Generał Józef Bem

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43393
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Generał Józef Bem

Post autor: Raleen »

Nie ma co ukrywac, że jest to jedna z wybitniejszych postaci w historii naszej wojskowości. Generał był zarówno znakomitym żołnierzem jako młodszy oficer, a potem podpułkownik i pułkownik, jak i później jako oficer wyższego szczebla. Świetny teoretyk, opracowujący plany reorganizacji artylerii Królestwa Polskiego jeszcze w latach 20-tych XIX wieku, jak i praktyk, co wykazał na polach bitew pod Iganiami czy Ostrołęką. Klęska powstania listopadowego nie zakończyła jego kariery wojskowej, dowodził bowiem wojskami węgierskimi podczas Wiosny Ludów zostając w pewnym momencie naczelnym wodzem, a po klęsce powstania na Węgrzech wstąpił do armii tureckiej, gdzie po przejściu na islam i zmianie imienia awansował pod koniec życia do stopnia feldmarszałka.

Mało znanym osiągnięciem Bema są plany obrony Warszawy przygotowane na koniec powstania listopadowego. O ile w bitwach polowych jego skromna artyleria ogrywała jednak mimo wszystko drugorzędną rolę, to w walce oblężniczej jej rola była znacznie większa.

Jak oceniacie tego dowódcę? Które fragmenty jego kariery wojskowej cenicie najbardziej. Zapraszam do dyskusji :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43393
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Kontynuując właściwy wątek Bema - na Węgrzech miał znacznie więcej do powiedzenia jako dowódca wyższego szczebla, podczas powstania listopadowego był przez większość czasu zwykłym oficerem, jakich było wielu, generałem został przecież dopiero pod koniec. Największą rolę mógł odegrać fortyfikując Warszawę, gdyby nie ogólny defetyzm władz powstańczych w tym okresie; wszystko zmierzało już w zasadzie ku końcowi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Pięknie rozpoczął swoją kampanię - dostał armię obdartą, słabo uzbrojoną, ogólnie w żałosnym stanie i energicznymi działaniami doprowadził mimo to do rozbicia austriackiego korpusu gen. Wurmsigera, gdzie opanowali całe składy amunicji. Mi początek jego kariery na Węgrzech przypomina bardzo początek kariery Napoleona. Do tego obaj byli artylerzystami :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43393
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To jak podejmujemy wątek porównań moim zdaniem można go znakomicie porównac do gen. Senarmonta - podobnie jak Senarmont preferował podjeżdżanie artylerią blisko linii przeciwnika.

Wspomnę tu bitwę pod Iganiami, w której artyleria konna Bema wyjechała przed cofające się polskie bataliony (zmieszane po ataku Rosjan wyprowadzonym z Igań) i celnym ogniem z najbliższej odległości zatrzymała ich natarcie! Przeciwnik naciera, własna piechota się cofa, a oni wyjechali przed linię własnej piechoty naprzeciw nacierających na nich Rosjan i ostrzelali ich i to na tyle skutecznie, że całe natarcie się załamało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Jak już to wspominasz, dodaj Ostrołękę - tam też strzelano kartaczami i granatami, więc z bliskiej odległości, bo na dalszą się nimi nie dało.

Przy okazji opracowywania Ostrołęki nie było z tym problemu? Na jaką oni odległość strzelali?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43393
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z ok. 200-300 metrów. Dosc blisko. Po raz kolejny jak Senarmont :)

Co do Ostrołęki to zapraszam do właściwego działu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Masz jakieś dane o stratach Bema podczas szarży pod Ostrołęką?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43393
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

:? Są bardzo ogólne informacje. Dział żadnych nie stracił.

W książce Łosia "Z dziejów i kart chwały artylerii polskiej" podano, że zwykle straty artylerii polskiej w tej bitwie, czy bardziej ogólnie w tym okresie dotyczyły cześci drewnianych. Małe było prawdopodobieństwo trafienia w części metalowe. Części drewniane wymieniano - obsługa jaszczy miała elementy zapasowe na stanie i zastępowała potrzaskane.
W parku artyleryjskim mieli też zapasowe jaszcze.

Żeby nie było tylko o Ostrołęce, dodam ciekawostkę: po powstaniu listopadwym car ogłosił amnestię dla większości wojska. Amnestia nie objęła jedynie Czwartaków (czyli pułku, od którego wszystko się zaczęło) i artylerzystów (generalnie) :) To tylko potwierdza ich dzielną postawę podczas powstania.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”