Rozmowa z W. Pijanowskim i J. Adamskim na Pixel Heaven 2015

[Raleen]

https://www.youtube.com/watch?v=hkgYCyozx48

O samej imprezie zakładam wątek w dziale konwentowym.

[Neoberger]

Piotrek zawsze jak mówi to jakby nerwy go brały na przesłuchaniu na komisariacie.
Adamski to była szara eminencja początku lat 90-tych.

[Raleen]

Darek, Ciebie jak byśmy wzięli na tą imprezę jako VIPa to też byłoby o czym porozmawiać a przy okazji można by zapromować miłe nam tematy. Jako retro autor wpasowujesz się w nią idealnie.

Nie wiem czy oglądałeś(-liście) całość, ale Adamski mówi o tym jak to było z tym kopiowaniem gier z zachodu. Dość naiwnie to brzmi, choć nie jest nieprawdopodobne.

[Neoberger]

Raleen - po awanturze z oszukaniem ludzi przy wznawianiu Secret Service pan Mańkowski nie jest w stanie przebywać ze mną w jednym pomieszczeniu.
A czy Adamski powiedział jak zdobył licencje na swoje gry, które były kalkami amerykańskich pod zmienionymi tytułami?
A właśnie mówi. Dowiedział się ostatnio! Jajcarz! I opowiada niesamowite bzdury o tantiemach dla Amerykanów. Niesamowity gość. Dlatego zrobił biznes.

[clown]

Jestem zawiedziony - nie było rozmowy z prawdziwą "legendą" i pierwszym "twórcą" gier planszowych w Polsce, czyli Ignacym T.

[Neoberger]

clown - to prawda. Teraz wiem dlaczego mi się wydawało, że kanapa jest prawie pusta.

A na poważnie, Pijanowski to fajny gościu. Prawdziwa legenda.
Z tym, że jeżeli chcieli pogadać o planszówkach to jeszcze mi brakowało Rakowskiego i gościa od Gambitu (bodajże).

[Raleen]

Mnie najbardziej zaciekawił jednak pan Adamski i to co mówił o współpracy z molochami PRL-owskimi jak "Ruch" i inne, bo to przecież zdecydowało o jego sukcesie (nakłady rzędu kilkudziesięciu tysięcy). Mówi, że to był przypadek, że trafił na odpowiedniego człowieka, który w tamtych realiach wziął od niego zamówienie, a potem jakoś to się kręciło.
Także ten jego obecny stosunek do własnej działalności i jej ocena (że nawet jak na ówczesne czasy to w pewnym momencie było siermiężne). Z ciekawostek, to wspomina też o Grotece.

Opowieści Pijanowskiego o tym jak zaczynał i jak to kiedyś było w TV już słyszałem w jakimś programie, więc dla mnie to w większości jest powtórka. Poza tym odniosłem wrażenie, że nie ma ponad to za dużo do powiedzenia.

Rakowskiego bym chętnie posłuchał, natomiast nie wiem kto to jest gość od Gambita i co on ma do rzeczy - rozwiń Darku jeśli możesz.

[Neoberger]

Raleen - było takie wydawnictwo Gambit. Wydało Obcego. Nie wiem czy coś jeszcze.
BTW: Adamski jest wydawcą polskiej wersji Blood Bowla?

A ja byłem wcześniej od Silvera na PH.
https://www.youtube.com/watch?v=71LustZD2Hk

[Raleen]

Udało mi się na raty obejrzeć cały materiał. Bardzo interesujący. Dla mnie również od strony edukacyjnej, bo nie byłem aktywnym czytelnikiem prasy komputerowej, o której tam mowa, choć oczywiście się z nimi zetknąłem.

Jak to było z tą reaktywacją "Secret Service" i czemu pan Mańkowski nie może z Tobą wytrzymać? Konkurencja z magazynem "Pixel"?

[Pejotl]

Pan Mańkowski razem z panem Łapińskim obiecali, na Kickstarterze, ludziom reaktywacje Secret Service ale już po dwóch czy trzech numerach ogłosili że nie mają prawa do nazwy więc będą wydawać magazyn Pixel.
Z tego co czytałem na różnych stronach i FB, ludzie wywęszyli że to oni sami wypowiedzieli umowę na użyczenie nazwy (umowę, którą mieli z właścicielem nazwy "Secret Service"), a nazwa Pixel była zarejestrowana jeszcze przed rozpoczęciem zbiórki pieniędzy.
Mogę się oczywiście mylić w szczegółach - nie śledziłem całej historii "reaktywacji" dokładnie bo od początku mi się ta sprawa nie podobała.

[Neoberger]

Pejotl - to był jakiś polski Kickstarter.
A organizator PH jest biznesmenem, ma mnóstwo pieniędzy i zbiórka była mu po nic.
Dlatego uważałem, że to Mańkowski, który nienawidzi Waldka Nowaka, właściciela marki SS, wykombinował taką akcję.
Poza tym ujawniłem na FB, że będąc w Resecie drugim po naczelnym, Mańkowski podglądał pocztę redakcyjną wszystkich redaktorów, bo bał się wtyczek innych pism.
Wtedy odszedł Pejotl z Resetu bo nie chciał tam już pracować.
A chwilę później wywalili User Jamę i Mańkowskiego za fatalne zarządzanie i chyba również za tę aferę.
Proponowano mi stanowisko naczelnego, ale wróciłem wtedy do SS.

Takie tam stare dzieje. Ludzie muszą wszystko psuć. Inaczej byśmy mieli Raj na Ziemi.

[Raleen]

Czyli widzę, że tam też bywały akcje całkiem jak kiedyś w świecie planszówkowym, a nawet bardziej. W końcu większe pieniądze... Właściwie jak się obejrzy tą rozmowę, to między wierszami też to tu i ówdzie trochę wykwita.

Ale wracając do Secret Service'u, to skoro wg Was mieli kasę na magazyn Pixel Heaven (czy Pixel) to po co próbowali reaktywować SS? Żeby utrudnić/uniemożliwić to komuś innemu?

[Pejotl]

Ale wracając do Secret Service'u, to skoro wg Was mieli kasę na magazyn Pixel Heaven (czy Pixel) to po co próbowali reaktywować SS? Żeby utrudnić/uniemożliwić to komuś innemu?

To jest zdanie Bergera, ja tam nie wiem czy mieli kasę do wyrzucenia w błoto.
W błoto dlatego, że wydanie nowego pisma pod nikomu nic nie mówiącym tytułem było zagrożone bardzo prawdopodobną klapą.
Podczepienie się pod znaną nazwę, dało im dużo darmowej reklamy (bo finansowanej ze zbiórki pieniędzy), a ponadto dzięki zbiórce ryzyko finansowe wynosiło zero.
Jak to mówią Amerykanie: Win-Win situation.

A że potem parę osób będzie się boczyć? Rok minął, nikt już nie pamięta jak to było, a pisemko Pixel się ukazuje...

[Neoberger]

https://www.youtube.com/watch?v=JtWW05z3m5w

https://www.youtube.com/watch?v=Q6t6qEdrdPg