Różnice w uzbrojeniu i ubiorze husarii polskiej i litewskiej

Od upadku Konstantynopola do wybuchu rewolucji francuskiej (1789).
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Różnice w uzbrojeniu i ubiorze husarii polskiej i litewskiej

Post autor: Fromhold »

Temat wydzielony z:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... sc&start=0

Husaria litewska nie różniła się od koronnej. ;)
Np P.Snayers namalował ją w ten sposób
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... 1605_I.JPG
(zbliżenia są na blogu Michała -'Kadrinaziego')
nie świadczy to jeszcze, że wszystko na tym obrazie można poczytywać za prawdę. Snayers raczej nie widział ani armii polskiej , ani też szwedzkiej pocz XVIIw.Popełnił przy tym sporo oczywistych błędów ,a niektóre rzeczy przedstawił w sposób co najmniej dziwny. To jak był wyposażony i ubrany dany husarz zależało od wielu rzeczy : od stopnia zamożności, długości okresu przebywania w polu, trudów kampanii, odnoszonych zwycięstw lub porażek itp. Zdarzało się że husarz tracił cały dobytek przewożony na wozach. Wtedy zostawał w tym co miał na sobie, ale jednocześnie nie przestawał być husarzem. Faktem jest że na pewno część husarzy nie miała hełmów, a nawet kirysów.Ci stawali zapewne w tylnych szeregach.
Żeby było trudniej- jeździec litewski z kopią /rohatyną bez zbroi, nawet z tarczą w XVIIw , może być także petyhorcem. ;) Tzw gołych husarzy (tj.bez zbroi) można zobaczyć też w armii koronnej.
Co do czapek- typową czapką futrzaną był kołpak, tj rodzaj zszytego rękawa, najczęściej sukiennego , podszytego futrem z wywiniętymi brzegami . Tego typu czapek w różnych formach używano masowo zarówno w Koronie jak i na Litwie do czasów Sobieskiego. Czapki moskiewskie były podobne ale jednocześnie daje się zauważyć mała różnica w kroju . Później zaczęły pojawiać się czapki niskie-rodzaj otoka futrzanego z doszytym sukiennym denkiem.Do ok poł XVII noszono też czapki filcowe pochodzenia węgierskiego tzw magierki. ;) Szlachta Wlk.Ks.Litewskiego ubierała się po polsku, może za wyjątkiem tych mających korzenie inflanckie czy kurlandzkie , ci zawsze ciągnęli ku zwyczajom niemieckim.
Tarcze-jeśli używano tarcz w husarii w XVIIw to raczej wyjątkowo sporadycznie. W tej chwili przypominam sobie dwa źródła ikonograficzne z husarzami z tarczami w interesującym nas okresie. Pierwsze to husaria z czasów batoriańskich na szkicu przedstawiającym działania wojsk królewskich pod Połockiem w 1579. Drugie to Rolka Sztokholmska, gdzie są podobni husarze także z tarczami w typie tureckim, romboidalną- tu jednak mamy do czynienia z paradą, a nie działaniami wojennymi.Na szkicach A.Westervelta przedstawiających armię Janusza Radziwiłła z lat 1648-51, husaria litewska zupełnie nie odbiega od normy. ;)
Ostatnio zmieniony sobota, 26 lutego 2011, 12:05 przez Fromhold, łącznie zmieniany 2 razy.
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Pozwolę się jednak nie zgodzić z tym co piszesz na temat husarii
Fromhold pisze: Husaria litewska nie różniła się od koronnej. ;)
Sam zreszta podajesz jako przykład na poparcie swojego twierdzenia trochę slaby argument
Fromhold pisze: Np P.Snayers namalował ją w ten sposób
http://upload.wikimedia.o...holm_1605_I.JPG
(zbliżenia są na blogu Michała -'Kadrinaziego')
Skoro w następnym zdaniu piszesz
Fromhold pisze:
nie świadczy to jeszcze, że wszystko na tym obrazie można poczytywać za prawdę. Snayers raczej nie widział ani armii polskiej , ani też szwedzkiej pocz XVIIw.Popełnił przy tym sporo oczywistych błędów ,a niektóre rzeczy przedstawił w sposób co najmniej dziwny. To jak był wyposażony i ubrany dany husarz zależało od wielu rzeczy : od stopnia zamożności, długości okresu przebywania w polu, trudów kampanii, odnoszonych zwycięstw lub porażek itp. Zdarzało się że husarz tracił cały dobytek przewożony na wozach. Wtedy zostawał w tym co miał na sobie, ale jednocześnie nie przestawał być husarzem. Faktem jest że na pewno część husarzy nie miała hełmów, a nawet kirysów. Ci stawali zapewne w tylnych szeregach.
Nie twierdze że z całą pewnością mam rację bo jak sam wiesz i piszesz są duże trudności zarówno z ustaleniem kto był husarzem (patrz twój przykład z petyhorcem) jak i w ogóle z tym jak nasze wojsko było ubrane i wyposażone.

Według mnie jednak oddziały litewskie (generalnie nie tylko husaria) mogły być słabiej wyposażone i były skromniej ubrana niż koronne. Nie ma przy tym znaczenia że Litwini ubierali się po polsku :). Ja wcale temu nie przeczę tyle tylko że ten sam strój można uszyć z różnych materiałów ;).

Podobnie jest na przykład ze skórami którymi okrywali się husarze. Może być skóra z lamparta i z wilka. (obie to skóry :)).

Swoją opinię o skromniejszym ubiorze litewskiej husarii opieram na reprodukcjach które przedstawia Gembarzewski. Przedstawia on (jeśli pamiętam) co najmniej kilka postaci które określa jako husarie litewską. I jeśli dobrze pamiętam, różni się ona od tej którą nie określa tym mianem (nie ma skrzydeł, nie ma skór). (Mogę znów zajrzeć do Gembarzewskiego żeby odszukać nr tablic o których piszę).
Ostatnio zmieniony sobota, 26 lutego 2011, 12:03 przez Greebo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Post autor: Fromhold »

Hmm od czego by tu zacząć... ^^
Przykład Kircholmu Snayersa właśnie dlatego podałem że dotyczy on husarii litewskiej i przedstawia ją w sposób ubogi, a nawet dziwny.Ten obraz mógłby więc stanowić podstawę źródłową dla Twojej tezy gdyby nie mankamenty o których pisałem powyżej. ;)
Jeżeli oddziały litewskie miały by być gorzej odziane i wyposażone, świadczyłoby to gorszym statusie majątkowym mieszkańców Księstwa, a co mogłoby być tego przyczyną? Przypomnę, że działania wojenne na Litwie z lat 1600-1635 czyli wojny ze Szwecją i Moskwą , toczono na peryferyjnych terenach Inflant i Smoleńszczyzny, bądź poza granicami i nie miały one bezpośredniego wpływu na pogorszenie sytuacji gospodarczej dzielnicy( odrębna sprawa to podatki na wojsko, ale te płacono także w Koronie i to dużo więcej).W l. 1648-49 pewne zamieszanie ekonomiczne musiały wywołać w południowych województwach i starostwach wystąpienia kozackie, ale z tymi dość szybko poradził sobie hetman Janusz Radziwiłł. Katastrofa ekonomiczna, a nawet etniczna przyszła dla Litwy razem z wkroczeniem wojsk moskiewskich w 1654 a sytuacja uległa nie wielkiej poprawie po odepchnięciu wojsk carskich w 1660 i bitwach pod Połonką , zniesieniu oblężenia Lachowicz, bitwie nad rz Basią , rozbiciu wojsk Chowańskiego pod Tołoczynem itd. kiedy wojna przeniosła się znów na peryferie Litwy, a jej mieszkańcy (tzn ci którzy pozostali przy życiu i zdrowiu) przystąpili do odbudowy zniszczonego i zrujnowanego kraju.Jednocześnie przy tym na pewno nie było ich stać na wystawienie wspaniale wyglądającej husarii, wręcz były ogromne trudności z utworzeniem tego typu jazdy, a te chorągwie, które były wystawiane i tak nie były opłacane. W tych warunkach trudno liczyć na jakieś ekstra wyposażenie ,ale dokładnie taka sama sytuacja, a może nawet gorsza, panowała wówczas w Koronie.
Litwa zawsze wystawiała armię mniej liczną niż Korona, ale nie dlatego, że Litwini byli biedniejsi, ale dlatego że było ich mniej ;-) Rody magnackie na Litwie także nie były słabsze niż analogiczne w Koronie, ale też było ich mniej bo i kraj był mniejszy a co za tym idzie latyfundia takie jak w Koronie nie miały by się gdzie rodzić ^^ Tyle o polityce mającej wpływ na sytuację ekonomiczną Litwy i pośrednio na stan wyposażenia żołnierzy.

Najbardziej wiarygodne przedstawienia ikonograficzne żołnierzy litewskich jakie znam czyli dzieła A.van Westervelta ( niestety w większości nie w oryginałach, ale w dobrze wykonanych kopiach z XVIII w) pokazują armię Janusza Radziwiłla z lat 1645-51. Nic tam nie wskazuje na gorszy stan wyposażenia. Jazda kozacka ma się dobrze, dysponuje sporą ilością broni palnej, karwaszami ,łukami itd. Dodatkowo widoczna jest pancerna chorągiew księcia, żołnierzy wyposażonych w kolczugi i misiurki, analogicznie jak w Koronie gdzie także nieliczne chorągwie wyposażono w ten sposób.Piechota cudzoziemska dobrze odziana w nowym stylu właściwym dla połowy XVIIw. Do tego rajtaria w kirysach i hełmach, spora grupka oficerów cudzoziemskich zawsze towarzysząca księciu, jednolicie ubrana dragonia itd.
Co do jakości materiałów- tego nie jesteśmy w stanie określić który materiał był lepszy a który gorszy, zwłaszcza z ikonografii nie najlepszej jakości (tzn w sensie jakbyśmy to dziś powiedzieli 'rozdzielczości').
Teraz mistrz płk.Gembarzewski
Pozwolę sobie rozszerzyć nieco zakres tej 'kwerendy' , co da szerszy pogląd na temat stanu wyposażenia i ubioru.
Tab.120 Lew (a nie Leon jak pisze Gembarzewski) Sapieha hetman wlk.litewski
ma na sobie delię oraz karacenę co w jego czasach było nie lada ekstrawagancją.Obraz jak sądzę zaginął a obecnie znany jest tylko z kiepskiej kopii.
Tab.125 ,126, 131 husaria jak sądzę z obrazu Dolabelli przedstawiającego króla Zygmunta Nic na temat czy to koronna czy litewska jazda, a mogła być każda z nich.

Tab.130 husarz wg obrazu Jakuba de Gheyn z 1610 obraz jak sądzę zaginął lub obecnie nie jest znany przez historyków. Gembarzewski nic nie pisze o przynależności jeźdźca, a jest on wyposażony na full.
Tab.132 fig A z dzieła A.van Boot może dotyczyć tylko husarza koronnego bo takich tylko widzieli posłowie holenderscy
http://1.bp.blogspot.com/_mFV7BFnEed8/S ... n+Boot.jpg
ale tu husarz nie zdradza objawów jakiegoś wielkiego przepychu, choć jako koronny musiałby wyglądać lepiej.
fig b- brak info o przynależności choć rysunek pochodzi z dzieła 'Rozmowa żołnierza z plebanem o stacye'
http://img131.imagevenue.com/img.php?im ... _524lo.jpg
Tab 133 j.w.
Tab 134 husarze z obrazów T.Dolabelli.Autor nie precyzuje jakich husarzy narysował a Dolabella mógł widzieć zarówno koronnych jak i litewskich.
Tab 170, na drugim planie husaria wg kopii Freya z obrazu Westervelta mającego przedstawiać orszak Janusza Radziwiłła w 1645, świetnie ale Westervelt przebywał przy hetmanie w kampanii 1651 a wydarzenia wcześniejsze albo pomieszał albo odtwarzał z wyobraźni na podstawie stanu z 1651, albo z opowiadań. Widać że Gembarzewski znał kopię obrazu w kolorze ale myślę że do dziś dzieło raczej nie przetrwało ;-(
Bodajże najbardziej wiarygodne wizerunki husarzy litewskich pochodzą z ryciny i obrazu olejnego wspomnianego van Westervelta z wjazdu wojsk hetmana Radziwiłła do Kijowa w 1651(tab 197), a to dlatego że rysownik towarzyszył armii litewskiej w tej kampanii, wszystko widział i wykonał ok. 100 różnych prac (niestety dla bronio-znawców zdecydowana większość to kresowa architektura ). Husarze są tam przedstawieni bez skrzydeł, ale ze skórami i w zbrojach. Gembarzewski widział obraz olejny w kolorze( ja tylko w wersji cz-b.) i zauważył że jeden z husarzy ma żółty żupan w wersji mieniącej się a to wyklucza tanią tkaninę.Dlaczego bez skrzydeł? Temat stary jak świat i wciąż śliski.Na wszystkich rysunkach bitewnych Westervelta które znam , skrzydeł brak. Wydaje się że to z prostej przyczyny. Zwrócił mi na to kiedyś uwagę Michał-Kadrinazi za co dziękuję i pozdrawiam ;)
Wyobraźmy sobie husarię ze skrzydłami i we wszystkich błyskotkach walczącą przeciw chłopstwu broniącemu się kosami w taborze albo ukraińskim kobietom broniącym sierpami ostatnich zapasów zboża w spichlerzach... ^^Szlachta zawsze pogardzała chłopstwem i Kozakami. Trudno się spodziewać że jakoś specjalnie się stroiła do walki z nimi. To samo Szwedzi, zauważają przepych stroju i skóry u husarza litewskiego ale nic nie wspominają o skrzydłach. Co innego w przypadku walk z Turkami i Moskwą gdzie czasem mamy bezpośrednie dowody na użycie skrzydeł w boju.
Wspomniałeś o skórach- skór wilczych używali pocztowi. Skór gepardzich,tygrysich, lamparcich i lwich używali towarzysze i oficerowie. Są też potwierdzone,tak w zapiskach jak i ikonografii ozdobne tkaniny noszone zamiast skór. Podobno noszono też 'podróbki' skór lamparcich, ale te wcale nie były tańsze lecz droższe.
Podsumowując nie widzę powodów żeby uznać że husaria litewska była gorzej ubrana i wyposażona niż koronna. ;)
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Tym razem to ja mam problem od czego zacząć…

Może więc zacznę od przeproszenia że tak długo nie odpowiadałem na Twój wpis.
Najpierw wyjechałem, potem trochę mnie zaskoczyła Twoja odpowiedź, a potem po prostu nie miałem czasu.

No ale wreszcie znalazłem chwilę i odpowiadam.

Co do gorszego statutu majątkowego
Fromhold pisze: Litwa zawsze wystawiała armię mniej liczną niż Korona, ale nie dlatego, że Litwini byli biedniejsi, ale dlatego że było ich mniej ;-) Rody magnackie na Litwie także nie były słabsze niż analogiczne w Koronie, ale też było ich mniej bo i kraj był mniejszy a co za tym idzie latyfundia takie jak w Koronie nie miały by się gdzie rodzić
No cóż nie wiem ilu było Litwinów i Polaków między XV a XVIII wiekiem ale moim zdaniem nie liczba ludności decyduje o ilości wojska jakie wystawia kraj. A na pewno nie ma to takiego znaczenia w dobie armii najemnych ^^ .

Gdyby tak było to np. Krzyżacy nigdy nie byliby w stanie wystawiać większych a przynajmniej tak samo licznych armii jak Polacy bo ich zawsze było zdecydowanie mniej niż Polaków ;D .

Również o liczebności armii Polskiej nie decydowała ilość mieszkańców i wielkość państwa a jedynie ilość podatków jakie udało się zebrać na zaciąg armii. (W końcu kiedy na sejmie vczteroletnim przy okazji Konstytucji 3 maja uchwalono bodajże 100 000 armie, czyli podniesienie liczebności naszej armii o jakieś 5 razy, nie wynikało to z tego że nagle zrobiło się 5 razy więcej Polaków ^^ tylko z tego że uchwalono stosowne podatki.)

Litwa zawsze była biedniejszym krajem niż Polska. (W końcu nawet pod Grunwaldem Litwa wystawiła mniejsze i gorzej wyposażone siły niż Polska. A przecież wtedy Litwa była o wiele większym krajem niż Polska!)

Generalnie sojusz a potem unia z Polską nasuwają mi porównanie z połączeniem NRD z RFN (czyli wschodnich i zachodnich Niemiec). Minęło już 20 lat a dawne tereny NRD nadal odstają od RFN. A tu mamy do czynienia z całkowitym połączeniem, wspólnym skarbem państwa i silną polityką, połaczoną z pompowaniem pieniędzy, dążącą do wyrównania poziomów życia.

W przypadku Litwy tego nie było! Skarb i armia pozostały rozdzielone, a na dodatek przy w 1569 do Polski zostały przyłączone olbrzymie tereny Ukrainy i Wołynia należące wcześniej do Litwy ;D !

Armia Litewska była mniejsza od Polskiej bo Litwa nie miała pieniędzy na większą armie!

A co do dokładnych przykładów różnic miedzy wojskiem Litewskim a Polskim.

Po pierwsze najpierw się trochę przestraszyłem że coś nie tak z moją pamięcią i w ogóle ze mną. Bo naprawdę pamiętałem, że coś tam znalazłem w Gembarzewskim kiedy dwa lata temu robiłem tę armię, a jak przeczytałem Twój wpis Fromhold to odniosłem wrażenie że tam nic nie ma!

Na szczęście dla mnie znów się okazało że ja piszę generalnie o szczegółach, a Ty trochę inaczej :).

A przechodząc do konkretów, nie czuje się kompetentny aby jak Ty rozszerzyć „kwerendę” ale wyjaśnię na wstępie że moje spojrzenie było szersze przede wszystkim z punktu widzenia okresu historii.

Po prostu dla mnie husaria to nie tylko XVII wiek.
Różnice w ubiorach między wojskiem Litwy i Polski widać według mnie np. na tablicy 89 gdzie widać husarza (według mnie polskiego) w magierce i muzyków w „kołpaku litewskim” (jak widać sama nazwa wskazuje że mógł to być strój charakterystyczny dla Litwinów :lol: .)

Husarze polscy to według mnie również tab. 91 i 92. Tymczasem husarza litewskiego przedstawia tab. 93 i 94. Każdy kto porówna te ilustracje zrozumie o co mi chodzi kiedy piszę o odmienności stroju w tych dwóch armiach ^^ .

Odnosi się to nie tylko do husarii o czym dla mnie najlepiej świadczy tab. 96 czy 98 (lekka jazda litewska) i tab. 103 (piechota).
Najprościej można powiedzieć że husarze Polscy (i co najmniej również piechota) są ubrani na styl węgierski a Litwa ubierała się na styl wołoski :)

Jeśli chodzi o późniejszy okres to oczywiście masz racje że Gembarzewski właściwie nie pokazuje husarii Litewskiej, no ale właśnie jak napisałem prawie.

Jak sam wskazałeś mamy tab. 197. (husarze jak sam wskazałeś Litewscy z 1651r) I w tym przypadku według mnie jest pewna kwestia o której nie wspomniałeś pisząc o tym rysunku.

Otóż jednoznacznie zaznaczono w opisie (i widać to rónież wyrażnie) że husarze ci mają jedynie szyszak i kirys!

Żadnych innych elementów uzbrojenia ochronnego. Nawet karwaszy.

W porównaniu z husarzem np. z tablicy 169 czy 227 to ci husarze pod względem zbroi wyglądają wręcz „goło” a jeśli chodzi o uzbrojenie nie za bardzo widać żeby mieli np. pistolety (które widać zarówno na tablicy 169 (przedstawiających husarzy z 1634r) jak i na 227 (z husarią z 1683r)

Właśnie ze względu na te wszystkie okoliczności które przytoczyłem powyżej robiąc swoją armię Polsko-Litweską zrobiłem odrębnie wojska Polskie i Litewskie.

Nie twierdze że na pewno zrobiłem dobrze ale uważam że jednak miałem podstawy do takiego rozróżnienia tych wojsk.
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Post autor: Fromhold »

Chyba pora już wytoczyć cięższe działa ^^
Paradoksalnie masz racje że liczebność armii nie zależy od liczby ludności ale od podatków , z tym że w ówczesnej Rzeczypospolitej nie oddawano na rzecz skarbu państwa tyle ile było można oddawać.A podatek 'pogłówny'? ^^ Jest oczywiste że skoro Litwa miała mniej mieszkańców to i ilość odprowadzonego podatku była proporcjonalnie mniejsza niż analogicznie w Koronie ^^ ,a to automatycznie pociąga za sobą ilość zaciągniętych żołnierzy ^^.Podatki płacono w Polsce od ilości posiadanej ziemi, posiadanej nieruchomości, sprzedaży alkoholu, cła, donatywy, podymnego-od każdej chałupy, kuźni, obory stajni itd itp był to system niesłychanie skomplikowany i bardzo trudny do egzekwowania.Jednocześnie nie było możliwości żeby odpuszczono jakiejś grupie podatek ze względu na to że była uboższa. Np najbardziej obciążona warstwa społeczna czyli chłopi płacili tak samo dużo w Koronie jak i na Litwie tyle że chłopów litewskich było mniej więc i wpływy z tego tytułu były mniejsze. To samo inne klasy społeczne.
Greebo pisze:
Litwa zawsze była biedniejszym krajem niż Polska. (W końcu nawet pod Grunwaldem Litwa wystawiła mniejsze i gorzej wyposażone siły niż Polska. A przecież wtedy Litwa była o wiele większym krajem niż Polska!)
Słusznie ale czy wiesz ile wówczas ludzi mieszkało na tym ogromnym terytorium? Jak duży dochód łączny oni uzyskiwali?Dlaczego było możliwe narzucenie Litwie polskich warunków przystąpienia do unii z 1569 r? Zygmunt August zajął praktycznie puste tereny południowej Litwy.To dlatego osiedlano na Litwie(szeroko rozumianej) kogo się dało np Tatarów, czy zbiegów z całej Europy.Większe zaludnienie to większe dochody.Więcej mieszkańców to większe potrzeby i rozwój handlu który w XVI i XVIIw święcił takie triumfy w Europie Zachodniej podczas gdy u nas głównym dochodowym towarem pozostało zboże , wkrótce droższe i mniej przez to atrakcyjne niż tańsze rosyjskie.
Otóż dopiero po Unii Lubelskiej kiedy Zygmunt August przejął województwa podlaskie, wołyńskie, kijowskie i bracławskie rozpoczęła się na tych ziemiach intensywna akcja kolonizacyjna prowadzona głównie przez polską szlachtę. Znaczna część terytorium Litwy (po 1569)to wciąż tereny słabo zaludnione i rozwinięte jak bagna i lasy Polesia.Ilość mieszkańców która mogła dostarczyć jakieś sumy do skarbu była więc mniejsza. Po unii szlachta litewska uległa bardzo szybkiej polonizacji zarówno w sensie obyczajowym jak gospodarczym ze względu na liczne przywileje i wolności będące podstawą szybkiego rozwoju gospodarczego. Dystans ekonomiczny jaki dzielił oba kraje został dość szybko pokonany.Rezydencje magnackie na Litwie jak Birże ,Słuck, Nieśwież, Kiejdany, miasta inflanckie itd w niczym nie ustępowały podobnym należącym do magnatów koronnych.Było ich po prostu mniej.Zauważ także że w postanowieniach unii zniesiono zakaz zakupu ziemi na Litwie przez szlachtę polską, co zostało skwapliwie przez tę ostatnią wykorzystane i mocno przyczyniło się do zatarcia różnic między obydwoma państwami.
Przykład NRD I RFN jest zupełnie nie adekwatny, to zupełnie inne okoliczności i nieporównywalne warunki ^^ .
Krzyżacy to także inna bajka, to państwo o wyjątkowo sprawnym systemie fiskalnym. W RON tylko ilość mieszkańców mogła zwiększyć wpływy bez reformy samego niewydolnego systemu, a ilość ludności w XVIIw systematycznie przecież spadała.
Polska oczywiście nie miała możliwości tworzenia armii za pieniądze z kontrybucji czy ceł jak choćby Szwecja. Głównymi dochodami były podatki.Przy złym systemie ich ściągania tym większe im więcej było mieszkańców.Armia litewska była mniej liczna nie dlatego że ludzie byli tam ubożsi ale dlatego że wpływy do skarbu były mniejsze, a były mniejsze bo liczba mieszkańców była mniejsza ^^ . Podatki były prawie jednakowej wysokości (procentowej) jak w Koronie ^^ . W pewnych przypadkach (spustoszenie najazdem , klęska żywiołowa) czasowo odstępowano tylko od konkretnego poboru.
Polska w XVIIw nie opierała się na zaciągu najemnym. Nie zatrudnialiśmy wielu cudzoziemców, a przynajmniej nie byli większością w armii.Dla nas nie była to więc klasyczna 'doba wojsk najemnych'. Tyle o polityce z podręcznika historii do liceum ;D Nie ona jest tu głównym tematem .


Nie specjalnie znam się na odzieży szesnastowiecznej, więc nie mogę się o niej szczegółowo wypowiadać.Mnogość wzorów i trendów w ówczesnej odzieży , nie tylko wojskowej jest ogromna. Sprawia to bardzo duże problemy badawcze. W XVIIw sprawa jest dużo prostsza. Dla mnie husaria zaczyna się w czasach Batorego, wcześniejsza jest dla mnie okryta nimbem tajemniczości i musi taką pozostać, bo już i tak mam stanowczo za dużo na głowie ;D

Nie mniej jednak spróbuję, nieco wyjaśnić.
Greebo pisze:
Na szczęście dla mnie znów się okazało że ja piszę generalnie o szczegółach, a Ty trochę inaczej :)
Czy mógłbyś doprecyzować tę myśl? Mam nadzieję że nie oskarżasz mnie o plecenie kocopołow. ;-)
Greebo pisze: Różnice w ubiorach między wojskiem Litwy i Polski widać według mnie np. na tablicy 89 gdzie widać husarza (według mnie polskiego) w magierce i muzyków w „kołpaku litewskim” (jak widać sama nazwa wskazuje że mógł to być strój charakterystyczny dla Litwinów :lol: .) .
Nie był to strój charakterystyczny tylko dla Litwinów. Dokładnie takich samych i podobnych , pochodzenia węgierskiego, wołoskiego , tureckiego i moskiewskiego używano w Koronie. ^^
Niestety imć pułkownik Gembarzewski wiele rzeczy przekręcił lub nie właściwie zinterpretował lub narysował inaczej niż jest w oryginale.Wartość pracy pułkownika leży w tym że przedstawił on swoje kopie wizerunków które zaginęły w czasie okupacji i których dzisiaj nie znamy w orygiałach. Wszystkie pozostałe można zweryfikować, mniej lub bardziej korzystnie dla autora i mam nadzieję że ktoś to wreszcie zrobi , bo praca ta, choć wspaniała to nie spełnia już nowoczesnych wymogów warsztatowych.

Piszczek z tab 89 ma kołpak który może być uznany za litewski pod warunkiem że Wołoszczyzna czy Węgry to także ziemie litewskie ^^ Tego typu zagadnienia są zajęciem dla historyków ubioru , a sam Gembarzewski nim nie był. Kołpak jest bezwzględnie typowo wołoski.Świadczy o tym także rycina A.de Bruyn ale nie tylko ona. Poza tym kołpaka takiego używano także w Koronie a nosił podobny nawet sam Zygmunt August i to do ubioru zachodniego. Oczywiście pojęcie mody polskiej zawiera pewne zabarwienie wschodnie w stosunku do obowiązującej niemal powszechnie do połowy XVIw mody włoskiej w RON. Później mamy do czynienia z trendami węgierskimi czy nawet moskiewskimi (jak terlik czy ochopień wzmiankowane w polskich inwentarzach) ale to tylko pewne ogólne założenia a nie szczegóły, detale odzieży różne zupełnie tak dla RON jak dla Moskwy.Kołpak sam w sobie pochodzi także z Rusi. Takie kołpaki mieli już na głowach polscy posłowie przybywający w 1515 r do Wiednia co zauważył i opisał obecny tam Włoch Ricardo Bartholini.Jest to więc kolejny przykład na to że ten typ czap nie był domeną litewską. Dochodzą też mocne wpływy tureckie za pośrednictwem raców na służbie polskiej oraz wspomniane węgierskie ze względu na bliskie kontakty obu nacji.Moda jaka wykształciła się w XVI-XVIIw w RON jest określana jako litewsko-polska bez jej rozróżniania.Kołpaki w typie 'piszczka' z tablicy 89. Są określane nazwą 'kuczma'.W zależności od rodzaju użytego futra, jego sztywności i sposobu wyprawienia może ona przyjąć odmienne fasony.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Greebo pisze:
Husarze polscy to według mnie również tab. 91 i 92. Tymczasem husarza litewskiego przedstawia tab. 93 i 94. Każdy kto porówna te ilustracje zrozumie o co mi chodzi kiedy piszę o odmienności stroju w tych dwóch armiach ^^ .
A czemu pominąłeś nie pasującą do tezy tablicę 90 gdzie są husarze polscy w czapkach wołoskich (bo już nie są to stroje wołoskie jak chce tego Gembarzewski) ?
Greebo pisze:
Husarze polscy to według mnie również tab. 91 i 92. Tymczasem husarza litewskiego przedstawia tab. 93 i 94. Każdy kto porówna te ilustracje zrozumie o co mi chodzi kiedy piszę o odmienności stroju w tych dwóch armiach ^^ .
Z tym że A.de Bruyn wykonał także rycinę husarza polskiego(Eques Polonus karta 36 z Herbarza polskiego wydanego w Norymberdze w 1587. i jest on ubrany identycznie z tym z tablicy 93. ^^
Tak Ci z tablicy 91-92 to koroniarze ale ten z tablicy 93 ma czapkę oraz delię na żupanie powszechnie noszone także w Koronie porównaj (rycinę oficera piechoty polskiej A.de Bruyn)
Przy okazji zwróć uwagę że husarz litewski nie odbiega od koronnych pod względem ekstrawaganckich ozdób. Husarze z tab 94 mają na głowach czapki -kołpaki filcowe. Te owszem przybyły ze wschodu z Rusi, ale były noszone również w Koronie o czym świadczy choćby rycina przedstawiająca obrady sejmu w czasach Zygmunta Augusta, gdzie występuje spora ich ilość, oraz rycina ze zjazdem w Grodnie gdzie taką czapkę nosi np.chorąży z chorągwią z orłem, więc na pewno Polak. Strój trębaczy i rzędy koni może nawet przewyższają koronnych pod względem przepychu. Magierki takie jak u husarzy z tab 92 były noszone powszechnie także na Litwie, choć można odnieść wrażenie że pewnie nieco później. Do tego węgierskie czapki filcowe czarne w kształcie odwróconej doniczki, ulubione np przez Batorego.

Co do czap takich jak na tablicy 93 mającej przedstawiać husarza litewskiego to właśnie dokładnie takich samych czap-kołpaków używano w Koronie i nie tylko w drugiej połowie XVI ale także w XVIIw..że wspomnę choćby szlachcica z buławą z tablicy gołuchowskiej, czy oficera jazdy kozackiej.Taka czapka nie jest więc żadnym wyróżnikiem Litwinów. Ten sam autor ryciny źródłowej cytowany przez Gembarzewskiego Abraham de Bruyn wykonał więcej takich prac min te, przedstawiające oficera piechoty polskiej
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
oraz szlachcica
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Greebo pisze:
Odnosi się to nie tylko do husarii o czym dla mnie najlepiej świadczy tab. 96 czy 98 (lekka jazda litewska) i tab. 103 (piechota).
Tab 96 Czapka pochodzenia wołoskiego noszona zarówno przez króla(identyczna) jak i przez szlachtę polską. Ma na sobie watowany , przeszywany poziomo ubiór używany w XVIw także przez szlachtę polską(szkic na podst ryciny ze zjazdem w Grodnie w 1567).
Tab 98 czapka patrz wyżej. Strój który jeździec ma sobie może być zarówno delią , jak giermakiem jak i żupanem podbitym futrem.Wszystkie te typy odzieży występowały nader często w Koronie. Brody w XVIw w Koronie także były popularne.
Tab 103 a masz jakiś wizerunek piechoty polskiej z tego samego 1567 roku? ^^ Zwróć uwagę że piechota z tab 103, 104,105 pochodzi z tej samej ryciny i przedstawia piechotę polsko litewską w Grodnie w 1567, gdzieś miałem tę rycinę jak znajdę wrzucę tu.Jest na niej także jazda polska i litewska także rysowana przez Gembarzewskiego . Obie nacje występują tam zamiennie w bardzo podobnych ubiorach(np tablice 95, 96).
Greebo pisze: Najprościej można powiedzieć że husarze Polscy (i co najmniej również piechota) są ubrani na styl węgierski a Litwa ubierała się na styl wołoski :).
Niestety, nie znajduję nic co by tę nad wyraz śmiałą tezę potwierdziło ^^ Tym bardziej że rycin z właściwymi ubiorami wołoskimi jest jak na lekarstwo. ^^
Greebo pisze:
Jak sam wskazałeś mamy tab. 197. (husarze jak sam wskazałeś Litewscy z 1651r) I w tym przypadku według mnie jest pewna kwestia o której nie wspomniałeś pisząc o tym rysunku.

Otóż jednoznacznie zaznaczono w opisie (i widać to rónież wyrażnie) że husarze ci mają jedynie szyszak i kirys!
Owszem ale tylko jednego z tych husarzy cokolwiek widać na wspomnianej tablicy i obrazie olejnym. Gembarzewski nie podaje źródła ani nie opisuje jeźdźca fig B. Można się jednak domyśleć że przedstawia husarza z chorągwią z tego samego obrazu olejnego z wjazdem do Kijowa. Z tym że zarówno na tymże dziele jak i na tablicy jest on prawie zupełnie nie widoczny a dobrze widać jedynie hełm i chorągiew, której już Gembarzewski rzetelnie nie przedstawił gdyż zarówno na olejnym jak i na grafice widać wyraźnie dwie strefy ciemniejsze ,jak sądzę czerwone , oddzielone jaśniejszą pewnie białą. Takich pozornie niewiele znaczących różnic pomiędzy źródłem oryginalnym a kopią jest jeszcze wiele.Wydaje się że Gembarzewski wiele rzeczy potraktował z pamięci i pomylił się przy tym niejednokrotnie. Nie dysponował przecież kopiami cyfrowymi jak my dzisiaj. Sprawę karwaszy wypada tu przedstawić nieco szerzej.Na tablicy 197 faktycznie ich nie ma. Jednak nie potrafię odpowiedzieć co spowodowało że pułkownik tak właśnie to naszkicował. Moja nie najlepsza kopia obrazu olejnego nie pozwala na ocenę czy są tam karwasze czy nie ma. Sami husarze przedstawieni z lewej strony, na bardziej odległym planie potraktowani są dość schematycznie , za to na 2 grafikach Westervelta z tym samym wydarzeniem mamy husarzy z karwaszami, a na jednej bez skór (tu trzeba zaznaczyć że z zakupem skór zawsze były kłopoty nie koniecznie z powodu braku pieniędzy. Zwyczajnie był to towar raczej słabo dostępny(i są o tym zapiski źródłowe) zwłaszcza w sytuacji paraliżu komunikacyjnego na szlakach handlowych z powodu nieustannych wojen od 1648r .

Pokutuje także powszechnie mit o tym jakoby husaria zawsze i wszędzie musiała występować strojno i zbrojno na max. Otóż nie. Nigdy nie brakowało tzw nagich husarzy którzy często nie mieli żadnego uzbrojenia ochronnego, a nie tylko karwaszy ^^ Bywało że żołnierze tracili cały tabor a wtedy zostawali tylko w tym co mieli na sobie.

Same karwasze są widoczne także u jazdy kozackiej wojsk hetmana.Żołnierze tej formacji bardzo często posiadają też długą broń palną.
Co do pistoletów w olstrach. Ich brak zupełnie nie dziwi.Nie zgadzam się tu z Radkiem Sikorą który pisze że pistolety były obowiązkowe w husarii i stanowiły minimum broni palnej husarza. Listy przypowiednie i wymogi rotmistrzów to jedno, a szara rzeczywistość to drugie. Wyposażenie i umundurowanie w armiach nigdy i w żadnych warunkach nie sięgało 100%. W czasach Królestwa Polskiego w niemalże idealnych warunkach koszarowych przy perfekcyjnym dbaniu o każdy detal wyposażenia także były kłopoty zaopatrzeniowe. Świadczy o tym relacja z inspekcji w słynnym 'białym' 2 pułku ułanów . Inne pułki miały braki, natomiast 2-gi zdołał ich uniknąć przynajmniej na pokazach, co zawdzięczał wyjątkowej przebiegłości i zapobiegliwości dowódcy płk.J.Dwernickiego, nie wahano się przy tym 'pożyczać' elementy wyposażenia z innych jednostek, aby zadowolić W.Ks.Konstantego. Jeżeli w warunkach niemalże laboratoryjnych, cieplarnianych ,nie można było zapewnić kompletu ekwipunku, to co tu mówić o okresie 200 lat wstecz przy nieustannych wojnach? Polska jazda nie była formacją chętnie posługującą się bronią palną w starciu kawaleryjskim jak zachodnia arkebuzeria, kirasjerzy czy rajtaria, zwłaszcza przed reformami Gustawa Adolfa. Brak pistoletów zupełnie nie dziwi zwłaszcza że na wielu rycinach można go zauważyć (husarze u Gembarzewskiego tab.170, 134, 132 fig b, 131 znów kwestia odpowiedniego doboru tablic ^^ ) jazda kozacka także w wielu przypadkach nie dysponowała tym uzbrojeniem.Argument finansowy nie może mieć tu uzasadnienia , choćby dlatego że na owym obrazie olejnym z wjazdem do Kijowa widać samego hetmana i jego świtę a żaden z tych widocznych tu oficerów z Radziwiłłem włącznie nie ma pistoletów, a nie posądzałbym ich raczej o brak gotówki na zakup tej broni ^^ .Trzeba także pamiętać że minimum dwie trzecie każdej chorągwi (a przeważnie sporo więcej) to pocztowi-zawsze gorzej wyposażeni i uzbrojeni.

Gembarzewski nie zaznacza kogo przedstawił za Westerveltem na tab 197fig A. Równie dobrze może to być pocztowy a skóra nie lwia, ale wilcza jak u pocztowych właśnie.Możliwości jest więc więcej-od towarzysza w pięknym błyszczącym żupanie ze skórą lwią do pocztowego z wilczą, widocznie z tych zamożniejszych skoro w połyskującej odzieży...-klasyczny przykład na to jak można nagiąć interpretację tego co się widzi na obrazku. ^^
Skoro jeszcze jesteśmy przy Westerwelcie to warto zwrócić uwagę na rycinę przedstawiającą przyjęcie posłów kozackich przez Janusza Radziwiłła. Jest tam spora grupka oficerów tak polskiego jak i obcego autoramentu , zebranych w jednej izbie, a żaden z nich nie odbiega od podobnych wyobrażeń koronnych żołnierzy z tego okresu.
Wspomniałeś husarzy z pistoletami z tab 168-169 . Niestety W.Hondius nie sprecyzował jakich konkretnie żołnierzy przedstawił na jednej z rycin smoleńskich a chorągwi husarskich było tam 24 (wg D.Kupisza) w tym znaczna część litewskich ^^

Czasy wyprawy wiedeńskiej to już znów odmienne warunki, zarówno polityczne jak i wojskowe. Sytuacja w RON nieco się uspokoiła. Obce armie nie przewalały się już przez kraj od jednej do drugiej granicy, a w husarii widać pewien renesans zarówno w liczbie jak i wyposażeniu.Nie można husarii z 1651 spod Kijowa i Białej Cerkwi wrzucać do jednego worka z tymi spod Chocimia ,Wiednia czy Parkan . Im bliżej końca XVIIw tym więcej zmian zachodzi w polskiej armii, pod względem wyposażenia Zaznacza się już pewna prawidłowość -zwiększenie nasycenia bronią palną w armii. W pewnym momencie nawet odebrano kopie husarzom pocztowym z tylnych szeregów przydając w zamian bandolety.
Greebo pisze:
Właśnie ze względu na te wszystkie okoliczności które przytoczyłem powyżej robiąc swoją armię Polsko-Litweską zrobiłem odrębnie wojska Polskie i Litewskie.

Nie twierdze że na pewno zrobiłem dobrze ale uważam że jednak miałem podstawy do takiego rozróżnienia tych wojsk.
Sądzę że nie, zwłaszcza że przez nieuwagę (bo mam nadzieję że nie celowo)pominąłeś wizerunki z niektórych tablic. ;) Tezy o odmienności husarii litewskiej od koronnej nie da się obronić, a już na pewno nie przy pomocy samego Gembarzewskiego.
Ja sam nie uważam się też za jakiegoś szczególnego znawcę tematu.Husaria to tylko jedna z wielu formacji i okresów które mnie interesują. Na szczegółowe badania nie mam ani możliwości ani czasu. :< Uff trochę wybiegliśmy poza wiek XVII, ale mam nadzieję że to taki off top z gatunku użytecznych ;)

Pozdrawiam A.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Bardzo interesująca wymiana tu nastąpiła, pozwolicie że wtrącę trzy grosze ;)

Tak jak Artur napisał, płk. Gembarzewski niestety czasami nadinterpretował pewne rzeczy, a to domalowując coś czego na oryginalnym obrazie/rysunku nie było, a to identyfikując żołnierzy w dosyć dyskusyjny sposób (mój ulubiony przykład to tablica 145). Niestety faktem jest, że potem we wszystkich niemal polskich opracowaniach owe ilustracje się pojawią bez słowa komentarza czy próby polemiki.

Co do litewskiej husarii - prof. Wisner stawia tezę, że mogła ona mieć lżejsze uzbrojenie i mniejsze konie niż husaria koronna. Niestety tezy tej niczym nie wspiera, a i sam podaje przykład litewskiego listu przypowiedniego na husarię z 1601 roku, gdzie mamy wymienione pełne uzbrojenie ochronne. Do obronienia jest oczywiście teza o gorszej jakości koni husarskich na Litwie, gdyż mamy na to dowody źródłowe (aczkolwiek głównie o chorągwiach powiatowych, nie wiemy na ile jest to zasadne do zaciężnych chorągwi 'regularnych'). Jednak ważna uwaga co do uboższej Litwy i mniejszych nakładów finansowych na wojsko - nie przeszkadzało im to na wystawienie w toku XVII wieku licznych oddziałów rajtarii, które były wszak bardzo drogie w rekrutacji, organizacji i miały wysoki żołd ;) Dosyć paradoksalne wszak jest, że w 1617 roku Jan Ulryk Szweryn dostał list przypowiedni na 100 rajtarów, a miast tego wystawił husarię ;)
Kontakt tylko na maila
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Fromhold pisze: Chyba pora już wytoczyć cięższe działa ^^
Nie ma, co strzelać z dział do wróbli :)

Myślałem że prowadzimy pokojowa wymianę poglądów!

A jeśli już przechodzimy do ciężkich dział to ja się poddaję :)

Co do sytuacji gospodarczo finansowej. Wszystko, co piszesz jest oczywiste (i dlatego tego nie pisałem), ale zwracam uwagę, że według mnie to, co piszesz może świadczyć, że Litwa jednak była biedniejsza. Skoro było mniej ludzi to generowali mniejsze przychody, jeśli ktoś ma mniejsze przychody (zarówno kraj jak i osoba) to oszczędza na wydatkach.
Fromhold pisze:
Greebo pisze: Na szczęście dla mnie znów się okazało, że ja piszę generalnie o szczegółach, a Ty trochę inaczej :)

Czy mógłbyś doprecyzować tę myśl? Mam nadzieję, że nie oskarżasz mnie o plecenie kocopołow. ;-)
Przepraszam, jeśli poczułeś się dotknięty, po prostu chciałem zacytować fragment naszej wcześniejszej wymiany poglądów tyle tylko że nie pamiętałem go dokładnie a nie chciało mi się szukać.

Zdaje się, że kończyło się to, że Ty piszesz generalnie o szczegółach.

Nie będę już cytował i szczegółowo odnosił się do twoich wypowiedzi, bo im nie zaprzeczam.

Przenikanie kultur a zatem i strojów bez wątpienia następowało.

Według mnie jednak można mimo wszystko pokusić się o twierdzenie, że jest spora szansa, że na terenach Litwy, (które były bliżej Wołoszczyzny czy Rusi) częstotliwość występowania takich strojów mogła być, co najmniej nieco większa niż w Koronie, (do której oczywiście to również przenikało, ale poprzez Litwę!) Na tej samej zasadzie stroje węgierskie bardziej były popularne w Koronie, a mniej, (co nie znaczy, że nie występowały, albo, że było ich bardzo mało) na Litwie.

Według mnie jest większe lub mniejsze, może tylko nieco ale jednak, prawdopodobienstwo na wystepowanie jednych lub drugich strojów. I dlatego uważam że można takie rozróżnienie zastosować.

Nawet jesli uznamy to za uproszczenie ale przecież ciągle stosujemy takie uproszczenia. (W koncu generalnie mówimy i pokazujemy husarie z kopiami nie wdajac się w takie szczegóły, że zdarzało się że ich nie używali lub nie mieli, czy w skórach o których sam piszesz że były z nimi problemy. Że nie wspomne o tym ze choć mówi się że byli pocztowi to de fakto kazde przedstawinie husarza to towarzysze!).

To tylko moje ogólne (generalne) założenie, ale wydaje mi się zasadne. W końcu nawet dziś im bliżej tym przenikanie jest mocniejsze, co nie zaprzecza faktowi że dalej też elementy przenikające pojawiają się.

A zatem generalnie pozwoliłem sobie założyć, że na Litwie tego typu stroje występowały częściej, co nie znaczy, że nie było żadnych innych, albo że były jedynymi.

Jak sam napisałeś Ty też nie zgadzasz się z Radkiem Sikorą. Nie twierdze, że Sikora ma rację, (choć ja bardziej nie zgadzam się z nim w kwestiach bardziej „taktycznych”, o czym zresztą pisaliśmy sobie na pw.), ale to tylko dowód, że można różnie podchodzić do tej kwestii. Według mnie bron palna była istotna.

Pamiętajmy też, że całą dyskusja powstała w kontekście tego jak dwa lata temu zrobiłem swoje figurki husarii i generalnie wojska Polsko - Litewskiego z XVI i XVIIw.

Zapewniam Cię, że moje figurki w kwestii stroju starałem się przedstawić na wszystkie możliwe sposoby, jakie tu omawiamy. A że pozwalam sobie te lepiej ubrane i wyposażone przedstawiać, jako Koronne a te gorzej, jako Litewskie. No cóż wydaje mi się, że mam do tego prawo tak samo jak ty masz prawo twierdzić, że się mylę. (dlaczego tak robie tłumacze wyżej.)

Myślę jednak, że obaj możemy się zgodzić w jednym, że np. husaria przedstawiona figurkami zbliżonymi do tego, co pokazuje Gembarzewski na wszystkich tablicach, o których wyżej piszemy w swojej pracy to jednak wojsko Polsko Litewskie z tego okresu.

Dzięki kadrinazi za twoje wtracenie :)!

A swoją drogą czy Rajtarów nie zaciągano ze wzgledu na to że dobrze sprawdzali się w tamtej kampanii? (I był to w sumie jednorazowy przypadek)

Mam wrażenie że kiedyś tak o tym napisałeś na swoim blogu. (Popraw mnie oczywiście jeśli sie mylę.)

No a wystawienie husarii zamiast rajtarów można również postrzegać jako dowód na brak środków, na jak sam piszesz droższych rajtarów :).
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Greebo pisze:
A swoją drogą czy Rajtarów nie zaciągano ze wzgledu na to że dobrze sprawdzali się w tamtej kampanii? (I był to w sumie jednorazowy przypadek)

Mam wrażenie że kiedyś tak o tym napisałeś na swoim blogu. (Popraw mnie oczywiście jeśli sie mylę.)

No a wystawienie husarii zamiast rajtarów można również postrzegać jako dowód na brak środków, na jak sam piszesz droższych rajtarów :).
Rajtarów w wojsku litewskim zaciągano bardzo często w toku całego XVII wieku - stanowili zawsze duży procent kawalerii i to nie tylko dlatego, że hetmani z rodu Radziwiłłów mieli do tej formacji słabość ;) Nawet hetman Chodkiewicz, w obliczu planowanej przez królewicza Władysława wyprawy do Moskwy sugerował zaciągnięcie rajtarii jako bardzo potrzebnej formacji. Co do braku środków - tutaj problemem był raczej materiał ludzki i wyposażenie (wszak starano się zaciągać rajtarów zagranicznych), wszak rajtaria miała w czasie wojen szwedzkich w pierwszej połowie wieku taki sam żołd jak husaria. Doszło nawet do tego, że w 1629 roku Zygmunt III miał zezwolić na żołd w wysokości 57 zł/kwartał - w czasie gdy husaria miała 51 zł/kwartał. Jak mi się wydaje, o wiele trudniej było wyposażyć kornet rajtarski ('zbrojny' czyli z uzbrojeniem ochronnym) niż analogiczną chorągiew husarską - w przypadku husarii łatwiej było tak o materiał ludzki jak i lokalnie produkowane wyposażenie.
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Post autor: Fromhold »

Nie, nieeeee no z tymi ciężkimi działami oczywiście żartowałem ^^ Nie tylko dlatego że tak samo jak wówczas brakuje siły pociągowej ^^
To że wystawiono husarię zamiast rajtarii nie musi świadczyć o trudnościach finansowych. Wyposażenie rajtarii w zbroje(pełne z obojczykami, pełną ochroną rąk) oraz napierśniki z taszkami i napleczniki dla piechoty niemieckiej, także hełmy dla wojsk autoramentu cudzoziemskiego sprowadzano z zachodu, z Niemiec , Holandii. Tak samo jak w Państwie Moskiewskim. Technologia wykonywania dużych płatów, choć znana u nas i Moskwie to jednak nie na tyle opanowana żeby zapewnić wystarczająco wysoki poziom produkcji tego uzbrojenia ochronnego. To zwyczajne trudności logistyczne , tak samo jak w przypadku skór, a trzeba pamiętać że na wybrzeżu RON panowała flota szwedzka która skutecznie blokowała dostawy morskie. Zauważ że wczesne kirysy husarskie są w całości folgowe, a później dolna duża ich część także składała się z nitowanych pasów. To nie dla wygody jak się uważa, ale ze względów bardziej przyziemnych ;)
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 kwietnia 2011, 08:38 przez Fromhold, łącznie zmieniany 1 raz.
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Co prawda moim zdaniem zakończyliśmy już z Fromholdem dyskusje w tym temacie ale przeglądając inne tematy tego działu wpadłem na taki wpis Miuti w temacie Stroje w RONie w XVI i XVII wieku.
Miuti pisze: Przypuszczam, że na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej występowały wpływy wschodnie, tak moskiewskie, jak i orientalne. Dotyczyłoby to zarówno pewnych form odzieży, jak i sposobów zdobienia. Ale to by trzeba zbadać.
Wydaje mi się że w pewnym stopniu przypuszczenie to jest spójne z moimi przypuszczeniami na temat intensywności przenikania kultur. To znaczy im bliżej tym przenikanie silniejsze. A zatem nie negując, wcześniejszych naszych wywodów wydaje mi się że to przypuszczenie profesjonalisty w dziedzinie odzieży może w pewnym stopniu potwierdzić to co pisałem na temat strojów na Litwie i według mnie większej popularności strojów rosyjskich czy wołoskich na Litwie (która była bliżej tych krain) niż w Polsce (która była dalej).
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Post autor: Fromhold »

Zapytajmy więc koleżankę Miuti czy podtrzymuje swoje zdanie ;) Na marginesie dodam że oczywiście nie można wykluczyć że szlachta na dalekich kresach wschodnich, np spod Mohylewa mogła mieć moskiewskie naleciałości w strojach, tak samo jak szlachta z Prus Królewskich mogła się nosić po niemiecku. Nie znajduję ciągle jednak podstaw do tego że ogół szlachty litewskiej ubierał się w stylu wschodnim. Co więcej, mam dowody że to Moskwa często wzorowała się na modzie polskiej. ;)
Awatar użytkownika
Miuti
Sergent
Posty: 109
Rejestracja: środa, 10 lutego 2010, 14:58
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Miuti »

Nigdy w żródłach nie spotkałam się z jakimkolwiek cieniem informacji, jakoby we wschodniej Polsce ubierano się inaczej, niż w innych regionach. Ale to o niczym nie świadczy!
Ja sama badałam tylko Małopolskę...

Ale zakładam, że wpływy rosyjskie jednak były - sprzyjał im choćby ostry klimat Litwy: pewne "rozwiązania cieplne" mogły być warte naśladowania. Poza tym - handel, odzież zdobyczna...

Trzeba by przebadać inwentarze litewskie na skalę masową, jak ja to zrobiłam z Małopolską. Statystyka dużo daje. Ukazuje fakt istnienia zjawiska i do pewnego stopnia jego skalę.

Wybaczcie brak aktywności w temacie.
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Post autor: Fromhold »

Obiecana rycina na której wzorował się kilkukrotnie płk. Gembarzewski(Widać m.in postacie z tablic 95, 96, 104. Nie wynika z niej jednoznacznie kto tam jest z Litwy, a kto z Korony , poza dwoma chorążymi u dołu z lewej. Ci mają chorągwie z orłem i pogonią więc to wszystko wyjaśnia, są przy tym ubrani niemal identycznie. To że mistrz nazywa postacie ze swoich rysunków 'litewskimi' jest zwyczajną nadinterpretacją, jakich wiele w tej pracy.U dołu z prawej, jazda moskiewska, ubrana inaczej niż żołnierze RON.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Fromhold pisze: Nie znajduję ciągle jednak podstaw do tego że ogół szlachty litewskiej ubierał się w stylu wschodnim.
Sądząc po twoim wpisie Fromhold wychodzi na to że niestety od początku w naszą dyskusję wkradło się podstawowe nieporozumienie.

Nigdy nie twierdziłem i że „ogół szlachty litewskiej ubierał się w stylu wschodnim”.

Chodziło mi tylko, jak może pamiętasz, że przedstawiając w figurkach armie Polsko-Litewską z XVI i XVII w uznałem że choćby dla rozróżnienia i podkreślenia, że jednak są to dwie odrębne armie, Litwinów przedstawię w strojach nazwijmy je tu roboczo „Rosyjsko – Wołoskich” Litwini tak jak i Polacy ubierali się różnorodnie natomiast tak jak pisze Miuti
Miuti pisze: zakładam, że wpływy rosyjskie jednak były - sprzyjał im choćby ostry klimat Litwy: pewne "rozwiązania cieplne" mogły być warte naśladowania. Poza tym - handel, odzież zdobyczna...
Biorąc zaś pod uwagę ten co najmniej możliwy wpływ i uznając że na Litwie był on większy niż w Polsce uznałem że tak właśnie przedstawię Litwinów aby podkreślić ich odrębność.

Wiem że nie wszyscy Litwini tak chodzili ubrani ale biorąc pod uwagę że przedstawienia wojsk figurkami nawet w starożytności i średniowieczu stwarzają wrażenie jednolitego umundurowania takie uproszczenie strojów litewskich wydało mi się to dopuszczalne, no bo moim zdaniem przynajmniej częściowo mogli być tak ubrani.

Jak zawsze w takich wypadkach wszystko pozostaje kwestią interpretacji.

Nie upieram się, że mam racje, ale chciałbym zwrócić uwagę na kila szczegółów.
Skrajny Rosjanin po prawej stronie ma prawdopodobnie na plecach taką samą tarczę, jak co najmniej 5 kawalerzystów w głównej grupie w centrum obrazu (ja ja nazywał „tarczą bałkańską”, ale nie wiem czy jest to nazwa prawidłowa)

Główna grupa jazdy w centrum nie jest ubrana tak jak Rosjanie, ale jest ubrana na styl wołoski jak to już wcześniej ustaliliśmy. Choć przeszywany strój postaci z czekanikiem na pierwszym planie w centrum grupy można uznać chyba za rosyjski, choć oczywiście Rosjanie na tym obrazie nie są tak ubrani.

Inna spraw, że właśnie taki przeszywany strój (przynajmniej według mnie) jest identyfikowany z Litwą i Rosją, co w pewnym stopniu może sugerować, że ta jazda to jednak Litwini. Mogą to również sugerować dwie inne rzeczy. Po pierwsze 1568r to okres znacznego wpływu stroju węgierskiego w Polsce (tak mi się przynajmniej wydaje z oczywistych względów) wiec gdyby byli to Polacy byłoby tu więcej elementów węgierskich w stroju a nie wołoskich czy rosyjskich.

Poza tym samo miejsce (zjazd w Grodnie) moim zdaniem może sugerować, że to bardziej wojsko litewskie niż polskie.

Dlatego tez same sztandary trzymane przez postacie ubrane na dodatek odmiennie niż główna grupa nie jest dla mnie rozstrzygającym argumentem.

Nie twierdze, że Gembarzewski tego nie zinterpretował, ale czy na pewno jak twierdzisz zrobił to źle? Na podstawie powyższej przedstawionych przeze mnie argumentów taka jego interpretacja wydaje mi się jednak dopuszczalna.
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Zasadnicze pytanie - czemu ja do tej pory nie mam tej zacnej ryciny w zbiorach :rotfl:
Kontakt tylko na maila
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XVI-XVIII wieku”