Niedzielna gra na Politechnice (22.04.2012)
- xardas12r
- Generalleutnant
- Posty: 3912
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
- Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Niedzielna gra na Politechnice (22.04.2012)
Jak Raleen już dał niektórym osobą znać na niedziele szykuje się gra w agresorze. Ponieważ siedzę w głębokiej du..e na studiach zwracam się o jak największą pomoc w zorganizowaniu gry. W szczególności przydały by się jakieś drzewa i lasy w drugiej kolejności drogi.Zielona mata.
Chciał bym zagrać scenariusz przedstawiający przebicie się spadochroniarzy z SBS po przeprawie przez Ren
SIŁY POLSKIE PRZEPRAWIONE PRZEZ REN
SEKCJA DOWODZENIA POŁĄCZONA Z SEKCJĄ PIAT'A I SEKCJĄ GRANATNIKA
Wyszkolenie 3+ , RP:4
Porucznik
Sierżant
4 Szeregowych
1 Szeregowy z PIAT
1 Szeregowy z Granatnikiem 2"
KOSZT:280pkt
3 DRUŻYNY SPADACHRONIARZY
Wyszkolenie 3+ , RP:3
Sierżant
Kapral
7 Szeregowych
1 Szeregowy z BREN
KOSZT:3x160pkt
GRUPA OPSERWACYJNA
Wyszkolenie 3+ , RP:2
Podporucznik
Szeregowy
Radio-operator
KOSZT:100pkt
2 MOŹDZIERZE 4,2" (Poza stołem)
KOSZT:570pkt
Całość: 1430pkt
SIŁY NIEMIECKIE BLOKUJĄCE POŁĄCZENIE Z OBLĘŻONYMI BRYTYJCZYKAMI
SEKCJA DOWODZENIA
Wyszkolenie 4+ , RP:2
Porucznik
Sierżant
4 Szeregowych
KOSZT: 70pkt
3 DRUŻYNY GRENADIERÓW
Wyszkolenie 4+ , RP:3
Sierżant
Kapral
6 Szeregowych
1 Szeregowy z MG 42
KOSZT:3x160pkt
FLAK 38
Wyszkolenie 4+ , RP:3
Sierżant
3 Szeregowych
KOSZT: 170pkt
120 Cm Transzeji, Okop dla działa(zakamuflowanych)
560 pkt
Całość: 1280pkt
Co już jest:
-Polacy (Warhamster?)
-FLAK 38 i kilku piechurów niemieckich (FILIP)
-Kostki i miarka
Czego brak:
-Piechoty niemieckiej
-Terenów
-Maty
-Kart (jak nikt nie ma to w ostateczności wydrukuje)
-więcej kostek
-jeszcze jednej miarki
Chciał bym zagrać scenariusz przedstawiający przebicie się spadochroniarzy z SBS po przeprawie przez Ren
SIŁY POLSKIE PRZEPRAWIONE PRZEZ REN
SEKCJA DOWODZENIA POŁĄCZONA Z SEKCJĄ PIAT'A I SEKCJĄ GRANATNIKA
Wyszkolenie 3+ , RP:4
Porucznik
Sierżant
4 Szeregowych
1 Szeregowy z PIAT
1 Szeregowy z Granatnikiem 2"
KOSZT:280pkt
3 DRUŻYNY SPADACHRONIARZY
Wyszkolenie 3+ , RP:3
Sierżant
Kapral
7 Szeregowych
1 Szeregowy z BREN
KOSZT:3x160pkt
GRUPA OPSERWACYJNA
Wyszkolenie 3+ , RP:2
Podporucznik
Szeregowy
Radio-operator
KOSZT:100pkt
2 MOŹDZIERZE 4,2" (Poza stołem)
KOSZT:570pkt
Całość: 1430pkt
SIŁY NIEMIECKIE BLOKUJĄCE POŁĄCZENIE Z OBLĘŻONYMI BRYTYJCZYKAMI
SEKCJA DOWODZENIA
Wyszkolenie 4+ , RP:2
Porucznik
Sierżant
4 Szeregowych
KOSZT: 70pkt
3 DRUŻYNY GRENADIERÓW
Wyszkolenie 4+ , RP:3
Sierżant
Kapral
6 Szeregowych
1 Szeregowy z MG 42
KOSZT:3x160pkt
FLAK 38
Wyszkolenie 4+ , RP:3
Sierżant
3 Szeregowych
KOSZT: 170pkt
120 Cm Transzeji, Okop dla działa(zakamuflowanych)
560 pkt
Całość: 1280pkt
Co już jest:
-Polacy (Warhamster?)
-FLAK 38 i kilku piechurów niemieckich (FILIP)
-Kostki i miarka
Czego brak:
-Piechoty niemieckiej
-Terenów
-Maty
-Kart (jak nikt nie ma to w ostateczności wydrukuje)
-więcej kostek
-jeszcze jednej miarki
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Polacy gotowi, łącznie przywiozę około 70 figurek SBS.xardas12r pisze: Co już jest:
-Polacy (Warhamster?)
-FLAK 38 i kilku piechurów niemieckich (FILIP)
-Kostki i miarka
Czego brak:
-Piechoty niemieckiej
-Terenów
-Maty
-Kart (jak nikt nie ma to w ostateczności wydrukuje)
-więcej kostek
-jeszcze jednej miarki
Mogę zaoferować swoje drzewka oraz wykonać zarośla, bo niedawno zakupiłem mech skandynawski.
Wzgórz nie mam, i nie zdążę zrobić.
Jedną talię mogę wydrukować i wsadzić w koszulki.
Kostki zabiorę
Miarka też będzie.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Mogę przynieść:
- zielone sukno, które będzie służyć za matę (ale jest dość intensywnie zielone),
- kostki, tylko powiedz jakie,
- miarkę,
- 8 drzewek,
- 3 kawałki żywopłotu (i ew. 3 mury, ale do skali 28mm),
- do 6 terenów mających robić za lasy*,
- do 5 skalistych wzgórz*.
* Te tereny były przygotowywane raczej pod skirmishe fantasy w 28mm, więc nie wiem, czy się nadadzą. Na szczęście mam ich zdjęcia, posłałem Ci je na maila, żebyś mógł ocenić.
Ew. pod sukno można podłożyć jakieś książki, żeby zaimprowizować wzgórza.
Jeśli GRZ bierze udział w grze, to powinien móc dostarczyć Grenadierów, gorzej z FLAKiem.
Raleen omawiał z Tobą przygotowywanie raportu z tej rozgrywki?
- zielone sukno, które będzie służyć za matę (ale jest dość intensywnie zielone),
- kostki, tylko powiedz jakie,
- miarkę,
- 8 drzewek,
- 3 kawałki żywopłotu (i ew. 3 mury, ale do skali 28mm),
- do 6 terenów mających robić za lasy*,
- do 5 skalistych wzgórz*.
* Te tereny były przygotowywane raczej pod skirmishe fantasy w 28mm, więc nie wiem, czy się nadadzą. Na szczęście mam ich zdjęcia, posłałem Ci je na maila, żebyś mógł ocenić.
Ew. pod sukno można podłożyć jakieś książki, żeby zaimprowizować wzgórza.
Jeśli GRZ bierze udział w grze, to powinien móc dostarczyć Grenadierów, gorzej z FLAKiem.
Raleen omawiał z Tobą przygotowywanie raportu z tej rozgrywki?
TheNode.pl – zapraszam!
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Będę mógł napisać raport z rozgrywki.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- GRZ
- Général de Brigade
- Posty: 2695
- Rejestracja: niedziela, 10 lipca 2011, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 3 times
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Piechotę niemiecką mogę przynieść
Flaka nie mam (zamontowany w pseudo-mobelwagenie)
mam niepomaloawną 37mm jbc
Flaka nie mam (zamontowany w pseudo-mobelwagenie)
mam niepomaloawną 37mm jbc
"In war victory is one part planing and nine parts faith"
ale dobre kostki pomagają.
ale dobre kostki pomagają.
- xardas12r
- Generalleutnant
- Posty: 3912
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
- Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Dziękuje za odzew
Podsumowując:
Warhammster:
Piecchota SBS
Drzewka,kostki, miarka , 1 talia kart,ewentualnie krzaki.
Sarmor
sukno
kostki (k10),miarka,drzewka,tereny "lasowe",żywopłoty , wzgórz nie bierz
GRZ
Piechota Niemiecka
Filip
Flak 38 ,Trochę piechoty
Xardas
Zasady , Druga talia , coś na okopy
Będziemy grali według zasad dodatkowych artylerii z poza mapy,umocnień polowych i walki w nocy
Podsumowując:
Warhammster:
Piecchota SBS
Drzewka,kostki, miarka , 1 talia kart,ewentualnie krzaki.
Sarmor
sukno
kostki (k10),miarka,drzewka,tereny "lasowe",żywopłoty , wzgórz nie bierz
GRZ
Piechota Niemiecka
Filip
Flak 38 ,Trochę piechoty
Xardas
Zasady , Druga talia , coś na okopy
Będziemy grali według zasad dodatkowych artylerii z poza mapy,umocnień polowych i walki w nocy
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Koledzy, to jutro startujemy po 10-tej. Jak znam życie będziecie się zbierać gdzieś do 10:30, ale chciałbym, żeby na tę godzinę już wszyscy byli. Jakby co kontakt telefoniczny wszyscy do mnie mają.
Z ostatnich ogłoszeń - jeśli ktoś ma dobry aparat do robienia zdjęć (w domyśle lustrzankę), to weźcie, bo co najmniej jeden będzie, ale może się przydać więcej.
Z ostatnich ogłoszeń - jeśli ktoś ma dobry aparat do robienia zdjęć (w domyśle lustrzankę), to weźcie, bo co najmniej jeden będzie, ale może się przydać więcej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Jedziemy, jedziemy... brum brum...
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- xardas12r
- Generalleutnant
- Posty: 3912
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
- Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Zajedź po mię na Bemowo
Ja będę przed 10.
Jak ktoś chce to może wziąć pamięci USB - mogę dać odegrać trochę materiałów z komputera.
Ja będę przed 10.
Jak ktoś chce to może wziąć pamięci USB - mogę dać odegrać trochę materiałów z komputera.
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Wezmę aparat i usb, materiały się przydadzą. Btw, na Bemowie macie w ten weekend rajdy na lotnisku, a Brenem, tam nie poszaleje
Mam karty, wzorniki i inne pierdułki potrzebne do gry od Przemosa ze strony... ale nie wycięte, postaram się powycinać jeszcze dziś.
Mam karty, wzorniki i inne pierdułki potrzebne do gry od Przemosa ze strony... ale nie wycięte, postaram się powycinać jeszcze dziś.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Jesteśmy już po niedzielnym graniu w Agresorze (przynajmniej ja, chociaż dzisiaj więcej kibicowałem).
Miały miejsce dwie rozgrywki, a w sumie bawiliśmy się w 5-osobowym gronie.
W pierwszej Niemcy dowodzeni przez GRZ ze wsparciem mojej skromnej osoby odpierali atak spadochroniarzy z 1 SBS gen. Sosabowskiego pod wodzą Warhammstera wspieranego przez xardasa. W drugiej xardas wojował z Warhammsterem na mniejszej powierzchni polując na jego czołg Pz IV by go rozwalić. Niestety, Niemcy odgryzali się mocno, i choć nie wiem jak się to ostatecznie skończyło, w momencie gdy widziałem rozgrywkę po raz ostatni, nie wyglądało to dobrze dla aliantów.
To tyle pokrótce, niedługo pojawią się obszerniejsze relacje.
Miło było się spotkać i zwłaszcza poznać Warhammstera, znanego mi do tej pory tylko z forum .
Miały miejsce dwie rozgrywki, a w sumie bawiliśmy się w 5-osobowym gronie.
W pierwszej Niemcy dowodzeni przez GRZ ze wsparciem mojej skromnej osoby odpierali atak spadochroniarzy z 1 SBS gen. Sosabowskiego pod wodzą Warhammstera wspieranego przez xardasa. W drugiej xardas wojował z Warhammsterem na mniejszej powierzchni polując na jego czołg Pz IV by go rozwalić. Niestety, Niemcy odgryzali się mocno, i choć nie wiem jak się to ostatecznie skończyło, w momencie gdy widziałem rozgrywkę po raz ostatni, nie wyglądało to dobrze dla aliantów.
To tyle pokrótce, niedługo pojawią się obszerniejsze relacje.
Miło było się spotkać i zwłaszcza poznać Warhammstera, znanego mi do tej pory tylko z forum .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- xardas12r
- Generalleutnant
- Posty: 3912
- Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
- Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Dziękuje za grę i miło spędzony czas. Jak wyszliśmy to zdziwiłem się w tramwaju, że już 17.
Co do pierwszej gry bilansowałem scenariusz punktowo i się okazało, że okopy są za tanie jak na bonusy które dają. Na przyszłość muszę z nimi uważać. Polacy nie mieli większych szans.
Druga gra też wyszła fajnie, przeciwnik był bardzo wymagający. Ja miałem szczęście, a "WojennyChomik" pecha. Cóż armaty 6 calowe mają dziwną tendencje do przegrywania starć z moimi czwórkami. Jakieś fatum polibudy, czy co.
I mam nadzieje, że jednak mój komputer nie sformatował pendriva.
Co do pierwszej gry bilansowałem scenariusz punktowo i się okazało, że okopy są za tanie jak na bonusy które dają. Na przyszłość muszę z nimi uważać. Polacy nie mieli większych szans.
Druga gra też wyszła fajnie, przeciwnik był bardzo wymagający. Ja miałem szczęście, a "WojennyChomik" pecha. Cóż armaty 6 calowe mają dziwną tendencje do przegrywania starć z moimi czwórkami. Jakieś fatum polibudy, czy co.
I mam nadzieje, że jednak mój komputer nie sformatował pendriva.
- WarHammster
- Général de Division
- Posty: 3211
- Rejestracja: czwartek, 8 marca 2012, 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
Pierwszy raz, mówią, że jest bolesny... trudno, bolało ale jestem zadowolony. Dzięki wszystkim za grę. Pierwsze koty za płoty.
Jako, że zdjęcia z potyczki są w opłakanym stanie, lepiej będzie jak ich nie dołączę do raportu, ponieważ:
- słaba jakość,
- uboga terenokracja
- turkusowy kolor maty
- słabe ujęcia
Wiem, że my panowie jesteśmy wzrokowcami, dlatego proszę wszystkich o poruszenie swojej wyobraźni i wykreowaniei bitwy we własnym mózgu
Scenariusz „Przebicie”
Cel scenariusza:
- Pluton Polskich spadochroniarzy po przeprawie przez Ren musi przebić się przez niemieckie umocnienia celem wsparcia 1DPD.
- Okopani Niemieccy żołnierze pod dowództwem Oberleutnanta Greguura GeRZenbana muszą powstrzymać nacierające posiłki aliantów.
Rozkazy:
- Panie kapitanie Zwolański, proszę przedostać się przez Ren z rozkazami dla swoich rodaków – Oficer z 1DPD wręczył polskiemu oficerowi łącznikowemu rozkazy i dodał – Musicie dostarczyć rozkazy, za wszelką cenę, wiem, że wy Polacy potraficie dokonać niemożliwego. Wykonać.
- Tak jest panie pułkowniku – Polski i oficer zasalutował i odmaszerował.
- Oberleutnant Greguur GeRZban und Richard Relengot, die Alliierten durch die Leitungen zu waten, halten Sie bitte die Linie und lassen Sie sich nicht gehen sogar noch ein aliantowi. Do it!
Realizacja:
Kapitan Ludwik Zwolański przeprawił się wpław przez Ren i dotarł do jednego z wielu plutonów 1SBS. Rozkazy przekazał młodemu porucznikowi Chomiczewskiemu.
- Niemcy są wszędzie, nie wiem jak, to zrobicie, ale przebicie się choćby większej liczby żołnierzy niż trzech zdaje się niemożliwe – Zwolański opisał pokrótce sytuacje za Renem.
Determinacja Polskich żołnierzy była większa niż strach. Udało im się sforsować Ren tracąc niewielu ludzi i jeden Jeep łączności, który był zarazem jedynym i bardzo cennym. Pluton Chomiczewskiego zatrzymany został dopiero przez niemieckie umocnienia w których znajdowały CKMy i jedno działo przeciwlotnicze.
Od śmierci, groźniejszy jest gniew…
- Sierżancie, zajmiecie tą leśniczówkę, będzie z niej dosyć dobre pole do obserwacji. Jeśli zauważycie choćby najmniejszy blask światła, nawet zapaloną zapałkę, macie natychmiast połączyć się z sekcją moździerza, podać namiary i walić – Porucznik wydał rozkaz drużynie obserwatorów, upił łyk zimnej wody i pomyślał o papierosie.
- Poruczniku jest problem. Radio chyba nawala – Kapral Tomasz Antenowski ściągnął plecak i począł wyciągać sprzęt.
- Dopiero teraz mi mówicie Tomaszu? – Sierżant Olgierd Lukaczyk zmierzył kaprala wzrokiem i obejrzał radio.
- Sierżancie, zajmijcie się problemem. Radio ma działać. Jeśli natkniemy się na Niemców, a na pewno będą już okopani, możemy mieć poważne problemy… i ten nieszczęsny Jeep! Szlag by to trafił.
Porucznik wydał rozkazy, pluton rozciągnął się wzdłuż. Cztery drużyny pod osłoną nocy ruszyły w wyznaczone miejsce.
Po drugiej stronie…
Rozmowa celowniczego CKM z asystentem.
- Obersztunder furer, ja vol kinder mahen, wundaba
- Ja ja, da siś lepiej niś gut
- o ja, iś komen
- ćsiiii
- Was is das Jurgen?
- POLAKEN! POLAKEN!!! FAJA!!!
Niemcy otworzyli ogień, wyściełając podłoże okopu mozaiką z łusek.
Drużyna Sierżanta Waldemara Trupaczyka jako pierwsza wpadła pod niemiecki ogień. Hitlerowskie ciężkie karabiny maszynowe plunęły pociskami. Sierżant i pięciu żołnierzy zginęło. Kapral Moralewski zebrał pozostałych trzech strzelców przy życiu i rozkazał zająć pozycję przy głazach, które dobrze chroniły przed pociskami.
- Kaput kontur Jurgen?
- Polaken kaput Hans, Gut!
Pierwsza krew…
Wszystkie drużyny natknęły się na okopanych Niemców wzdłuż linii przeprawy. Ocalała czwórka żołnierzy z kapralem Moralewskim rzuciła się w kierunku głazów, w tym samym czasie działo przeciwlotnicze wycharczało z luf sforę oszalałych pocisków, które przeleciały nad głowami niedobitków. Jakby tego było mało, na czołgających Polaków posypał się ołów z CKMu. Przy życiu został tylko kapral Moralewski . Patrząc na swych podziurawionych kompanów myślał o domu, o matce i dziewczynie. W milczeniu planował, planował by przeżyć piekło w którym się znalazł. Wybiegł na okopy z krzykiem. Niemcy wpadli w popłoch i zaczęli przemieszczać się po okopie, nie wiedząc czemu. Czyżby przestraszyli się jednego żołnierza?
Drużyna sierżanta Igora Niezłomnego natknęła się na ciągły ogień Niemców, i tracąc kilku ludzi wpadła w panikę i zajęła pozycje przy niewielkim zagajniku. Następnie uciekli w kierunku drogi, umykając niemieckim pociskom.
- Sokół, tu sokół – kapral Antenowski połączył się z sekcją moździerza.
- Bocian, odbiór, podaj namiary.
- Podaje namiary… - Obserwatorzy podali namiary. Niebawem miał spaść grad pocisków na głowy Niemców.
Drużyna sierżanta Pawła Piatowczyka pomknęła przed siebie wprost na lufy Niemców. Ciężki hitlerowski ogień z CKMu pokrył horyzont i zabrał duszę kolejnych polskich żołnierzy. Polacy nie pozostali dłużni. W mgnieniu oka rozłożyli PIAT i przygotowali dwucalowy moździerz. Dwa celne, konkretne strzały wyżłobiły wir śmierci w niemieckim okopie.
Drużyna Jana Flankowicza nacierała wzdłuż asfaltowej drogi kryjąc się za żywopłotami, chcąc zajść niemieckie umocnienia z flanki. Natknęli się zabójczy ogień z działa przeciwlotniczego. Żywopłoty zostały ścięte, a kilka drzew zmieniło się w wióry, to samo stało się z dwoma polskimi żołnierzami. Działa niemieckie nie milkły. Pluły ogniem, nienawiść oplotła spadochroniarzy i w błyskawicznym tempie odbierała im życie. Ocalał tylko jeden żołnierz. Przygnieciony ogniem, nie był wstanie podjąć żadnych działań.
Pociski moździerzowe spadły wprost do niemieckiego okopu z działem przeciwlotniczym. Nikt nie ocalał.
- Tu sokół, tu sokół, Bocian słyszysz mnie
- …szum…szum…
- Poruczniku nie możemy połączyć się z sekcją moździerza
Pociski waliły z nieba ze starym namiarem. Kilka trafiło w niemieckie okopy zabierając życie hitlerowcom.
- Feldwebel Getler, was is das?
- Oberleutnant, polaken komen to okopen!
- Faja, Faja Faja!!! – Oberleutnant Greguur GeRZenban wydawał rozkazy na lewo i prawo, opluwając doszczętnie całą radiostacje i swojego asystenta.
Zakończenie...
Porucznik Chomiczewski nie miał zamiaru się wycofać. Rozkaz, to rozkaz, lecz nie można wydawać rozkazów drużynom, które nie istniały lub były całkowicie rozbite. Niedobitki wycofały się do leśniczówki. Chomiczewski nie kontynuwał natarcia.
Niemcy pod dowództwem Greguura i Risharda pozostali w okopach niosąc rannym pomoc. Paląc papierosy czekali na kolejnych aliantów.
Jako, że zdjęcia z potyczki są w opłakanym stanie, lepiej będzie jak ich nie dołączę do raportu, ponieważ:
- słaba jakość,
- uboga terenokracja
- turkusowy kolor maty
- słabe ujęcia
Wiem, że my panowie jesteśmy wzrokowcami, dlatego proszę wszystkich o poruszenie swojej wyobraźni i wykreowaniei bitwy we własnym mózgu
Scenariusz „Przebicie”
Cel scenariusza:
- Pluton Polskich spadochroniarzy po przeprawie przez Ren musi przebić się przez niemieckie umocnienia celem wsparcia 1DPD.
- Okopani Niemieccy żołnierze pod dowództwem Oberleutnanta Greguura GeRZenbana muszą powstrzymać nacierające posiłki aliantów.
Rozkazy:
- Panie kapitanie Zwolański, proszę przedostać się przez Ren z rozkazami dla swoich rodaków – Oficer z 1DPD wręczył polskiemu oficerowi łącznikowemu rozkazy i dodał – Musicie dostarczyć rozkazy, za wszelką cenę, wiem, że wy Polacy potraficie dokonać niemożliwego. Wykonać.
- Tak jest panie pułkowniku – Polski i oficer zasalutował i odmaszerował.
- Oberleutnant Greguur GeRZban und Richard Relengot, die Alliierten durch die Leitungen zu waten, halten Sie bitte die Linie und lassen Sie sich nicht gehen sogar noch ein aliantowi. Do it!
Realizacja:
Kapitan Ludwik Zwolański przeprawił się wpław przez Ren i dotarł do jednego z wielu plutonów 1SBS. Rozkazy przekazał młodemu porucznikowi Chomiczewskiemu.
- Niemcy są wszędzie, nie wiem jak, to zrobicie, ale przebicie się choćby większej liczby żołnierzy niż trzech zdaje się niemożliwe – Zwolański opisał pokrótce sytuacje za Renem.
Determinacja Polskich żołnierzy była większa niż strach. Udało im się sforsować Ren tracąc niewielu ludzi i jeden Jeep łączności, który był zarazem jedynym i bardzo cennym. Pluton Chomiczewskiego zatrzymany został dopiero przez niemieckie umocnienia w których znajdowały CKMy i jedno działo przeciwlotnicze.
Od śmierci, groźniejszy jest gniew…
- Sierżancie, zajmiecie tą leśniczówkę, będzie z niej dosyć dobre pole do obserwacji. Jeśli zauważycie choćby najmniejszy blask światła, nawet zapaloną zapałkę, macie natychmiast połączyć się z sekcją moździerza, podać namiary i walić – Porucznik wydał rozkaz drużynie obserwatorów, upił łyk zimnej wody i pomyślał o papierosie.
- Poruczniku jest problem. Radio chyba nawala – Kapral Tomasz Antenowski ściągnął plecak i począł wyciągać sprzęt.
- Dopiero teraz mi mówicie Tomaszu? – Sierżant Olgierd Lukaczyk zmierzył kaprala wzrokiem i obejrzał radio.
- Sierżancie, zajmijcie się problemem. Radio ma działać. Jeśli natkniemy się na Niemców, a na pewno będą już okopani, możemy mieć poważne problemy… i ten nieszczęsny Jeep! Szlag by to trafił.
Porucznik wydał rozkazy, pluton rozciągnął się wzdłuż. Cztery drużyny pod osłoną nocy ruszyły w wyznaczone miejsce.
Po drugiej stronie…
Rozmowa celowniczego CKM z asystentem.
- Obersztunder furer, ja vol kinder mahen, wundaba
- Ja ja, da siś lepiej niś gut
- o ja, iś komen
- ćsiiii
- Was is das Jurgen?
- POLAKEN! POLAKEN!!! FAJA!!!
Niemcy otworzyli ogień, wyściełając podłoże okopu mozaiką z łusek.
Drużyna Sierżanta Waldemara Trupaczyka jako pierwsza wpadła pod niemiecki ogień. Hitlerowskie ciężkie karabiny maszynowe plunęły pociskami. Sierżant i pięciu żołnierzy zginęło. Kapral Moralewski zebrał pozostałych trzech strzelców przy życiu i rozkazał zająć pozycję przy głazach, które dobrze chroniły przed pociskami.
- Kaput kontur Jurgen?
- Polaken kaput Hans, Gut!
Pierwsza krew…
Wszystkie drużyny natknęły się na okopanych Niemców wzdłuż linii przeprawy. Ocalała czwórka żołnierzy z kapralem Moralewskim rzuciła się w kierunku głazów, w tym samym czasie działo przeciwlotnicze wycharczało z luf sforę oszalałych pocisków, które przeleciały nad głowami niedobitków. Jakby tego było mało, na czołgających Polaków posypał się ołów z CKMu. Przy życiu został tylko kapral Moralewski . Patrząc na swych podziurawionych kompanów myślał o domu, o matce i dziewczynie. W milczeniu planował, planował by przeżyć piekło w którym się znalazł. Wybiegł na okopy z krzykiem. Niemcy wpadli w popłoch i zaczęli przemieszczać się po okopie, nie wiedząc czemu. Czyżby przestraszyli się jednego żołnierza?
Drużyna sierżanta Igora Niezłomnego natknęła się na ciągły ogień Niemców, i tracąc kilku ludzi wpadła w panikę i zajęła pozycje przy niewielkim zagajniku. Następnie uciekli w kierunku drogi, umykając niemieckim pociskom.
- Sokół, tu sokół – kapral Antenowski połączył się z sekcją moździerza.
- Bocian, odbiór, podaj namiary.
- Podaje namiary… - Obserwatorzy podali namiary. Niebawem miał spaść grad pocisków na głowy Niemców.
Drużyna sierżanta Pawła Piatowczyka pomknęła przed siebie wprost na lufy Niemców. Ciężki hitlerowski ogień z CKMu pokrył horyzont i zabrał duszę kolejnych polskich żołnierzy. Polacy nie pozostali dłużni. W mgnieniu oka rozłożyli PIAT i przygotowali dwucalowy moździerz. Dwa celne, konkretne strzały wyżłobiły wir śmierci w niemieckim okopie.
Drużyna Jana Flankowicza nacierała wzdłuż asfaltowej drogi kryjąc się za żywopłotami, chcąc zajść niemieckie umocnienia z flanki. Natknęli się zabójczy ogień z działa przeciwlotniczego. Żywopłoty zostały ścięte, a kilka drzew zmieniło się w wióry, to samo stało się z dwoma polskimi żołnierzami. Działa niemieckie nie milkły. Pluły ogniem, nienawiść oplotła spadochroniarzy i w błyskawicznym tempie odbierała im życie. Ocalał tylko jeden żołnierz. Przygnieciony ogniem, nie był wstanie podjąć żadnych działań.
Pociski moździerzowe spadły wprost do niemieckiego okopu z działem przeciwlotniczym. Nikt nie ocalał.
- Tu sokół, tu sokół, Bocian słyszysz mnie
- …szum…szum…
- Poruczniku nie możemy połączyć się z sekcją moździerza
Pociski waliły z nieba ze starym namiarem. Kilka trafiło w niemieckie okopy zabierając życie hitlerowcom.
- Feldwebel Getler, was is das?
- Oberleutnant, polaken komen to okopen!
- Faja, Faja Faja!!! – Oberleutnant Greguur GeRZenban wydawał rozkazy na lewo i prawo, opluwając doszczętnie całą radiostacje i swojego asystenta.
Zakończenie...
Porucznik Chomiczewski nie miał zamiaru się wycofać. Rozkaz, to rozkaz, lecz nie można wydawać rozkazów drużynom, które nie istniały lub były całkowicie rozbite. Niedobitki wycofały się do leśniczówki. Chomiczewski nie kontynuwał natarcia.
Niemcy pod dowództwem Greguura i Risharda pozostali w okopach niosąc rannym pomoc. Paląc papierosy czekali na kolejnych aliantów.
http://warhammster.blogspot.com/
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
W żywocie Herborda - starszyzna nie może podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z ludem.
- Sarmor
- Lieutenant General
- Posty: 4286
- Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 110 times
- Kontakt:
Re: Niedzielna Gra na Politechnice
E, jak wśród nich poszperać, to jakieś fajne zdjęcia da się znaleźć. Może pomijając turkusową matę.
TheNode.pl – zapraszam!