Wojsko Polskie przed niczym nas nie obroni?

Gonzo
Podpułkownik
Posty: 974
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Wojsko Polskie przed niczym nas nie obroni?

Post autor: Gonzo »

http://www.pardon.pl/artykul/5889/wojsk ... nie_obroni
Wojsko Polskie przed niczym nas nie obroni?

Jutro czeka nas defilada większa, piękniejsza i droższa niż w zeszłym roku. Może zamaskuje fakt, że w Wojsku Polskim dzieje sie coraz gorzej.
Pisaliśmy już o tym wiele razy. Katastrofa samolotu transportowego CASA, która dowiodła nonszalancji, braku dyscypliny i nieprzestrzegania instrukcji w siłach powietrznych. Powtarzające się wypadki na poligonach - dowód na lekceważenie regulaminów bezpieczeństwa. Pan generał Polko, robiący z siebie błazna w telewizyjnym show. I sprawa Nangar Khel - raczej nie ogłoszona przez media "zbrodnia wojenna", ale na pewno drastyczny przykład dziwacznych relacji, panujących w kontyngencie zagranicznym.

Ciekawego wywiadu udzielił "Przeglądowi" (33/2008) gen. dyw. rez. Piotr Makarewicz, były dyrektor Departamentu Kontroli MON - postrachu jednostek, oceniającego ich przydatność bojową. Generał nie pozostawia na obecnym stanie polskiej armii suchej nitki.

Struktury wojskowe, pewne zasady regulaminowe zostały zastąpione nieformalnymi układami. Rodzi się jakaś dziwna ekipa, gdzie precyzyjny język wojskowy, rozkazodawstwo, zostają zastąpione słownictwem, którego niejeden warszawski gang by się nie powstydził. Sierżant rozkazuje podporucznikowi - bo co mu będzie taki kot podskakiwał? Jakieś pseudonimy, jakieś zwracanie się per ty, jakiś Olo, jakiś Osa. Jakieś naszywki, trupie czaszki... Chwileczkę, każdy ma stopień, każdy ma jakąś funkcję. To jest wojsko polskie! Obawiam się, że zaczynamy tracić kontrolę nad tym, co się dzieje.

Kryzys objął już nawet GROM - w którym poziom wyszkolenia spadł tak drastycznie, że współpracy taktycznej z jednostką odmawiali sojusznicy. W całym Dowództwie Sił Specjalnych nie znaleziono nowego dowódcy - trzeba było powołać z rezerwy płka Dariusza Zawadkę.

Polskie "elitarne" jednostki są elitarne tylko z nazwy. Kontrola w bielskim 18. batalionie desantowo-szturmowym, z którego wywodzi się polski kontyngent w Afganistanie, zakończyła się ocenami niedostatecznymi ze strzelania i przygotowania sportowego. Batalion nie był w stanie wykonać elementarnego zadania poligonowego: desant, opanowanie i obrona rubieży.

Gen. Makarewicz mówi, że gdyby dziennikarze zobaczyli działania "komandosów" z Bielska-Białej na poligonie Nowa Dęba w roku 2006, prasa zaczęłaby żądać rozformowania jednostki. A zatem, jedna z rzekomo najlepszych polskich jednostek wojskowych nie jest w stanie wypełnić ogólnowojskowych norm Departamentu Kontroli MON. To jak jest w innych?

A jak może być, skoro "telewizyjny generał" Roman Polko zostaje w ekspresowym tempie generałem dywizji, a nigdy nie dowodził jednostką większą niż batalion? Skoro jego zastępca z Bielska, obecnie też generał dywizji Zbigniew Tłok-Kosowski, awansował do tego stopnia od stopnia podpułkownika w ciągu ośmiu miesięcy? A 21. Brygadą Strzelców Podhalańskich dowodzi dziś gen. Tomasz Bąk - kolejny kolega Polki z Bielska?

Genialnych podkomendnych miał Polko. Albo też generałów z "awansu społecznego" zastąplili ci z awansu politycznego. A nominacje generalskie, o które rząd wciąż wykłóca się z prezydentem, to nagroda za posłuszeństwo władzy - nie walory dowódcze.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego, która stanowi konstytucyjny organ ds. planowania i monitorowania polityki obronnej, została przez prezydenta sprowadzona do poziomu klubu towarzyskiego PiS. Nie zasiadają w niej ani premier, ani szefowie MON czy MSZ. Zasiada natomiast... brat pana prezydenta, poseł Kaczyński. Zdaniem wielu, za sparaliżowanie działania RBN można postawić prezydenta przed Trybunałem Stanu.

Wątpliwości budzi sprawność bojowa praktycznie wszystkich rodzajów wojsk. Poziom wyposażenia, zwłaszcza okrętowego, Marynarki Wojennej niepokoi od lat. Siły powietrzne borykają się z problemami technicznymi podstawowego myśliwca wielozadaniowego. Armia jest rozdęta i kosztowna. Sztucznie utrzymuje się niepotrzebne etaty dla wyższych oficerów. Panuje bałagan, nepotyzm i korupcja. Powtarzają się doniesienia o aferach w zakresie zamówień na zaopatrzenie, pijaństwie, pobiciach i braku dyscypliny.

Polskie brygady są brygadami tylko na papierze. Pod względem stanów osobowych i sprzętowych, jak piszą w ostatnim "Przeglądzie" Eugeniusz Januła i Katarzyna Kurzeja, odpowiadają raczej batalionom. System odtworzeniowy to fikcja - rezerwistów się nie szkoli. Tymczasem przechodzący do rezerwy żołnierz już po 5 latach traci większość umiejętności.

Tak głośny ostatnio plan pełnego uzawodowienia armii jest nierealny. Implikuje znalezienie w ciągu półtora roku 50 tys. wartościowych żołnierzy zawodowych. Po pierwsze to absurd. Po drugie - i tak nie sposób stworzyć tym ludziom na tyle godnych warunków socjalno-płacowych, by z wojska nie uciekli.

Słowem, polska armia przeżywa poważną zapaść. Osoby skłonne do pesymizmu twierdzą wręcz, że stanowi znikomą wartość obronną. Armia kierowana przez "telewizyjnych generałów" w rodzaju Romana Polki powoli staje się armią wyłącznie telewizyjną. Priorytetem staje się zapełnienie mnożących się kontyngentów zagranicznych. Na horyzoncie majaczy już nowy - do Gruzji.

A także, by miał kto defilować 15 sierpnia. W ładnie odmalowanych pojazdach, z kołami wysmarowanymi pastą do butów. Żeby było ładnie. Co na to pan generał Makarewicz, było oficer liniowy, dowódca dwóch dywizji?

To jest oszustwo, służba wojskowa nie polega na defiladach. Od tego jest kilka kompanii reprezentacyjnych.

Otóż nie, panie generale. Wojsko Polskie jest od misji zagranicznych i defilowania przed prezydentem. Polski raczej nie obroni. Nie umie, nie ma jak i nie ma czym.

Magda Hartman
Komentarz:
Krótki i treściwiy - FAJNIE ...
Awatar użytkownika
Jarek
Général en Chef
Posty: 4621
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 10:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Has thanked: 9 times
Been thanked: 85 times

Post autor: Jarek »

Autora rozstrzelac za defetyzm w obliczu wroga zajmujacego wlasnie Kaukaz !!

A powaznie - czy to na tym forum, czy gdzie indziej czytalem, a z czym sie zgadzam, ze albo ma sie armie do defilad albo armie do walki.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Nie zgadzam sie z tymi misjami zagranicznymi.

One sa cudowna sprawa bo daja posmakowac wojakom warunkow frontowych (mowie tu o zwyklych zolnierzach a nie darmozjadach).

Znajoma mi opowiadala jak trudno wyjechac do Iraku na stanowisko niebojowe.

Starala sie 3 razy i nie ma szans bo wysylaja jakichs oficerkow wykopanych ze sztabu coby awansowali i dorobili - a starala sie na stanowisko prasowe jakies (posylaja dyletantow ktorzy tylko robia tlok).

Jednak szeregowym i oficerom formacji bojowych wojna jednak niesamowicie duzo daje w kwestii doswiadczenia - jak chociazby odpowiedz na pytanie jak sie zachowaja w obliczu ognia.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

- Katastrofa CASY dowiodła nonszalancji braku dyscypliny i nieprzestrzegania instrukcji - no comment, po prostu piloci postanowili akurat w tym dniu nie przestrzegać instrukcji latania :rotfl:
- Powtarzające się wypadki na poligonach - dowód na lekceważenie regulaminów bezpieczeństwa - typowy tekst na przyczepienie się o byle g..., niech autorka wskaże armię, w której nie ma powtarzających się wypadków na poligonach
- Struktury wojskowe, pewne zasady regulaminowe zostały zastąpione nieformalnymi układami - czyli co mamy zamiast jednostek wojskowych nieformalną mafię?
- Armia jest rozdęta i kosztowna - a która armia nie jest kosztowna? Chyba Albanii. Rozdęta? 150 000 ludzi? A wkrótce 120 000. Typowa papka dziennikarska.
Dlatego kobiety nie powinny pisać o wojsku, masakra...
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

"Nikt nam nie zrobi nic!" Pamiętajcie, kto jest Zwierzchnikiem naszych Sił Zbrojnych! No i będziemy mieli tarczę.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Andy pisze:"Nikt nam nie zrobi nic!" Pamiętajcie, kto jest Zwierzchnikiem naszych Sił Zbrojnych! No i będziemy mieli tarczę.
Zwierzchnikiem sil zbrojnych przez 10 lat byl kto inny. A armii nie buduje sie w dwa lata.
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Jarek
Général en Chef
Posty: 4621
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 10:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Has thanked: 9 times
Been thanked: 85 times

Post autor: Jarek »

Sytuacja armii i w armii to jedno, ale czy zdajecie sobie sprawe jaka jest sytuacja na polaczeniu struktur wojskowych i cywilnych, ktore maja wspierac i uzupelniac armie na wypadek stanu "W"?
A o gotowosci gmin na wypadek kryzysu, jakiegokolwiek?
Przypomnijcie sobie Szczecin zima, bez produ? A kasy na agregaty jak nie bylo tak nie ma, obrona cywilna nie istnieje, w magazynach sa pogryzione przez szczury worki, kilka lopat i taczka, moze dwie. I stosy masek p-gaz, ale guma sie w nich juz polamala. Zeby je zutylizowac tez nie ma kasy. Ostatnie wielkie wydarzenie medialne na moim podworku, przekazanie dla powiatow 6 beczkowozow, takich do traktora, wielkie wsparcie administracji rzadowej dla samorzadow, beczka smiechu raczej.
No ale mozna bedzie posluchac troche ochow i achow na defiladzie, jak chlopcy malowani (albo raczej przypudrowani) przejada.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

To że armia jest słabo przygotowana do konfliktu - pełna zgoda. Ale nie jest to wina naszej kadry, czy wyśmiewanego gen. Polko, czy Zwierzchnika SZ jak by niektórzy chcieli, tylko braku pieniędzy.

Przy okazji, czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego każdy nasz rząd z tak ogromną ochotą wysyła wszędzie nasze wojsko? Doświadczenie doświadczeniem, ale musimy naprawdę chronić interesy UN na 3 kontynentach? Jak wygląda porównanie ilości wysłanych wojsk do UK, Francji czy Niemiec?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Teufel, łącznie zmieniany 1 raz.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Podoficerowie sa najwazniejsi dla armii, sa jej trzonem.

Szeregowych sie mobilizuje, a doswiadczonych podoficerow nie ma skad wziasc w godzinie proby.
Awatar użytkownika
jimmor
Adjudant Commandant
Posty: 1888
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 18:39
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 193 times
Been thanked: 459 times
Kontakt:

Post autor: jimmor »

Panowie,
o stanie polskiej armii mogę jedynie domniemywać na podstawie sytuacji w znanym mi instytucie wojskowym. Kilka faktów ujawnionych w trakcie kontroli (pierwszej po wielu latach): brak ewidencji sprzętu o wartości setek tysięcy złotych; główna księgowa - żona dyrektora; podziemia zawalone rupieciami, w tym nieewidencjonowanymi odpadami chemicznymi; instytutem rządzi faktycznie była kadra oficerska - wszyscy w cywilu na emeryturze zatrudnieni na pół etatu, a młodzi oficerowie, nominalnie dowodzący jednostką, mogą co najwyżej po piwo ganiać. Efekt kontroli: dyrektora poproszono o przejście na emeryturę... tragedia!

Jeżeli tak wygląda cała nasza armia, lepiej niech co pół roku robią inwentaryzację tych wspaniałych F16, Rosomaków i Patrii bo im jeszcze ktoś je cichaczem sprywatyzuje. I trzeba będzie pisać raport o tym jak 5 kolejnych pływających wozów bojowych zatonęło.

Armia polska poza kilkoma jednostkami 'misyjnymi' to jedno wielkie nieporozumienie. Należałoby ją rozwiązać i zbudować od początku. Polski nie stać na profesjonalną 150 czy 100-tysięczną armię. Trzeba się z tym pogodzić. Zredukować to do 30 tysięcy zawodowego wojska, z których 15 jest zawsze na jakieś misji bojowej a pozostała 15 utrzymuje stałą gotowość bojową. Wszyscy z przygotowaniem oficerskim.

Nawet gdybyśmy mieli 150.000 zawodowych żołnierzy i tak wojny z Rosją i Białorusią nie wygramy. A obserwując zmagania w Czeczeni, Iraku i Afganistanie widać wyraźnie jedną 'oczywistą oczywistość' - armie nowoczesne kiepsko radzą sobie z partyzantką. Dlatego oparłbym obronę kraju na jakieś formie milicji. Wszystkich rezerwistów szkolił raz do roku do wojny partyzanckiej, utworzył lokalne punkty koncentracji i dystrybucji uzbrojenia.W chwili najazdu na Polskę rozdajemy 3.000.000 kałachów, RPG, etc i niech nas podbijają. Zawodowi żołnierze przejmują rolę dowódców komand / instruktorów / operatorów bardziej wyrafinowanych zabawek. Oczywiście taką armią nie podbije się nikogo...
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: xardas12r »

Gdzie ty byś schował te 3 mln partyzantów? Od czasów drugiej wojny światowej świat troszkę się "pomniejszył". Poza tym taka wojna generuje nieproporcjonalne straty względem sukcesów.
Obrazek
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

W miastach Xardasie, w miastach.
Od II wojny sw troszke sie powiekszyly :D
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W tej propozycji dotyczącej polskiej armii:
jimmor pisze:Należałoby ją rozwiązać i zbudować od początku
skreśliłbym wszystko po słowie "rozwiązać" - i byłoby OK. Po co nam partyzanci, skoro będziemy mieli tarczę? Co prawda defetyści, rosyjska agentura i inni członkowie Układu plotą bzdury, jakoby tarcza miała chronić terytorium USA i Kanady przed atakiem Iranu i Korei Północnej, a nie terytorium Polski przed atakiem Rosjan. Ale przecież my, którzy nie damy sobie wmówić, że białe jest białe a czarne jest czarne, lepiej się orientujemy niż jacyś tam projektujący tarczę Amerykanie, prawda?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

I 75 miliardow na sluzbe zdrowia, edukacje i nauke (zwlaszcza nauke!) by sie znalazlo!
Awatar użytkownika
Match
Captain
Posty: 1647
Rejestracja: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Match »

A propos rozwiązywania, przypomniał mi się felieton postulujący ubranie naszej armii we wszelkie możliwe stroje historyczne i wypożyczanie jej na inscenizacje i parady na całym świecie :D
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”