O zwycięstwie, które ma wielu ojców i o porażce-sierocie

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

O zwycięstwie, które ma wielu ojców i o porażce-sierocie

Post autor: Nico »

Teraz troche propagandy ;)
Napoleon nie przegral, zadnej bitwy !:D Jesli juz wojny. Dowod nie wprost.
1805, 1806, 1807, 1809 - same zwyciestwa (!) - o Aspern-Essling pisalem w osobny temacie.
1812 - wszystkie bitwy wygral :).
1813 - Lipsk - 300 tys Aliantow kontra 150 tys Francuzow jeszcze zdradzonych pod koniec i obrkazonych. I co? 70tys Francuzow daje noge po drodze pod Hanau roznoszac Bawarow. Miec Cesarza jak na widelcu...i pozwolic mu uciec...to zadne zwyciestwo nad Cesarzem. Waterloo ? To wina Grouchego i Neya.

Jak widzimy, Cesarz bitew nie przegrywal ;)
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Aspern (wiem wiem, osobny temat ;) jak tak dalej pojdzie to bedziemy sie scigac po forach :) )
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Nie...ja zaczne powaznie moderowac :cool:
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Odpowiedzialność za całość ponosi zawsze głównodowodzący. Jak źle sobie wybrał współpracowników, to jego wina - patrz Waterloo.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

W takim razie skoro wina spada calkowicie w/g Ciebie na barki Napoleona, tzn. ze Davout nie nalezy sie zadna chawala za Auerstadt i Eckhmul. Napoleon go przeciez wybral, wiec to tylko jego chwala :lol:
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Auerstaedt było wyjątkowe i Davout działał tam samodzielnie. Nie wiadomo czy Napoleon by wygrał, gdyby tam był zamiast Davouta. Trzeba było wielkiego hartu ducha marszałka :) .
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Wiemy tylko tyle, ze Davout wygral, lepiej, rozgromil Prusakow, ze az hoho. Wcale nie wiemy, czy Napoleon by przerznal, gdyby tam byl ktos inny.

Wracajac do sprawy, wiec jesli marszalek wygral to jego zasluga, ale jesli marszalek przegral to wina spada na Cesarza. Relatywizm rozumiem?
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Jezeli marszalek walczacy dla cesarza wygra/przegra to jest to zwyciestwo/prezgrana cesarza.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

A wiec Auerstadt to zwyciestwo Cesarza ;) , a nie Davout.

W takim razie to nie Meinstein wygral pod Charkowem w 1943, ani Guderian pod Smolenskiem w 1941, ale Hitler bedacy kilkaset km w tyl? ;D To nie Zukow wygral bitwe o Berlin, ale Stalin bedacy na Kremlu...no coz takie wasze rozumowanie :wink: .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

1. Jezeli ty tak rozumujesz Nico to sam sobie jestes winny bo glupota jest porownywanie glownodowodzacego z epoki Napoleonskiej do owego z 2WS.

2. Temat to decyzje Cesarza :
Napoleon byl na polu bitwy pod np. Waterloo prawda?
Czy byl przy Auerstadt? Nie
Dlatego przyklad Auerstadt jest niepasujacy bo przeciez Napoleo walczyl pod Jena a Davout przy Auerstadt!
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Chyba nie rozumiesz kampanii 1815 roku.

Napoleon przegral pod Waterloo, gdyz na pole bitwy dotarl Blucher. Na to pole bitwy dotarl Blucher, gdyz Grouchy nie wypelnil swoich rozkazow i dal sie zalatwic pod Wavre. Teraz za bledy Grouchego winien jest Cesarz. Logiki tu nie widze. Grouchy jest winien przybycia Bluchera pod Waterloo i tym samym kleski pod Waterloo.
Bitwa pod Waterloo zostala przegrana pod Wavre. Wellington sam nie mogl wygrac, mogl tylko razem z Blucherem, a Blucher mogl tylko przybyc jesli 'wygral' (oszukal) pod Wavre. Wszystko inne co zdarzylo sie pod Waterloo jest drugoplanowe. Mozna oczywiscie gdybac co by byly, gdyby to czy tamto zostalo zrobione tak, to moze w tedy Cesarz by zlamal czerwone kurtki wczesniej....ale moze nie? Natomiast na 111% mozna powiedziec, ze jesli Blucher nie dotarl by pod Waterloo, bitwa zostalaby wygrana.

Jest to dokladnie kopia Marengo, bez Desaixa jest to pewne zwyciestwo Austriakow, bez Bluchera Napoleon zwycieza pod Waterloo.

To samo tyczy sie sie Ligny i Quatre Bras. Nie mozna rozpatrywac tych dwoch par bitew osobno, bo sa one ze soba powiazane nierozlacznie. Zwykla relacja przyczynowo-skutkowa. Tak samo jak Drezno laczy sie z Kulm, Kaczawa i Dennewitz.

Bitwy nalezy rozpatrywac z perspektywy kampanii, a nie samego pola bitwy, bo jesli tak rozpatrujemy to nigdy sie nie pojmie dlaczego Marengo bylo GIGANTYCZNYM zwyciestwem, dlaczego po bitwie Austriacy sie poprosili o zawieszenie broni.

Poziom operacyjny byl krytyczny w wojnach napoleonskich, a nie taktyczny (jak za Frederyka). Tak nalezy rozpatrywac bitwy napoleonskie. Poniewaz jego sukcesy, czy porazki zalezaly od jego planowania strategicznego, jak kierowal oddzialami, kiedy mialy przybyc na pole bitwy. Bitwa same, jesli wszystko poszlo zgodnie z planem, byly tylko wykorzystaniem 'jakiejs' przewagi przygotowanej duzo wczesniej przed bitwa.

Moze, gdyby nie spadl deszcz, moze gdyby gwardia przelamala sie wieczorem, moze gdyby babcia miala wasy to Napoleon by wygral pod Waterloo, a moze nie? Jednak napewno, gdyby Grouchy zatrzymal Bluchera jak mial rozkazane to Napoleon by wygral. Taki byl plan, tak zaplanowal sobie Napoleon, ze bedzie mial caly dzien na znsizczenie Wellingtona. Ktos jednak zawiodl pod Wavre i Prusacy przybyli. Kto zawiodl pod Wavre, Cesarz...jego tam nie bylo!
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Nico:

Za co odpowiedzialny jest/byl cesarz?
Za zbieranie kokosow jezeli bitwa powiedzie sie a jezeli nie to przypinanie winy podkomendnym? Jest odpowiedzialny za to by odpowiednich ludzi stawiac na odpowiednich dla nich stanowiskach.
Co stanowilo problem ze nie bylo wystarczajaco marszalkow dobrze dzialajacych samodzielnie? Centralistyczna forma dowodzenia Napoleona swiadczyla o tym ze bardzo wiele zalezalo wlasnie od niego lub innej pojedynczej osoby. Bylo tylko sprawa czasu ze przy franc. rodzaju dowodzenia i smiercionoscia wysokiej rangi oficerow wlasnie ta zaleznosc kiedys sie nie sprawdzi.
Moze, gdyby nie spadl deszcz, moze gdyby gwardia przelamala sie wieczorem, moze gdyby babcia miala wasy to Napoleon by wygral pod Waterloo, a moze nie? Jednak napewno, gdyby Grouchy zatrzymal Bluchera jak mial rozkazane to Napoleon by wygral. Taki byl plan, tak zaplanowal sobie Napoleon, ze bedzie mial caly dzien na znsizczenie Wellingtona. Ktos jednak zawiodl pod Wavre i Prusacy przybyli. Kto zawiodl pod Wavre, Cesarz...jego tam nie bylo!
Z jednej strony moze a z drugiej pewnosc? jak juz gdybanie to na rownych zasadach. Mial duzo czasu, a nie wygral. Nie jeden raz bylo tak ze jakis marszalek zawalil ale plan Napoleona wliczal wtedy takie mozliwosci, tutaj nie i tu tez jest to bledem...
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Cesarz nie mogl żądac od Grouchego czy Neya zrobienia Austerlitz/Auerstadt czy Wagram samodzielnie, ale mogl żądac od nich wypelnienia rozkazow, ktore ograniczaly sie do:

Ney, wyjsc na tyly Prusakow - otrzymal rozkaz (pisalem go w topicu o Waterloo, jasny i zdecydowany). Co zrobil, nie wypelnil rozkazu? To by bylo nic....on...wydal po prostu przeciwny i odwolal I korpus d`Erlona, ktory juz pojawial sie pod Ligny. Ney moze nie byl geniuszem to Napoleon wiedzial, trzymal sie slepo rozkazow i nie sluchal rad jak Jominiego pod Budziszynem, ale pod Quatre Bras-Ligny Ney wydal (po otrzymaniu rozkazu od Cesarza) calkowicie PRZECIWNY. Tego Cesarz nie mogl przewidziec, bo marszalek Ney z doswiadczeniem bojowym nie blyszczal, ale Cesarz wiedzial, ze czytac umie.

To samo sie tyczy Grouchego (i tak samo cytowalem rozkazy), nie mial tutaj robic Ulm, czy Austerlitz, ale stanac pomiedzy Prusakami a Anglikami. Szczegolnie, ze Grouchy dzielnie walczyl w 1812-1814 i w 1806 to on gonil Bluchera do Lubeki, wiec nie bylo powodow, by watpic, ze nie wypelni tak NIESKOMPLIKOWANEGO rozkazu. Cesarz nie wymagal od nich cudow, jedynie wypelnienia rozkazow, a nie robienia czegos calkowicie przeciwnego.

Jak wyslesz mlodszego brata po wode mineralna, a on Ci przyniesie pepsi to co, Ty jestes winien?
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Napoleon przegral pod Waterloo, gdyz na pole bitwy dotarl Blucher. Na to pole bitwy dotarl Blucher, gdyz Grouchy nie wypelnil swoich rozkazow i dal sie zalatwic pod Wavre
Blucher i jego wojska w duzej częśći składały sie z jednostek typu landwehra to raz, były juz bardzo zmęczone to dwa, a trzy nie były przeciez od razu w stanie wprowadzac artylerii,ktora wlokła sie gdzies z tyłu i cztery co z tych trzech poprzednich podpunktow wynikało-atakujące słabszych Francuzow jednostki Pruskie początkowo nigdzie się nie przełamały i ponosily olbrzymie straty

morał z tego prosty-gdyby Napoleon do godziny 18-30/19.00 pobil Wellingtona to Prusacy przybyli by na swoj pogrzeb i nawet nieobecność Grouchego by tego nie zmienila
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Zmeczone moze i byly, ale pelne zapalu i energii, pragnely pomscic Ligny.
Ta 'tylko landwehra' sprawila, ze VI korpus zamiast konczyc z Wellingtonem (razem z gwardia), co chcial zrobic Cesarz, musial zostac wyslany na skrzydlo, do Plancenoit. Napoleon musial walczyc tym co ma. Moze nie przelamywaly, ale przeciez nie o to chodzilo, ta 'tylko landwehra' osiagnela najwazniejsza. Odciagnela VI korpus, a pozniej mloda gwardie od walki z brytyjczykami. To jest 'tylko tyle', ale dla Francuzow 'az za duzo'.

Gdyby Prusakow zatrzymal Grouchy to o 17ej VI korpus i gwardia maszerowalyby juz na Bruksele.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”