http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 79538.html
To wszy wygryzły Napoleona z Rosji
Nie mróz, ale głównie wszy pomogły Rosjanom pokonać w 1812 r. wielką armię Napoleona - dowodzą badania genetyczne, których wyniki opublikowano właśnie w "Journal of Infectious Diseases".
Napoleon wkroczył doi Rosji latem, z blisko pół milionem żołnierzy. Z taką armią i takim wodzem zwycięstwo wydawało się pewne. Jednak został pokonany, a z Rosji wróciło tylko kilka tysięcy niedobitków. Pozostali spoczęli w masowych grobach. Jeden z takich grobów - ze szczątkami ok 3 tys. ciał - odkryto cztery lata temu w Wilnie. Naukowcy z Universite de la Mediterranee w Marsylii właśnie go gruntownie zbadali. W ziemi z fragmentami kości i resztek ubrań znaleźli szczątki wszy. Okazało się, że w tych wszach jest DNA riketsji. Riketsje to drobnoustroje, które pasożytują m.in. na wszach, ale jeśli dostaną się do organizmu człowieka, wywołują chorobę zwaną gorączką okopową, a także dur plamisty. Na te choroby zmarło wielu żołnierzy podczas I wojny światowej. Czy także w 1812 r. wszy zaraziły nimi żołnierzy Napoleona? Tak! Badając miazgę zębową ze zwłok 35 żołnierzy, francuscy naukowcy znaleźli w nich DNA riketsji. - Choć mróz na pewno utrudniał walkę Napoleonowi, wszystko wskazuje na to, że to właśnie wszy były ostateczną przyczyną klęski jego wielkiej armii - mówi dr Didier Raoult, który kieruje badaniami w Wilnie.
Polecam poczytać komentarze.
Od dziś możemy mówić do Napoleona per "Ty wszarzu"
- Feldmarszałek Czupur
- Lieutenant
- Posty: 551
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:07
- Lokalizacja: Warszawa
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Odnośnie tych rewelacji można się tylko zastanawiac dlaczego nasi żołnierze byli niby na te drobnoustroje odporniejsi bo wrócilo ich z Rosji przecież więcej procentowo niż Francuzów. Tak by mogło się wydawac, że mieli jakieś predyspozycje genetyczne
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Czytając pamiętniki (nie pomnę już kogo ale chyba Białkowskiego) jest fragment opisujący powrót do Warszawy. Wspomina tam, że tuż przed zaserwowaną mu kąpielą został wymyty spirytusem, by zawczasu zabić insekty, które w niskiej temperaturze nie były widać tak aktywne, a po gorącej kąpieli nabierały animuszu. Ponoć taki spirytusowy zabieg często ratował życie - była wzmianka o żołnierzach, którzy tego nie zrobili i potem poumierali. Na ile to prawda nie wiem - trza by jakiego medyka wypytać
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu