Gry Dragona - czy to była porażka?

Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Monthion pisze:Jest (był) Dragon i jest cała reszta, taka niestety jest prawda. Waterloo, Tannenberg, Kircholm, Ardeny, Wiedeń, Grunwald, Bzura nie tylko były znakomite w momencie powstawania, ale wciąż mają ogromny potencjał co najlepiej świadczy o ich żywotności. W końcu wszystkie wielkie systemy dziś wydawane miały swój początek wtedy, i są tylko mniej lub bardziej udanymi ich modyfikacjami/rozwinięciami: że wspomnę tylko WB-95 , W-39, B-35. Oprócz może jeszcze gier pana Flisa żadne inne wydawnictwa nie miały w sobie tego czegoś, co sprawiało że po 2-3 partiach nie odstawiało się ich na półkę, tylko dalej grało.
No niech mi szanowni państwo wskażą jedną grę TiS-owską czy innego wydawnictwa która zbliża się do ww tytułów, pod względem grywalności, oprawy graficznej. Ponadto gdy się rozmawiam z kimś w wieku 20-30 lat (znajomi z osiedla, koledzy ze studiów) to przygniatająca większość kojarzy ww tytuły natomiast zupełnie nie kojarzy ,,nowości,, TiS czy innych wydawnictw.
Ogólnie nasze środowisko powinno się raczej jednoczyć niż dzielić stąd inicjatywa RK - powstanie tego portalu, skupienie Los Diablos Polacos, fanów Ścieżek Chwały, inicjatywy Grenadyer, tudzież różnych wolnych elektronów :wink: może przynieść tylko pozytywne skutki.
Nie można w żaden sposób konkurować z TiS-em pod względem ilości wydawanych i sprzedawanych gier, ale można konkurować pod względem grywalnosci i ,,oprawy graficznej,, .
Może mogło by powstać coś na kształt Konfederacji Wolnych Wydawnictw ... nazwa do wymyślenia, która mogła by osiągnąć poziom dawnego Dragona. Ścieżki Chwały, gry zachodnie, nowe inicjatywy wydawnicze, jakby jeszcze panów D. Góralskiego i J. Flisa nakłonić do współpracy, ehh rozmarzyłem się a miało być tylko kilka słów o nieprzemijającej wartości gier Dragona :twisted:
Hm...Czy to aby celna opinia?
Porównywanie TiSa z Dragonem to chyba małe nieporozumienie.
Dragon był wydawcą gier o dużych nakładach, o charakterze ściśle komercyjnym.Na tamte czasy świetnym.
Natomiast TiS powstał jako wydawnictwo hobbystyczne, bo nakład broszurkowy jego pierwszch gier w wysokości 250 egzemplarzy z komercją nie ma wiele wspólnego.Z resztą te 250 egzemplarzy drogą wysyłkową sprzedawano i tak latami.Taka to skala wydawnictwa była.
Od zeszłego roku TiS wszedł do Empiku i stał się tym samym czymś, co można porównywać z Dragonem.I wypada gorzej, ale widać oczywistą zmianę, pojawili się nowi autorzy.Zobaczymy jak będzie wyglądało porównanie, kiedy oferta TiSa będzie się składała z Powstania Listopadowego, Kraśnika, Kosowego Pola i innych nowych produkcji nowych autorów.
Bo robione tańszym kosztem odgrzewane kotlety sprzed 10-15 lat to nie był właściwy punkt odniesienia dla Dragona i przekonamy się, czy TiS się sprawdził jako jego następca.
:arrow: A jak chodzi o podziały to ja obserwuję polaryzowanie się stanowisk.Większość tych, którzy liznęli gry zachodnie porzuca gry polskie z małymi wyjątkami dla swoich ulubionych tematów, w które zagra od święta.Robią się naturalne podziały z uwagi na odmienne zainteresowania.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

wujaw pisze:Porównywanie TiSa z Dragonem to chyba małe nieporozumienie.
wujaw pisze:Od zeszłego roku TiS wszedł do Empiku i stał się tym samym czymś, co można porównywać z Dragonem.I wypada gorzej, ale widać oczywistą zmianę, pojawili się nowi autorzy.Zobaczymy jak będzie wyglądało porównanie, kiedy oferta TiSa będzie się składała z [...]
Wujawie chyba sam sobie trochę zaprzeczasz, bo najpierw piszesz, żeby nie porównywać, a potem porównujesz.
wujaw pisze:A jak chodzi o podziały to ja obserwuję polaryzowanie się stanowisk.Większość tych, którzy liznęli gry zachodnie porzuca gry polskie z małymi wyjątkami dla swoich ulubionych tematów, w które zagra od święta.Robią się naturalne podziały z uwagi na odmienne zainteresowania.
Ja myślę, że światek gier planszowych funkcjonuje ostatnio trochę jak świat mody. W jednym sezonie popularne są krótkie spódniczki, za chwilę długie, potem jeszcze coś innego. Eurograczom nie podobają się kostki w grach, do tego stopnia, że pomstują na nie w swoim czasopiśmie. I dzięki temu można by rzec "coś się dzieje" (nawiasem mówiąc piękne sformułowanie marketingowe).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Skoro moja wypowiedź okazała się niezrozumiała wyjaśniam.
TiS wydał dotąd kilkanaście gier, z których większośc powstała w czasach manufakturowych i w tym zakresie porównanie jest niesprawiedliwe.
Obecnie idą nowe czasy, to znaczy pojawiają się nowi autorzy, a nie "nowa" gra Stalingrad, albo Śląsk, o których pomstowałem już w odpowiednich miejscach.
Zobaczymy co pokażą.
Co do mody na gry, to pewnie masz rację, chociaż bardziej stosuje się to do eurograczy, dla których druga rozgrywka w to samo to obciach, a do trzeciej się w ogóle nie przyznają.Co tzw. strategów to ja widzę prawidłowośc : co do zasady kto pogra w GMT już tylko okazjonalnie wraca do polskich produktów.
Od reguły są wyjątki, ale wiadomo jak to z nimi bywa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”