Kniaź Jarema Wiśniowiecki

Od upadku Konstantynopola do wybuchu rewolucji francuskiej (1789).
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Kniaź Jarema Wiśniowiecki

Post autor: Raleen »

Jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci historycznych.

Niewątpliwie jego twarda polityka przyczyniła się do zaognienia stosunków na Ukrainie w okresie poprzedzającym powstanie Chmielnickiego. Jarema mógł byc moim zdaniem skuteczny, gdyby posiadał większe zasoby i większą władzę np. jako hetman koronny, bądź był zdolny do współpracy z hetmanem. Tymczasem militarnie, brak współdziałania dywizji Jaremy i wojsk hetmańskich był jedną z przyczyn sukcesu Chmielnickiego w początkach powstania. Połączone zdławiłyby je z łatwością w zarodku. Zastanawiając się nad jego polityką okrucieństwa wobec ludności ukraińskiej, wydaje mi się też, że stosował ją w nieodpowiednim momencie. Gdy były czasy pokoju należało twardą ręką trzymac poddanych, gdy nastała wojna wewnętrzna i strona przeciwna osiągnęła przewagę tak radykalne stanowisko, nie było najlepszym rozwiązaniem, bo w jeszcze większym stopniu antagonizowało ludnosc.

A tutaj stronka jednego z "fanów" księcia:
http://www.jarema.art.pl/indexi.htm
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Kniaź Jarema Wiśniowiecki

Post autor: Andy »

Raleen pisze:A tutaj stronka jednego z "fanów" księcia
Boże drogi! Wariat! :D
Najlepszy jest ten tekst:
Dlaczego akurat o nim piszę... Dlaczego on? To pytanie ciągle jest mi zadawane. Niestety nie potrafię na nie odpowiedzieć.
:lol:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Dzięki takim ludziom internet się rozwija :wink:

Może kiedyś powstanie podobna strona o pod pewnymi względami mentalnym poprzedniku Jaremy - Vladzie Palovniku :D
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Sierkos
Chasseur
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 00:32

Re: Kniaź Jarema Wiśniowiecki

Post autor: Sierkos »

Raleen pisze:Jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci historycznych.

Niewątpliwie jego twarda polityka przyczyniła się do zaognienia stosunków na Ukrainie w okresie poprzedzającym powstanie Chmielnickiego.
Moim zdaniem w tej kwestii nie różni się zbytnio od reszty magnatów kresowych.
Jarema mógł byc moim zdaniem skuteczny, gdyby posiadał większe zasoby i większą władzę np. jako hetman koronny, bądź był zdolny do współpracy z hetmanem.
Ta postać to nie moja najmocniejsza strona, ale o ile dobrze pamiętam, to Jarema piastował stanowisko regimentarza - z którego można go było odwołać, a uprawnienia porównywalne z hetmanowymi. Jak wiadomo urząd hetmana pełniono dożywotnio, a Jeremi był bądź co bądź człowiekiem niepewnym i... no wiadomo.
Tymczasem militarnie, brak współdziałania dywizji Jaremy i wojsk hetmańskich był jedną z przyczyn sukcesu Chmielnickiego w początkach powstania. Połączone zdławiłyby je z łatwością w zarodku.
Właśnie. Gdy przegrywaliśmy pod Żółtymi Wodami i Korsuniem, Jeremi stał z armią 100 km dalej i... nic nie robił.
Zastanawiając się nad jego polityką okrucieństwa wobec ludności ukraińskiej, wydaje mi się też, że stosował ją w nieodpowiednim momencie. Gdy były czasy pokoju należało twardą ręką trzymac poddanych, gdy nastała wojna wewnętrzna i strona przeciwna osiągnęła przewagę tak radykalne stanowisko, nie było najlepszym rozwiązaniem, bo w jeszcze większym stopniu antagonizowało ludnosc.
On po prostu odpłacał za krzywdy.
Nie wiem dlaczego Wiśniowiecki nazywany jest postacią kontrowersyjną skoro najczęściej stawiany mu zarzut to sadystyczne skłonności - czy mimo tych skłonności Wlada Tepesa nie uznają Rumuni za bohatera narodowego? Dla mnie Jeremi to postać pozytywna, był to też niezły wódz - bitwa pod Konstantynowem. Był też człowiekiem niepospolitej odwagi - słyszałem, że husarię pod Beresteczkiem prowadził na koniu, z odkrytą głową, z szablą w ręku, bez zbroi.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Sierkos pisze:Moim zdaniem w tej kwestii nie różni się zbytnio od reszty magnatów kresowych.

To prawda. Niestety.
Sierkos pisze:Właśnie. Gdy przegrywaliśmy pod Żółtymi Wodami i Korsuniem, Jeremi stał z armią 100 km dalej i... nic nie robił.

Oczywiście wina jest po stronie obu dygnitarzy, i kniazia i hetmana.

Co do kontrowersyjności, jednak jego działania zaogniły sytuację. Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej trudno uznać za sprawiedliwy odwet. W rozumieniu Rusinów ich działania oczywiście były sprawiedliwe, bo były reakcją na lata wyzysku polskich królewiąt w stosunku do Ukrainy, natomiast Polacy odbierali je oczywiście inaczej, z tym, że Rusini nie podzielali tego. Oczywistości. Jednak dla bądź co bądź lokalnego polityka, powinno być istotne dążenie do zażegnania konfliktu takimi czy innymi środkami. A tego Jarema nie robił, a wręcz to utrudniał.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Kadrinazi - mistrz nekromancji tematów, prezentuje :)

Zbieram sobie materiały o prywatnych wojskach Jaremy w 1648/49 roku. Wrzucę to co mam na dzień dzisiejszy, może ktoś ma coś więcej i mnie wspomoże :wink:

Na 'stopie pokojowej' wojewoda ruski utrzymywał 1500-2000 żołnierzy, wspartych artylerią. W 1644 roku pod Ochmatów pociągnął z 3000 własnych żołnierzy, na początku rewolty kozackiej w 1648 roku zebrał 6000 żołnierzy i z nimi pomaszerował na pomoc hetmanom. W skład jego sił miały wchodzić:
- dwie chorągwie husarskie,
- chorągiew kozacka,
- 'kilkanaście innych chorągwi zaciężnych' (zapewne zawiera się w tym chorągiew tatarska, którą widzimy pod Zbarażem),
- dragonia formowana z chłopów pańszczyźnianych

Po przemarsz z Zadnieprza na Ukrainę przeddnieprzańską dywizja ta stopniała do 2-3 tysięcy. Oprócz strat w potyczkach z Kozakami, sporo żołnierzy odpadło spod znaków na skutek dezercji, Jarema rozwiązał też kilka chorągwie które wydawały się niepewne (dragonia z chłopów ukraińskich?)

Chwilowo to tyle, jeżeli ktoś chciałby na ten temat podyskutować to ja bardzo chętnie :)
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

No jak zawsze państwo samo sobie nie mogło poradzić :wink: pod Żółte Wody Wiśniowiecki wysłał 800 swoich żołnierzy by wspomóc hetmanów :) . Ale ja myślałem, że jaki ojciec taki syn, Radziwiłowie, no waleczni, każdy po kolei(nie mówię o zdradzie), Potoccy-waleczni też waleczność przechodziła z ojca na syna a u Jaremy? Jego syn Michał był bardziej nie udolnym władcą jak i dowódcą.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Toldo, a skąd ta informacja o posiłkach pod Żółte Wody? Przecież tam była tylko grupa Stefana Potockiego, Jarema stał ze swoją dywizją na Zadnieprzu.
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

Też się dziwiłem, jak to znalazłem, ale to z wikipedii.
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

Tego samego dnia hetman wysłał list do króla, w którym informował jedynie o drobnych potyczkach w rejonie Żółtych Wód. Następnego dnia wojska Potockiego zasiliła dywizja wysłana przez księcia Wiśniowieckiego w sile ok. 800 ludzi.

Cała armia hetmańska, licząca teraz ok. 4500 żołnierzy, wyruszyła dopiero siódmego maja i w cztery dni później stanęła obozem za Czehryniem, ok. 10 km. od miejsca bitwy.
To z wikipedii.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Bazując na artykule R. Sikory na:
http://www.husaria.jest.pl/zoltewody.html
skład 'dywizji' młodego Potockiego pod Żółtymi Wodami to:
- 11 chorągwi komputowych (o łącznej liczbie 1150 żołnierzy), w tym jedna chorągiew husarska,
- 2 chorągwie dragonów (200 żołnierzy), które w toku walk przeszły na stronę Kozaków,
- kompania piechoty niemieckiej (140 żołnierzy),
- 1500 Kozaków rejestrowych (także przeszli na stronę Chmielnickiego).
Jak na moje, ani tu śladu wojsk prywatnych...

Jakieś poczty prywatne wchodziły w skład dywizji hetmana Mikołaja Potockiego, ale to bitwa pod Korsuniem, a nie Żółte Wody.
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

Na moje też nie, no ale wg wikipedii są, sam zobacz, ale wpisz Powstanie Chmielnickiego i dalej zjedź na dół i zobacz dział Polskie klęski
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

Nasz artykuł, mądry skasowali(o AG), a i co ciekawe, Himmler urodził się w 1990 a zabił sie w 1945 :lol:
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

kadrinazi pisze: Na 'stopie pokojowej' wojewoda ruski utrzymywał 1500-2000 żołnierzy, wspartych artylerią. W 1644 roku pod Ochmatów pociągnął z 3000 własnych żołnierzy, na początku rewolty kozackiej w 1648 roku zebrał 6000 żołnierzy i z nimi pomaszerował na pomoc hetmanom. W skład jego sił miały wchodzić:
- dwie chorągwie husarskie,
- chorągiew kozacka,
- 'kilkanaście innych chorągwi zaciężnych' (zapewne zawiera się w tym chorągiew tatarska, którą widzimy pod Zbarażem),
- dragonia formowana z chłopów pańszczyźnianych
Znalazłem informację o składzie wojsk Jaremy 'na stopie pokojowej' przed wybuchem powstania (ok. 1500 żołnierzy):
- dwie chorągwie husarskie,
- chorągiew kozacka,
- chorągiew tatarska,
- chorągiew wołoska,
- regiment (może raczej choragiew?) dragonów,
- piechota (nie wiem na jaki sposób szkolona - węgierski czy niemiecki?)
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To znacznie niżej niż podczas powstania Chmielnickiego, bo wtedy to spotkałem się z szacunkami, że jego dywizja liczyła niecałe 10 tys.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XVI-XVIII wieku”