No, pod względem organizacyjnym było nieźle całkiem - poza różnicami interpretacyjnymi samych przepisów Oww2...
Mam już własne tabelki i rozpiski (w końcu!
) więc możesz byc spokojny co do poniedzialkowej gry
Tymczasem wracamy na front:
STRONY KONFLIKTU:
Północna strona - Oberstleutnant "Xardas" i jego Kampfgruppe to:
A) Siły osłony miasta Fordon:
-Pluton grenadierów wraz z: -drużynami "Łowców czołgów" rozlokowani w rozproszeniu w ruinach, snajperzy na wale rzecznym, 2x działa p.pancerne Pak40 oraz Pak36
B) Siły kontruderzenia w celu utrzymania i wysadzenia mostu na Wiśle:
-Pluton czołgów ciężkich (2xKoenigstiger, 1xTigerI)
-Pluton czołgów średnich (2xPzIV,1xPzIII,1xStugIII)
-Pluton zwiadu lekki (2xSdkfz 222, 1xKubelwagen HQ)
-Pluton zwiadu ciężki (2xPuma, 1xSdkfz 234"Stummel")
-Element baterii dział 105mm (2xWespe)
-Saperzy wsparci Sdkfz 251/22"Pakwagen"
Południowa strona - Kommissar "Vysotsky"i jego tankiści w sile:
A) Kompania czołgów średnich (11xT-34`76 oraz 85) wsparta Kompanią piechoty "Strejkovy" (siły te miały szybkim uderzeniem opanowac miasto Fordon) oraz elementem baterii polowej (2 działa Zis-3)
B) Kompania czołgów ciężkich (2xIS2, 3xISU122) wraz z przewożonym na czołgach "tankovym desantem" Kompanii szturmowej i sekcji przeciwpancernych (siły te miały wejśc do walki tylko po ówczesnym zajęciu miasta Fordon i zabezpieczeniem przeprawy na Wiśle)
PRZEBIEG WALK:
Założenia dla moich Rosjan były proste: jak najszybszymi i najprostszymi metodami opanowac moją częśc nadwiślanego miasteczka Fordon - by do akcji wkroczyło ciężkie wsparcie, które dałoby mi przewagę w starciu z plutonem ciężkiego żelastwa rodem z zagłębia Ruhry
. Jednak jak to w praktyce się okazuje - teoria sobie - a rzuty koścmi sobie...
Zacząłem dośc klasycznie - pewnym, szybkim manewrem kolumny T-34`85 (pluton dowodzenia całym natarciem) i... tu bardzo szybko cały atak ostudził się... po ostrzale z niemieckiej broni AT (Panzerschreck) T-34`85 "212" został nieznacznie uszkodzony (Secondary Weapon +1 KIA) i cała załoga po niezdanym teście opanowania rzuciła się do ewakuacji trafionego pojazdu...
We wzajemnej wymianie uprzejmości wzięła też udział kolumna "prawego" plutonu natarcia pancernego oraz pluton skryty między betonowym parkanem na skrzyżowaniu dróg. W skutek czego niemieccy oprawcy (a właściwie to co z nich pozostało) byli praktycznie przygnieceni, niezdolni do obrony - mało tego dowództwo plutonu grenadierów, czyli de facto HQ wojsk osłony miasta spanikowało po dotkliwych stratach (pozostał 1 członek HQ)...
...
C.D.N.
ps. mam nadzieję, że narobiłem Wam troszkę smaczku
teraz idę do pracy więc skończę tę relację później...