Najgorsi dowódcy Wojny Secesyjnej

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

George Pickett.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Karel W.F.M. Doorman pisze:George Pickett.
Gdzie uzasadnienie ;) ?

W/g mnie najgorszym generałem był J.E.Johnston. Nie dlatego, że był najgorszy, tylko dlatego, że poprzez swoje działania wyrządził najwięcej szkody Konfederacji. Był to taki 'Konfederacki' McClellan. Gdyby nie został ranny pod Seven Pines i Lee nie przejął dowodzenia, kto wie jak źle potoczyłyby się losy Konfederacji. Pod Vicksburgiem i Atlantą wykazywał tą samą bierność i oddanie inicjatywy przeciwnikowi. Doprowadziło to w końcu do klęsk. Za każdym razem meldował do Richmond, że ma mniej żołnierzy niż przeciwnik i nie może nic zrobić, chyba że Richmond przyśle mu posiłki 'gwarantujące' sukces. Rodzi się pytanie, czy "przewaga" 1:2,5 pod Chancellorsville gwarantowała Lee sukces ;) ?

Najlepiej J.E.Johnstona skomentował jeden dziennikarz cytowany w biografii R.E.Lee by D.Freeman.

In some of its aspects, discipline had been lax under Johnston; drunkenness had been frequent; many things were at loose ends.(7) Some of the regiments reported a third of the troops sick.(8) Lee worked as fast as he could to improve the condition of the men. The commissary and the quartermaster's service were improved. Favoritism in granting details for service in the rear was ended.(9) Before he had been two weeks in the field, a friendly Richmond newspaper noted: "Since Gen. Lee has assumed command many things had been done for the benefit of the public service and the soldier individually which have been overlooked or neglected."(10) The Federals, of course, were not aware at this time of what Lee was doing toward the improvement of discipline, but later they were fully conscious of the effects. One Northern correspondent wrote after the Seven Days: "The shell . . . which wounded . . . General Johnston, although it confused the Rebels, was the saddest shot fired during the war. It changed the entire Rebel tactics. It took away incompetence, indecision and dissatisfaction and gave skilful generalship, excellent plans and good discipline. . . . Before the battle of Fair Oaks, Rebel troops were sickly, half fed and clothed, and had no hearts for their work. . . . [After Lee took command], the troops improved in appearance. Cadaverous looks became rare among prisoners. The discipline became better; they went into battles with shouts, and without being urged, and, when in, fought like tigers. . . . A more marked change for the better never was made in any body of men than that wrought in his army by the sensible actions of General Lee."(11)

Cyferki to przypisy:

7 Cf. 1 R. W. C. D., 133; IV O. R., 1126‑27.

8 History of the Fourth South Carolina Volunteers, 94.

9 O. R., 11, part 3, pp581, 585‑86; cf. ibid., 599.

10 Richmond Dispatch, June 13, 1862, p3, col. 1.

11 Joel Cook: The Siege of Richmond, 246‑47. This contemporary narrative by the correspondent of The Philadelphia Press is cited hereafter as Joel Cook.

(7 i 9 przypis pochodzą z O.R. czyli Official Records - gigantycznego zbioru listów/meldunków z Wojny Secesyjnej)
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Uzasadnienie:
3 dnia bitwy pod Gettysburgiem pisał list do pensjonarki, puścił machinę w ruch i ją olał, niemalże dezerterując.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Karel W.F.M. Doorman pisze:Uzasadnienie:
3 dnia bitwy pod Gettysburgiem pisał list do pensjonarki, puścił machinę w ruch i ją olał, niemalże dezerterując.
Bajer polegał na tym, że nie mógł nic zrobić. Ten atak był skazany z góry na niepowodzenie.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10383
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2025 times
Been thanked: 2755 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:
Karel W.F.M. Doorman pisze:Uzasadnienie:
3 dnia bitwy pod Gettysburgiem pisał list do pensjonarki, puścił machinę w ruch i ją olał, niemalże dezerterując.
Bajer polegał na tym, że nie mógł nic zrobić. Ten atak był skazany z góry na niepowodzenie.
Mógł.
Mimo oficjalnie prezentowanego optymizmu dowódcy kolumn szturmowych mieli złe przeczucia. Po otrzymaniu rozkazów gen. Meyrant stwierdził: „po tym wszystkim pozostaje tylko dać się zabić”[18], a gen. Brunet poprosił przyjaciela: „zaopiekuj się moją rodziną (...) nazajutrz polegnę” [19].
http://wargaming.bellerofont.net/index. ... icle=189#7

Szturm Sewastopola 18 czerwca 1855 r. - obaj dowódcy brygad zginęli w czasie szturmu.

Zresztą co tu daleko szukać: Pickett wysłał swego podwładnego Armisteada na śmierć, a sam wziął dupę w troki i dał dyla na tyły.
Poza tym zdaje sie dowódca dywizji ma nią dowodzić, prawda?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

O właśnie, Five Forks, ponoć ryby łowił zamiast dowodzić ...

Co do Atlanty sytuacja była taka sama jak pod Richmond 1862 roku. Nie można było oddać miasta i Johnston znowu nic nie robił oddając inicjatywę przeciwnikowi. On się po prostu nadawał do roli za biurkiem lub do obrony wybrzeża, ale nie do dowodzenia armią, słabszą od przeciwnika, która musiała robić cuda, żeby wygrać.

J.Johnston uważany jest za tak świetnego generała, tylko jego dokonania nic takiego nie udowadniają. Wręcz przeciwnie, pokazują jego nieudolność. Np. przez cały rok 61/62 informował o przewadze przeciwnika, że jak ruszy na wiosnę trzeba się będzie cofnąć na nowe pozycje itd. Kiedy na wiosnę 62 rozmawiał z prezydentem Davisem, ten zapytał go jaką nową pozycję wybrał. Ten odparł, że nie wie, bo nie zna terenu 'za sobą' !!! Siedział od lipca 61 do marca 62, wiedział że będzie musiał się wycofac i kompletnie nie zainteresował się jaki ma teren do obrony pomiędzy Manassas, a Richmond.

Sytuacja się powtórzyła pod Atlantą. Siedział tam (na północy Georgii, gdzie zaczęła się kampania) od lutego, meldował do Richmond, że może się tylko bronić, przygotowywał się ponoć do tej obrony i ... gdy ruszyła ofensywa Sherman w maju, ten przeszedł przez jedną nie obsadzoną przełęcz koło jego pozycji obronnych pod Dalton, i tylko dzięki przypadkowi, ostrożności generała McPhersona, Konfederaci nie zostali odcięci od drogi odwrotu w pierwszych dniach kampanii.
Gdyby Sherman posłuchał się rad G.Thomasa i posłał jego z większą częścią armii przez tą przełęcz (a nie jeden korpus McPhersona), to kampania Atlancka skończyłaby się zanim by się na dobre zaczęła. Tak o to nasz J.Johnston znał się na obronie. Przez swoje dyletanctwo stracił najlepszy teren do obrony w górach północnej Georgii.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Karel W.F.M. Doorman pisze:Mógł.
Nie mógł. Do ataku poszło 13 tys. około, połowa zawróciła za nim przeszli połowę odległości. Ci co doszli zostali wybici. Jakby Lee posłał więcej żołnierzy, zdołali by dojść co najwyżej w większej sile do muru i tak czy siak zostaliby odrzuceni przez posiłki VIgo korpusu.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

A.S.Johnston to bardzo ciekawa postać. W jednej książce (biografia Armii Tennessee) można powiedzieć psy na nim wieszali, w drugiej książce (analiza dowodzenia Konfederatów na zachodzie) wynosili go na cudownego dowódcę. Osobiście uważam, że popełnił masę błedów (Fort Donelson, przygotowania do obrony Nashville, nadzór nad Polkiem) krytycznych dla kampanii wiosennej 1862. Jednak gdyby przeżył to miał szansę rozwinąć się na solidnego dowódcę.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

Kolejni "Geniusze"

- Crittiden
- Kirby-Smith
- Van Dorn
- Polk
- A.S. Johnston
- Bragg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”