Oto bitwa z zeszłego tygodnia.
Każda ze stron miała 2500 punktów. Wielkość stolika (bo stół to nie był ) wynosiła 60x~120 cm. W bitwie stanęły naprzeciw siebie następujące strony:
* Amerykanie wraz z :
2 M8 Greyhound
1 Jeep z HMG
Piechota zmotoryzowana z “Motorised Machine-gun Squad” i 2 “Motorised Rifle Squads”
* Anglicy
2 działa 87 (jakieś takie), w zastępstwie użyliśmy figurek Bofortsów
2 Podstawowa piechota z moździeżami I 2 squadami bojowymi
1 wóz opancerzony z 75 na wieży, w zastępstwie M20 (greyhound bez działa)
Na początek uwaga – mapę ustawiała osoba której pokazywaliśmy grę, więc wszystko zostało troszeczkę za gęsto ustawione jak na mój gust, ale wszystko można zobaczyć na zdjęciach... Dwa wąskie przejścia bez możliwości objazdu.
Oto pozycje (prawie) wyjściowe
Amerykanie
Angole
Dość szybko angielska piechota zajmuje zabudowanie zabezpieczające jedno z DWÓCH przejść
Na początku drugiej tury amerykański M3A1 w pełnym pędzie prubuje przejechać w pobliżu „bramy”, równocześnie ostrzał z jeepa dziesiątkuje załogę domku.
Brawurową akcje powstrzymuje strzał oddany z angielskiego działa – Transporter opancerzony M3A1 zostaje trafiony i unieruchomiony, mimo osłony i możliwości trafienia w swoje jednostki. Załoga wyskoczyła z toczącej się rozpędem masy stali i ukryła się za pojazdem. Transporter z impetem wjeżdża na jeepa, na szczęście bez żadnych skutków.
Po drugiej stronie budynku angielski wóz opancerzony nie zdołał trafić greyhounda z przyłożenia.
Na początku kolejnej tury piechota angielska na oślep przerzuca granaty na drugą stronę muru, celując w jeepa, bez większego skutku (chyba padło 3 piechociarzy)
W odpowiedzi na to działanie amerykańska piechota rzuca swoje granaty z niszczycielskim skutkiem. Natomiast akcja bazooki z tego squadu nie powiodła się, angielski wóz nie został trafiony...
W tym momencie aby przyśpieszyć grę wysłałem jeepa na samobójczy atak w celu sprowokowania wroga. Mniej więcej w tym momencie moje greyhoundy unieruchomiły angielski wóz opancerzony y zmusiły jego załogę do ucieczki z pojazdu.
Pod koniec gry wrogie moździerze zdołały wysadzić jeden z M3A1, natomiast angielskie działo samo wystrzelało załogę własnego wozu opancerzonego (ahh ten friendly fire ;P ). W ostatniej turze spowodowało to czystą linie strzału w greyhounda a w następstwie trafienie go, i ucieczkę załogi.
Podsumowując, jak na taki wąski front z gardłowym przejściem żadna ze stron nie uzyskała przewagi. Pierwsze dwie tury sprowadzały się do powolnych podchodów do blokującego wszystko muru.
Podliczając punkty, Anglicy uzyskali przewagę około 200 punktów.
Strzelanie moździerzami na ślepo robiło więcej huku niż efektu, ale wprowadzało sporo zamieszania, natomiast piechota zmechanizowana okazała się kompletną klapą. Na takim terenie bez możliwości obejścia nie była w stanie się przebić. Natomiast greyhoundy wytrzymały dużo więcej niż można było się spodziewać. Przyczyniły się do tego głównie osłony takie jak mór oraz to, że brytyjskie działa musiały strzelać „przez swoje oddziały” co znacząco zmniejszało ich skuteczność.
Anglia vs Ameryka
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Anglia vs Ameryka
Brakuje mi tu zielonego obrusa, tudzież jakiegoś zielonego materiału, który robiłby za podłoże.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
- GRZ
- Général de Brigade
- Posty: 2695
- Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: Anglia vs Ameryka
Przepraszam że się czepiam ale:
1) Brak podłoża bardzo boli.
2) Czemu alianci? Rozumiem kontra ruscy - operacja unthinkable, ale to mi jakoś nie leży ;P
3) To jakaś pralnia? ;D
1) Brak podłoża bardzo boli.
2) Czemu alianci? Rozumiem kontra ruscy - operacja unthinkable, ale to mi jakoś nie leży ;P
3) To jakaś pralnia? ;D
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
ale dobre kostki pomagają.
- Rolwgord
- Caporal-Fourrier
- Posty: 78
- Rejestracja: niedziela, 1 kwietnia 2007, 16:08
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Anglia vs Ameryka
To miała być szybka akcja i o żadnym obrusie nawet nie pomyślałem ;P
Stół do gry na razie jest tylko w planach, może wkrótce...
Czemu aliancie?? To proste kolega zbiera anglików a ja mam hamerykanów. Niemcy nie miały tego dnia dla nas czasu
A miałem nadzieję, że nikt tych misek nie zobaczy na zdjęciach!! Piwnica jest jedynym miejscem gdzie które można zająć na cały dzień i mieć święty spokój.
Stół do gry na razie jest tylko w planach, może wkrótce...
Czemu aliancie?? To proste kolega zbiera anglików a ja mam hamerykanów. Niemcy nie miały tego dnia dla nas czasu
A miałem nadzieję, że nikt tych misek nie zobaczy na zdjęciach!! Piwnica jest jedynym miejscem gdzie które można zająć na cały dzień i mieć święty spokój.
Wojna jest zbyt poważną rzeczą, by powierzyć ją wojskowym.
Georges Clemenceau
Georges Clemenceau
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Re: Anglia vs Ameryka
Widzę, że stosowaliście metodę piechota wokół pojazdów pancernych - ma to taką wadę, że w przypadku Catastrophe (większa szansa obecnie niż wcześniej) to piechota jest zmiatana.
Poza tym ciekawy pomysł na małą potyczkę. Moździerze w ruchu w rzeczywistości były równie nieskuteczne, Rosjanie mogą coś powiedzieć na ten temat.
Poza tym ciekawy pomysł na małą potyczkę. Moździerze w ruchu w rzeczywistości były równie nieskuteczne, Rosjanie mogą coś powiedzieć na ten temat.
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi