Szukam gry strategicznej (nie wojennej) - pomocy!

[maciunia]

Z uwagi na to, że to moja ulubiona gra pozwolę sobie na mały offtop.
W zasadzie to o czym piszesz można zarzucić 99% gier wojennych, Taka już jest natura konfliktów zbrojnych, że pewne ruchy są powtarzane w początkowych etapach kolejnych kampanii toczonych na danym teatrze działań przez te same strony niezależnie od umiejscowienia na osi czasu. Geografia jest fetyszem generałów może właśnie dlatego, że nie podlega zmianom. GoT jest grą, w której mamy kilka zmiennych regulowanych przez pięciu-sześciu graczy, tu nie ma mowy o powtarzalności - podniesiony zarzut odnosi się do gier wojennych w ogóle. Proponuję poszukać nowej ekipy do tego tytułu, tudzież grać w gry na modularnych mapach.

[Leliwa]

Albo w Sukcesorów, gdzie co prawda mapa jest taka sama, ale strony mogą rozłożyć się na wiele różnych sposobów.

[Herman]

Nie wiem Panowie czy zauważyliście, ale kolega w pierwszym zdaniu napisał, że nie szuka gry wojennej


Ja ze swojej strony polecam:

Shogun
Wallenstein
Struggle of Empires
Perikles
Empires of the Ancient World
Chaos in the Old World
Boże Igrzysko
Mythotopia

[Neoberger]

Ale Sukcesorzy rekomendowani przez leliwę nie są grą wojenną.
To takie Lotto, w którym co byś nie robił nie wiadomo kto wygra.

[Leliwa]

Wygra najmocniejszy, albo najlepszy. Zależy, jakie były ostatnie słowa Aleksandra Wielkiego. Jest to gra wojeena, choć bardziej gra historyczna polityczno-wojenna. Element wojenny nie jest tu dominujący. Wygra ten kto ma najlepszy pomysł na grę i dobre karty na ręku. Losowość w bitwach jest też ograniczona zdolnościami wodzów.

[Leliwa]

Nie wiem Panowie czy zauważyliście, ale kolega w pierwszym zdaniu napisał, że nie szuka gry wojennej


Ja ze swojej strony polecam:

Shogun
Wallenstein
Struggle of Empires
Perikles
Empires of the Ancient World
Chaos in the Old World
Boże Igrzysko
Mythotopia

Co najmniej Perikles i SoE mają w sobie tyle samo wojenności (a polityki nawet więcej) co Sukcesorzy.

[Herman]

Nie wiem Panowie czy zauważyliście, ale kolega w pierwszym zdaniu napisał, że nie szuka gry wojennej


Ja ze swojej strony polecam:

Shogun
Wallenstein
Struggle of Empires
Perikles
Empires of the Ancient World
Chaos in the Old World
Boże Igrzysko
Mythotopia

Co najmniej Perikles i SoE mają w sobie tyle samo wojenności (a polityki nawet więcej) co Sukcesorzy.

Na przykładzie niekończących się dyskusji na forum zakładam, że każdy ma swoją własną granicę, co grą wojenną jest, a co już nie
Te tytuły mogę z czystym sumieniem polecić. W naszej grupie, gdzie są też klasyczni eurogracze, sprawdzały się bardzo dobrze.

[Leyas]

Polecam "Dominant Species" (GMT) oraz Terra Mystica. W obie grałem w rodzinnym (eurograczowym) gronie i była dobra zabawa, aczkolwiek w Dominancie im więcej graczy tym dłużej się gra. W Terrę grałem raz, również w rodzinnym gronie. Gra może wydawać się trochę dziwna, bo można grać różnymi rasami: giganci, krasnoludy, elfy, wiedźmy, faraoni (?) i wiele innych, ale chodzi o to że każda jest unikalna i ma różne możliwości. Obie wspomniane gry nie głupie i należy się wykazać sprytem i kombinować.

[Jan1980]

W Terre gramy non stop. Wczoraj przegrałem 2 razy (ale w Agricole wygrałem, nie zabijając żadnego zwierzaczka!)
Ale mi chodzi o grę strategiczną, z prawdziwym krwistym konfliktem a nie o kolejną eurogrę.

[Leyas]

Mhm. W Dominant Species jest ostry konflikt - zwierzaki zabijają się nawzajem

[RAJ]

Ewidentnie powinieneś sięgnąć po Eclipse.

[Antypirx]

Ewidentnie powinieneś sięgnąć po Eclipse.

Głupia losowa gra

[WarHammster]

Może Tyzeusz: Mroczna Orbita?