Polskie "tanie" vs zagraniczne "drogie"

Awatar użytkownika
Hudson
Sous-lieutenant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Chevau-léger pisze:
Tanio, to ja moge zjesc.
Ludzie na sobie oszczędzają, nie dojedza by móc kupić gry po 200, 300 i więcej zł (vide ceny tych gier w polskich sklepach)
Chcialem tylko niesmialo zauwazyc, ze gry GMT w Polsce sa tansze niz w Europie zachodniej (tak przynajmniej wynika z moich poszukiwan, uwzglednilem tez opcje "targowania sie"). Oczywiscie do ebaya nie ma co porownywac, niektorych rzeczy sie nie przeskoczy.

Ja nie dziele gier na polskie i zachodnie. Wole podzial na dobre i kiepskie - ostatnio stac mnie na kupienie od czasu do czasu dobrej gry, na kupienie kiepskiej juz nigdy nie zmarnuje pieniedzy.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Chevau-léger pisze:
Tanio, to ja moge zjesc.
:lol: Tak to jest z tymi zachodnimi grami. Ludzie na sobie oszczędzają, nie dojedza by móc kupić gry po 200, 300 i więcej zł (vide ceny tych gier w polskich sklepach) :!: Hańba :wink: :!: Dożywić komendanta :D :wink: :!:
Grałem całkiem niedawno w Trzcianę by GMT (Gustav Adol II Wasa, seria Musket&Pike).

Gra w rzeczywistości nie jest taka droga, jakby się pierwotnie wydawało.
Owszem, za jedną kupiłby 3-4 gry TiSa, tyle że Gustek oferuje kilka bitew na całkowicie oddzielnych mapach. Od mniejszych po większe.

Standardem w polskich grach jak dotychczas jest jedna mapa i ileś tam scenariuszy na niej. Gdyby jednak do kazdej gry dołożyć 3 mapy, to okazałoby się, że wiele tańsza od Gustka nie jest.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

Hudson pisze: Ja nie dziele gier na polskie i zachodnie. Wole podzial na dobre i kiepskie - ostatnio stac mnie na kupienie od czasu do czasu dobrej gry, na kupienie kiepskiej juz nigdy nie zmarnuje pieniedzy.
Podpisuję się pod tą wypowiedzią wszystkim czym mogę :). Święte słowa. Nie ważne kto i gdzie tylko czy gra jest dobra czy nie. Lepiej czasem poczekać pooszczędzać niż kupić jakiś gniot.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

[...]

Na pewno Francja ciągle obiecywała. A jak wiadomo bardziej wspierała Konfederację jak Unię.

Przy okazji pokaże różnice w taktyce Rosjan, Powstanców i Amerykanów obojga obozów.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

Anglicy też obiecywali, ale tak naprawdę ani jedni ani drudzy nie mieli w tym biznesu, żeby się wtrącać w ten konflikt.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

jak to czasem zmiana nicka idzie pod reke ze zmiana pogladow ;)
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

comandante pisze:jak to czasem zmiana nicka idzie pod reke ze zmiana pogladow ;)
Ta, zmieniłem nick z austriackiego na niderlandzki :D

Po prostu zobaczyłem zawartość pudełka i nagle zmieniłem zdanie.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

czyli wypowiadales sie dotad nie znajac materii :D ;) :cool:
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Zbierzmy fakty.

1) W Polsce wydawano dobre gry ... ale już się nie wydaje ;P.
2) Dobry gry wydawano i wydaje się na zachodzie :P.

Wnioski.

W Polsce rzeczy idą ku gorszemu :? .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:Wnioski.

W Polsce rzeczy idą ku gorszemu :? .
Niekoniecznie.

Re Comendante:

Wypowiadałem się patrząc na ceny, nie znając zawartości.
Poza tym gdybym za jedno pudełko GMT mógł kupić 4 dobre nasze, to wcale nie wychodzę do tyłu na tym.
Zresztą nie wszystkie gry GMT zawierają po 4 mapy, a ceny są że hoho.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Karel W.F.M. Doorman pisze:Zresztą nie wszystkie gry GMT zawierają po 4 mapy, a ceny są że hoho.
To prawda. 4 in 1 (lub 2 in 1) sprzedają gry taktyczne. W danej wojnie było pare ciekawych bitew i często można użyć tych samych żetonów, a więc samemu się prosi o taki max-pack :).
Natomiast gry operacyjne/strategiczne oferują więcej scenariuszy.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10588
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2104 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:
Karel W.F.M. Doorman pisze:Zresztą nie wszystkie gry GMT zawierają po 4 mapy, a ceny są że hoho.
To prawda. 4 in 1 (lub 2 in 1) sprzedają gry taktyczne. W danej wojnie było pare ciekawych bitew i często można użyć tych samych żetonów, a więc samemu się prosi o taki max-pack :).
W rzeczywistości jedyną przeszkodą są mapy.
Najdroższy z komponentów gry.
Jesli natomiast daje się to zmieścić w rozsądnych kosztach, bardzo się opłaca, a scenariuszy można zrobić nie 3-4 a 6-8.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Nico pisze:
Raleen pisze:Za to apropos szybkiej rozgrywki to jak patrzyłem na pierwszy wklejony w temacie obrazek, co prawda żetonów jest mało, ale mapa duża, co pod tym względem nie wróży najlepiej.
Co to za zarzut :lol: :?: :!:

Równie dobrze można powiedzieć - pudełko do gry jest za małe, instrukcja za mało kolorowa.

Trochę poważniej to mapy są dwustronne. Z jednej jest całe Waterloo, z drugiej zrobili Quatre-Brass. Bitwa była mała, więc i nie wielki obszar potrzebuje. Nie mniej skoro już mieli całą planszą do 'pomalowania' to zrobili mapę całego terenu. Mieli zostawić puste miejsca?

Po siódme mapa z Quatre Bras łączy się z Ligny, tym samym szczególnie prawa strona mapy od Quatre Bras jest potrzebna :P. Nie zna się, ale krytykuje. Typowe :P. Raleen nie może przeboleć jak martniutko wypada 'jego kochane' Dragonowskie Waterloo przy pięknym, zachodnim, GMT-owskim Waterloo :P :P. Prawda boli :P :P.
Zarzut może nie, ale często piszesz o dłubaninach. Jak plansza jest duża to też się robi dłubanina, tzn. gra nie jest zbyt wygodna do grania.

Mi oczywiście to nie przeszkadza, wskazuję tylko na Twoją niekonsekwencję :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Dłubanina to taka gra, gdzie jest za dużo żetonów AND gracz dowodzi na nie-adekwatnym poziomie dowodzenia czyli np. Waterloo - jesteś dowódcą armii, a przesuwasz batalioniki. Nie odkręcaj kota ogonem. TETE 1807 ma trzy plansze + 2 organizacyjne i dłubaniną tego nigdy nie nazwałem :P.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Dobrze, już nie wnikam w Twoje definicje dłubaniny, i tak wiem z góry że są tendencyjne :D

Moim zdaniem duża plansza może być równie dużym utrudnieniem.

Co do dowodzenia, w grach, o których tyle piszesz, też dowódca nie dowodzi na adekwatnym poziomie dowodzenia. To jest po prostu fikcja.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”