Witam!
Pomęczyliśmy się wczoraj na polach Normandii w działaniach nocnych (jak do tej pory nie testowaliśmy nocnego awernessa/LOS). Efekty przedstawiam Wam w poniższym sprawozdaniu:
Scenariusz to nocne lądowanie sił powietrznodesantowych UK z zamiarem uchwycenia strategicznych punktów terenowych:
Cele główne:
1). "Dom z łukami" po środku planszy - aktualna wartownia niemiecka, siedziba dowodzącego okręgiem oficera
2.) "Farma" w sektorze Pd-Wsch. - potencjalna druga wartownia/tymczasowe baraki żołnierzy HEER
Cele poboczne:
1) W tej okolicy mogą znajdować się niemieckie punkty obrony przeciwlotniczej - należy je niezwłocznie wyeliminować
2) W okupowanych przez Niemców zabudowaniach stacjonuje sztab dowództwa okręgu - należy nie dopuścić do jego ewakuacji (przechwycenie dokumentów, map, rozkazów - w grę wchodzi też ewentualne wzięcie do niewoli kogoś z wysokiego szczebla dowództwa)
Siły starcia:
UK:
Wzmocniony pluton piechoty powietrzno desantowej + sekcja saperska (miotacz ognia, ładunki wybuchowe)
HEER:
Garnizon niemiecki w sile niepełnego plutonu (sekcja dowodzenia w budynku w centrum planszy + 7 dwuosobowych patroli rozsianych po całym terenie + pół-drużyna osłony sztabu + drużyna osłaniająca artylerię p.lotniczą Sdkfz 7/2)
Sprawne pojazdy do dyspozycji sztabu niemieckiego (Opel Blitz/Sdkfz 250/ Motocykl BMW)
W ramach oddania stanu alarmowego dla sił niemieckich w okręgu, do gry na zasadzie "reinforcements z systemu Ambush Alley" wprowadzane są co turę losowo wybrane posiłki ( ich punkty aktywacji na planszy to "hot spoty" na wylotach dróg na krańcach mapy) z tej listy:
1) 2x motocykle BMW
2) 2x Kubelwagen
3) Sdkfz 7 + drużyna grenadierów HEER
4) Sdkfz 222
5) czołg Somua
Procedura ich wejścia to jeden rzut K6 powtarzany co turę na sprawdzenie co za numer wchodzi aktualnie z listy (rzut 6.ki na kości to brak posiłków), po czym wybranie hot spot'u z którego posiłki "wchodzą" na planszę (analogicznie jak w przypadku doboru sił - 6.ka na K6 to "martwy hot spot" przez który nie wchodzą żadne siły)
Przebieg walk:
Pierwsza tura dała zaskakujące rozwiązania - zrzut spadochronowy był idealny (pomimo silnego wiatru i dość sporych odległości "zniesień" od planowanych punktów zrzutu).
Spadochroniarze UK spadali głównymi siłami blisko samego sztabu niemieckiego, trzy z drużyn nie wymagały nawet ustanowienia kohezji więc mogły "od razu przejść do rzeczy".
Tylko drużyna przy ruinach farmy wylądowała uszczuplona o pół stanu początkowego i dopiero od tury 2. udało jej się zebrać w całość i rozpocząć działania.
Sama gra była bardzo szybka. Piesze patrole dwuosobowe niemieckie nie mogły powstrzymać szarżujących przez pola spadochroniarzy. Rozproszenie sił inwazyjnych spowodowało dezorganizację w działaniach obronnych. Co raz padały strzały lecz to głównie spadochroniarze mieli powody do świętowania.
Pierwszą ich ofiarą padła wartownia w centrum planszy. Po brawurowej akcji saperów z miotaczem ognia (którzy znaleźli się jej najbliżej na skutek zrzutów) w płomieniach stała połówka drużyny ochraniającej sztab, granatami wyeliminowany został Sdkfz 250 (dwuosobowy patrol go ochraniający zginął w wyniku ostrzału)
HQ niemieckie musiało ratować się ucieczką - ewakuacja przeprowadzona została szybko i sprawnie - sekcja trzech oficerów z planami zarekwirowała BMW z koszem i pomknęła bocznymi drogami w kierunku tymczasowych koszar i punktu obrony p.lotniczej...
Ale jej ucieczkę powstrzymała drużyna która dopiero co zreorganizowała się po niecelnych zrzutach w efekcie czego nikt z oficerów nie przeżył tego brawurowego odwrotu...
Do innych zdobyczy spadochroniarzy należy dopisać kolejne celne podpalenie przez tego szalonego sapera - "piromana" brytyjskiego. Tym razem wziął odwet na operatorze jedynego MG`42 na trójnogu chroniącego wartowni. Wcześniej udało mi się poszatkować nim większość szturmujących w moim kierunku saperów.
W międzyczasie pełna drużyna zajęła dawną wartownię i siedzibę sztabu i celnie prowadziła z niej ogień do momentu brawurowej akcji jednego z dwuosobowych patroli, którzy raz po raz próbowali zaskoczyć brytyjczyków granatami - aż w końcu im się to udało. Straty były dotkliwe...
Posiłki niemieckie nie odegrały swojej ważnej roli - do akcji wpierw wszedl Sdkfz 7 z drużyną HEER na pokładzie, lecz musiał zmienić kurs i uciekać za okoliczne "bocage" w celu uniknięcia zasadzki z PIAT'em... Ale nie dało to wymiernego efektu - stanął w ogniu gdy Brytyjczycy dopadli go z bliska i dobili granatami...
Po tym zdarzeniu do akcji wszedł Sdkfz 222 ostrzeliwujący Brytyjczyków zajmujących porzucony sztab po środku planszy - lecz jego ogień był bez wymiernych efektów.
W międzyczasie saper "mistrz barbecue" upiekł trzecią ofiarę - dwuosobowy patrol...
Jedyny znaczący sukces niemieckiej obrony to utrzymanie w ciągłym stanie operacyjnym punktu obrony przeciwlotniczej (niebo nad Normandią wciąż roiło się od pocisków smugowych i nie jeden Lancaster uległ jego presji).
Drugim ważnym elementem było ewakuowanie przez jednego gońca z wraku motocykla (na którym zginęli oficerowie sztabowi) planów/map/rozkazów. Działania na tym etapie skończyliśmy.
Reasumując - jak przy desancie w nocy efekt zaskoczenia był zgodny z historią - chaos spowodowany rozproszeniem, trudności w związaniu skutecznej obrony doprowadziły do sporych strat zarówno w ludziach jak i w sprzęcie niemieckim. Niestety nie została zniszczona obrona przeciwlotnicza, ani pojmany żaden oficer, tym samym wywiad nie otrzyma wartościowych materiałów operacyjnych... Trudno
Do następnego starcia !
AAR: Królewskie Barbecue
- Przemos19
- General der Panzertruppen
- Posty: 4986
- Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
- Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Hoho nie widziałem dawno miotacza płomieni w akcji, ani nocnej gry.
Bardzo ciekawa mała potyczka bez czołgów.
Bardzo ciekawa mała potyczka bez czołgów.
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
- Blitz
- Starszyj Lejtienant
- Posty: 589
- Rejestracja: niedziela, 28 grudnia 2008, 18:22
- Lokalizacja: Swarzędz
Napisałem na gg i napisze tutaj. Bardzo podoba mi się plansza, taka wiejska, bomba!
"Marzenia się spełniają, trzeba tylko wierzyć."
Mój blog z modelami...
Mój blog z modelami...
Ja sobie wypraszam, już drugi rok mam tego parasa z kołem na plecach i dopiero teraz pokazał co potrafi ogień smoka Świętego Jerzego Poza tym w nocy PM-y są całkiem grywalne i dla akcji dywersyjnych szalenie przydatne.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!!
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!!