NATO - ogólna dyskusja

Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2180
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Cisza »

AWu pisze: A co do przejmowania naszych województw przedwojennych, to jedyny zysk tkwi w polityce historycznej i wielkopaństwowym imperialnym rojeniom... Zrujnowały by nas finansowo i politycznie...
Poza tym kto nam zagwarantuje że wówczas nasi sojusznicy z RFN nie zechcą zaprowadzić porządku w swoich wschodnich województwach :)

Byłaby raczej kiepska podmianka :)

To jednak na szczęście bardziej Fiction niż Science.

P.S. w przygotowywanej kampanii wojny domowej w Polsce do CWC zastanawiam się nad scenariuszem ewakuacji z Polski obywateli państw NATO pod osłoną niemieckich spadochroniarzy.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
praporszczik
Caporal
Posty: 55
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 16:21
Lokalizacja: Festung Breslau

Post autor: praporszczik »

Sorry, nie znam się na wargamerze (wargamingu?), a terroryzm hydrauliczny uważam za ciekawy temat i jakiś scenariusz da się z tego sklecić (np. Duna Franka Herberta).
To jak dziś działa Rosja ciekawie pokazuje w krzywym zwierciadle utopijny "Dzień oprycznika" Sorokina - zamknięty w sobie kraj, który kręci kurkiem gazowym, nierówno dystrybuuje pozyskane bogactwo, a przede wszystkim zaciekle walczy wewnątrz. Przy tym obsesyjnie wierzą (czytam sobie zapiski rosyjskich trolli), że Zachód szykuje się do odebrania im zasobów.
Co się stanie jeśli w wyniku konfliktu wewnętrznego przestanie płynąć gaz? Pojawi się kandydat opozycji, który da więcej zachodowi?
Patrząc na ostatni wielki konflikt, czyli Irak. Widzimy, jak bardzo wojna zaczyna się komercjalizować: pojawiają się firmy typu Blackwater, Halliburton itd. To co w przeszłości było tematem książek Folleta typy "Psy wojny", gdzie polem bitwy stała się mała bananowa republika Zangaro (ponoć oparte na faktach autentycznych), teraz spotyka coraz większe kraje - np. Irak. Co czeka nas w przyszłości?
Może zrealizują się scenariusze z książek R. Morgana ("Siły rynku"), gdzie korporacje prowadzą Wydział Inwestycji Konfliktowych - za odpowiedni kawałek PKB wspierają reżim lub partyzantkę (czasem jedno i drugie - za pomocą jednego menadżera, bo grunt to efektywność).
Kto wie, czy wtedy nie pójdziemy na bój, by niemieccy emeryci mogli kupować tanie bułki pieczone na tanim gazie (rząd będzie pod ścianą - następne pokolenie emerytów może urządzić prawdziwy dżihad - już widzę ten półksiężyc na sali Bundestagu :lol2:
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

To dla nas byłoby nawet korzystne, wziąć pod opiekuńcze skrzydła dawne województwa II RP
o_O To byłaby katastrofa geopolityczna - zachodnia Ukraina jest antypolska (choć proniemiecka).
Wątpię, czy Łukaszenka zdecydował się na przepuszczenie sił rosyjskich przez swoje terytorium to raz.
To byłby akt wojny wobec NATO.
Dwa - taki przerzut nie miałby szans pozostać niezauważony. W końcu to kilkaset kilometrów terenu normalnie zamieszkałego.
Khm, wiecie, że jako część NATO mamy obowiązek rozpracowywać kraje sasiędnie.
Tajemnicy specjalnej nie ujawniam, jeśli powiem, że wg moich byłych towarzyszy broni, Białoruś mamy całkiem nieźle rozpracowaną (wespół z Litwą), jak na talerzu.
Pieniądze NATO + mniejszości polskie i litewskie = totalna inflitracja. :devil:

nasza 12
To już mamy dwie. A pozostałe ?
Spokx. Wystarczy moja 12 Zmechanizowana. :faja:
Na grach sztabowych do zablokowania Kaliningradu wystarczył Korpus Północny.

Takie fajne stare komentarze (nie moje!) ze stareńkiej dyskusji z Rosjanami:
W byłych republikach radzieckich oraz w części republik Federacji Rosyjskiej jest kilkadziesiąt milionów potencjalnych stronników NATO, którym wystarczyłoby dać broń oraz wsparcie lotnictwa, sił pancernych i artylerii, i po kilku miesiącach to Czeczeni zrobiliby w Rosji takie piekło, jakie Rosjanie od kilkunastu lat robią w Czeczenii...

Nikt by was nie żałował i nie bronił, i zobaczylibyście ile warta jest "przyjaźń" oparta na strachu... Wszyscy by się na was wypięli, a NATO zrobiłoby w Rosji operację pokojową jak w Iraku i Afganistanie - USA pewnie nazwałoby ją "Russian Freedom" :p Po kilkunastu latach okupacji bylibyście posłuszną amerykańską kolonią, a wasze kobiety oddawałyby się Amerykanom i Polakom za kromkę chleba... (...)

Poza tym konstytucja Białorusi zabrania użycia białoruskiej armii poza granicami kraju, a Łukaszence (on ma więcej w głowie, niż "car Putin groźny") raczej by się nie widziała wojna z Zachodem, bo później NATOwcy by go wykopali ze stołka i przeprowadziliby na Białorusi operację "Byelorussian Freedom"...

Rosja nie ma ŻADNYCH prawdziwych przyjaciół, ani ŻADNYCH >>>realnych<<< sojuszników.
No chyba, że zacofany Iran, ale Iranem chętnie zająłby się Izrael i nie miałby z nim większych problemów...
Rosja ma za to wielu wrogów...

Według tego raportu w ostatnich siedmiu latach armia dostała tylko 90 przestarzałych czołgów z jedynej czynnej jeszcze fabryki na Uralu. Od 15 lat mówi się o obiecanym T-95, z którego eksperci śmieją się, nazywając go "fikcją". Za czasów Putina do lotnictwa trafiły zaledwie dwa nowe myśliwce bombardujące Su-34. Przedstawiony w ubiegłym roku jako nowość myśliwiec Su-35 w rzeczywistości wzniósł się w powietrze już w 1985 roku, gdy do władzy doszedł Gorbaczow. Zacofanie rosyjskich konstruktorów "w rozwoju myśliwców piątej generacji w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi wynosi nie mniej niż 20 lat" - głosi raport instytutu Biełkowskiego. W całym kraju do akcji gotowych jest jedynie 50 procent wszystkich samolotów i śmigłowców. W nadchodzącym roku Rosji zabraknie 4500 maszyn, które musiały zostać wycofane.

Nie mniej dramatyczna sytuacja panuje w arsenale nuklearnym. Za Putina wycofano ze służby 405 rakiet i 2498 głowic atomowych. Wyprodukowano tylko 27 nowych rakiet - trzy razy mniej niż za czasów reżimu Jelcyna, z którego kpi się dzisiaj za jego posłuszeństwo wobec Amerykanów. 80 procent rosyjskich rakiet międzykontynentalnych na ruchomych wyrzutniach dawno już przekroczyło termin użyteczności.

Wartość obronna nowej rakiety "Topol-M" jest zdaniem współpracowników Biełkowskiego "równa zeru" - Amerykanie znają miejsca jej stacjonowania i mogliby z centymetrową dokładnością trafić stutonowy pocisk wraz z transporterem, gdy będzie wyjeżdżał z bazy. A "Buława", rakieta międzykontynentalna, w którą kierownictwo armii chce wyposażyć flotę atomową? Prawie wszystkie próby startu okazały się nieudane. Podobnie było ze ściśle tajną dotychczas wielogłowicową rakietą SS-X-29, która według Rosjan jest "niewidzialna", bo rzekomo potrafi oszukać wszystkie systemy obronne. We flocie, trzonie rosyjskiej tarczy nuklearnej, w użyciu jest obecnie tylko 12 łodzi podwodnych z rakietami balistycznymi.

- W latach dziewięćdziesiątych potrafiliśmy utrzymać na tym samym poziomie odziedziczony po Związku Radzieckim potencjał strategiczny - mówi Biełkowski ze złośliwym uśmiechem. - Od 2000 roku jego redukcja postępuje lawinowo, tracimy zdolność do trzymania przeciwnika w atomowym szachu.

Jeśli pod rządami nowego prezydenta nie nastąpią zmiany, również konwencjonalne siły zbrojne Rosji "za osiem, dziesięć lat spadną do poziomu armii średniej wielkości kraju w Europie i nie będą w stanie dotrzymać kroku takim państwom, jak Turcja czy Japonia".

W zeszłym roku Chińczycy byli w Czebarkułach na manewrach "Misja pokojowa 2007". 1400 żołnierzy i oficerów Armii Ludowej, do tego 300 lotników przybyło do odległego o 10 tysięcy kilometrów miasteczka na Uralu, by przez dziewięć dni wspólnie z dywizją Szaboły ćwiczyć odbicie opanowanego przez `terrorystów' miasta. Manewry były wspólną akcją Organizacji Współpracy w Szanghaju, utworzonej w 1996 roku w celu ograniczenia wpływów USA w Azji.

- Chińczycy demonstrowali własną technikę walki, zbudowali własne miasteczko namiotowe i filmowali nie tylko każdy rosyjski czołg, ale nawet kocioł z zupą w naszej kantynie - opowiada pułkownik. - Ale gdy chcieliśmy robić zdjęcia u nich, od razu wkraczali ich ludzie od bezpieczeństwa.

Jego słowa nie przypominają powtarzanych kiedyś haseł o sowiecko-chińskiej przyjaźni. Od wojny nad Ussuri w marcu 1969 roku nieufność wobec Pekinu tkwi w Rosjanach głęboko. Oficerowie Szaboły mówią otwarcie, kogo powinna się obawiać Rosja: Chińczyków. Pekin zrezygnował z roszczeń terytorialnych do 2015 roku, twierdzi jeden z oficerów, który podobno gdzieś o tym przeczytał - "ale co będzie potem?".

To, o czym na dole mówi się otwarcie, w dokumentach moskiewskich politologów formułowane jest zupełnie inaczej. Kreml wraz z dowództwem armii wciąż postrzega świat jedynie przez pryzmat stosunków z USA. Chorobliwie dąży do równouprawnienia z arcyrywalem. Nie ma realistycznych wyobrażeń na temat przyszłych niebezpieczeństw militarnych. - Założenie, że NATO jest naszym głównym przeciwnikiem, wydaje się dzisiaj wątpliwe - piszą eksperci Instytutu Strategii Narodowej.

Należy mieć Pekin na oku, twierdzi Stanisław Biełkowski. Ekspansja Chin nastąpi głównie w kierunku Rosji, wskazują na to zarówno propaganda, jak i rozwój sił zbrojnych wielkiego sąsiada.

- Dziwi nas - mówi Biełkowski, strateg tak nielubiany w swoim kraju - że nasze kierownictwo ignoruje chińskie zagrożenie.
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Umpapa pisze:Khm, wiecie, że jako część NATO mamy obowiązek rozpracowywać kraje sasiędnie.
Tajemnicy specjalnej nie ujawniam, jeśli powiem, że wg moich byłych towarzyszy broni, Białoruś mamy całkiem nieźle rozpracowaną (wespół z Litwą), jak na talerzu.
Pieniądze NATO + mniejszości polskie i litewskie = totalna inflitracja.
Ciekawe w jakim stopniu Kreml rozpracował nas. Nie byłbym tutaj optymistą...
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: Umpapa »

Na pewno dużo większym niż my Białoruś. Nie mówiąc już o Rosji. Duży może więcej.

Ale IMNSHO nie jest możliwy skryty przerzut wojsk przez terytorium Białorusi, tak byśmy sie o tym nie dowiedzieli.
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

O na bank przez 60 lat ostatnich rozpracowali nas do ostatniej śrubki, ale mamy tam jednak większą potencjalna pulę agenturalną niż oni tu :>
A w czasie potencjalnej wojny to się bardziej liczy.

Umpapa pisze: Ale IMNSHO nie jest możliwy skryty przerzut wojsk przez terytorium Białorusi, tak byśmy sie o tym nie dowiedzieli.
W czasach pełnej penetracji satelitarnej nie jest możliwy żaden ukryty przerzut wojsk przez stronę słabsza technologicznie/nie zaprzyjaźnioną z USA.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

AWu pisze:ale mamy tam jednak większą potencjalna pulę agenturalną niż oni tu
Może jeśli chodzi o ilość, ale raczej nie jeśli miałoby chodzić o jakość. To nasi funkcjonariusze dawnych służb (po części nadal czynni) robili kursy w Moskwie, a nie ichni w W-wie...
Poza tym to w W-wie jest "mała Moskwa", a nie w Moskwie "mała W-wa".
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

AWu pisze:A co do przejmowania naszych województw przedwojennych, to jedyny zysk tkwi w polityce historycznej i wielkopaństwowym imperialnym rojeniom... Zrujnowały by nas finansowo i politycznie...
Politycznie może i tak jednak co do gospodarki to sie nie zgodzę i zastanawiam się na czym ty i uinni podpieracie swoje pomysły?

Moim zdaniem i G. Friedmanna jest całkowicie odwortnie. Pieniądze leża na wschodzie. Nie na zachodzie, gdzie tort został juz upieczony do maksymalnych możliwości i podzielony. Ukraina razem z swoim zacofaną gospodarką zajmuje z Rosjanami kilka pierwszych pozycji w rankingui WPROST najbogatszych ludzi w Europei Środkow-wschodniej. I to od kilku lat.

W tej chwili gdybyśmy weszli na Ukrainę, zlikwidowali korupcję lub ja obnizyyli do naszego poziomu, nasze firmy miałyby bardzo łatwy dostęp do rynku, a przez to i do zysków.

A pieniędzy i tak nie byłoby co ładować z budżetu. Przykład Rosji z ostatnich lat, NRD i Hiszpanii po odkryciach wyraźnie pokazuje, że to nie tędy droga do modernizacji i rozwoju kraju.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Camillus2 pisze:Ukraina razem z swoim zacofaną gospodarką zajmuje z Rosjanami kilka pierwszych pozycji w rankingui WPROST najbogatszych ludzi w Europei Środkow-wschodniej. I to od kilku lat.
Tylko co z tego ?
Na Ukrainie - jak sam zauważyłeś - gospodarka jest zacofana. To, że kilkunastu/kilkudziesięciu oligarchów rozkradło państwowe przedsiębiorstwa nijak nie przekłada się na całe państwo. Taki Dieripaska może wybudować odjechany w kosmos stadion, ale do tego stadionu może wieść państwowa "polna droga", jeśli i za nią się nie weźmie.
Tak wygląda Ukraina i Rosja - grupa oligarchów i morze biedy.
"Wejście" na Ukrainę (jeśli zdarzyłby się taki kosmiczny wypadek) to pewne pompowanie pieniędzy w tamtejszą infrastrukturę i pewna "partyzantka" w wykonaniu zachodnioukraińskich nacjonalistów.
Camillus2 pisze:zlikwidowali korupcję lub ja obnizyyli do naszego poziomu
Innymi słowy: kazali wilkowi owiec strzec :>
Dopiero nasi kacykowie popuściliby wodze fantazji i zbijaliby kokosy na wschodnich "bakszyszach". Piszesz tak, jakbyśmy stali cywilizacyjnie choć trochę wyżej niż Ukraińcy :>
Camillus2 pisze:nasze firmy miałyby bardzo łatwy dostęp do rynku, a przez to i do zysków.
Rynek jak rynek. Statystyczny Ukrainiec jest biedniejszy od Polaka i przez jakiś czas to się nie zmieni. Do tego łapówkarstwo. Jak dla mnie więcej problemów, niż zysków.
Kto jak kto, ale ja z pozycji "unijnych" nie występuję. Nie trzeba być "unitą", żeby nie mieć większych złudzeń względem Ukrainy.
Szkoda Lwowa, szkoda Grodna, czy Wilna, ale niczego poza tym. "Wschodnie województwa" to już tylko kwestia sentymentów. I dopóki nie zdarzy się geopolityczny kataklizm, to niech zostanie tak, jak jest.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Camillusie, nasz budżet upada właśnie z powodu pompowania w socjal, jakbyśmy te arcybiedne rejony przejęli to pewnie jakieś firmy by zarobiły ale państwo by zdechło od zasiłków, wyrównywania szans, zapewnienie poziomu edukacji i infrastruktury.. Chyba dawno nie byłeś na Ukrainie, mijasz granice i jest inny świat, bieda wozy konne, drogi państwowe gorsze niż u nas gminne i tak dalej,a Białoruś podobno jeszcze gorsza. Nie mówiąc już o tym , że połowa ludności by stamtąd wyprysnęła od razu do Polski a zostałby żywioł Polsce wrogi.

To są rojenia jakieś, ot co...

PS: Nawet kraj prowadzący jawna politykę kolonialną - Chiny - pompuje miliardy w drogi w afryce.. nas na to po prostu nie stać :>
Nie mówiąc juz o tym, że Chiny inwestują w surowce z szybka stopa zwrotu z którymi na Ukrainie się nie przelewa.
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Jest taka opowieść.

Koroporacja wysyła dwóch konsultantów do Afryki. Jeden wysyła rapoart. Nie mamy tutaj co robić- nikt nie chodzi w butach. natomiast drugi wysyła teegram. Mamy olbrzymie możliwości inwestycji. Tutaj nikt nie ma butów.
Tak wygląda Ukraina i Rosja - grupa oligarchów i morze biedy.
"Wejście" na Ukrainę (jeśli zdarzyłby się taki kosmiczny wypadek) to pewne pompowanie pieniędzy w tamtejszą infrastrukturę i pewna "partyzantka" w wykonaniu zachodnioukraińskich nacjonalistów.
Z nacjonalistami mozna sobie poradzic. Zrobili to Anglicy, Hiszpanie więc i my możemmy.

Ale ile miałbys pieniędzy do ładowania w te drogi? 20mld?? A jak dasz jeszcze autostrady plłatne to nie będzie problemu. Zeszta ja bym to zostawił prywatnym firmom. One wybudują i nieh ściągaja zysk. Każdy miałby wybór czym jeździć. Jka dla mnie to żaden problem.

Innymi słowy: kazali wilkowi owiec strzec :>
Dopiero nasi kacykowie popuściliby wodze fantazji i zbijaliby kokosy na wschodnich "bakszyszach". Piszesz tak, jakbyśmy stali cywilizacyjnie choć trochę wyżej niż Ukraińcy :>
To juz kwestia uznania. Nie wiem jak to ocenić więc sie niewypowiadam.

Natomiast na pewno stoimy lepiej gospodarczo. Zgadza się. Nasi kacykowie mieliby dostęp, ale razem z tym nasi kacykowie musieliby zatrudniac więcej ludzi wraz z xwiększeniem dochodów. A na pewno płaciliby większe podatki nawet gdyby oszukiwali i uciekali przed nimi co im umozliwia rząd.
Rynek jak rynek. Statystyczny Ukrainiec jest biedniejszy od Polaka i przez jakiś czas to się nie zmieni. Do tego łapówkarstwo. Jak dla mnie więcej problemów, niż zysków.
Tak zgadza się to jest problem. Ale jakby wprowadzic nawet nasze niedoskonałe systemy gospodarcze oni zaczeliby sie bogadzić. A najwięcej zarabia się na wejściu na rynki wschodzące.

Po 2.. Lwów i inne miasta były lepiej utrzymane za czasow polski niż teraz.
I dopóki nie zdarzy się geopolityczny kataklizm, to niech zostanie tak, jak jest.
Zgadzam się.

Camillusie, nasz budżet upada właśnie z powodu pompowania w socjal, jakbyśmy te arcybiedne rejony przejęli to pewnie jakieś firmy by zarobiły ale państwo by zdechło od zasiłków, wyrównywania szans, zapewnienie poziomu edukacji i infrastruktury..
Odlicz infranstrukturę i wyrównywanie szans i nie będzie tak źle. Po 2 ten system i tak pewnie się załamie we wszystkich krajach więc i tak nie będzie trzeba płącić. A po 3 zasiłki sa uzaleznione od wysokości dochodów, więc one i tak byłyby niskie. I zauważ to, że ceny są niższe.

Wy cały czas mówicie że trzeba pompowac pieniądze jak ja mówię, że nie trzeba. Ba nawet nie można. I pokazywałem przykłady.
Chyba dawno nie byłeś na Ukrainie, mijasz granice i jest inny świat, bieda wozy konne, drogi państwowe gorsze niż u nas gminne i tak dalej,a Białoruś podobno jeszcze gorsza. Nie mówiąc już o tym , że połowa ludności by stamtąd wyprysnęła od razu do Polski a zostałby żywioł Polsce wrogi.
Byłem 2 lata temu. Zgadzam się.
To są rojenia jakieś, ot co...
albo sie nie znacie na gospodarce towarzyszu. Ale nie martwcie się ja tez mam blade pojęcie. ;)
PS: Nawet kraj prowadzący jawna politykę kolonialną - Chiny - pompuje miliardy w drogi w afryce.. nas na to po prostu nie stać :>
Więc powatrzam jeszcze raz. NIe musimy tego robić i nie ma to sensu. Podawalem przykłądy. Teraz rozumiem co miał na myśli Friedmann pisząc o polskich obawach.
Nie mówiąc juz o tym, że Chiny inwestują w surowce z szybka stopa zwrotu z którymi na Ukrainie się nie przelewa.
To ciekawe skąd Ci oligarchowie na Ukrainie którzy sa kilkanaście razy bogatsi niż Kulczyk czy Krazuem.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Camillus2 pisze:Nie mamy tutaj co robić- nikt nie chodzi w butach. natomiast drugi wysyła teegram. Mamy olbrzymie możliwości inwestycji. Tutaj nikt nie ma butów.
Jak dobrze w "czarnej Afryce" sprzedają się buty "Nike", czy "Reebok" (o szpilkach od Prady nie wspominam) ? :>
Camillus2 pisze:Zrobili to Anglicy, Hiszpanie więc i my możemmy.
Anglicy i Hiszpanie wyrośli na nieszczęściu innych. Lepiej, żeby Polska nie szła tym tropem. A liczby ofiar, które zginęły w zamachach IRA, czy ETA też lepiej nie powielać.
Camillus2 pisze:Zeszta ja bym to zostawił prywatnym firmom. One wybudują i nieh ściągaja zysk.
Już widzę te łapówki za nadawanie koncesji :>
Normalnie raj dla kacyków :faja:
Camillus2 pisze:Nasi kacykowie mieliby dostęp, ale razem z tym nasi kacykowie musieliby zatrudniac więcej ludzi wraz z xwiększeniem dochodów. A na pewno płaciliby większe podatki nawet gdyby oszukiwali i uciekali przed nimi co im umozliwia rząd.
Tego nie rozumiem...
Pisząc "kacykowie" miałem na myśli polityków i urzędasów. Oni ludzi nie zatrudniają, chyba, że jako kolejnych biurokratów. A to pieniądze zmarnowane.
Odnoszę takie wrażenie, że to o czym piszesz to kwestia zwykłego "skolonizowania" Ukrainy. Jak dla mnie nie do zrobienia.
Kolonizować może naród mądrzejszy, gdy trafia na głupszy. My pierwszej przesłanki nie spełniamy.
Camillus2 pisze:To juz kwestia uznania. Nie wiem jak to ocenić więc sie niewypowiadam.
Jak dla mnie Kulczyk, czy Dieripaska, jedna zaraza. Kuczma, czy Kwaśniewski - też. W Polsce jest to samo bagno, tylko że w mniejszej skali i nie razi aż tak po oczach, bo będąc w eurokołchozie musimy zachowywać pozory - tutaj kradnie się w nieco bardziej cywilizowany sposób :>
Camillus2 pisze:Ale jakby wprowadzic nawet nasze niedoskonałe systemy gospodarcze oni zaczeliby sie bogadzić.
Zapominasz o jednym: jesteśmy landem eurokołchozu i nie możemy ot tak sobie wejść na jakiś rynek, tylko musimy rywalizować ze wszystkimi innymi eurolandami. A co III RP ma do zaoferowania w starciu z Niemcami, Francją, Hiszpanią, czy nawet Włochami ? Jeśli mielibyśmy "podnosić" ich system, to w kierunku konkurencji. A tutaj stoimy na straconej pozycji.
Camillus2 pisze:Lwów i inne miasta były lepiej utrzymane za czasow polski niż teraz.
Otóż to. Czyli trzeba będzie wpakować kupę kasy, żeby je (miasta) dźwignąć. Zauważ ile marek i eurosów RFN wpakowała w wyrównanie szans dawnej NRD i jakie są skutki.
Oczywiście. Można nic nie wpłacać i niech rynek załatwi sprawę, ale podejrzewam, że taka zachodnia Ukraina to by była Polska C. Szkoda środków. Jak już podbijać to tereny rozwinięte i bogate :faja:
Camillus2 pisze:Teraz rozumiem co miał na myśli Friedmann pisząc o polskich obawach.
To akurat nie jest kwestia obaw, tylko kalkulacji. Obawiać się można nieznanego. A w nieopłacalne zwyczajnie nie chce się wchodzić.
Camillus2 pisze:To ciekawe skąd Ci oligarchowie na Ukrainie którzy sa kilkanaście razy bogatsi niż Kulczyk czy Krazuem.
Już napisałem: z takich samych przekrętów i kradzieży jak w Polsce, tylko na kilka/kilkanaście razy większą skalę. Jakby Krauze, czy Solorz mieli w Polsce kopalnię złota przejętą za bezcen, to też mieliby kasy co rosyjscy oligarchowie. Ale złota u nas nie bardzo, to i kopalni kupić za grosze nie było jak ;)
W zamian rozdawano choćby koncesje na telewizje :devil:
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Camillus2 pisze:
Z nacjonalistami mozna sobie poradzic. Zrobili to Anglicy, Hiszpanie więc i my możemmy.

Nie ma co super sobie poradzili..

Camilusie2 takie teksty z tobą to strata czasu... jak pisałem rojenia...
Nie słyszałeś o IRA i ETA, albo o masowych atakach terrorystycznych wymierzonych w państwo na terenie polski ? ja na szczęście o dwu pierwszych słyszałem za to o ostatnich nie i niech tak pozostanie..
Zwłaszcza, że przestępcy z UK i Hiszpanii to przy Ukraińskich aniołki więc z terrorystami pewnie byłoby podobnie...
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Może macie i rację.
AWu pisze:Camilusie2 takie teksty z tobą to strata czasu... jak pisałem rojenia...
Widzisz AWU z tobą także.

Nie wiem ile masz lat AWU, ale gdyby moim rodzicom (może i Twoim, albo i Tobie) powiedziano, że w latach 80, że będziey 6 najwiekszym krajem w UE i do tego jeszcze mieli komisarza (czy w wZSRR też nie byli komisarze?) ds. fiinansów i przewodnczącego parlamentu europejskiego to kazaliby takiej osobie popukać sie w czoło. I też pewnie mówiliby o rojeniach itp..
Anglicy i Hiszpanie wyrośli na nieszczęściu innych. Lepiej, żeby Polska nie szła tym tropem. A liczby ofiar, które zginęły w zamachach IRA, czy ETA też lepiej nie powielać.
Powstała pod koniec lat 50. XX wieku ETA (Euskadi Ta Askatasuna - Kraj Basków i Wolność) walczy o utworzenie niepodległego państwa baskijskiego w rejonie północnej Hiszpanii i południowo-zachodniej Francji. Formacji tej, figurującej na amerykańskiej i unijnej liście organizacji terrorystycznych, przypisuje się odpowiedzialność za śmierć ponad 820 osób w zamachach terrorystycznych przeprowadzonych od końca lat 60.

Natomiast co do IRA to znalzłem tylko te nie pełne dane na Wiki.
Wybrane zamachy przypisywane IRA (Tymczasowej, jeśli nie podano inaczej):

* 21 lipca 1972 – ”krwawy piątek” – w ciągu jednego dnia 22 bomby eksplodowały w Belfaście, zabijając 9 osób
* 21 listopada 1974 – eksplozje w dwóch pubach w Birmingham – 21 zabitych
* 15 września 1976 - wybuch bomby w koszarach brytyjskich w Newry - zginęło 8 żołnierzy.
* 27 sierpnia 1979 – dwa zamachy bombowe jednego dnia – zginęli: lord Louis Mountbatten, ostatni wicekról Indii w pierwszym oraz 18 brytyjskich żołnierzy w drugim
* 12 października 1984 – eksplozja bomby na konferencji brytyjskiej Partii Konserwatywnej – 5 zabitych, premier Margaret Thatcher ledwo uszła z życiem
* 1987 – wybuch bomby podczas pochodu protestantów w Enniskillen – 11 zabitych
* 1991 – moździerzowy ostrzał siedziby premiera przy Downing Street
* 15 sierpnia 1998 – zamach bombowy w Omagh – 31 zabitych, setki rannych (Prawdziwa IRA - RIRA)

elahgabal pisze: To akurat nie jest kwestia obaw, tylko kalkulacji. Obawiać się można nieznanego. A w nieopłacalne zwyczajnie nie chce się wchodzić.

Musisz być chyba ekonomistą, że jesteś tego taki pewien. ;D
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Camillus2 pisze: Widzisz AWU z tobą także.

Nie wiem ile masz lat AWU, ale gdyby moim rodzicom (może i Twoim, albo i Tobie) powiedziano, że w latach 80, że będziey 6 najwiekszym krajem w UE i do tego jeszcze mieli komisarza (czy w wZSRR też nie byli komisarze?) ds. fiinansów i przewodnczącego parlamentu europejskiego to kazaliby takiej osobie popukać sie w czoło. I też pewnie mówiliby o rojeniach itp..
Wystarczająco dużo by pamiętać, że do NATO i Europy od razu chciano dla bezpieczeństwa i dla zysku.
Natomiast znam i takich co chcieli przyłączać województwa wschodnie już w latach 80 tych...
Są dziś tak samo nieprzystosowaniu do rzeczywistości jak wtedy.

To po prostu jak widze problem twoich rodziców jest ...


O utopiach się nie dyskutuje o utopiach można książki pisać do czego zachęcam :>
Można je poddawać tylko krytycznej analizie ale reagujesz na to brnąc głębiej w utopijność.

A przytoczone przez ciebie liczby zabitych (dobrze że zwróciłeś na to uwagę) są dla mnie kompletnie nieakceptowalne...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”