Jako, że ostatnio dział nam się trochę ożywił, proponuję nowy temat.
Postać powszechnie znana wśród osób przynajmniej jako tako interesujących się historią.
Jak oceniacie najsłynniejszego kardynała w historii, jako polityka, stratega i reformatora Francji? Dyskusja w założeniu powinna być szeroka.
Kiedyś spotkałem się z taką opinią, że swoimi działaniami w czasie wojny trzydziestoletniej kardynał opóźnił zjednoczenie Niemiec o 300 lat. Co o tym sądzicie?
Kardynał Richelieu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
Kardynał Richelieu
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Coś w tym jest Jasne, że kardynałowi zależało na tym, żeby Niemcy się nie zjednoczyły, bo to oznaczałoby dla Francji zagrożenie i konkurencję, stąd też te wszystkie działania prowadzące do ich podzielenia choćby na przykład popieranie protestantów w wojnie trzystoletniej (i sukcesywne osłabianie Habsburgów). Kierunek polityki wobec Niemiec wyznaczony przez kardynała został potem konsekwentnie obierany przez jego następców aż do Ludwika Napoleona i jego upadku.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
I co ważniejsze, Niemcom nie udało się tego bakcyla przezwyciężyć. Zabawnie mogą przy tym wyglądać popularne opinie o niemieckim zorganizowaniu, solidności itd. Z drugiej strony, działało wiele sił i czynników obiektywnych, które były zainteresowane w tym, żeby Niemcy były podzielone. Zasługą Richelieu jest to, że udało mu się je wytworzyć, w postaci tak daleko idących podziałów wewnętrznych, że przez wieki nikomu nie udało się ich zlikwidować. Ciekawe, że w 1990 r. prezydent Francois Mitterand też nie był zwolennikiem jednoczenia się Niemiec. Pewne motywy polityki kardynała okazują się ponadczasowe .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Re: Kardynał Richelieu
Bezsprzecznie wybitna postać o przełomowej roli dla dziejów Europy. Nie tylko nie dopuścił do zjednoczenia Niemiec, ale uczynił z Francji najpotężniejszy kraj na kolejne 200 lat.Raleen pisze:Jako, że ostatnio dział nam się trochę ożywił, proponuję nowy temat.
Postać powszechnie znana wśród osób przynajmniej jako tako interesujących się historią.
Jak oceniacie najsłynniejszego kardynała w historii, jako polityka, stratega i reformatora Francji? Dyskusja w założeniu powinna być szeroka.
Kiedyś spotkałem się z taką opinią, że swoimi działaniami w czasie wojny trzydziestoletniej kardynał opóźnił zjednoczenie Niemiec o 300 lat. Co o tym sądzicie?
Papież o nim powiedział, że jeżeli istnieje Bóg to skończy w piekle, natomiast jeżeli Boga nie ma to był to Wielki człowiek.
Get the graal or die tryin.
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Re:
Najważniejsze, że sami Niemcy niespecjalnie byli zainteresowani połączeniem w jedno superpaństwo niemieckie. Po II wojnie każdy patrzył z lękiem na możliwość unifikacji obu bytów niemieckich. Wciąż uważano, że Niemcy są w stanie stać się pierwszym państwem w Europie. Jak widać dzisiaj mieli rację...Raleen pisze:I co ważniejsze, Niemcom nie udało się tego bakcyla przezwyciężyć. Zabawnie mogą przy tym wyglądać popularne opinie o niemieckim zorganizowaniu, solidności itd. Z drugiej strony, działało wiele sił i czynników obiektywnych, które były zainteresowane w tym, żeby Niemcy były podzielone. Zasługą Richelieu jest to, że udało mu się je wytworzyć, w postaci tak daleko idących podziałów wewnętrznych, że przez wieki nikomu nie udało się ich zlikwidować. Ciekawe, że w 1990 r. prezydent Francois Mitterand też nie był zwolennikiem jednoczenia się Niemiec. Pewne motywy polityki kardynała okazują się ponadczasowe .
Get the graal or die tryin.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43392
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2524 times
- Kontakt:
Re: Kardynał Richelieu
Po wojnie, tzn. gwoli ścisłości II wojnie św., to Niemcom nikt nie dałby się zjednoczyć, nawet gdyby bardzo tego chcieli . I było to być może dla nich nawet wygodne, że byli podzieleni, o tyle, że byli mniej podejrzewani o to, że odradza się u nich niemiecki militaryzm itd. Przecież np. w Polsce przez cały okres PRL wykorzystywano propagandowo wszelkie przejawy działalności RFN, które mogłyby nasuwać tego rodzaju skojarzenia (i fabrykowano niezależnie od tego).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Re: Kardynał Richelieu
Ogólnie postać Richelieu w Polsce raczej słabo znana, mimo że kluczowa dla dziejów Europy. A szkoda.
Get the graal or die tryin.