Jeśli w innym miejscu instrukcji znajduje się informacja, że ten heks powinien być w Mordorze, a nie jest, to znaczy, że są dwie wersje, i należałoby SPIDI sprawdzić także tą drugą - gdy mobilizacja Przymierza będzie późniejsza. Pewnie inni grali wg tej opcji i stąd inaczej im wychodziło.renald pisze:Oczywiście, że to był banalny błąd w druku. A łatwo weryfikowalny, ponieważ dotyczył numeru heksu, określonego wcześniej, jako znajdujący się w Mordorze.
Wojna o Pierścień (Encore)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
W innym miejscu instrukcji, a konkretnie akapit wyżej
I jeszcze jeden „szczegół” recenzji. Jest przecież odpowiednia karta w talii wydarzeń, która umożliwia siłom Przymierza przejście Czarnych Wrót. Przy jej odpowiednim zagraniu nie trzeba mieć żadnych pozwoleń Saurona na inwazję Mordoru. Obawiam się, że właśnie o to i dokładnie o to autorowi gry chodziło
I jeszcze jeden „szczegół” recenzji. Jest przecież odpowiednia karta w talii wydarzeń, która umożliwia siłom Przymierza przejście Czarnych Wrót. Przy jej odpowiednim zagraniu nie trzeba mieć żadnych pozwoleń Saurona na inwazję Mordoru. Obawiam się, że właśnie o to i dokładnie o to autorowi gry chodziło
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
W naszej rozgrywce w I etapie wylosował ją Sauron i trzymał do końca. Karta jest jedna, zatem zamknięte zostało to przejście. Potem zginął Gollum (wyzwał na pojedynek Froda), więc Minas Morgul też się zamknęło. Zostało użycie Sznura Elfów i przeprawienie się przez góry, ale to bezsensowna opcja, w dodatku nikt nie wiedział gdzie ten Sznur jest.
- Leyas
- Kasztelan
- Posty: 826
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 13 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
To brzmi jakbyś po jednej partii napisał recenzję gry... Osobiście uważam, że należy co najmniej kilkukrotnie w coś zagrać aby jak najrzetelniej potem ocenić. Niemniej ze swoich doświadczeń, gdy jeszcze pod koniec ub. wieku grałem w tę grę to nie za bardzo to szło. Tak jak pisałeś ma ona wiele błędów. Z bratem graliśmy więc w "home rules" (być może nawet jeszcze gdzieś są notatki) .SPIDIvonMARDER pisze:W naszej rozgrywce w I etapie wylosował ją Sauron i trzymał do końca. Karta jest jedna, zatem zamknięte zostało to przejście. Potem zginął Gollum (wyzwał na pojedynek Froda), więc Minas Morgul też się zamknęło. Zostało użycie Sznura Elfów i przeprawienie się przez góry, ale to bezsensowna opcja, w dodatku nikt nie wiedział gdzie ten Sznur jest.
Ave Caesar... Fame & Glory
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Zagraliśmy trzy partie. Jednak skoro w grze fizycznie możliwe są sytuacje, kiedy blokuje się zwycięstwo jednej ze stron niejako z czynników niezależnych od graczy (mechanika), to jest to ewidentny minus. A to, ze wystąpiło to w pierwszej partii... znając prawo Murphiego, będzie częściej
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Moim zdaniem z tą kartą i pozwoleniem SPIDI ma w większości rację. Skoro kartę może dostać Sauron, i może ją trzymać do końca gry, to podstawowa sprawa, że w sposób zupełnie losowy ustawia to całą rozgrywkę. A już sam pomysł "pozwolenia Saurona", niezależnie od tej karty, jest zupełnie poroniony.
Natomiast co do tej mobilizacji, czytam uważnie to co zacytowałeś SPIDI - jeszcze raz (z moim podkreśleniem):
"Mobilizacja Gondoru następuje jeżeli jakikolwiek oddziały sił Ciemności, z wyjątkiem Orków prowadzących Poszukiwania, przekroczą granice Anfalas, Belfalas, Anorien, Lamedonu lub Lebenninu."
Tu jest napisane, że "przekroczą", w domyśle, należałoby dodać, że przekroczą w trakcie gry. Sęk w tym, że te orki już na starcie znajdują się w Gondorze, a więc nie przekraczają.
Albo od innej strony: gdyby Gondor miał się mobilizować od razu - tak jak jest wg Ciebie, to autor nie tworzyłby takiej rozbudowanej formułki pisząc, że "mobilizuje się, gdy siły Ciemności przekroczą granice Anfalas, Belfalas, Anorien, Lamedonu lub Lebenninu", tylko napisałby, że Gondor mobilizuje się w 1 etapie. I tyle. Po co taki długi, rozbudowany przepis, z wyliczaniem tych krain, które siły Ciemności miałyby przekroczyć jako warunku mobilizacji? Nie ma to sensu. Natomiast w przypadku gdy na początku ten oddział orków nie stoi tam gdzie wskazuje rozpiska, takie wyliczenie jest jak najbardziej celowe i ma sens, bo trzeba dokładnie określić warunki na jakich następuje mobilizacja - żeby potem nie było sporów między graczami.
Tak, że z tego jak ten przepis jest napisany można to wysnuć, chociaż nie jest to takie oczywiste.
Odnośnie recenzji, ja bym ją mocno zmodyfikował, po tym jak zagrasz jeszcze jedną partię z uwzględnieniem zasad mobilizacji tak jak piszemy tutaj. Bo wydaje mi się, że może to znacząco wpływać na ocenę szans stron i układ sił. Reszta jest moim zdaniem w porządku. Masz też prawo do własnych ocen pewnych rozwiązań. Również tych wywodów nt. tego jak gra wygląda przy takich zasadach mobilizacji jak graliście bym nie pomijał tylko bardziej się skupił na tym, o którym tutaj piszemy.
Natomiast co do tej mobilizacji, czytam uważnie to co zacytowałeś SPIDI - jeszcze raz (z moim podkreśleniem):
"Mobilizacja Gondoru następuje jeżeli jakikolwiek oddziały sił Ciemności, z wyjątkiem Orków prowadzących Poszukiwania, przekroczą granice Anfalas, Belfalas, Anorien, Lamedonu lub Lebenninu."
Tu jest napisane, że "przekroczą", w domyśle, należałoby dodać, że przekroczą w trakcie gry. Sęk w tym, że te orki już na starcie znajdują się w Gondorze, a więc nie przekraczają.
Albo od innej strony: gdyby Gondor miał się mobilizować od razu - tak jak jest wg Ciebie, to autor nie tworzyłby takiej rozbudowanej formułki pisząc, że "mobilizuje się, gdy siły Ciemności przekroczą granice Anfalas, Belfalas, Anorien, Lamedonu lub Lebenninu", tylko napisałby, że Gondor mobilizuje się w 1 etapie. I tyle. Po co taki długi, rozbudowany przepis, z wyliczaniem tych krain, które siły Ciemności miałyby przekroczyć jako warunku mobilizacji? Nie ma to sensu. Natomiast w przypadku gdy na początku ten oddział orków nie stoi tam gdzie wskazuje rozpiska, takie wyliczenie jest jak najbardziej celowe i ma sens, bo trzeba dokładnie określić warunki na jakich następuje mobilizacja - żeby potem nie było sporów między graczami.
Tak, że z tego jak ten przepis jest napisany można to wysnuć, chociaż nie jest to takie oczywiste.
Odnośnie recenzji, ja bym ją mocno zmodyfikował, po tym jak zagrasz jeszcze jedną partię z uwzględnieniem zasad mobilizacji tak jak piszemy tutaj. Bo wydaje mi się, że może to znacząco wpływać na ocenę szans stron i układ sił. Reszta jest moim zdaniem w porządku. Masz też prawo do własnych ocen pewnych rozwiązań. Również tych wywodów nt. tego jak gra wygląda przy takich zasadach mobilizacji jak graliście bym nie pomijał tylko bardziej się skupił na tym, o którym tutaj piszemy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Rzeczywiście rozwiązanie z kartą nie jest dobre, bo może losowo wykluczyć ewentualne militarne zwycięstwo Przymierza - jeśli mówimy o mechanice gry w oderwaniu od „backgroundu”.
Ale czy Przymierze w trylogii miało szanse na militarne zwycięstwo? A sam autor książki, o Bramie pisze w następujący sposób:
„…stanęli (…) przed fortecą i murami tak potężnymi, że nie mogli mieć nadziei próbując je atakować, nawet gdyby przyprowadzili z sobą machiny oblężnicze i gdyby Nieprzyjaciel rozporządzał tylko garstką obrońców…”
Myślę, że szansa na wylosowanie karty pozwalającej przejść Bramę, umożliwia według zamysłu autora gry, potoczenie się książkowej historii jednak w alternatywny sposób. A pozwolenie Saurona na przejście, ma oddawać kontrolę nad heksem, na którym znajduje się brama i jest wymagane jedynie do momentu przedostania się przez nią sił Przymierza.
Cóż, nie najlepsza to gra, ale chyba w tym miejscu, mimo że niefortunnie, to oddaje w sposób prawidłowy fabułę książki.
Jeśli chcemy mieć możliwość zupełnie alternatywnej rozgrywki (typu Włochy w PoG przystępują do wojny po stronie Państw Centralnych), możemy wśród wielu home rules umieścić i taką, dzięki której gracz Przymierza zaczyna grę z kartą pozwalającą przejść Czarną Bramę na ręce.
Ale czy Przymierze w trylogii miało szanse na militarne zwycięstwo? A sam autor książki, o Bramie pisze w następujący sposób:
„…stanęli (…) przed fortecą i murami tak potężnymi, że nie mogli mieć nadziei próbując je atakować, nawet gdyby przyprowadzili z sobą machiny oblężnicze i gdyby Nieprzyjaciel rozporządzał tylko garstką obrońców…”
Myślę, że szansa na wylosowanie karty pozwalającej przejść Bramę, umożliwia według zamysłu autora gry, potoczenie się książkowej historii jednak w alternatywny sposób. A pozwolenie Saurona na przejście, ma oddawać kontrolę nad heksem, na którym znajduje się brama i jest wymagane jedynie do momentu przedostania się przez nią sił Przymierza.
Cóż, nie najlepsza to gra, ale chyba w tym miejscu, mimo że niefortunnie, to oddaje w sposób prawidłowy fabułę książki.
Jeśli chcemy mieć możliwość zupełnie alternatywnej rozgrywki (typu Włochy w PoG przystępują do wojny po stronie Państw Centralnych), możemy wśród wielu home rules umieścić i taką, dzięki której gracz Przymierza zaczyna grę z kartą pozwalającą przejść Czarną Bramę na ręce.
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Gra pozostaje grą i ma obowiązek dać realne szanse na zwycięstwo wszystkim graczom. Dlatego odpowiednie zbalansowanie wierności (wobec oryginału) i grywalności jest sztuką, a nie czymś automatycznym, łatwym.
Co do przekraczania... no niby tak, jeśli literalnie stosujemy ten przepis. Jednak te Orki jakoś pod to Minas Tirith się dostały, czyli przekroczyły granicę wcześniej. Jeśli to zignorujemy, to wtedy mamy kolejną niesprawiedliwość, gdyż można nimi spokojnie sobie baraszkować po terenie Gondoru jakby one były niewidzialne, a Gondor nie dysponuje dość potężnymi siłami, aby ich rozgromić.
Ale zróbmy to tak: do końca tygodnia rozegram jeszcze jedną partię, w której ów oddział wystartuje z innej lokacji, a zasady mobilizacji zostaną zmodyfikowane. Dopiszę wtedy aneks do recenzji.
Co do przekraczania... no niby tak, jeśli literalnie stosujemy ten przepis. Jednak te Orki jakoś pod to Minas Tirith się dostały, czyli przekroczyły granicę wcześniej. Jeśli to zignorujemy, to wtedy mamy kolejną niesprawiedliwość, gdyż można nimi spokojnie sobie baraszkować po terenie Gondoru jakby one były niewidzialne, a Gondor nie dysponuje dość potężnymi siłami, aby ich rozgromić.
Ale zróbmy to tak: do końca tygodnia rozegram jeszcze jedną partię, w której ów oddział wystartuje z innej lokacji, a zasady mobilizacji zostaną zmodyfikowane. Dopiszę wtedy aneks do recenzji.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Orki muszą zaczynać poza granicami Gondoru, w Mordorze - tak jak pisali koledzy.SPIDIvonMARDER pisze:Co do przekraczania... no niby tak, jeśli literalnie stosujemy ten przepis. Jednak te Orki jakoś pod to Minas Tirith się dostały, czyli przekroczyły granicę wcześniej. Jeśli to zignorujemy, to wtedy mamy kolejną niesprawiedliwość, gdyż można nimi spokojnie sobie baraszkować po terenie Gondoru jakby one były niewidzialne, a Gondor nie dysponuje dość potężnymi siłami, aby ich rozgromić.
I tak zagraj. Nie ma sensu tworzenia aneksu do recenzji tylko trzeba ją przerobić. Na szczęście dają tu sobie znać zalety portalu, który takie rzeczy umożliwia. Gdyby to było papierowe czasopismo, to poszło i koniec.
W moim zamyśle ta recenzja miała także mieć walor informacyjny, nie za bardzo jest w sieci jakiś obszerniejszy tekst poświęcony tej grze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Adjudant
- Posty: 211
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 09:27
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Swoją drogą to nie tylko orkowie mają błędne rozstawienie, ale też jakieś pięć oddziałów Przymierza. Co prawda nie ma to większego wpływu na rozgrywkę, ale trochę jest irytujące.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Które to oddziały i dlaczego Twoim zdaniem mają błędne rozstawienie?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Adjudant
- Posty: 211
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 09:27
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Według instrukcji to Brand i jego oddział zaczyna gdzieś w Mrocznej Puszczy oraz oddziały z Edoras wraz z Theodenem stoją sobie razem z Eomerem, natomiast oddziały z Dol Guldur i Nazgule stoją sobie tuż przy oddziale Zachodnich Sprzymierzeńców w Dimrill Dale.
- SPIDIvonMARDER
- Hauptmann
- Posty: 766
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 31 times
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43346
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3919 times
- Been thanked: 2489 times
- Kontakt:
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
To trzeba napisać dwutorowo, tak żeby uwzględnić obie opcje. W każdym razie ta, której nie uwzględniłeś, jest sensowniejsza, i większość grała wg niej jak można sądzić z różnych relacji, więc pominięcie jej byłoby niecelowe. Kluczowy jest jak rozumiem ten oddział orków dający od razu mobilizację Gondoru, co zmienia całą rozgrywkę. Pytanie czy uwzględnienie tego tak jak koledzy piszą całkowicie zmieni szanse czy nie. Drobniejsze szczegóły jak wspomnisz ogólnie nie wdając się nadmiernie to nic się nie stanie, natomiast bez uwzględnienia tej mobilizacji tak jak oni piszą, recenzja będzie trochę kulała.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: Wojna o Pierścień (Encore)
Po co dwutorowo? Trzeba skrytykować błędy w rozpisce i zagrać z prawidłową.
Jak się nie wie z jaką to można temat skonsultować z jakimś "Tolkienistą". Ja w każdym razie nie miałem problemów z naprawieniem błędów, z tym, że to jakieś 20 lat temu było.
Jak się nie wie z jaką to można temat skonsultować z jakimś "Tolkienistą". Ja w każdym razie nie miałem problemów z naprawieniem błędów, z tym, że to jakieś 20 lat temu było.