Starożytne jednostki specjalne
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Starożytne jednostki specjalne
Jest o średniowiecznych, pojawił się pomysł co do starożytnych, więc mam nadzieję, że temat się przyda.
Mi się kojarzy przede wszystkim święty zastęp tebański, składający się jak mówią źródła z par kochanków Ale w praktyce chyba nie sprawdził się i była to raczej formacja elitarna (w założeniu) niż specjalna.
Mi się kojarzy przede wszystkim święty zastęp tebański, składający się jak mówią źródła z par kochanków Ale w praktyce chyba nie sprawdził się i była to raczej formacja elitarna (w założeniu) niż specjalna.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- kadrinazi
- Tat-Aluf
- Posty: 3578
- Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
- Lokalizacja: Karak Edinburgh
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Święty Zastęp to na pewno formacja elitarna (tak jak na przyklad Agema władców hellenistycznych).
Z sił specjalnych to może mieszana formacja Agrian i Kreteńczyków u Aleksandra, często wysyłana na akcje rozpoznawcze, zdobycie waznych pozycji.
Była też historia o grupie macedońskich tancerek i muzyków, ktorych wpuszczono do perskiej (bodajże) twierdzy. Potańczyli, pośpiewali i wyciągnęli ukrytą broń by zacząć rzeźnię wśród obrońców.
Z sił specjalnych to może mieszana formacja Agrian i Kreteńczyków u Aleksandra, często wysyłana na akcje rozpoznawcze, zdobycie waznych pozycji.
Była też historia o grupie macedońskich tancerek i muzyków, ktorych wpuszczono do perskiej (bodajże) twierdzy. Potańczyli, pośpiewali i wyciągnęli ukrytą broń by zacząć rzeźnię wśród obrońców.
Kontakt tylko na maila
Jak to nie sprawdził się? A Leuktry? Cóż, że pod Cheroneją wystąpili po raz ostatni?
Kartagińskie święte hufce były wzorowane na owych żołnierzach. Na pewno byli lepsi od zwykłych hoplitów.
Z innej beczki, do głowy mi przychodzi tylko spartański zwyczaj kryptei, o którym wiele pewnego powiedzieć nie można. Być może jest to tylko element spartańskiej legendy. O co chodziło? Młodzi obywatele pozostawiani sami sobie mieli przetrwać wśród helotów. Kradli, zabijali. Jest historyjka o pewnym chłopcu, który uciekał przed złapaniem trzymając na piersi lisa (w charakterze zapewne przyszłego posiłku). Chłopaka złapali, ale tylko dlatego, że lis nie mogąc wyrwać się z mocnego uścisku wżarł się we wnętrzności młodzieńca.
Ale Spartanie to temat rzeka i sami w sobie "jednostkami specjalnymi" w dzisiejszym rozumieniu nie byli. Prędzej znów należałoby im przyznać status elitarny...
Kartagińskie święte hufce były wzorowane na owych żołnierzach. Na pewno byli lepsi od zwykłych hoplitów.
Z innej beczki, do głowy mi przychodzi tylko spartański zwyczaj kryptei, o którym wiele pewnego powiedzieć nie można. Być może jest to tylko element spartańskiej legendy. O co chodziło? Młodzi obywatele pozostawiani sami sobie mieli przetrwać wśród helotów. Kradli, zabijali. Jest historyjka o pewnym chłopcu, który uciekał przed złapaniem trzymając na piersi lisa (w charakterze zapewne przyszłego posiłku). Chłopaka złapali, ale tylko dlatego, że lis nie mogąc wyrwać się z mocnego uścisku wżarł się we wnętrzności młodzieńca.
Ale Spartanie to temat rzeka i sami w sobie "jednostkami specjalnymi" w dzisiejszym rozumieniu nie byli. Prędzej znów należałoby im przyznać status elitarny...
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Co do kryptei to wydawało mi się, że były to akcje, tzn. bardziej działania zbiorowe, skierowane przeciw uciemiężonym helotom, podczas których zabijano określoną ich liczbę. Taka brutalna forma regulacji podbitej populacji. Coś takiego w każdym razie było, jakby co to proszę o oświecenie
Czym to się różniło od zwykłych peltastów
Z sił specjalnych to może mieszana formacja Agrian i Kreteńczyków u Aleksandra, często wysyłana na akcje rozpoznawcze, zdobycie waznych pozycji.
Czym to się różniło od zwykłych peltastów
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- kadrinazi
- Tat-Aluf
- Posty: 3578
- Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
- Lokalizacja: Karak Edinburgh
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Zaufaniem ze strony Aleksandra Osłaniali przemarsz armii w terenach górskich, nigdy nie zostawiano ich jako garnizonów, jednostka była na bieżąco uzupełniana zaciągami na Bałkanach (Agrianie).
Z tymi peltastami w armii Aleksandra to tak dziwnie - spotkałem się z opinią że jako peltastów uzywano część najemników greckich, poza tym rdzenni Macedończycy słuzyli głównie w formacjach falangi.
Z tymi peltastami w armii Aleksandra to tak dziwnie - spotkałem się z opinią że jako peltastów uzywano część najemników greckich, poza tym rdzenni Macedończycy słuzyli głównie w formacjach falangi.
Kontakt tylko na maila
Raleen, zgadza się - ale na owe "akcje zbiorowe" posyłano młodych obywateli właśnie. Ci sprawdzali się "w praktyce" a jednocześnie helotów trzymano w ryzach...
Co do wyszukania jednostek specjalnych w starożytności, to jest kłopot. Bo mamy najczęściej do czynienia z armią, która jest powszechna. Obywatele albo najemnicy. Różnią się tylko poziomem wyszkolenia. Były jednostki pełniące określone funkcje na polu bitwy - ale "komandosów" raczej się nie uświadczy. Prędzej podstępy rozmaite, niektóre dość niezwykłe.
Przekornie, podwójnie, bo znów źródła posiadane nie są wystarczające, powiedziałbym, że jednostką specjalną w starożytności był taki Archimedes, którego machiny broniły Syrakuzy przed armią Metellusa
Co do wyszukania jednostek specjalnych w starożytności, to jest kłopot. Bo mamy najczęściej do czynienia z armią, która jest powszechna. Obywatele albo najemnicy. Różnią się tylko poziomem wyszkolenia. Były jednostki pełniące określone funkcje na polu bitwy - ale "komandosów" raczej się nie uświadczy. Prędzej podstępy rozmaite, niektóre dość niezwykłe.
Przekornie, podwójnie, bo znów źródła posiadane nie są wystarczające, powiedziałbym, że jednostką specjalną w starożytności był taki Archimedes, którego machiny broniły Syrakuzy przed armią Metellusa
Nie do konca... wielu wspolczesnych historykow "komandosami starozytnego swiata" nazywa hannibalowych LONCHOPHOROI czyli zspecjalnie dobrane oddzialy Numidow, Maurow, Iberow i balearskich procarzy. Zajmowali sie furazowaniem, zwiadem, zastawianeim zasadzek. Wlasnie w zastawianiu zasadzek byli najlepsi przekonali sie o tym bolesnie Rzymianie w bitwie nad Trebia i Jeziorem Trazymenskim. Mnie najbardziej z tych jednostek zadziwiaja procarze. Wyposazeni w 3 rodzaje proc, zasieg ich ognia wynosil nawet 200 metrow! Czyli wiecej niz wiekszosci lukow tamtego okresu... dodatkowo pocisk z procy byl trudny do zauwazenia co wiekszalo jego skutecznosc. No ifakt ze mogli strzelac wszystkim co male i co lezalo pod ich stopamiale "komandosów" raczej się nie uświadczy. Prędzej podstępy rozmaite, niektóre dość niezwykłe.
Swiety Zastep Kartaginczykow faktycznie byl elita, wzropwany chyba najbardziej na tebanskim Swietym Zastepie. Niestety jak skuteczni byli trudno jednoznacznie okreslic, bo po rzezi nad rzeka Krimissos w 342 r. pne. nie zostali odtworzeni. Faktem jednak jest ze pookonalo ich tam nagle zalamanie pogody, a nie skutecznosc Sycylijczykow. Kartaginczyka z reszta nie oplacalo sie odtwarzac Swietego Zastepu. Liczba arystokratow w Kart-Hadaszt nie byla wcale duza, tym bardziej, ze pewna ich lcizbe poswiecano Baalowi Hammonowi w rytale "Molk".
Z sympatii do rzymskiej sztuki wojennej powinienem powiedziec ze najlepsi byli zolnierze z legionowych formacji "extraordinarii", zawsze do dyspozycji konsula, zawsze w awangardziej, lub jesli wymagala tego sytuacja w odwodzie. Jednak nie wyroznili sie nigdy (z tego co mi wiadomo, chociaz Teufel moze cos uzupelni) zadnymi CUDOWNYMI dokonaniami.
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
kadrinazi
Diodor Sycylijczyk jednak twierdzi ze uzywali kamieni. Keciek przyznaje mu racje i dodaje ze kamienie te wazyly nawet 400 gramow. Chociaz pewnie niewykluczone ze gdy byla taka mozliwosc ciskali w nieprzyjaciela pociskami z olowiu czy gliny.
PS: Taaa wiem Diodor tez byl czasem bajkopisem ale w tym wypadku chyba raczej nie sciemnial...
Diodor Sycylijczyk jednak twierdzi ze uzywali kamieni. Keciek przyznaje mu racje i dodaje ze kamienie te wazyly nawet 400 gramow. Chociaz pewnie niewykluczone ze gdy byla taka mozliwosc ciskali w nieprzyjaciela pociskami z olowiu czy gliny.
PS: Taaa wiem Diodor tez byl czasem bajkopisem ale w tym wypadku chyba raczej nie sciemnial...
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
kadrinazi
Dlatego ja jesli przeczytam jakis fragment ksiazki ktory mnie zinteresuje od razu go podkreslam, na marginesie pisze o co w tym fragmencie chodzi, procz tego jeszcze na jakims swistku papieru notuje strone, autora, tytul ksiazki odnoszacy sie do fragmentu. Dobra metoda polecam.
Niemniej dalej bede sie upieral przy swoim. W koncu ja znam dwa zrodla ale jednak prawda pozostaje fakt ze wiekszosc oddzialow procarzy uzywala kul olowianych... byly skuteczniejsze... jednak ich liczba ograniczona...
Apropo procarzy... moze to dziwne pytanie, ale jesli mnie pamiec nie myli w Rome: Total War mozna rekrutowac procarzy z Rodos. Faktycznie takie jednostki istnialy (tzn Rodyjczycy wyrozniali sie w poslugiwaniu sie tym rodzajem broni) czy poprostu jest to wymysl autorw gry???
Dlatego ja jesli przeczytam jakis fragment ksiazki ktory mnie zinteresuje od razu go podkreslam, na marginesie pisze o co w tym fragmencie chodzi, procz tego jeszcze na jakims swistku papieru notuje strone, autora, tytul ksiazki odnoszacy sie do fragmentu. Dobra metoda polecam.
Niemniej dalej bede sie upieral przy swoim. W koncu ja znam dwa zrodla ale jednak prawda pozostaje fakt ze wiekszosc oddzialow procarzy uzywala kul olowianych... byly skuteczniejsze... jednak ich liczba ograniczona...
Apropo procarzy... moze to dziwne pytanie, ale jesli mnie pamiec nie myli w Rome: Total War mozna rekrutowac procarzy z Rodos. Faktycznie takie jednostki istnialy (tzn Rodyjczycy wyrozniali sie w poslugiwaniu sie tym rodzajem broni) czy poprostu jest to wymysl autorw gry???
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Co za pilny studentDlatego ja jesli przeczytam jakis fragment ksiazki ktory mnie zinteresuje od razu go podkreslam, na marginesie pisze o co w tym fragmencie chodzi, procz tego jeszcze na jakims swistku papieru notuje strone, autora, tytul ksiazki odnoszacy sie do fragmentu. Dobra metoda polecam.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)