Nie bylo to pierwszy raz by jakis marszalek nie posluchal/zrozumial rozkazu.
Jezeli nie ma sie do dyspozycji odpowiednich oficerow to sprawa glownodowodzacego jest to by plan dostosowac do ich mozliwosci lub jeszcze wczesniej zaopatrzyc sie w odpowiedni personel
Jak wyslesz mlodszego brata po wode mineralna, a on Ci przyniesie pepsi to co, Ty jestes winien?
Przynajmniej cos do picia
Jezeli ja odpowiadam za to by byla woda mineralna to tak, bo mialem do dyspozycji jeszcze inne rodzenstwo (takie ktore juz sprawdzilo sie w takich "zakupach" => Davout). Nie sprawdzilem do tego czasu czy mlodszy brat potrafi takie zakupy zrobic (Grouchy dotad nie mial samodzielnych zadan takiej wagi) wiedzac jak wiele od tego zalezy. I do tego te zakupy robilem ja lub najstarzy brat (to ten co sie juz sprawdzil => Davout)
Co do samodzielnosci marszalkow to pisalem juz w poprzednim poscie w czym problem.