Jaką armie wybrać?

Forum systemu bitewnego "Operation: World War II".
Hajdi
Caporal
Posty: 67
Rejestracja: środa, 27 września 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Jaką armie wybrać?

Post autor: Hajdi »

Witam!

Ja wiem że takich tematów nie powinno się zakładać,bo to powinien być własny wybór itp,itp ale no ja się nie mogę zdecydować ;) I tu zwracam się do szanownego grona z pytaniem: Którą armie wybrać?(inaczej:komu byście najchętniej skopali tyłek?). Zrobimy bez ankiety,wypisujcie pod spodem armie i uzasadnienie. Możecie też napisać jakieś + i - każdej armii/propozycji ;) Sądzę że kolejnym pokoleniom też się przydać może :)

Pozdrawiam!
"Bądźmy przygotowani do nowych walk o zachowanie tego, cośmy takim mozołem zdobyli"

ZS STRZELEC - Tobie Polsko!
Awatar użytkownika
Rolwgord
Caporal-Fourrier
Posty: 78
Rejestracja: niedziela, 1 kwietnia 2007, 16:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Rolwgord »

Ja gram Amełykanami


Wybierz armie która Ci najbardziej odpowiada. Tu nie chodzi tylko o zwycięstwa. Co to za przyjemność grać armią która ci nie pasuje.
Wojna jest zbyt poważną rzeczą, by powierzyć ją wojskowym.
Georges Clemenceau
Awatar użytkownika
q.b.
Major
Posty: 1211
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: q.b. »

To jest w sumie trudne pytanie - bardzo wiele zależy od kwestii typu:
samo-zaparcia, chęci, finansów, dostępności modeli.

Ja o tyle mam komfortową sytuację, że dysponuję 3 stronami konfliktu:
ZSRR, Niemcy, Usa

Mogę pokusić się więc o wymianę kilku pozytywnych i kilku negatywnych
aspektów gry każdą ze stron:

ZSRR:

+ jak ktoś lubi epickie bitwy z tłumem piechoty i pancerki (coś w stylu
Orków z WH40K) - zakocha się w "czerwonej hordzie"
+ dostępność modeli = wsze-ogromny wybór jednostek, troszkę gorzej z
piechotą - w plastikach dominuje Italka w strojach lato/zima - bdb dostępne i Revell miejski i syberyjski zestaw o który już troszkę gorzej, są też zestawy Pegasusa np: Naval Infrantry jak ktoś lubi obronę Sevastopola, można ich wtrącić jakoś jako "reguar infrantry" itp :)
+ można zawsze rozegrać kilka operacji jako LWP - więc mamy polski akcent

- czas poświęcony na konstrukcję i malowanie "hordy" może odstraszyć i zniechęcić niektórych
- manewrowanie na stole może być kłopotliwe
- niskie morale większości jednostek powoduje chaos decyzyjny i na całym stole (ale to właśnie może być dla niektórych jednym ze "smaczków" gry z Political Comissar'em na stole)
- co jak co ale ZSRR to odwieczna zadra w naszej historii narodowej - więc gra co jak co - "bolszewickim oprawcą" z 1939 r. może zniechęcić wiele osób

Niemcy

+ nie ilość, a raczej jakość - sprzęt jest b.dobry i elastyczny do wykorzystania na stole (np: taki pluton grenadierów pancernych ze wsparciem kilku Stugów może bardzo namieszać w szykach aliantów szybkim i zdecydowanym natarciem, ale może ,i to nawet dobrze spełnić rolę mobilnej linii obrony)
+ bardzo dobre MG34/42 - jak w realiach II wojny - alianci na otwartej przestrzeni to martwi alianci :devil: :D
+ duży wybór piechoty i pojazdów (wszystkie fronty od Afryki przez Ost oraz Europę)

- ceny zestawów mogą odstraszać (np: produkty Dragon'a po 40 pln - ale rzeczywiście to perły do składania - szybko i bezboleśnie pomimo złożoności)
- moralny aspekt gry "oprawcami" Polaków z 1939 r. (ale i nie tylko: wystarczy wspomnieć co wyczyniała "Kampfgruppe Peiper" w Ardenach to się włos jeży sam na głowie) może troszkę odstręczać, ale nie koniecznie...

USA

+ jak ktoś czytał książki, oglądał filmy na podstawie literatury S. Ambrose'a i nie tylko - o desancie powietrznym w Normandii, czy o beztroskiej prostocie w wysławianiu się i stylu bycia gen. Pattona - zawsze chciałby poczuć się chociaż trochę spadochroniarzem ze 101st PIR - czy czołgistą Shermana - a więc gra jest bardziej klimatyczna i miodna "bo trzeba lać tych wrednych szkopów i przepuścić ich jak g**no przez kaczkę!!"
+ relatywnie spora ilość zestawów, pancerki, piechurów itp. (np: ostatnie nowości z Italki pozwalają w pełni zrobić zmotoryzowaną piechotę USA na half-trackach wraz z nowym zestawem piechurów od wspomnianej firmy z Włoch)

- relatywnie słaba pancerka (nie mówię tu o wynalazkach typu Pershing czy M10 Wolverine - ale grając Francję 44 naprawdę trzeba główkować jak dojechać 2 Pantery samymi Shermanami bez większych strat własnych)
- brak "polskiego akcentu" w tej armii aliantów może zniechęcić potencjalnych graczy do jej złożenia (pod Brytyjczyków zawsze można podciągnąć Polaków na frontach II wojny - parasów Sosabowskiego, pancerniaków Maczka, Karpatczyków, których składa obecnie Yori u nas na forum - tak patriotycznie i dobrze, u Jankesów raczej ciężko z tym będzie)
"Duty, Honor, Country"
Awatar użytkownika
Zbyszek11
Appointé
Posty: 47
Rejestracja: piątek, 21 listopada 2008, 18:38
Lokalizacja: Bielsko Biała
Kontakt:

Post autor: Zbyszek11 »

Wybór należy do ciebie.


Ja osobiście wybrałem Niemców ponieważ mają świetny sprzęt, duży wybór zestawów (w różnej cenie).
Zbyszek11
Hajdi
Caporal
Posty: 67
Rejestracja: środa, 27 września 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hajdi »

Ja nie jestem świeży w temacie na tyle żebym nie wiedział że wybór zależy od tak dużej liczby czynników że nikt nie może podać mi prostego sposobu na wybór armii.

ZSRR już było na początku mojej kariery,Niemcy...no cóż niestety z moralnego punktu widzenia chyba nie był bym wstanie nimi wygrać :D,Amerykanie...tacy oklepani bohaterowie,Brytyjczycy...chyba najbliżej mi do nich na razie(z myślą o Polakach of korz ;) ).
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Hajdi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bądźmy przygotowani do nowych walk o zachowanie tego, cośmy takim mozołem zdobyli"

ZS STRZELEC - Tobie Polsko!
Awatar użytkownika
q.b.
Major
Posty: 1211
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: q.b. »

Wiesz - no to jednak jakoś trzeba rozgraniczyć kategorię moralności - a dobrej zabawy, bo inaczej nikt w Polsce nie bawiłby się w wargaming historyczny, gdyby tak bardzo przywiązywano wagę do problemu gry np: Niemcami w II wojnie, czy w innym okresie konfliktów polsko-niemieckich.

Ja i tak wychodzę z założenia, że do naszego systemu - Niemców (w takich czy innych wariantach) jako drugą armię mieć trzeba - a to z prostej przyczyny. Trzeba mieć armię na każdą okoliczność, żeby z kimś w ogóle zagrać... Niestety znaczna część osób zazwyczaj robi tylko jedną stronę - aliantów - a druga strona konfliktu jest odkładana na potem, lub całkowicie nie robiona. A potem są problemy, bo z braku historycznego przeciwnika można tylko toczyć para-historyczne konflikty ZSRR vs UK / ZSRR vs USA itp...
"Duty, Honor, Country"
Hajdi
Caporal
Posty: 67
Rejestracja: środa, 27 września 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hajdi »

Oczywiście że trzeba rozgraniczyć i ja nie mówię że się nie powinno...trzeba tylko popatrzyć z dobrej strony ;)

Z pkt. 2 też się jak najbardziej zgodzę i moje przyszłościowe plany zakładają poszerzenie stron konfliktu w moich zbiorach. Ale od czegoś trzeba zacząć ;)

A alternatywna historia również może być ciekawa...
"Bądźmy przygotowani do nowych walk o zachowanie tego, cośmy takim mozołem zdobyli"

ZS STRZELEC - Tobie Polsko!
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wookush »

Ja gram Bytolami i z przyczyn tak obiektywnych jak i technicznych uważam, że na początek najlepiej Niemców lub USA.
Ci pierwsi mają wszystko świetnej jakości, ale drogie punktowo. Dobra piechota, pancerka, sprzęt. Kiepsko u piechoty z radiami. Dobra sprawa z większą ilością kart 7 + 1/ na każdą jednostkę.
USA ma gorszą pancerkę, ale świetną piechotę. Prawie żaden piechur nie strzela pojedynczym ogniem. Tompson, jedyny sensowny pistolet maszynowy w grze. Ogromna dostępność wszelkiego sprzętu, prawie tak samo jak z Niemcami. Interesująca zasada z wymianą najgorszej karty po każdym losowaniu.
Brytyjczycy to niezłe średnie czołgi Cromwell i wszystko co ma działo 17pdr. Katastrofalnie mała ilość strzałów na turę w piechocie w porównaniu z jej wyszkoleniem. Najciekawsze opcje niedostępne w 1/72, mówię tu o Uniwersal Carrierze (Airfix 1/76 i nic więcej). Bardzo mało sprzętu na rynku. Opcja jednorazowej wymiany 3 kart na grę czasem się przydaje.
ZSRR ma doskonałe czołgi, Uni Models ma chyba wszystko co czerwone. Tylko niestety ja Niemcy zrobią "Bum!" to piechota zmiata gdzie pieprz rośnie.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: xardas12r »

Ja gram kilkoma armiami:

Niemcy - Mój styl gry Niemcami troszkę się różni od prezentowanego powyżej. Po pierwszych paru miesiącach grania standardowymi grenadierami bardzo się do nich uprzedziłem. Aktualnie gram Grenadierami Ludowymi - jest to piechota znacznie tańsza od rosyjskiej, jednocześnie bardzo dobrze wyposażona - w porównaniu do zwykłych gren. brakuje im tylko pzshrecków. Ale niestety ma także jedna poważną wadę - wytrzymuje znacznie krócej pod ostrzałem od standardowej. W razie dużej bitwy wzmacniam ich pionierami.

Co do czołgów , preferuje te tańsze.Czyli z ciężkich tygrysa I , średnich Pz. IV i w wcześniejszych okresach Pz III. Panter nie lubię ,bo są za mało odporne w porównaniu do kosztu punktowego. Z lżejszego sprzętu używam głownie sdkfz. 7 do ciągania PAK'a 40. Pum nie lubię z tych samych powodów co panter. Czasami także używam 4-lufowe działko p-lot.Artylerii stromotorowej prawie w ogóle nie kupuje.

Obrazek
Rozgrywka dnia 8.11.2008,Olsztyn; Volksgrenadierzy wsparci Pz.IV uderzają na wioskę

Moja taktyka (na typowym polu bitwy) polega na zgromadzeniu całego sprzętu co mam na jednym kierunku natarcia.Działa i CKM pilnują skrzydeł. Uderzenie polega na przygnieceniu wroga miażdżącą ilością strzałów i złamanie korku niego siłą w pierwszych 2-3 turach walki , potem zaś może być krucho , bo volksgrenadierzy mogą nie wytrzymać stresu , a pancerze czołgów ostrzału.

Obrazek
Rozgrywka dnia 8.11.2008,Olsztyn; Tygrys osłania piechotę wchodzącą do budynku

Podczas walk w mieście rozpraszam swoją piechotę po całym obszarze, i prowadzę działania ofensywne z kilku stron na pozycje nieprzyjaciela. Czołgi Pz IV i III dzięki ekranom zyskują w takim środowisku bardzo wiele.Pojazdy spełniają tu raczej role drugo planową.
Ostatnio zmieniony sobota, 20 grudnia 2008, 23:18 przez xardas12r, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: xardas12r »

USA - ma właściwie dwie armie. Teraz skupie się na tej bardziej typowej. Jak już napisano hamburgery to przede wszystkim dobra piechota. Dlaczego?
a)Każdy piechociarz ma karabin automatyczny
b)Drużyny są 12 osobowe , co dodatkowo zwiększa ich odporność
Teraz proste zadanie matematyczne. Drużyna amerykanów z 2xM1 ,9xGarand,1xBAR strzela do drużyny Grenadierów w lesie. Przyjmując ,że co 4 pocisk trafia , 8,5 pocisku jest w celu. ca 3 pocisk nie zabija , więc mamy ponad 5 trupów po stronie przeciwnej. Reszta jest prawdopodobnie spinowana :>

Jeżeli piechota sobie nie poradzi zawsze mam pod ręka shermana z 24 strzałami z KM-ów. Na grę wystawiam zawsze przynajmniej 2 shermany ( ponieważ trzeba mieć krótko lufowego , by wystawić tego z 76).Potem taką mieszankę wspieram lekkim sprzętem i artylerią samobieżną.Czasami biorę transport dla piechoty.

Obrazek
Bitwa z dnia 11.11.2008,Olsztyn,scenariusz;Kolumna wpada w zasadzkę

Podczas walki próbuje wymęczyć przeciwnika ogniem karabinowym i posuwam się powoli na przód.Piechocie towarzyszy zazwyczaj lekki sprzęt i Sherman krótko lufowy. Jak najbardziej wskazane jest tu wdanie się w długotrwałą wymianę ognia ,nawet z dobrze przygotowanym przeciwnikiem, bo najprawdopodobniej dysponuje się 2 krotną przynajmniej przewagą w strzałach.

Obrazek
Zdjęcie z dnia 20.12.2008. Typowy sposób działania moja armią amerykańską

Za sprzęt p-panc robi u mię M4A1(76).Wystawiam go bardziej z tyłu armii z 3 pociskami specjalnymi i poluje na przeciwnika czołgi :faja: Bardziej bezpośrednie wsparcie zapewnia bazuka.

Jutro napisze coś o spadochroniarzach
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 grudnia 2008, 10:31 przez xardas12r, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rolwgord
Caporal-Fourrier
Posty: 78
Rejestracja: niedziela, 1 kwietnia 2007, 16:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Rolwgord »

xardas12r pisze:USA
Jeżeli piechota sobie nie poradzi zawsze mam pod ręka shermana z 36 (słownie :trzydzieści sześć) strzałami z KM-ów. Na grę wystawiam zawsze przynajmniej 2 shermany ( ponieważ trzeba mieć krótko lufowego , by wystawić tego z 76).Potem taką mieszankę wspieram lekkim sprzętem i artylerią samobieżną. Czasami biorę transport dla piechoty.
Skąd ci wyszło 36 strzałów??!! M1919A4 ma 5 strzałów + 3 za supporu = 8
Można mieć 3 karabiny (pancerz, wieża, AA)
3*8 = 24
Więcej nie potrafię się doliczyć...




Ja wole kombinacje działo + karabin z pancerza (AA nigdy nie montuje).
Wole wystawić 3-4 M24 (czołg lekki z 75mm) który potrafi nieźle namieszać, a jako poważne wsparcie stawiam M36 na mocniejsze czołgi.

Co do ilości strzałów piechoty to 2 strzały z M1 to nie jest tak dużo... Dla mnie tomphson (SMG) jest przydatny TYLKO w walkach miejskich. W normalnej walce ma za mały zasięg by cokolwiek zrobić przeciwnikowi.
Wojna jest zbyt poważną rzeczą, by powierzyć ją wojskowym.
Georges Clemenceau
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: xardas12r »

Skąd ci wyszło 36 strzałów??!! M1919A4 ma 5 strzałów + 3 za supporu = 8
Można mieć 3 karabiny (pancerz, wieża, AA)
3*8 = 24
Więcej nie potrafię się doliczyć...
Przyzwyczajenia z armii Niemiec się odezwały ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Mefisto
Sous-lieutenant
Posty: 383
Rejestracja: piątek, 14 listopada 2008, 08:06
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Mefisto »

Powiem wam tak Herbaciarze grałem wszystkimi po kilka bitw ale Anglicy mają taki klimat coś ciągnie do nich.... Nie ma z nimi dużo roboty ale jest czym pograć...
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wookush »

W krótce wracam do robienia Uniwersal Carrierów z kartonu w AutoCadzie. 4 Waspy i mamy German Barbequ. To prawda, każda armia ma klimat. Dlatego większość gier moich i q.b. było bez punktów.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
Awatar użytkownika
rrober
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: piątek, 15 września 2006, 09:29
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: rrober »

Chyba, że Niemcy będą szybsi - jeden ceny strzał i mamy ... Waspa z rożna :rotfl:
(szczególnie, że pancerz raczej symboliczny a zbiornik z mieszanką prawie na wierzchu) ;D
Lepiej zrób Churchilla Crocodile :>
Pozdrawiam,
rrober
ODPOWIEDZ

Wróć do „Operation: World War II”