Hm...Czy to aby celna opinia?Monthion pisze:Jest (był) Dragon i jest cała reszta, taka niestety jest prawda. Waterloo, Tannenberg, Kircholm, Ardeny, Wiedeń, Grunwald, Bzura nie tylko były znakomite w momencie powstawania, ale wciąż mają ogromny potencjał co najlepiej świadczy o ich żywotności. W końcu wszystkie wielkie systemy dziś wydawane miały swój początek wtedy, i są tylko mniej lub bardziej udanymi ich modyfikacjami/rozwinięciami: że wspomnę tylko WB-95 , W-39, B-35. Oprócz może jeszcze gier pana Flisa żadne inne wydawnictwa nie miały w sobie tego czegoś, co sprawiało że po 2-3 partiach nie odstawiało się ich na półkę, tylko dalej grało.
No niech mi szanowni państwo wskażą jedną grę TiS-owską czy innego wydawnictwa która zbliża się do ww tytułów, pod względem grywalności, oprawy graficznej. Ponadto gdy się rozmawiam z kimś w wieku 20-30 lat (znajomi z osiedla, koledzy ze studiów) to przygniatająca większość kojarzy ww tytuły natomiast zupełnie nie kojarzy ,,nowości,, TiS czy innych wydawnictw.
Ogólnie nasze środowisko powinno się raczej jednoczyć niż dzielić stąd inicjatywa RK - powstanie tego portalu, skupienie Los Diablos Polacos, fanów Ścieżek Chwały, inicjatywy Grenadyer, tudzież różnych wolnych elektronów może przynieść tylko pozytywne skutki.
Nie można w żaden sposób konkurować z TiS-em pod względem ilości wydawanych i sprzedawanych gier, ale można konkurować pod względem grywalnosci i ,,oprawy graficznej,, .
Może mogło by powstać coś na kształt Konfederacji Wolnych Wydawnictw ... nazwa do wymyślenia, która mogła by osiągnąć poziom dawnego Dragona. Ścieżki Chwały, gry zachodnie, nowe inicjatywy wydawnicze, jakby jeszcze panów D. Góralskiego i J. Flisa nakłonić do współpracy, ehh rozmarzyłem się a miało być tylko kilka słów o nieprzemijającej wartości gier Dragona
Porównywanie TiSa z Dragonem to chyba małe nieporozumienie.
Dragon był wydawcą gier o dużych nakładach, o charakterze ściśle komercyjnym.Na tamte czasy świetnym.
Natomiast TiS powstał jako wydawnictwo hobbystyczne, bo nakład broszurkowy jego pierwszch gier w wysokości 250 egzemplarzy z komercją nie ma wiele wspólnego.Z resztą te 250 egzemplarzy drogą wysyłkową sprzedawano i tak latami.Taka to skala wydawnictwa była.
Od zeszłego roku TiS wszedł do Empiku i stał się tym samym czymś, co można porównywać z Dragonem.I wypada gorzej, ale widać oczywistą zmianę, pojawili się nowi autorzy.Zobaczymy jak będzie wyglądało porównanie, kiedy oferta TiSa będzie się składała z Powstania Listopadowego, Kraśnika, Kosowego Pola i innych nowych produkcji nowych autorów.
Bo robione tańszym kosztem odgrzewane kotlety sprzed 10-15 lat to nie był właściwy punkt odniesienia dla Dragona i przekonamy się, czy TiS się sprawdził jako jego następca.
A jak chodzi o podziały to ja obserwuję polaryzowanie się stanowisk.Większość tych, którzy liznęli gry zachodnie porzuca gry polskie z małymi wyjątkami dla swoich ulubionych tematów, w które zagra od święta.Robią się naturalne podziały z uwagi na odmienne zainteresowania.