Innowacyjność w grach wojennych

Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Re: Gry wydawnictwa Taktyka i Strategia - dyskusja otwarta

Post autor: Pejotl »

Raleen pisze: W przypadku gier wojennych jest inaczej. Twórcy nie starają się wymyślić jakiś innowacyjny z punktu widzenia matematycznego algorytm. Ich celem nie jest stworzenie ciekawej łamigłówki, której mechanizm nie przypomina żadnej innej. Ich celem jest uchwycenie istotnych elementów rzeczywistości historycznej i wymyślenie algorytmu, który pozwoli dobrze tą rzeczywistość oddać.
Moje 3 gr.:

1.
Ah, gdyby tylko celem autora gry wojennej było wymyślenie algorytmu, który pozwoli dobrze tą rzeczywistość oddać!!!
Niestety często celem autora jest wpasowanie fabuły w już istniejący zestaw algorytmów, z ewentualnymi dodatkowymi zasadami, w ramach serii gier. A w najlepszym wypadku przekopiowanie części już sprawdzonych zasad (algorytmów) do nowego tytułu, na kanwie którego powstanie kolejna seria gier. I takie zjawisko widać wszędzie - czy w GMT czy w TiS ;-)
Oczywiście zaletą dla gracza jest to że nie musi uczyć się za każdym razem od nowa zasad gry. Dlatego też innowacyjność nie zawsze jest w grach wojennych najbardziej pożądaną cechą.
2.
Widać też próby wynalezienia nowych mechanik rozgrywki - z tym że czasem trudno zrozumieć dlaczego ;-) Np. rozmawialiśmy o tym przy okazji Fighting Formations, które wydaje się być grą złożoną z kilku mini-gier, dlatego że autor starał się wymyślić nowatorskie mechaniki do typowych elementów wynikających z fabuły.
3.
W dążeniu do innowacyjności, gry wojenne są ograniczone jeszcze jedną rzeczą - tym jak dobrze wymyślone mechanizmy będą, przynajmniej w odbiorze graczy, oddawać zjawiska występujące w rzeczywistości (niekoniecznie historycznej, ponieważ gry mogą odtwarzać starcia fikcyjne ulokowane w konkretnych realiach - nawet literackich: np. gry o walce elfów z orkami). Gra wojenna nigdy nie uniknie oceny, na ile zastosowany algorytm odtwarza dane realia (albo przynajmniej to co większość graczy uważa za realia).
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Gry wydawnictwa Taktyka i Strategia - dyskusja otwarta

Post autor: Raleen »

Właściwie z wszystkim się zgadzam. Tak jak już między wierszami zasugerowałem wcześniej, dziś ta moja ogólna charakterystyka musi być opatrzona różnymi zastrzeżeniami. W dążeniu do oddania realiów autorzy napotykają różne ograniczenia, które sprawiają, że zbaczają z tej drogi, czasem z konieczności, czasem z własnego wyboru.

Nawiązując do tego co napisałeś w pkt. 1, można powiedzieć, że dziś jest trochę gier wojennych, które robione są bardziej jak eurogry, co zaciemnia obraz. Byłem tego świadom od początku, ale zostawiłem sobie tą kwestię na później, licząc na dalszą dyskusję z założycielem tego wątku. Zazwyczaj to są gry znajdujące się na pograniczu albo blisko pogranicza gier wojennych i euro. Jeśli np. weźmiemy taką serię COIN, to jawi mi się ona jako idealny przykład i myślę, że dobrze ilustruje to o czym piszesz. Rzecz w tym, że grający w eurogry, jeśli mają kontakt z grami wojennymi, to głównie z takimi tytułami, stąd taki a nie inny obraz gier wojennych i jest to kolejne źródło rozbieżnych opinii i nieporozumień. Powiem szczerze, że dla mnie część tych tytułów nie do końca jest grami wojennymi, w każdym razie to nie są tytuły, które powinny wyznaczać cechy gatunku.

Berger swego czasu zwracał uwagę na jeszcze jedną rzecz, o której Ty też piszesz pośrednio: to, że wyobrażenia graczy na temat tego jak coś wyglądało historycznie czasami rozmijają się z wiedzą historyczną. Podam taki przykład od strony tworzenia ikonek na żetony, który miałem przy "Ostrołęce". Historycznie w tej epoce spodnie naciągano trochę wyżej na brzuch, pas był tuż pod żebrami. I tak powinni być prawidłowo rysowani napoleońscy piechurzy. Natomiast jak przeciętny gracz to widzi to ma wyobrażenie tego jak dziś nosi się spodnie i żołnierz na obrazku wydaje mu się źle narysowany.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Innowacyjność w grach wojennych

Post autor: Raleen »

Mam nadzieję, że założyciel wątku nie będzie mi miał za złe, ale postanowiłem zmienić jego tytuł, bo dotychczasowy był mało adekwatny. Większość dyskusji dotyczy tak naprawdę ogólniejszej kwestii innowacyjności w grach wojennych (albo mówiąc innymi słowy: powtarzalności pewnych rozwiązań), a nie gier wydawnictwa Taktyka i Strategia jako takich - choć były one punktem wyjścia. Gdyby jednak założyciel wątku upierał się przy jego dotychczasowym tytule bądź wolał jakiś inny, mogę tytuł w każdej chwili zmodyfikować.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
stragramer
Enfant de troupe
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 7 lipca 2018, 21:33

Re: Innowacyjność w grach wojennych

Post autor: stragramer »

Super że co rusz są lepsze i lepsze gry.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Innowacyjność w grach wojennych

Post autor: Raleen »

Cieszę się, że "odświeżyłeś" ten zacny temat. Mam nadzieję, że założyciel wątku będzie chciał jeszcze wrócić do dyskusji, również Ciebie zachęcam do podzielenia się swoimi bardziej szczegółowymi przemyśleniami.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”