Starożytne jednostki specjalne

Od czasów najdawniejszych do upadku starożytnego Rzymu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43337
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Tyle, że to jest definicja wg płk. dr. hab. Henryka Hermanna, a kto inny może sobie równie dobrze stworzyć inną definicję. A Ty to trochę cytujesz na zasadzie jedynie obowiązującej definicji :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Strategos pisze:
Teufel pisze: w ksiązce "Pod znakami Aresa i Marsa" pod redakcją E. Dąbrowy. ).
A ja myślałem ,że poza mną ,nikt na tę książke nie zwrócił uwagi ;) .
W tej pracy zbiorowej są raptem dwa artykuły poświęcone oddziałom specjalnym. Jeden autorstwa E. Dąbrowy, a drugi S. Kality. To bardzo mało... Nie istnieje do dziś monografia, ale znam kogoś kto napisał pracę o oddziałach specjalnych w armii rzymskiej w I-II w. n.e.
Jeżeli chodzi o takie formacje to w armii rzymskiej można wymienić oddziały rozpoznawczo-zwiadowcze jak: exploratores i speculatores; dromedarii i catafractarii.
W armii Aleksandra Wielkiego mianem formacji specjalnych można określić jednostki: hetajtów, ile basilike, hypaspistów, jazdę tesalską, "oddział skrzydlatych żołnierzy"-piechota górska-prawdopodobnie rekrutująca się spośród Kreteńczyków i Agrian oraz prodromoi.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Cniva, łącznie zmieniany 1 raz.
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Raleen pisze:Tyle, że to jest definicja wg płk. dr. hab. Henryka Hermanna, a kto inny może sobie równie dobrze stworzyć inną definicję. A Ty to trochę cytujesz na zasadzie jedynie obowiązującej definicji :) .
Niech kolega mi wybaczy, ale pozwolę sobie zasugerować, iż jest do definicja oparta o prace Hermanna, Królikowskiego, a także własne ustalenia. Chciałbym, aby szanowni koledzy i koleżanki nie mylili pojęcia oddział elitarny z oddziałem specjalnym. Elitarność to tylko jedna z cech formacji specjalnych. Innymi słowy nie każdy oddział elitarny jest specjalny. :]
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43337
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Cniva pisze:
Raleen pisze:Tyle, że to jest definicja wg płk. dr. hab. Henryka Hermanna, a kto inny może sobie równie dobrze stworzyć inną definicję. A Ty to trochę cytujesz na zasadzie jedynie obowiązującej definicji :) .
Niech kolega mi wybaczy, ale pozwolę sobie zasugerować, iż jest do definicja oparta o prace Hermanna, Królikowkiego, a także własne ustalenia. :]
Ja zdaję sobie sprawę tylko w tego rodzaju dyskusji żadna definicja nie jest jedynie obowiązująca, i to chciałem powiedzieć. To nie jest dogmat. Przyznam też, że trochę się gubię w stosowanych przez Ciebie emotikonach, tzn. w ich znaczeniu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Raleen pisze:
Cniva pisze:
Raleen pisze:Tyle, że to jest definicja wg płk. dr. hab. Henryka Hermanna, a kto inny może sobie równie dobrze stworzyć inną definicję. A Ty to trochę cytujesz na zasadzie jedynie obowiązującej definicji :) .
Niech kolega mi wybaczy, ale pozwolę sobie zasugerować, iż jest do definicja oparta o prace Hermanna, Królikowkiego, a także własne ustalenia. :]
Ja zdaję sobie sprawę tylko w tego rodzaju dyskusji żadna definicja nie jest jedynie obowiązująca, i to chciałem powiedzieć. To nie jest dogmat. Przyznam też, że trochę się gubię w stosowanych przez Ciebie emotikonach, tzn. w ich znaczeniu.
Generalnie to się zgadzam tylko, że trzeba przyjąć w miarę sensowną definicję. Jak już wspominałem wczesniej formacje elitarne i specjalne to dwa odrębne zagadnienia historii wojskowej. Wypowiadam się jako przedstawiciel tej grupy historyków aczkolwiek każdy sam musi sobie wyrobić zdanie. Nie patrz tak na te emotikony. Treść oddaje wszystko. ;D
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 732
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Post autor: Mariusz »

Cniva pisze:Dziwi mnie, że nikt ze szanownych kolegów i koleżanek nie pokusił się o definicję oddziałow specjalnych. Bez niej jest niemożliwe wskazanie jakiegokolwiek oddziału tego typu. Poczuwam się w obowiązku, aby przytoczyć pełną definicję oddziałów specjalnych. :rotfl:

Def.:

Oddziały specjalne są to formacje wojskowe lub paramilitarne, zawodowe, przeznaczone do prowadzenia działań specjalnych samodzielnie lub przy współpracy z innymi jednostkami wojskowymi i paramilitarnymi. Tworzone są spośród starannie wyselekcjonowanych i zweryfikowanych żołnierzy pod kątem posiadanych warunków psychicznych i fizycznych oraz zdolności do prowadzenia działań specjalnych. Dopuszcza też możliwość zakwalifikowania danego oddziału jako specjalnego, jeśli ma on charakter elitarny, tzn. prezentuje wysoką wartość bojową, a taktyka, uzbrojenie i działania prowadzone przez formacje specjalne noszą znamiona innowacyjności. Jednostki takie zdaniem płk. dr hab. Henryka Hermanna mają doprowadzić do osłabienia potencjału politycznego, ekonomicznego, militarnego i moralnego przeciwnika. Charakter tych działań jest całkowicie odmienny od działań prowadzonych przez wojska regularne. Mogą one być prowadzone poza strefą bezpośredniej walki albo też w rejonach i obszarach, których chociażby chwilowe wyłączenie z walki grozi dezorganizacją bądź utratą zaplecza. W konsekwencji stwarza to zagrożenie dla pomyślności przebiegu działań wojsk operacyjnych. Wyjątek stanowią działania specjalne prowadzone przez formacje regularne na korzyść walczących zgrupowań operacyjnych (taktycznych), dla których będą przede wszystkim rodzajem rozpoznania, a w mniejszym stopniu formą oddziaływania na przeciwnika. Działania specjalne mogą przyjąć wiele postaci. Królikowski wyszczególnia szereg działań, które można zakwalifikować jako specjalne. Wśród nich są działania szturmowe, rajdowe, dywersyjne, przeciwdywersyjne, sabotażowe, rozpoznawcze, desantowe, poszukiwawczo-ratownicze, wywiadowcze, psychologiczne, przeciwpartyzanckie, terrorystyczne i antyterrorystyczne. Działania specjalne są obecne w historii wojskowości od początków istnienia zorganizowanej formy konfliktu zbrojnego. Ich celem było wyjście z sytuacji niekorzystnej lub przełamanie sytuacji patowej i osiągnięcie celu strategicznego. Działania te stosowano, kiedy działania szablonowe i klasyczne, okazywały się nieefektywne i nie zapewniały realizacji celu strategicznego. Wówczas dawano posłuch nieortodoksyjnym i nowatorskim ideom, które pozwalały na rozwinięcie działań specjalnych. ;D
Przytoczona przez Ciebie definicja wskazuje, że głównym wyróżnikiem działań specjalnych jest tak naprawdę ich nieszablonowość, nieklasyczność. Zatem należałoby się zastanowić na czym w tej epoce polegały działania "klasyczne". Tu jest naprawdę szerokie pole do popisu dla różnych interpretacji. Oczywiście nie twierdzę, że oznacza to zupełną dowolność, ale jednak można popłynąć ;D . Moim zdaniem typowy akademicki spór, z którego za wiele nie wynika.
Alea iacta est.
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Mariusz pisze:
Cniva pisze:Dziwi mnie, że nikt ze szanownych kolegów i koleżanek nie pokusił się o definicję oddziałow specjalnych. Bez niej jest niemożliwe wskazanie jakiegokolwiek oddziału tego typu. Poczuwam się w obowiązku, aby przytoczyć pełną definicję oddziałów specjalnych. :rotfl:

Def.:

Oddziały specjalne są to formacje wojskowe lub paramilitarne, zawodowe, przeznaczone do prowadzenia działań specjalnych samodzielnie lub przy współpracy z innymi jednostkami wojskowymi i paramilitarnymi. Tworzone są spośród starannie wyselekcjonowanych i zweryfikowanych żołnierzy pod kątem posiadanych warunków psychicznych i fizycznych oraz zdolności do prowadzenia działań specjalnych. Dopuszcza też możliwość zakwalifikowania danego oddziału jako specjalnego, jeśli ma on charakter elitarny, tzn. prezentuje wysoką wartość bojową, a taktyka, uzbrojenie i działania prowadzone przez formacje specjalne noszą znamiona innowacyjności. Jednostki takie zdaniem płk. dr hab. Henryka Hermanna mają doprowadzić do osłabienia potencjału politycznego, ekonomicznego, militarnego i moralnego przeciwnika. Charakter tych działań jest całkowicie odmienny od działań prowadzonych przez wojska regularne. Mogą one być prowadzone poza strefą bezpośredniej walki albo też w rejonach i obszarach, których chociażby chwilowe wyłączenie z walki grozi dezorganizacją bądź utratą zaplecza. W konsekwencji stwarza to zagrożenie dla pomyślności przebiegu działań wojsk operacyjnych. Wyjątek stanowią działania specjalne prowadzone przez formacje regularne na korzyść walczących zgrupowań operacyjnych (taktycznych), dla których będą przede wszystkim rodzajem rozpoznania, a w mniejszym stopniu formą oddziaływania na przeciwnika. Działania specjalne mogą przyjąć wiele postaci. Królikowski wyszczególnia szereg działań, które można zakwalifikować jako specjalne. Wśród nich są działania szturmowe, rajdowe, dywersyjne, przeciwdywersyjne, sabotażowe, rozpoznawcze, desantowe, poszukiwawczo-ratownicze, wywiadowcze, psychologiczne, przeciwpartyzanckie, terrorystyczne i antyterrorystyczne. Działania specjalne są obecne w historii wojskowości od początków istnienia zorganizowanej formy konfliktu zbrojnego. Ich celem było wyjście z sytuacji niekorzystnej lub przełamanie sytuacji patowej i osiągnięcie celu strategicznego. Działania te stosowano, kiedy działania szablonowe i klasyczne, okazywały się nieefektywne i nie zapewniały realizacji celu strategicznego. Wówczas dawano posłuch nieortodoksyjnym i nowatorskim ideom, które pozwalały na rozwinięcie działań specjalnych. ;D
Przytoczona przez Ciebie definicja wskazuje, że głównym wyróżnikiem działań specjalnych jest tak naprawdę ich nieszablonowość, nieklasyczność. Zatem należałoby się zastanowić na czym w tej epoce polegały działania "klasyczne". Tu jest naprawdę szerokie pole do popisu dla różnych interpretacji. Oczywiście nie twierdzę, że oznacza to zupełną dowolność, ale jednak można popłynąć ;D . Moim zdaniem typowy akademicki spór, z którego za wiele nie wynika.
Pozwoli kolega, że się nie zgodzę. Nieszablonowość i nieklasyczność to odejście od kanonu sztuki wojennej, od standardowych zasad, którymi się kierowali wodzowie a jakie z reguły przynosiły sukces militarny. Każde odejście od kanonu to nieklasyczność, czyli mówiąc krótko innowacja taktyczno-technologiczna (uzbrojenia). Lepsze uzbrojenie, taktyka, która z pozoru jest uważana za niewłaściwą i niegwarantujacą zwycięstwa, gdyż wcześniej nie była stosowana. Często, więc jej twórcy stosują ją pierwszy raz. Dobry przykład to Gaugamela. Zupełna zmiana sposobu rozstrzygania bitwy przez Aleksandra. Rozstrzyganie starcia nie poprzez unicestwienie wrogiej armii, ale unieszkodliwienie jego ośrodka dowodzenia. Hetajrowie doprowadzili do unieszkodliwienia ośrodka dowodzenia w armii perskiej. Wg mnie to działanie specjalne. Ważna cecha działania specjalnego to nie tylko jego nowatorskość czy rewolucyjny charakter, ale w znacznej mierze jej cel - przełamanie impasu kiedy działania klasyczne nie przynoszą rozstrzygnięcia. :cool:
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 732
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Post autor: Mariusz »

Oczywiście, moglibyśmy jednak rozróżnić szczeble dowodzenia. Trudno mówić o działaniach całej armii i w konsekwencji traktować ją jako jednostkę specjalną, ale gdy zejdziemy niżej w drabinie dowodzenia, te cecha zaczyna coraz bardziej się sprawdzać.

Po doczytaniu dalszej części...

Hetajrowie byli zatem według Ciebie jednostką specjalną?

I z tym impasem jeśli możesz rozwinąć bardziej przykładowo.
Alea iacta est.
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Dokładnie. Charakter specjalny oddziałów występuje na różnych szczeblach. Nie tylko wśród niskich pod względem liczebności jednostek, ale również w ujęciu całych oddziałów czy formacji. Moim zdaniem spora część armii Aleksandra to jedne wielkie SIŁY SPECJALNE. Zobaczmy: hetajrowie, jazda tesalska, hypaspiści, ile basilike, pezhetairoi, Agrianie, prodromoi. To już jakaś 1/3 wojska Aleksa przynajmniej w przededniu bitwy pod Gaugamelą. :P A nie uwzględniłem jeszcze azjatyckich formacji specjalnych w armii Aleksa, używanych przez niego w kampaniach środkowoazjatyckich i indyjskiej. :cool:
Przykładów działań specjalnych całej armii Aleksa albo większej jej części, zadaniach poszczególnych formacji można mnożyć i wyliczać bez końca. Właśnie zastosowanie na szeroką skalę działań specjalnych zapewniło Aleksowi tyle wspaniałych i błyskotliwych zwycięstw.
Impas występuje jeśli zadna ze stron nie może przechylić szali zwycięstwa podczas bitwy czy wojny na swoją stronę, prowadząc działania wojenne w zgodzie z klasycznym sposobem walki. Wówczas wybitni czy wręcz genialni dowódcy jak Aleks czy Cezar sięgali po rozwiązania nieklasyczne, czyli działania specjalne. Dobry przykład działania specjalnego to akcja Odyseusza i wojowników achajskich pod Troją. Inny przykład zdobycie masywu Aornos przez "skrzydlatych żołnierzy"-żadna inna formacja nie zdobyłaby twierdzy sogdyjskiej na tym masywie, innowacja taktyczna w postaci zastosowania górskiej piechoty. :P
Wg mnie hejatrowie byli jednostką specjalną. Wskazują na to nastepujące cechy tej formacji:
-elitarność rozumiana jako wyszkolenie na bardzo wysokim poziomie, wszechstronność wyszkolenia-rzucanie oszczepani przez jeźdźców i szarżowanie za pomocą xystona, walka w zwarciu, umiejętność walki w każdych warunkach topograficznych
- selekcja - jeźdźcy byli werbowani spośród najlepszych i najwaleczniejszych wojowników
- innowacja technologiczna uzbrojenia- hetajrowie używali xystona, który zapewniał przewagę w boju tej formacji
- wykonywanei zadań specjalnych w trakcie walnych bitew - wykonywanie z chirurgiczną precyzją dycydującego uderzenia przełamującego, pokonanie najbardziej elitarnych formacji przeciwnika i unieszkodliwienie ośrodka dowodzenia w celu sparaliżowania reszty wrogich sił. ;D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Cniva, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 732
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Post autor: Mariusz »

Ok, przy przyjętej przez Ciebie definicji działań specjalnych zgoda - hetajrowie są jednostką specjalną. Ale nadal nie rozumiem na czym miałby polegać impas w trakcie bitwy pod Gaugamelą. To uderzenie na centrum dowodzenia było raczej od początku zaplanowane, a nie było skutkiem tego, że chwilowo na innych odcinkach żadna ze stron nie brała zdecydowanie góry, bo to ostatnie też było raczej zakładane.
Alea iacta est.
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Mariusz pisze:Ok, przy przyjętej przez Ciebie definicji działań specjalnych zgoda - hetajrowie są jednostką specjalną. Ale nadal nie rozumiem na czym miałby polegać impas w trakcie bitwy pod Gaugamelą. To uderzenie na centrum dowodzenia było raczej od początku zaplanowane, a nie było skutkiem tego, że chwilowo na innych odcinkach żadna ze stron nie brała zdecydowanie góry, bo to ostatnie też było raczej zakładane.
A czy ja mówiłem, że działania specjalne rozwiązują tylko impas? Impas to sytuacja, w której żadna ze stron nie jest w stanie uzyskać wyraźnej przewagi. Gdybyś uważnie przeczytał definicję działań specjalnych, którą przytoczyłem to zauważyłbyś, że dz. specjalne rozwiązują także inne sytuacje. Patrząc też na rodzaje tych działań nie tylko w sytuacjach bitewnych, ale także w działaniach przedbitewnych mogą prowadzić do uzyskania przewagi. Mam tutaj na myśli zwiad, wywiad, rozpoznanie, a nawet działanie terrorystyczne. ;D
Na wszelki wypadek skopiuje Ci istotny fragment definicji oddziałów specjalnych. Oto on:

Królikowski wyszczególnia szereg działań, które można zakwalifikować jako specjalne. Wśród nich są działania szturmowe, rajdowe, dywersyjne, przeciwdywersyjne, sabotażowe, rozpoznawcze, desantowe, poszukiwawczo-ratownicze, wywiadowcze, psychologiczne, przeciwpartyzanckie, terrorystyczne i antyterrorystyczne. Działania specjalne są obecne w historii wojskowości od początków istnienia zorganizowanej formy konfliktu zbrojnego. Ich celem było wyjście z sytuacji niekorzystnej lub przełamanie sytuacji patowej i osiągnięcie celu strategicznego. Działania te stosowano, kiedy działania szablonowe i klasyczne, okazywały się nieefektywne i nie zapewniały realizacji celu strategicznego. Wówczas dawano posłuch nieortodoksyjnym i nowatorskim ideom, które pozwalały na rozwinięcie działań specjalnych.

Jak widać ich celem było nie tylko przełamanie impasu ale również WYJŚCIE Z SYTUACJI NIEKORZYSTNEJ. Chodziło, więc o osiągnięcie założonego celu taktycznego. Pod Gaugamelą nie było impasu! Aleksander znajdował się w sytuacji skrajnie niekorzystnej. W trakcie bitwy jego centrum zostało przełamane; lewe skrzydło z trudem się utrzymywało- Parmenion prosił o posiłki, ale na prawym skrzydle doszło do przełamania. Dzięki zgrupowaniu najlepszych oddziałów, które rozciągnęły skrzydło perskie i związały walką wiele oddziałów przeciwnika, hetajrowie mogli dokonać przełamania; unieszkodliwić ośrodek dowodzenia- zmusić Dariusza do ucieczki i rozbić elitarnych Nieśmiertelnych. Aleksandrowi udało się wyjść z sytuacji skrajnie niekorzystnej i rozstrzygnąć losy bitwy na swoją korzyść. Jeżeli chodzi jeszcze o rodzaj dz. specjalnego pod Gaugamelą w odniesieniu do hetajrów to mamy tutaj działanie szturmowe-uderzeniowe.

Jeżeli chodzi zaś o impas to miałem na myśli jego występowanie w skali bardziej strategicznej. W bitwach raczej rzadko zdarzało się, że nie było rozstrzygnięcia. Impas odnosiłem do walk w Sogdianie, gdzie Aleksander musiał zdobyć fortecę na górzystym masywie Aornos. Wówczas żaden falangita czy jeździec nie mając odpowiedniego przygotowania i przeszkolenia nie mógłby wspiąć się na stromą skalistą ścianę i wejść na szczyt. Dopiero Agrianie i Kreteńczycy spełniający rolę specjalnej jednostki górskiej w armii Aleksandra przełamali ten impas.

Działania specjalne są właśnie zaplanowane. Prawie zawsze są ta działania skryte. Przecież Dariusz zupełnie nie wiedział co planował Aleksander. :cool:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Cniva, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 732
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Post autor: Mariusz »

Czytam dalej co piszesz o działaniach specjalnych tyle, że wiele z tego o czym piszesz można odnieść właściwie do każdego rodzaju działań wojennych. Na końcu piszesz, że są to działania skryte, wcześniej, że powinny być zaplanowane. Planowanie i maskowanie swoich poczynań są kanonami sztuki wojennej, i dotyczą nie tylko działań specjalnych, ale także tych "niespecjalnych". Nie zawsze udaje się ukryć swoje posunięcia przed przeciwnikiem, czasami można natomiast zmylić go, zwłaszcza tam gdzie spodziewa się określonego działania.

Przyjrzyjmy się innym cechom działań specjalnych, o których piszesz i gdzie znowu trudno się z Tobą nie zgodzić. Na przykład piszesz o przełamywaniu impasu czy "rozwiązywaniu innych sytuacji", ale przecież "zwykłe" działania taktyczne też do tego zmierzają. To samo wyjście z sytuacji niekorzystnej. Hannibal pod Kannami, z rzeką za plecami i napierającą na niego znacznie liczniejszą armią rzymską można powiedzieć, że był w sytuacji niekorzystnej i rozwiązał to "niespecjalnymi" środkami.

Co do szeregu sytuacji, które opisujesz, zgadzam się - są to działania specjalna. Zwłaszcza akcja Agrian, którą wspomniałeś. Tylko jak charakteryzujesz te działania, powinieneś starać się bardziej wyodrębnić cechy charakterystyczne i na nich się skupić, a nie rozpisywać się o cechach tych działań, które równie dobrze można przypisać działaniom niespecjalnym. Bo w tym momencie, z logicznego punktu widzenia, próba formułowania definicji trochę mija się z celem.
Alea iacta est.
Cniva
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 7 lipca 2010, 19:30
Lokalizacja: G?

Post autor: Cniva »

Ciekawe do jakich działań? Zgadza się nie zawsze da się ukryć swoje zamiary, ale po to właśnie są działania specjalne, aby jak najlepiej zamaskować swoje zamiary. :devil: Nie widzę żadnej sprzeczności w tym, że działania specjalne mają być skryte i planowane. Jak najbardziej idzie to ze sobą w parze. Planujesz akcję specjalną, a wtajemniczeni tylko wiedzą o jej celu i jaki będzie miała przebieg. Przeciwnik tylko za pomocą szpiegostwa ma spore szanse zniweczyć takie poczynania. Widzę jednak, że nie doczytałeś mojej definicji. Przecież wyraźnie pisałem, że muszą współgrać wszystkie elementy, aby można było mówić o działaniu specjalnym, a więc nie tylko fundamenty sztuki wojennej jak: planowanie, skrytość, ale również najważniejsze czynniki: innowacja taktyczna i technologiczna-uzbrojenia. Działania takie muszą też wykonywać formacje elitarne i specjalnie przeszkolone, dobrane na bazie selekcji. Cholera przecież pisałem o tym wcześniej… :/ Poza tym działania specjalne odbywają się najczęściej w tempie błyskawicznym, aby nie dać przeciwnikowi szansy na odgadnięcie planu działania.
Wybrałeś z definicji ledwie dwa elementy i ją "podważyłeś"... Tylko, że tam były też inne elementy i niestety dla Ciebie wszystkie kryteria, o których pisałem w swojej definicji muszą zaistnieć, aby można było mówić o działaniu specjalnym.
Tak owszem stosuje się także przełamanie impasu, ale niestety nie w sytuacji skrajnie niekorzystnej i patowej, bo od tego są działania specjalne. Hannibal nie zwyciężył pod Kannami dzięki działaniom specjalnym. Owszem był w niekorzystnej sytuacji. Miał jednak pewne atuty, które skutecznie wykorzystał. Gdzie Kolega pod Kannami znajduje inne ważne i niezbędne elementy, cechy działania specjalnego, o których wspomniałem w swojej definicji? :devil: Owszem jest przełamanie impasu i niekorzystna sytuacja, ale nie znowu tak skrajna. Powiedzmy jednak, że te elementy są pod Kannami; jest nawet skrytość i planowanie. Mamy też innowację taktyczną - podwójne oskrzydlenie przeciwnika. Mamy elitarność niektórych formacji, które wykonywały istotne zadania w armii Hannibala. Brakuje mi jednak dowodu na posiadanie przez jakąkolwiek formację Kartagińczyka specjalnego uzbrojenia i przeszkolenia na zasadzie ostrej selekcji? Zasadniczo to nie ma nawet jakiegoś błyskawicznego manewru, który rozstrzygnął o losach bitwy jak szarża hetajrów pod Gaugamelą. Podsumowując nie ma podstaw by mówić o działaniu specjalnym pod Kannami. :cool: Najważniejsze jest współistnienie tych wszystkich elementów. Bez nich nie ma mowy o działaniu specjalnym. Zatem jeśli występują wszystkie wskazane w definicji elementy, cechy to niemożliwe jest, aby przypisać dane działanie - standardowym działaniom z zakresu kanonu sztuki wojennej, czyli działaniom niespecjalnym.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Cniva, łącznie zmieniany 2 razy.
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Anders »

Tylko, że tam były też inne elementy i niestety dla Ciebie wszystkie kryteria, o których pisałem w swojej definicji muszą zaistnieć, aby można było mówić o działaniu specjalnym.
To jestem ciekaw co takiego nieszablonowego, "specjalnego", robili hetajrowie. I od kiedy to atak w kluczowym punkcie już świadczy o specjalności (w odróżnieniu od elitarności) użytych sił.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia starożytna”