywaniu defensywy. Wtedy, jak ktoś wjedzie do Polski, to za okupację drogo zapłaci. Mam jednak do tego trzy Ale:
Ale 1: wolałbym, żeby jednak okupacji Polski nie było w ogóle, więc ewentualny przeciwnik musi być już wcześniej odpowiednio odstraszony. Lepiej do tego nadają się F-16 i Leo, niż p-lotki i RPG.
Ale 2: do takiego zniechęcania do inwazji dobrze się też nadaje NATO. Członkostwo w NATO nakłada jednak również pewne zobowiązania - trzeba dysponować jakąś przyzwoitą armią, by ewentualnie wspomóc sojusznika. Nie wspomożemy np. braci Węgrów posyłając im "chłopców z lasu" uzbrojonych w lekką broń.
Ale 3: jeśli chce się odgrywać aktywną rolę w polityce międzynarodowej, to trzeba mieć też do dyspozycji możliwie dużo jak najsilniejszych argumentów do tego. Jednym z takich argumentów jest armia, im silniejsza i ciężej uzbrojona, tym argument lepszy. Dlatego jestem zwolennikiem ofensywnego charakteru polskiej armii (a wręcz agresywnego).
Ale 1: wolałbym, żeby jednak okupacji Polski nie było w ogóle, więc ewentualny przeciwnik musi być już wcześniej odpowiednio odstraszony. Lepiej do tego nadają się F-16 i Leo, niż p-lotki i RPG.
Ale 2: do takiego zniechęcania do inwazji dobrze się też nadaje NATO. Członkostwo w NATO nakłada jednak również pewne zobowiązania - trzeba dysponować jakąś przyzwoitą armią, by ewentualnie wspomóc sojusznika. Nie wspomożemy np. braci Węgrów posyłając im "chłopców z lasu" uzbrojonych w lekką broń.
Ale 3: jeśli chce się odgrywać aktywną rolę w polityce międzynarodowej, to trzeba mieć też do dyspozycji możliwie dużo jak najsilniejszych argumentów do tego. Jednym z takich argumentów jest armia, im silniejsza i ciężej uzbrojona, tym argument lepszy. Dlatego jestem zwolennikiem ofensywnego charakteru polskiej armii (a wręcz agresywnego).
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
Przez silne jednostki reprezentowane na żetonikach (Strategosie nie musisz przepraszać - masz racje )Strategos pisze:Grunt ,żeby naszą armia prezentowała się ładnie na żetonach do gier
Przepraszam już się nie odzywam
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times