Skarby kultury
Skarby kultury
Ze swojej strony chciałbym zaproponować temat, gdzie pojawiać się będą historie związane z wojskowością, ale ukazujące słynne postacie lub nacje nieco z innego punktu widzenia. Zapraszam oczywiście każdego do komentowania i opowiadania własnych anegdotek!
Na początek rozpocznę od nieśmiertelnego i niewidomego rzekomo Homera, który w dwóch swoich dziełach podaje przepis wyśmienitego napoju regeneracyjnego. Każdy może zrobić sobie go sam, choć może lepiej żeby tego nie robił...?
W Iliadzie napój ten przyrządza Nestorowi starsza służąca (księga XI...)
"Inny by ledwo potrafił ten puhar dźwignąć ze stołu,
Kiedy był pełny, lecz Nestor acz stary bez trudu go wznosił.
W takim to im namięszała niewiasta postaci niebiańskiej,
Wina Priamnejskiego, do tego zaś tarłem miedzianem
Sera koziego utarła, i mąką bieluchną posypie,
Potem do picia zaprasza, gdy przygotowała napitek." (przekł. P. Popiel)
Wino priamnejskie porównuje się ogólnie do dzisiejszego tokaju, co zapewne ucieszy co poniektórych Osobiście nie słyszałem jednak o piciu miodu z gruzłami sera i mąki... ale mogę sobie to wyobrazić.
W Odysei jeszcze raz napotykamy podobny napitek. Tym razem przyrządza go Kirke, aby ugościć towarzyszy Odyseusza. Księga X
"Ona gości swych sadza w krzesła, stół zastawia
Serami, a miód złoty z mąką im przyprawia,
Toż i wino pramnejskie: lecz durzące zioła
Miesza w nie, by o domu zapomnieli zgoła." (przekł. L. Siemieńskiego)
Lepiej jednak oddaje Homera przekład angielski:
"She brought them in and made them sit on chairs and seats, and made for them a potion of cheese and barley meal and yellow honey with Pramnian wine; but in the food she mixed baneful drugs, that they might utterly forget their native land." (przekł. S. Butler)
Tym razem więc mamy "napój" powstały ze zmieszania sera, mąki, żółtego miodu (poeta używa przymiotnika "chloros", a jaki kolor ma chlor? ), wina-"tokaju", oraz ziółek. Kogo taka mikstura godna chyba naszych sarmackich przodków-szlachciców nie postawiłaby na nogi? A może jednak Kirke nie potrzebowała czarów, żeby potem zamienić Greków w wieprzki?
Jeśli ktoś zastanawia się, jakie to ma powiązanie z historią, to odpowiem, że mikstura opisywana powyżej - znana jako mniej więcej "napój Nestora" - była pita dla zwalczenia zmęczenia i pragnienia przez Aleksandra Wielkiego, którego kultury (picia) nikt tutaj negować chyba nie będzie...
Mam nadzieję, że u wyznawców kultury pszenicznej tekst ten przydługi wywołał niewielki choć uśmiech. Wkrótce rada od starożytnych dla zapracowanych i zmęczonych - jak walczyć z sennością? (Nie wywołaną powyższym trunkiem, niestety, nie biorę na siebie żadnej odpowiedzialności )
Na początek rozpocznę od nieśmiertelnego i niewidomego rzekomo Homera, który w dwóch swoich dziełach podaje przepis wyśmienitego napoju regeneracyjnego. Każdy może zrobić sobie go sam, choć może lepiej żeby tego nie robił...?
W Iliadzie napój ten przyrządza Nestorowi starsza służąca (księga XI...)
"Inny by ledwo potrafił ten puhar dźwignąć ze stołu,
Kiedy był pełny, lecz Nestor acz stary bez trudu go wznosił.
W takim to im namięszała niewiasta postaci niebiańskiej,
Wina Priamnejskiego, do tego zaś tarłem miedzianem
Sera koziego utarła, i mąką bieluchną posypie,
Potem do picia zaprasza, gdy przygotowała napitek." (przekł. P. Popiel)
Wino priamnejskie porównuje się ogólnie do dzisiejszego tokaju, co zapewne ucieszy co poniektórych Osobiście nie słyszałem jednak o piciu miodu z gruzłami sera i mąki... ale mogę sobie to wyobrazić.
W Odysei jeszcze raz napotykamy podobny napitek. Tym razem przyrządza go Kirke, aby ugościć towarzyszy Odyseusza. Księga X
"Ona gości swych sadza w krzesła, stół zastawia
Serami, a miód złoty z mąką im przyprawia,
Toż i wino pramnejskie: lecz durzące zioła
Miesza w nie, by o domu zapomnieli zgoła." (przekł. L. Siemieńskiego)
Lepiej jednak oddaje Homera przekład angielski:
"She brought them in and made them sit on chairs and seats, and made for them a potion of cheese and barley meal and yellow honey with Pramnian wine; but in the food she mixed baneful drugs, that they might utterly forget their native land." (przekł. S. Butler)
Tym razem więc mamy "napój" powstały ze zmieszania sera, mąki, żółtego miodu (poeta używa przymiotnika "chloros", a jaki kolor ma chlor? ), wina-"tokaju", oraz ziółek. Kogo taka mikstura godna chyba naszych sarmackich przodków-szlachciców nie postawiłaby na nogi? A może jednak Kirke nie potrzebowała czarów, żeby potem zamienić Greków w wieprzki?
Jeśli ktoś zastanawia się, jakie to ma powiązanie z historią, to odpowiem, że mikstura opisywana powyżej - znana jako mniej więcej "napój Nestora" - była pita dla zwalczenia zmęczenia i pragnienia przez Aleksandra Wielkiego, którego kultury (picia) nikt tutaj negować chyba nie będzie...
Mam nadzieję, że u wyznawców kultury pszenicznej tekst ten przydługi wywołał niewielki choć uśmiech. Wkrótce rada od starożytnych dla zapracowanych i zmęczonych - jak walczyć z sennością? (Nie wywołaną powyższym trunkiem, niestety, nie biorę na siebie żadnej odpowiedzialności )
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
W tym pierwszym tekście, który zacytowałeś, zastanowiła mnie jeszcze ta starsza służąca "niebiańskiej urody", ale chyba u Homera tak to często bywało .
Co do kultury picia Aleksandra, to może też nie jest najlepszy przykład, chociaż nie wiem jak to tam z tym zaprószeniem ognia w stolicy Persji było. Przynajmniej o tyle .
Co do kultury picia Aleksandra, to może też nie jest najlepszy przykład, chociaż nie wiem jak to tam z tym zaprószeniem ognia w stolicy Persji było. Przynajmniej o tyle .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Dodam jeszcze, że w różnych częściach świata można łatwo spotkać połączenie lekkiego alkoholu i sera. Sprawdźcie, jeśli chcecie, przepisy z winem i serem albo piwem i serem. Różne kultury to znają i różne nacje.
Nie jestem pewien, czy nawet nasi szacowni sarmaccy szlachcice nie znali takiego trunku piwnego... Gdzieś czytałem, ale już nie pamiętam dokładnie gdzie.
W każdym razie osobiście wierzę, że "wersja Kirke" postawiłaby mnie na nogi. To musiał być taki miks, że zupa i drugie w jednym "kuflu" XD
Nie jestem pewien, czy nawet nasi szacowni sarmaccy szlachcice nie znali takiego trunku piwnego... Gdzieś czytałem, ale już nie pamiętam dokładnie gdzie.
W każdym razie osobiście wierzę, że "wersja Kirke" postawiłaby mnie na nogi. To musiał być taki miks, że zupa i drugie w jednym "kuflu" XD
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
To szykuj Wać ser i mąkę, a ja z węgrzynem i miodem w piątek się stawię :jupi:RyTo pisze:Wino priamnejskie porównuje się ogólnie do dzisiejszego tokaju, co zapewne ucieszy co poniektórych Osobiście nie słyszałem jednak o piciu miodu z gruzłami sera i mąki... ale mogę sobie to wyobrazić.
serio :>
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
Odcinek drugi nudnej serii o starych, zakurzonych piernikach.
Swoją wypowiedź zakończyłem zapowiedzią rozwiązania problemu senności. Nareszcie studenci nie będą musieli wydawać pieniędzy na napoje regeneracyjne ani robić sobie je sami (co też kosztuje, powiedzmy to otwarcie).
Pomoc płynie tymczasem z opowieści o Arystotelesie, który czując zbliżającą się senność brał kulę brązową. Trzymał ją nad misą także z metalu - gdy zasypiał, dłoń rozluźniała uścisk i kula spadała do misy powodując straszny hałas. Budził się więc natychmiast. Opowieść tą znaleźć można u Diogenesa Laertiosa w rozdziale o Arystotelesie. Podobnie mówiono również o Aleksandrze Wielkim, zresztą uczniu Arystotelesa.
Ponieważ zaś jak miłośnicy serii komiksów o Asteriksie wiedzą dobrze, dobre pomysły bywają często przedmiotem plagiatu ...
http://www.flickr.com/photos/30652603@N07/3360427413/
Nawet więc w Ameryce musieli słyszeć o Grekach! Punkt dla klasycznego wykształcenia Edisona
Dziś jednak chciałbym napisać o czymś innym - o słynnych ucieczkach skądinąd znanych ludzi antyku. Skupię się na dwóch przykładach.
Pierwszy - Cheronea. Miłośnicy Great Battles of History powinni wiedzieć, że mówca Demostenes brał udział w tej bitwie - jednak nie jako dowódca kontyngentu Aten, lecz jako szeregowy hoplita. Bitwa, do której w zasadzie doprowadził swoją działalnością polityczną, Grecy oczywiście przegrali - on sam zaś, jak pisze Plutarch w jego życiorysie ("Żywoty równoległe"), nie zachował się jak przystawało jego słowom, lecz uciekł z pola bitwy.
W dziele, które przypisywano niegdyś Plutarchowi, "Żywotach Dziesięciu Mówców", znajdziemy nawet rozwinięcie powyższego stwierdzenia. Oto, gdy 46 letni Demostenes uciekał, poła jego płaszcza zaczepiła się o kolczasty krzak. Mówca myśląc, że to Macedończycy już go mają w swojej mocy, zawołał o oszczędzenie go i oferował już za siebie okup.
Drugi przykład - Sokrates. W platońskiej "Uczcie" poznajemy zarys kariery wojskowej Sokratesa. Kiedy w dialogu pojawia się Alkibiades, opowiada on między innymi właśnie o dokonaniach wojskowych filozofa pod Potidają oraz podczas ucieczki po przegranej pod Delion (424 r. p.n.e.). W obu tych bitwach uczestniczył razem ze znanym Alkibiadesem, w pierwszej z nich uratował mu życie. W drugiej zaś, jak opisuje Platon w przekładzie Witwickiego "...o ile on był bardziej spokojny niż Laches [głównowodzący Ateńczyków], (...) bociani miał krok i toczył wkoło wzrok dumny to w prawo, to w lewo, na swoich i na nieprzyjaciół, a widać było z daleka, że gdyby którego męża zaczepił, niełatwa byłaby z nim sprawa. (...) Bo w wojnie nikt nie napada takich, tylko się goni za tymi, co uciekają na łeb na szyję."
Oczywiście, nie mam zamiar tutaj oceniać odwagi obu słynnych postaci. Wojna w jakiejkolwiek epoce obfituje w klęski, ucieczki. Niektórzy ludzie się załamują, inni dokonują niesłychanych wyczynów.
Prawdziwa bowiem pointa dzisiejszej opowieści jest następująca. W szkołach uczy się nas, że armia grecka była armią obywatelską. Nie zwraca się jednak większej uwagi, iż oznacza to, że większość intelektualistów, artystów, polityków, których znamy i cenimy za ich osiągnięcia, wiedziało doskonale, co to znaczy "zabić człowieka". Inną słynną znakomitością jest na przykład Ajschylos walczący wraz z bratem pod Maratonem z Persami.
Dzisiaj świat przyzwyczaił nas jednak do innych już obyczajów.
Swoją wypowiedź zakończyłem zapowiedzią rozwiązania problemu senności. Nareszcie studenci nie będą musieli wydawać pieniędzy na napoje regeneracyjne ani robić sobie je sami (co też kosztuje, powiedzmy to otwarcie).
Pomoc płynie tymczasem z opowieści o Arystotelesie, który czując zbliżającą się senność brał kulę brązową. Trzymał ją nad misą także z metalu - gdy zasypiał, dłoń rozluźniała uścisk i kula spadała do misy powodując straszny hałas. Budził się więc natychmiast. Opowieść tą znaleźć można u Diogenesa Laertiosa w rozdziale o Arystotelesie. Podobnie mówiono również o Aleksandrze Wielkim, zresztą uczniu Arystotelesa.
Ponieważ zaś jak miłośnicy serii komiksów o Asteriksie wiedzą dobrze, dobre pomysły bywają często przedmiotem plagiatu ...
http://www.flickr.com/photos/30652603@N07/3360427413/
Nawet więc w Ameryce musieli słyszeć o Grekach! Punkt dla klasycznego wykształcenia Edisona
Dziś jednak chciałbym napisać o czymś innym - o słynnych ucieczkach skądinąd znanych ludzi antyku. Skupię się na dwóch przykładach.
Pierwszy - Cheronea. Miłośnicy Great Battles of History powinni wiedzieć, że mówca Demostenes brał udział w tej bitwie - jednak nie jako dowódca kontyngentu Aten, lecz jako szeregowy hoplita. Bitwa, do której w zasadzie doprowadził swoją działalnością polityczną, Grecy oczywiście przegrali - on sam zaś, jak pisze Plutarch w jego życiorysie ("Żywoty równoległe"), nie zachował się jak przystawało jego słowom, lecz uciekł z pola bitwy.
W dziele, które przypisywano niegdyś Plutarchowi, "Żywotach Dziesięciu Mówców", znajdziemy nawet rozwinięcie powyższego stwierdzenia. Oto, gdy 46 letni Demostenes uciekał, poła jego płaszcza zaczepiła się o kolczasty krzak. Mówca myśląc, że to Macedończycy już go mają w swojej mocy, zawołał o oszczędzenie go i oferował już za siebie okup.
Drugi przykład - Sokrates. W platońskiej "Uczcie" poznajemy zarys kariery wojskowej Sokratesa. Kiedy w dialogu pojawia się Alkibiades, opowiada on między innymi właśnie o dokonaniach wojskowych filozofa pod Potidają oraz podczas ucieczki po przegranej pod Delion (424 r. p.n.e.). W obu tych bitwach uczestniczył razem ze znanym Alkibiadesem, w pierwszej z nich uratował mu życie. W drugiej zaś, jak opisuje Platon w przekładzie Witwickiego "...o ile on był bardziej spokojny niż Laches [głównowodzący Ateńczyków], (...) bociani miał krok i toczył wkoło wzrok dumny to w prawo, to w lewo, na swoich i na nieprzyjaciół, a widać było z daleka, że gdyby którego męża zaczepił, niełatwa byłaby z nim sprawa. (...) Bo w wojnie nikt nie napada takich, tylko się goni za tymi, co uciekają na łeb na szyję."
Oczywiście, nie mam zamiar tutaj oceniać odwagi obu słynnych postaci. Wojna w jakiejkolwiek epoce obfituje w klęski, ucieczki. Niektórzy ludzie się załamują, inni dokonują niesłychanych wyczynów.
Prawdziwa bowiem pointa dzisiejszej opowieści jest następująca. W szkołach uczy się nas, że armia grecka była armią obywatelską. Nie zwraca się jednak większej uwagi, iż oznacza to, że większość intelektualistów, artystów, polityków, których znamy i cenimy za ich osiągnięcia, wiedziało doskonale, co to znaczy "zabić człowieka". Inną słynną znakomitością jest na przykład Ajschylos walczący wraz z bratem pod Maratonem z Persami.
Dzisiaj świat przyzwyczaił nas jednak do innych już obyczajów.
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
RyTo pisze:Dodam jeszcze, że w różnych częściach świata można łatwo spotkać połączenie lekkiego alkoholu i sera. Sprawdźcie, jeśli chcecie, przepisy z winem i serem albo piwem i serem. Różne kultury to znają i różne nacje.
Nie jestem pewien, czy nawet nasi szacowni sarmaccy szlachcice nie znali takiego trunku piwnego... Gdzieś czytałem, ale już nie pamiętam dokładnie gdzie.
W każdym razie osobiście wierzę, że "wersja Kirke" postawiłaby mnie na nogi. To musiał być taki miks, że zupa i drugie w jednym "kuflu" XD
W sprawie łączenia nabiału i alkoholu.
We wspomnieniach Romeyki, "Przed i po maju" jest kapitalny passus o wyższej kadrze oficerskiej bawiącej się w Oazie czy Adrii (nie pamiętam, a piszę z pamięci). Romeyko opisuje, że oglądajac bawiaca się generalicję zrozumiał znaczenie sformuowania "napiłsja do biełych czortików". Chodzilo o drink : pół na pół alkohol (bodaj szampan) i mleko.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Dzięki!
Ja tymczasem znalazłem kawałek literatury, który kazał mi napisać o tych naszych sarmackich przodkach... Panowie, "Pan Tadeusz" Mickiewicza!
"Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę
Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
w którym twaróg gruzłami posiekany pływa."
w.511-514, ks. II Zamek
------
Interludium
Zastanawiam się nad kolejnymi tematami a tymczasem mam propozycję do wszystkich chętnych. Jeśli macie jakąś ulubioną anegdotkę tyczącą się szeroko pojętego antyku - nie wahajcie się podzielić nią z resztą.
Jak można było zobaczyć, w kilka postów przeszliśmy od Homera do Romeyki, nie zajmujemy się tu więc fizyką jądrową ani innymi misteriami współczesnej nauki.
Osobiście w tak zwanym międzyczasie porozglądam się za nowymi materiałami źródłowymi Trzymam za wszystkich kciuki!
Ja tymczasem znalazłem kawałek literatury, który kazał mi napisać o tych naszych sarmackich przodkach... Panowie, "Pan Tadeusz" Mickiewicza!
"Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę
Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
w którym twaróg gruzłami posiekany pływa."
w.511-514, ks. II Zamek
------
Interludium
Zastanawiam się nad kolejnymi tematami a tymczasem mam propozycję do wszystkich chętnych. Jeśli macie jakąś ulubioną anegdotkę tyczącą się szeroko pojętego antyku - nie wahajcie się podzielić nią z resztą.
Jak można było zobaczyć, w kilka postów przeszliśmy od Homera do Romeyki, nie zajmujemy się tu więc fizyką jądrową ani innymi misteriami współczesnej nauki.
Osobiście w tak zwanym międzyczasie porozglądam się za nowymi materiałami źródłowymi Trzymam za wszystkich kciuki!
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Odnośnie trunków przypomina mi się wiersz Anakreonta:
Przynieś nam tu czarę, chłopcze,
Chcę popijać jednym duszkiem!
Do dziesięciu kubków wody
Pięć zaledwie dolej wina,
Bym w bakchicznym uniesieniu
Mógł zachować jakąś miarę.
(...)
To "zaledwie" mnie zawsze rozwala :lol2:
Przynieś nam tu czarę, chłopcze,
Chcę popijać jednym duszkiem!
Do dziesięciu kubków wody
Pięć zaledwie dolej wina,
Bym w bakchicznym uniesieniu
Mógł zachować jakąś miarę.
(...)
To "zaledwie" mnie zawsze rozwala :lol2:
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)