Strona 1 z 1

Powrót Imperium Romanum

: środa, 21 stycznia 2009, 11:09
autor: Raleen
Powrót Imperium Romanum

W jednym z niedawnych numerów „Polityki” (z 10 stycznia 2009 r.) jest wywiad z prof. Aleksandrem Krawczukiem. Myślę, że osobom interesującym się starożytnością nie trzeba go przedstawiać. Jednym z głównych wątków wywiadu jest obecny nawrót do wartości antycznych. Profesor podkreśla zwłaszcza odrodzenie się w naszych czasach kultu ciała i cielesności, w tym wyzwolonego z pęt religii seksu, a także ekspansję myślenia opartego na racjonaliźmie. Jego zdaniem, ideały antyku znakomicie ucieleśnia Unia Europejska, z jej wspólną monetą, obszarem bez granic, ożywioną wymianą kulturalną i ekonomiczną itd. Politykiem, który szczególnie dobrze zdaje się to rozumieć wydaje się prezydent Sarkozy, utożsamiający UE ze strefą śródziemnomorską, w ramach której funkcjonowało kiedyś starożytne Imperium Romanum. Wreszcie nie sposób nie wspomnieć o przejętej ze starożytnej Grecji demokracji. Jej popularna, sielankowa wizja, zestawiana z dzisiejszymi przekonaniami o zepsuciu polityki i polityków, całkowicie upada. Okazuje się, że podobnie jak to bywa dzisiaj, większość polityków starożytnej Grecji była w pewnym momencie swojej działalności oskarżana o różne niestworzone rzeczy. Przykładem może być Temistokles, który po zwycięstwie pod Salaminą zatroszczył się o otoczenie Aten murami. Niezadowolona z tego wzmocnienia Aten Sparta zaczęła rozpuszczać pogłoski o tym, że jest on perskim agentem. Ostatecznie skazany został przez rodaków na śmierć, uciekł jednak przed wyrokiem. Schronienia udzielił mu... król perski, który jakby na złość jego przeciwnikom otoczył go w swoim państwie szczególną opieką. Poza sprawami bezpośrednio związanymi z główną pasją profesora czyli starożytnością, wypowiada się on również na temat PRL i obecnej mody na jego krytykowanie. Wywiad ciekawy, kto tylko będzie miał możliwość dotrzeć do tego numeru „Polityki”, polecam przeczytać.

: środa, 21 stycznia 2009, 11:40
autor: pablo8019
Raleen pisze:ideały antyku znakomicie ucieleśnia Unia Europejska, z jej wspólną monetą, obszarem bez granic, ożywioną wymianą kulturalną i ekonomiczną itd. Politykiem, który szczególnie dobrze zdaje się to rozumieć wydaje się prezydent Sarkozy, utożsamiający UE ze strefą śródziemnomorską, w ramach której funkcjonowało kiedyś starożytne Imperium Romanum.
UE kontynuacją tradycji Imperium Rzymskiego? Hmm, podobieństwa na pewno są - oprócz tych wymienionych wyżej są jeszcze sprawiający problemy współcześni Germanie na wschodzie, co prawda nie atakujący limes ale za to przykręcający kurek z gazem...

: środa, 21 stycznia 2009, 12:03
autor: Raleen
Pablo, jeśli chodzi o tych przykręcających kurek z gazem to raczej pasowaliby tu Hunowie albo jacyś ich równie dzicy pobratymcy ;) . Zresztą z Attylą na ile pamiętam z podręcznikowych ujęć, Rzym przejściowo współpracował.

Co do analogii, Krawczukowi chodziło chyba o tą jedność, ponadnarodowość. Dalsza część wywiadu zawiera spory ustęp poświęcony potępieniu nacjonalizmu czy raczej nacjonalizmów. Powiedział jeszcze takie zdanie, które starożytnikom może bardzo przypaść do gustu: że wraz z końcem Imperium Romanum skończyła się historia ogólna, a zaczęły się historie narodów, w ramach których każdy głosi to co odpowiada jego partykularnym interesom.

: środa, 21 stycznia 2009, 16:51
autor: AWu
Pablo - co ty opowiadasz, przeciez "germanie" z Turcji (Hunowie ? :> ) i Pakistanu (Medowie ? :>) i Syjamu paru innych miejsc juz nam szturmuja serce imperium, a gdzie legiony !!!!

: środa, 21 stycznia 2009, 17:09
autor: RyTo
Co do zdania, które może mi przypaść do gustu - to postawię się okoniem. Historie "narodów", gdzie każdy mówi podług własnych interesów, to żywcem sytuacja greckich "państw-miast", gdzie wygnaniec z jednej miejscowości mógł przenieść się trzy kilometry dalej i pisać historię-paszkwil na klikę w swoim rodzinnym mieście.

Dlatego bardziej byłbym skłonny do stoickiego pojęcia cykliczności zjawisk - państwa-imperia powstają cały czas i upadają takoż. Czy z rozłamem ZSRR, dawnej Rosji, na mniejsze republiki skończyła się jakakolwiek "historia ogólna"? Zależy to raczej od naszej optyki i punktu widzenia...