Udało mi się znaleźć trochę czasu na wstępną rozgrywkę z RyTo. On wybrał Wolne Ludy, mi przypadło w udziale dowodzenie siłami rewolucji niosącymi postęp, industrializację (patrz Saruman) i ideę jedności całego Śródziemia pod stabilnymi rządami silnej ręki
.
Oto krótka historia z pkt. widzenia kronikarzy Saurona:
Pierwsze uderzenie sił nastąpiło na północy. Sauron widząc, że nie przekona ludów Zachodu do swej wizji nowego lepszego świata słowami emisariuszy zdecydował się podjąć bardziej zdecydowane działania. Po długim marszu z Mordoru osiągnięto pierwsze cele: Dale - miasto ludów Północy, Erebor – kranoludzką twierdzę, oraz ziemie najgorliwszych obrońców starego porządku – Królestwo Leśnych Elfów. W międzyczasie szpiedzy Saurona donieśli, że w Ereborze siedzi Gandalf Biały – znany (i niestety potężny) łotr i mąciwoda, który od dawna agitował na rzecz wojny z Siłami Pokoju. Ziarno niestety padło na podatny grunt i zanim wojska Saurona dotarły pod krasnoludzkie mury brodate pokurcze zdążyły rozpocząć już mobilizację.
W tym wypadku orkom i ich ludzkim sprzymierzeńcom (tak, tak - lud pracujący wschodnich miast i wsi przyjął słowa Prawdy i dołączył do wojny po właściwej stronie) nie pozostało nic innego jak ogniem i mieczem potraktować siły reakcji. Długo i zacięcie bronili się kontrrewolucjoniści, ale opór to był daremny. Szczególnie, gdy do akcji wszedł najpotężniejszy generał Saurona, zwany królem Nazguli. Na nic się zdała moc Gandalfa - zginął pod gruzami Ereboru. Dale przechodziło z rąk do rąk, by w końcu zostać wyzwolone przez nowe siły orków nadchodzące z południa. Po błyskawicznym ataku zostały zdobyte także ziemie leśnych elfów, gdzie schronienia szukały zdziesiątkowane siły wycofujące się po wcześniejszych walkach w Dale.
W tym samym czasie ludy północy i elfy przeprowadziły koncentrację sił w Górach Mglistych i zaatakowały tam siedziby sił sprawiedliwości i pokoju. Zamek na Górze Gundabad został zdobyty i rozpoczęła się rzeź, z której nie uszedł żywy żaden ork. Zwycięzcy w szale bitewnym dopuścili się straszliwych zbrodni dniami i nocami torturując tych, którzy walczyli za sprawę rewolucji. Miejsce to do dziś stanowi symbol męczęństwa garstki bohaterów, którzy stawili czoła krwiożerczym bestiom z Zachodu. Kolejnym celem ataku stał się kompleks kopalń w Morii. Tym razem obrońców było więcej i siły elfów wykrwawiły się w kolejnych szturmach na umocnione pozycje orków wspartych przez siły wiernego soujsznika Saurona – Sarumana. Los elfiego ludu przypieczętował późniejszy podbój Lorien kończący wojnę o Pierścień.
Jeżeli już o Sarumanie mowa, pora omówić jego udział w całym tym szlachetnym przedsięwzięciu, jakim było jednoczenie Sródziemia. Saruman, jako wielki mędrzec, doskonale rozumiał ideę postępu. Za swój cel postawił sobie rozprawę z ustrojem feudalnym Królestwa Rohanu. W tym celu przeprowadził błyskawiczną industrializację swych ziem oraz powołał pod broń wiernych Uruk-Hai i Dunlendingów wygnanych niegdyś ze swych ojcowizn przez przodków króla Theodena. Rohirrimowie długo zastanawiali się nad tym, po której stronie się opowiedzieć. Gdy w końcu dołączyli do obozu zgniłych tyranów, było już za późno. Armia Sarumana wykonała błyskawiczny atak na ziemie Rohanu i po krótkim szturmie zajęła Helmowy Jar. Próba odbicia twierdzy przez Theodena zakończyła się najkrwawszą bitwą tej wojny. Obie strony straciły ponad połowę swoich sił. Wyczerpani Rohirrimowie nie mieli już sił by zaatakować Helmowy Jar i wycofali się z powrotem do zamku w Edoras. Tam przyjęli posłów Sarumana (zwanego także Łaskawym), którzy przybyli z ofertą zawieszenia broni.
Gondor, który niedawno przyłączył się do wojny po stronie tzw. Wolnych Ludów pozostał teraz sam na placu boju. Dni nowego tyrana, Aragorna, zasiadającego na tronie w Minas Tirith były policzone...
Na zakończenie pora wspomnieć co nieco o bandzie złodziei, którzy chcieli ograbić Saurona z jego bardzo ważnego artefaktu. Otóż, plątał się taki Frodo Baggins po leśnych traktach wraz ze swoją obstawą siepaczy. Długo wymykali się pościgowi orków i Nazguli. W końcu zmęczeni schronili się w Lorien, gdzie pozostali aż do jego upadku.
Tak więc, wszystko dobre co się dobrze kończy jak mawiali klasycy
Sauron Wielki złamawszy opór sił starego porządku mógł spokojnie zająć się odszukaniem pierścienia i zjednoczeniem wszystkich pod swoim panowaniem. Nastały czasy postępu technologicznego, obalono tyranię feudalnych książąt, wrogowie rewolucji zostali zgnieceni. Ci, którzy na to zasłużyli, żyli w szczęściu i dostatku...pod Cieniem, który przykrył całe Sródziemie