Ciekawostki kolejowo-prawne

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Ciekawostki kolejowo-prawne

Post autor: Andreas von Breslau »

"Pierwszy pociąg na linii Berlin-Breslau wyruszył w roku 1846.

W latach 30. między obu miastami codziennie jeździło aż 14 składów. Pod koniec jeden z nich, zwany "Latającym Ślązakiem", przemierzał ją w dwie godziny i 44 minuty. Rekord ten nigdy nie został powtórzony i, co tu ukrywać, nie ma na to większych szans. W tej chwili kursuje tylko jeden pociąg, a przejazd zajmuje mu pięć godzin i 45 minut. "

Takie coś znalazłem. Nota bene połączenie z Warszawą jest równie kiepskie. Dziś do Berlina jakby dalej, a do Warszawy też jakoś daleko...
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10561
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2096 times
Been thanked: 2826 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Tak a propos, to wbrew obiegowym opiniom pierwszym odcinkiem kolei żelaznych na Ziemiach Polskich był odcinek Wrocław-Oława oddany w 1842.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
szmike
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 12:47

Post autor: szmike »

trudno nazwać ówczesny Wrocław i okolice Ziemiami Polskimi :P

ostatnio takowymi były za Henryków śląskich w 13 wieku 8)

Kazimierz Wielki zrzekł się do nich pretensji
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10561
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2096 times
Been thanked: 2826 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

szmike pisze:trudno nazwać ówczesny Wrocław i okolice Ziemiami Polskimi :P

ostatnio takowymi były za Henryków śląskich w 13 wieku 8)

Kazimierz Wielki zrzekł się do nich pretensji
Trudno nazwać Warszawę w 1845 ziemiami polskimi
Ostatni król abdykował, następca z elektorów saskich królem nie był.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
szmike
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 12:47

Post autor: szmike »

heh zupełnie nietrafione porównanie

bądź co bądź Królestwo Polskie ze stolicą w Warszawie istniało nawet w 1845 ... co prawda jego autonomia była minimalna ale jednak :P

zresztą Warszawa przez cały okres zaborów była polska, a Wrocław stracił słowiański charakter na przestrzeni wieków wraz ze wzrostem osadnictwa z zachodu 8)

zresztą do 18.-19. wieku nie istniało pojęcie narodu... ludność po prostu była poddanymi tego czy innego władcy :)
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

szmike pisze:trudno nazwać ówczesny Wrocław i okolice Ziemiami Polskimi :P

ostatnio takowymi były za Henryków śląskich w 13 wieku 8)

Kazimierz Wielki zrzekł się do nich pretensji
Ciekawostka - Kazimierz zrzekł sie pretensji tylko jako Kazimierz Wielki król Polski :wink: , ale IIRC Królestwo Polskie nie było tym związane (oto pozytywne skutki teoriii Corona Regnis Poloniae)
:arrow: niezły prawnik pisał ten traktat z Luksemburczykiem... :twisted:
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10561
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2096 times
Been thanked: 2826 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Darth Stalin pisze:
szmike pisze:trudno nazwać ówczesny Wrocław i okolice Ziemiami Polskimi :P

ostatnio takowymi były za Henryków śląskich w 13 wieku 8)

Kazimierz Wielki zrzekł się do nich pretensji
Ciekawostka - Kazimierz zrzekł sie pretensji tylko jako Kazimierz Wielki król Polski :wink: , ale IIRC Królestwo Polskie nie było tym związane (oto pozytywne skutki teoriii Corona Regnis Poloniae)
:arrow: niezły prawnik pisał ten traktat z Luksemburczykiem... :twisted:
To faktycznie bardzo ciekawe, skoro w średniowieczu państwo było własnością władcy, tu jednak dokonano oddzielenia od siebie tych dwóch rzeczy, korzystając z instytucji właśności podzielonej (???).
Ten prawnik to chyba jakiś rewolucjonista, ale faktycznie dobry manewr.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
szmike
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 12:47

Post autor: szmike »

manewr może i dobry ale:
po 1. prawo swoją drogą a życie swoją
po 2. po Kazimierzu Wielkim było kilka okazji do upomnienia się o swoje ale Jagiellonom nie zależało zbyt
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Rewolucja jak rewolucja - to już jest późne średniowiecze (połowa XIV wieku) a podobne konstrukcje prawno-polityczne powstają nie tylko u nas (patrz np. Francja) - oddzielenie państwa od włądcy dawało w sumie znacznie więcej korzyści niż dawny system paternalistyczny. Akurat w polskim przypadku ta doktryna dawała dobre podstawy teoretyczno-formalne do zjednoczenia kraju i uniezależnienia losów państwa od losów władcy.

A Jagiellonowie... mieli inne priorytety.
Gdyby Kazimierz nie zmarł, to była szansa na odebranie Śląska jeszcze za jego życia (IIRC zmarł w trakcie przygotowań do wyprawy na Śląsk właśnie) => potem Pomorze Zachodnie i powolne duszenie Krzyżaków :)
Ewentualnie gdyby pod Grunwaldem Jagiełło miał nastepcę tronu to nie musiałby się bać o sukcesję więc nie byłoby potrzeby utrzymywania Zakonu jako wspólnego wroga spajającego monarchię polsko-litewską => Malbork zdobyty, Krzyżacy idą do piachu... i wtedy można załatwić sprawy zachodnie - Pomorze i Śląsk; a z gospodarką o takiej przewadze ośrodków miejskich (Śląsk, Pomorze, dawne państwo zakonne) królowie mieliby potężną przeciwwagę dla dążeń szlachty (jak potem Ludwik XI we Francji) - i nie byłoby problemów.
szmike
Carabinier
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 12:47

Post autor: szmike »

Gdyby jeszcze Zygmunt August miał legalnego męskiego potomka 8)
Awatar użytkownika
Adamus
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 października 2006, 18:25
Lokalizacja: Suwałki

Post autor: Adamus »

szmike pisze:gdyby jeszcze Zygmunt AUgust miał legalnego męskiego potomka 8)
Gdyby tak było. należałoby mu zapewnić tron, bowiem tron w Krakowie nie był formalnie dziedziczny od czasów śmierci Jadwigi, ostatniego faktycznie dziedzicznego króla (kwestia Jadwigi też jest kwestią sporną, można bowiem co do tego dyskutować - niektórzy za ostatniego władcę, który teoretycznie swoje prawa do tronu opierał na zasadzie dziedziczenia uważają Kazimierza Wielkiego). Za Jagiellonów władca na Wawelu był teoretycznie obieralny (w praktyce w ramach jednej dynastii).
Istnienie legalnego potomka Zygmunta Augusta uprościłoby sprawę następstwa, ale na pewno nie przesądziłoby o tym, że to właśnie syn "ostatniego Jagielona" zostałby królem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”