Strategie

Gry strategiczne polskich i zagranicznych wydawnictw, a ich wpływ na popularyzacje historii wojskowej.

Proszę o opinie związane rzeczowo z tematem.

Ja chętnie podyskutuję, ale dobrze by było gdyby założyciel wątku sam napisał na początek jak to widzi i wyraził swoje zdanie, jak to jest w zwyczaju na forach. Jak mamy mówić o popularyzacji historii wojskowej przez gry wojenne, należałoby sprecyzować na czym ta popularyzacja ma polegać, tzn. jakie formy popularyzacji mamy brać pod uwagę? Kolejną rzeczą, którą należałoby określić, jest grupa docelowa (bądź szerzej - grupy docelowe). W przeciwnym razie mam wrażenie, że nie do końca wiadomo o czym ma być ta dyskusja.

Planszowe gry strategiczne dla wielu młodych osób, stają się nie tylko dobrym sposobem na spędzeniu czasu, ale i niekiedy pierwszym źródłem wiedzy historycznej (poza zajęciami w szkole) na temat naszej historii z dziedziny wojskowości.
Pojawiające się na rynku gry w mniejszym lub większym stopniu zachęcają do literatury, przeglądania map, obejrzenia filmu.
Jednym z zadań wydawnictw zajmujących się wydawaniem gier (moim zdaniem), powinno być jak najwierniejsze oddanie historycyzmu, realiów walk i klimatu, przedstawianej na planszy bitwy czy konfliktu.
Dotarcie do jak najszerszego grona odbiorców z dobrze przygotowanym produktem, stanowić będzie sukces dla nas pasjonatów historii, a wydawnictwo zarobi z nawiązką poniesione koszty.
Przez grę można przedstawiać dzieje oręża polskiego za granicami kraju (taka promocja mogła by okazać się trafna), niestety nie dysponuję wiedzą czy polskie gry są dostępne i się sprzedają w innych krajach Europy.
Wskazujemy innych palcem, że nie pamiętają o naszych przodkach i naszym wysiłku zbrojnym oraz wkładzie w historię wojskowości europejskiej.
Uważam że działania nas forumowiczów, często pasjonatów hobbystów powinny zmierzać w kierunku integracji a nie podziałów środowiska i propagowaniu patriotycznych postaw, przez grę, lekturę i kulturalną rozmowę.

W pełni się zgadzam, że planszowe gry wojenne mogą być źródłem wiedzy i często są nim, zwłaszcza dla młodzieży i osób, które z historią intensywniej nie obcowały. Mogą być również znakomitym impulsem do sięgnięcia po książkę, film historyczny, mapy itd. Wystarczy spojrzeć na nasz portal, by zaobserwować jak ta symbioza różnych form poznawania historii, w szczególności historii wojskowości, funkcjonuje. Mam tu na myśli choćby liczne recenzje książek historycznych, których mamy kilkaset.
Najważniejszą rzeczą, o której napisałeś, jest to, że gra powinna dążyć do jak najwierniejszego oddania historii, realiów walk, klimatu, przedstawianej na planszy bitwy i konfliktu. Znowu trudno się nie zgodzić i cieszę się, że podniosłeś ten wątek. Jednocześnie warto dopełnić tę wypowiedź i powiedzieć, że gry, które w sposób wadliwy oddają realia historyczne, zawierają poważne błędy i po prostu są źle zrobione, nie mogą być dobrym narzędziem przekazywania wiedzy na temat historii wojskowej, bo przedstawiają historię w krzywym zwierciadle.
Co do zarabiania na grach, realia są trochę bardziej złożone. Polskie gry bywają obecnie dostępne w Europie, a raczej w Stanach Zjednoczonych i mogą być tutaj, podobnie jak w Polsce, dobrym narzędziem propagowania historii, przy spełnieniu tego samego warunku, czyli o ile są dobrze zrobione.
Odnośnie działań integracyjnych, zapraszamy oczywiście wszystkich, którzy chcą brać udział w forum, zarówno graczy planszowych, jak i bitewnych, jak również osoby nieinteresujące się grami, ale interesujące się historią (i takie są na naszym forum). Forum jest miejscem dyskusji o grach i na inne tematy. Trudno w związku z tym wymuszać na uczestnikach by mieli we wszystkich sprawach takie samo zdanie. Jedna z istotnych funkcji forum polega na tym, że są tu zamieszczane różne opinie o grach, w tym krytyczne, o które trudno na komercyjnych forach wydawców. Były takie okresy, kiedy było to jedyne forum poświęcone tej tematyce, gdzie można było zamieszczać takie opinie i potem prowadzić w oparciu o nie dyskusje.

Hey
Macie jakieś dane jakie polskie wydawnictwa i z jakimi grami zaistniały na rynkach europejskich?
Czy my w ogóle istniejemy w europejskich sklepach?

Orzeł i Gwiazda
Wyścig do Renu
Orły i rakiety (były dwujęzyczne, ale nie wiem czy poszły na zachód)
Gry Strategematy
Zalewski też próbuje coś sprzedawać za granicę.
Natomiast polskie wydawnictwa niewojenne całkiem nieźle sobie za granicą radzą.

Race to Berlin też było dwujęzyczne i z tego co wiem to dużo się go sprzedało na targach w Essen.
Phalanx pewnie zaistnieje szerzej niedługo jak wyda "Hannibal & Hamilcar", ale nie jest to polska gra, natomiast polskie jest wydawnictwo.
Ja na pewno też będę miał zasady po angielsku do "Ostrołęki" (zbyt długo się to ciągnie, ale u mnie zasady są obszerniejsze niż u innych).

Będąc ostatnio w Berlinie w sklepie z grami wojennymi widziałem wszystkie dostępne w chwili obecnej gry ze Strategematy. Prowadzący sklep mówił, że jest zainteresowanie tytułami spoza "kamiennego kręgu" GMT/MMP.

Obecność Clowna przypomniała mi też o "Majdanie", choć nie wiem jak tam radzi/radził sobie za granicą.

Strategemata od początku bodaj każdą swoją grę wydaje w obu wersjach językowych i z tego co wiem, dobrze na tym wychodzi, żetony nawet docelowo są już robione pod angielskie wydanie. Podobnie zresztą od pewnego czasu robi TiS. Nawet reklamówki załączone do gier są robione po angielsku, pudełka często także.

Acz jak patrzę na dyskusje na ten temat na Wargamers, to zdania są podzielone. Część ludzi to cieszy, bo dostają gry na mało znane im tematy, a nie w kółko macieju "Stalingrad/Normandia/Waterloo/Gettysburg", dlatego gry z Europy wschodniej budzą tam pewne zainteresowanie. Inni jednak narzekają na to, że zasady tłumaczone z innych języków na angielski są często ciężkie w zrozumieniu. Co nie dziwi, bo tłumacz, który by zarówno znał angielski jak i znał mechanikę gier, to nie jest rzecz łatwa do znalezienia. Mam to szczęście, że gdy pisałem coś dłuższego w tym języku na niszowy temat, to mogłem poprosić znajomego Anglika czy Amerykanina o przeczytanie i stwierdzenie, czy to jest zrozumiałe. Czy wydawcy gier tak robią - nie wiem. Jak gadałem ze znajomym z USA, który grał w "Berlin 1945" TiS, to wspominał, że problemów ze zrozumieniem zasad nie miał.

Strategmata, w przeciwienstwie do Phalanx ma juz nawet wlasny watek na ConsimWorld, milo widziec ze mozna niesc kaganek oswiaty i na zachod, robiac takie gry jakie sie lubi i chce robic.

Prawdopodobnie najpopularniejsza gra wojenna w Polsce w ostatnich latach (pisze prawdopodobnie, bo nie znam nakladow gier wydawanych przez IPN), byla dwuosobowa karcianka "Czas Honoru".
Dzieki wspolpracy z TVP S.A. udalo sie jej sprzedac lacznie ponad 5 tys. sztuk! Gra jest dwujezyczna, wiec kilkaset sztuk poszlo na zachod.

O ile wzgledny sukces Wyscigu do Renu na zachodzie nie dziwi (w koncu to "ich" temat), to do popularyzacji polskiej historii uzywamy tez niewojenny tytul "przereklamowanych" jak to twierdza niektorzy na tym forum Magnatow. Ze angielska wersja miala dodruk, bo sie wyprzedala to nic. Ale ze znalazl sie chetny do wydania tej gry po hiszpansku?