[AAR] Bitwa na Polach Pelennoru (1)

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

[AAR] Bitwa na Polach Pelennoru (1)

Post autor: Raleen »

AAR - partia Chmurnik vs Raleen, rozegrana w klubie Agresor 17.09.2010

Chmurnik - Dobrzy (Westerneńczyk), Raleen - Źli (Sauron)

Obrazek
Rozstawienie początkowe. Gondor dowolnie w ramach twierdzy Minas Tirith i do dwóch pól od niej, siły Saurona do czterech pól od dolnej krawędzi planszy

Obrazek
Gondorczycy schowali się głęboko w obrębie twierdzy, aż na trzecim poziomie. Katapulty blisko gór, w centrum, kotły ze smołą na trzecim i czwartym poziomie

Obrazek
Siły Ciemności rozrzucone szeroko rozwiniętą linią

Obrazek
Pierwszy etap. Oddziały Saurona podchodzą pod twierdzę. W centrum drogą posuwają się katapulty i machiny oblężnicze. Brama twierdzy zostaje zdobyta bez wyważania, gdyż Gondorczycy zawczasu opuścili tą pozycję

Obrazek
Drugi etap. Na planszę wkracza drugi rzut armii Saurona. Pierwsze oddziały Złych przystawiły drabiny i wspinają się na mury twierdzy. Gondorczycy tymczasem wystrzeliwują ogniste kule, by utrudnić manewry siłom Saurona, co im się udaje. Wystrzelone zostają pierwsze odcięte głowy (odcięte żołnierzom Westerneńczyka)

Obrazek
Znaczne siły Haradu, ze wsparciem oddziałów z Mordoru, udają się na prawo, skąd mają nadejść jeźdźcy Rohanu. U góry widoczne mumakile, ponadto sporo oddziałów łuczników i jazdy. Drogą ku twierdzy podąża oddział Uruk-hai niosący grond. Brama twierdzy została jednak zdobyta, więc chwilowo nie będzie miał nic do roboty

Obrazek
Kolejny etap. Oddziały Saurona stopniowo posuwają się do przodu. Nieopodal bramy dochodzi do pojedynku artyleryjskiego między katapultą Gondorczyków a katapultą sił Ciemności. Gondorczycy pudłują, kula ognista wystrzelona przez katapultę Saurona ląduje w celu, niszcząc katapultę przeciwnika

Obrazek
Oddziały Saurona podchodzą pod mury drugiego poziomu twierdzy. Zgrupowanie przeznaczone do odparcia jazdy Rohanu przesuwa się w prawo, nieliczne oddziały rezerw przemieszczają się w lewo, w kierunku, z którego w 10 etapie nadejdzie armia Aragorna

Obrazek
Wzdłuż drogi skąd ma nadciągnąć Rohan ustawiają się w pierwszej linii mumakile, reszta oddziałów za nimi i poniżej. Łucznicy i piechota idą obsadzić las, który dzięki temu będzie niedostępną barierą dla jazdy przeciwnika (w lesie piechota jest bezpieczna przed bezpośrednim atakiem jazdy)

Obrazek
Coraz więcej pożarów w centrum. Siłom Gondoru udało się skutecznie "zakorkować" drogę wiodącą przez główną bramę i spowolnić ruch katapult i machin oblężniczych przeciwnika, przez co oddziały piechoty Saurona będą musiały atakować bez wsparcia artylerii

Obrazek
Fazy ruchu i walki sił Gondoru. Katapulta po prawej celnym strzałem eliminuje jeden ze wspinających się po drabinach oddziałów (obok kuszników Mordoru). Oddziały Gondoru nabierają smoły z kotłów, szykując się do odparcia szturmu

Obrazek
Na prawym skrzydle Źli wysuwają do przodu katapultę by podjąć pojedynek artyleryjski z katapultą przeciwnika. Oddziały Saurona wspinają się nadal do góry. Na lewym skrzydle część oddziałów czeka na tych, którzy wykonywali najdalsze obejście, by w kolejnym etapie wspólnie zaatakować, minimalizując straty od smoły zrzucanej na nich z murów przez oddziały Gondoru

Obrazek
W pojedynku katapult ponownie zwyciężają Źli, wroga katapulta zostaje zniszczona, zaś katapulta Saurona unika trafienia. Przygotowania przed szturmem - wszystkie oddziały już na pozycjach. Tymczasem na prawo od twierdzy oddziały Haradu szykują się na nadejście jeźdźców Rohanu

Obrazek
W 6 etapie pojawia się Rohan. Jazda nie może zbliżyć się do mumakili z powodu odoru słoni, więc tylko je ostrzeliwuje z dwóch pól. Mumakile mają jednak ciężki pancerz (aż 4 punkty czyli max), przez co nie są łatwym celem. Na dole Rohirrimowie atakują piechotę Saurona

Obrazek
Rohanowi udało się wyeliminować jedną jednostkę słoni, zaś druga, skutecznie ostrzelana, wpadła w szał. Słonie pobiegły w kierunku północnym (tzn. do góry) wpadając na oddział konnych łuczników Rohanu. W walce konni łucznicy stracili jeden poziom siły i zostali zdezorganizowani, zaś mumakile zdezorganizowane zatrzymały się. W kolejnym etapie do kontruderzenia przechodzą siły Saurona. Należy wspomnieć, że w międzyczasie Gandalfowi udaje się skutecznie rzucić czas "Przełamanie ciemności", który zmniejsza na jeden etap siłę wszystkich wojsk Saurona o 1 i uniemożliwia im zbieranie się. Mimo to atak na oddziały Rohanu okazuje się bardzo skuteczny

Obrazek
W centrum robi się gęsto od pożarów i wystrzelonych ściętych głów. Jednej z katapult Saurona na lewym skrzydle udaje się trafić w kocioł ze smołą, jak się później okazało, prawdziwy. Część oddziałów Saurona nadal czeka, wstrzymując się z przeprowadzeniem szturmu

Obrazek
Oddziały Rohanu zaczynają ponosić ciężkie straty. Szereg jednostek było rozbitych po pierwszych walkach. Co najmniej dwóm nieszczęśliwie nie udaje się zebrać. Ponieważ oddziały Saurona uderzyły na całej linii, a Rohańczycy mają już zaangażowaną niemal każdą jednostkę, nie bardzo mają czym kontratakować

Obrazek
Po fazie reorganizacji na koniec etapu udało się odtworzyć sprawność dwóch oddziałów ciężkiej jazdy Rohanu. Rohańczycy usiłują przebić się w stronę rozbitych słoni, które stara się zreorganizować król Haradu, by dobić tą jednostkę, sami dostają się jednak częściowo w okrążenie

Obrazek
Szturm na trzeci poziom twierdzy i ogólny widok na sytuację. Oddziały Saurona na lewym skrzydle pokonały już mury, oddziały na prawym podchodzą, podstawiając drabiny

Obrazek
Dalsze walki Rohanu z oddziałami Haradu i Mordoru. Rohan stracił kilka kolejnych jednostek, reszta, z wyjątkiem jednej, jest rozproszona. Nie ma komu atakować. Siły Saurona szykują się do zadania decydującego ciosu i wyeliminowania wszystkich pozostałych jeszcze jednostek Rohanu. Wszystkie oddziały posiłkowe idące ku twierdzy (Rohan i armia Aragorna) zostają zdemoralizowane. Oznacza to, że odtąd nie mogą się zbierać (rozbite oddziały), oraz cała armia Aragorna, z uwagi na wysokie morale jednostek, staje się fanatyczna (jednostki automatycznie zadają straty, tzn. od razu wykonuje się rzuty na sprawdzenie wysokości strat, bez rzucania na to czy udało się je zadać)

Obrazek
Szturm Minas Tirith trwa. Kilka oddziałów Saurona "wyparowało" za sprawą zrzucanej z murów smoły. Na trzecim poziomie został oddział piechoty pod Imrahilem, odcięta w tunelu jazda Gondoru, rozproszeni łucznicy (pod murami czwartego poziomu) oraz jeszcze jeden oddział piechoty po prawej, któremu udaje się zniszczyć z użyciem smoły jedną jednostkę, a następnie rozbić kolejną, po czym skutecznie zaatakuje wkrótce trzecią i ostatnią z nich. Tymczasem na lewym skrzydle groźny ostrzał przeprowadziła w międzyczasie wroga katapulta, eliminując jeden z oddziałów wspinających się po drabinach, a później osłabiając jeszcze jeden. Na lewej flance kusznikom Saurona udaje się rozbić jeden oddziałów piechoty, który wycofując się rozprasza oddział jazdy Gondoru pod Gandalfem (ten ostatni udało się jeszcze zreorganizować). Garnizon Minas Tirith zostaje zdemoralizowany i jest fanatyczny (za sprawą wysokiego morale wszystkich oddziałów). Tymczasem na prawo od twierdzy trwa wycinanie niedobitków Rohanu

Obrazek
Po wyeliminowaniu wszystkich oddziałów Rohanu całość sił Haradu i Mordoru zostaje uwolniona i będzie mogła wkrótce zająć się nadciągającymi na pole bitwy Ludźmi (Aragorn). W samą porę przybywają...

Obrazek
Oddziały na lewym skrzydle wdzierają się na czwarty poziom twierdzy. Nadal trwają walki na trzecim poziomie, niewiele oddziałów Gondoru pozostało już pełnosprawnych. Jazda Gondoru, która kryła się w tunelu, po wyjściu z niego zostaje trafiona przez katapultę i zdezorganizowana. Jest 10 etap i na pole bitwy przybywają posiłki. Sytuacja sił Westerneńczyka jest jednak trudna. Garnizon Minas Tirith goni resztkami sił. Po wybiciu do nogi Rohanu Sauron ma dość oddziałów, by odeprzeć armię Aragorna. Większość z nich udaje mu się szybko przerzucić na lewą flankę, gdzie tworzy solidną pozycję obronną przy drodze, w oparciu o dwie ocalałe jednostki mumakili

Ponieważ zamykali Agresora zakończyliśmy na 10 etapie (na 16 etapów). Aragorn ze stoją armią zdołał jeszcze wkroczyć na planszę i były to ostatnie posunięcia w tej rozgrywce. Tym niemniej, jak obaj doszliśmy do wniosku, sytuacja sił Zachodu była na tyle trudna, że rozgrywkę można uznać za rozstrzygniętą. Zwyciężyły siły Saurona (którymi podobno nie da się wygrać, albo rzadko kiedy się udaje). Najwięcej przyczyniła się do sukcesu klęska Rohanu i chyba zbyt pochopny atak, który wystawił ich na uderzenie dość licznie zgromadzonych tutaj oddziałów Haradu i Mordoru, zwłaszcza jazdy, przed którą nie mogli się uchylić od walki (stąd tak licznie ją tam przerzucałem). Jeśli chodzi o oblężenie, mój przeciwnik bronił się bardzo umiejętnie. Znakomicie wykorzystał szczególnie katapulty i oddziały strzelcze (łucznicy, kusznicy). Nie w pełni natomiast, przynajmniej tak to oceniam, udało mu się wykorzystać kotły ze smołą, chociaż co najmniej 4 jednostki z użyciem smoły wyeliminował. Atak oddziałów Saurona był szybki i jednoczesny na całej linii, co uniemożliwiło mu nabranie po raz kolejny smoły i zniszczenie większej liczby oddziałów.

Na koniec chciałem podziękować Chmurnikowi za rozgrywkę. Miło było po latach odświeżyć sobie tą zacną grę i do tego jeszcze grając, w opinii wielu skazanymi na porażkę siłami Ciemności, zwyciężyć. W najbliższej przyszłości ma być rewanż, z którego także postaram się zrobić podobną relację.
Ostatnio zmieniony środa, 23 marca 2011, 17:37 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Jak oceniasz realizm rozgrywki i udział czynnika losowego? :D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Właśnie, było tak, że obok nas Leo grał w 'Orła i Gwiazdę' (z Raubritterem, Andreasem i Czupurem) i w pewnym momencie poczuł się bardzo zbulwersowany, że nie skojarzyliśmy, iż Gimli i Legolas przybyli na Pola Pelennoru z armią Aragorna (akurat w instrukcji jest luka i nie podali jak wchodzą oni do gry). Twierdził, że na odpowiednich seminariach na studiach historycznych z zakresu historii wojskowości takie rzeczy szczegółowo omawiano :lol: . To apropos realizmu.

A co do losowości, duże znaczenie ma jednak to kto pierwszy atakuje, jeśli uda mu się w pierwszym ataku zadać poważniejsze straty przeciwnikowi, to przy w miarę wyrównanych siłach bywa ciężko. Z losowością - dużo zależy jak się gra. Można grać tak, że da się ominąć wiele raf z nią związanych. Tutaj kolega zdecydowanie źle pograł Rohanem, do czego zresztą sam doszedł po rozgrywce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Trochę żartowałem, ale widzę, że do moich pytań podszedłeś naukowo! ;)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Do pierwszego jako żywo nie ;) .

Ale naprawdę naukowo mógłby do nich podejść Leo. Muszę powiedzieć, że tego dnia był mi wyjątkowo życzliwy żywiąc przekonanie, że klęska Saurona jest nieuchronna ;D . Tak to zawsze kibicuje chyba moim przeciwnikom, bo za często wygrywam :jupi: .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 16 times

Post autor: Leo »

Ależ nie! Ja bardzo lubiłem w tej grze grać Sauronem i zawsze mu kibicuję. Gratuluję sukcesu i przypominam sobie, że mnie tez udało się kiedyś wygrać złymi dzięki temu, że przeciwnik źle pograł Rohanem. Rohirrimowie są silni, ale nieliczni i trzeba na to uważać.
A tabela walki i tak wymaga korekty ;D
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Graliśmy z poprawioną według Twojego wzoru (mam skan z Twojej instrukcji, gdzie są poprawki), może była jakaś minimalna różnica, ale niewielka. Prawdę mówiąc na wyniki walk, akurat po rzutach jakie padały, nie miało to jednak wielkiego wpływu.

Co do Rohanu, pytanie jest czy można go wstrzymać za planszą? Bo oczywiście optymalnie by było, gdyby wchodził w miarę równo z Aragornem. Ja tu, nie da się ukryć grałem trochę jak Hindenburg pod Tannenbergiem, który naprzeciw jednej armii zostawił samotną dywizję kawalerii z jakimiś niedobitkami, a z niemal całością sił poszedł na drugą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 16 times

Post autor: Leo »

I bardzo dobrze zagrałeś. A co do Rohanu, to nie powinno być możliwości wstrzymania go przed wejściem, bo to niehistoryczne. Theoden (i nie tylko on) nie miał zielonego pojęcia o siłach sprowadzonych przez Aragorna.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Leo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Biały Vilk
Sous-lieutenant
Posty: 444
Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 22:28
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 36 times
Been thanked: 59 times

Post autor: Biały Vilk »

A czy oddawanie dwóch poziomów miasta bez walki to optymalny wybór w tych okolicznościach?
Wiem, że kołderka krótka, oddziały Saurona od drugiego etapu ogarnięte są fanatyzmem (łatwiej zadają straty), a do przybycia posiłków daleko, ale nie pamiętam progów demoralizacji, a głowy od razu leciały na miasto. Jak to wygląda?

Kiedyś próbowałem zajmować pierwsze baszty oddziałami strzelającymi, a na przedpolu opóźniać jazdą, ale skończyło się to tragicznie. Za to obrona wewnątrz murów na pierwszym i drugim poziomie jakoś szła do przybycia Rohanu.
"Zjeżdżaj z drogi, ty gnojku!" - adm. Andrew B. Cunningham z pokładu "Warspite" do dowódcy HMS "Griffin", będącego na linii strzału
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Właśnie, ja nie wiem jak to jest z drabinami dla garnizonu twierdzy - należałoby chyba przyjąć, że posiadał takowe. Z uwzględnieniem tego przechodzenie na wyższe poziomy nie jest takie trudne. W przeciwnym razie, zwróćcie uwagę, że na każdym poziomie jest jedna brama.

W tej rozgrywce koledze chyba opłaciło się oddać dół twierdzy. Gdyby nie klęska Rohanu, to kto wie jak by się potoczyło. Co prawda oddanie poziomów twierdzy może rozłożyć morale, ale dzięki temu garnizon staje się fanatyczny, a potem jak wchodzi Rohan i Aragorn to za wejście każdego garnizon odzyskuje 10 punktów morale, więc można spokojnie odrobić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Chmurnik
Appointé
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chmurnik »

Poza tabelką dla jednostek o morale "Z" zmieniliśmy/ustaliliśmy jeszcze kilka spraw:
  • Katapulty do oddziałów strzelają na trzy pola (przy strzale na trzy dodatkowy rzut na zniesienie pocisku)
  • Katapulty Gondoru ciskają kule ognia w fazie oblężenia równocześnie z katapultami Mordoru.
  • Jazda nie może przenosić smoły
  • Jazda nie może bronić murów, ale musi zatrzymać się w strefie kontroli oddziału, który akurat w tym miejscu przystawił drabinę ;)
  • Jazda nie może uciec przed jazdą ;)
Może było coś jeszcze, co mi umknęło...

Nawiasem mówiąc (mimo przegranej) chętnie w to pogram, więc, gdyby ktoś chciał... :)
Awatar użytkownika
Leo
Colonel
Posty: 1596
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 16 times

Post autor: Leo »

To ja wstępnie mówię, że chętnie zagram. Tylko jeszcze nie wiem kiedy. Najbardziej optymistyczny wariant - to za tydzień.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do modyfikacji - pierwsze trzy się zgadzają, co do czwartej - jak zrozumiałem, chodziło raczej o to, że jazda nie może atakować przez mury. Wydaje się to logiczne i przede wszystkim zgodne z zasadami - bo jazda nie może przekraczać murów, są one dla niej terenem niedostępnym. Z kolei nie można atakować przeciwnika w terenie niedostępnym. W oparciu o to nie możesz także atakować jazdą na zagajnik czy zaorane pole, stąd np. umieszczanie przeze mnie łuczników w zagajniku naprzeciw Rohanu, gdzie mogłem się nie obawiać ataku wręcz Twojej jazdy, natomiast łucznicy świetnie mogli blokować jej ruchy.

To piąte to też w zasadzie wynika z instrukcji.

W ogóle postaram się wkrótce pociągnąć temat tych wątpliwości z konkretnymi cytatami z zasad, bo trochę tego było, a jeszcze może się przyda.
Chmurnik pisze:Nawiasem mówiąc (mimo przegranej) chętnie w to pogram, więc, gdyby ktoś chciał... :)
Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś, a wręcz przeciwnie :) . Przynajmniej mnie ciekawe rozgrywki zwykle zachęcają, niezależnie od końcowego wyniku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Chmurnik
Appointé
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chmurnik »

Raleen pisze:co do czwartej - jak zrozumiałem, chodziło raczej o to, że jazda nie może atakować przez mury. Wydaje się to logiczne i przede wszystkim zgodne z zasadami - bo jazda nie może przekraczać murów, są one dla niej terenem niedostępnym. Z kolei nie można atakować przeciwnika w terenie niedostępnym. W oparciu o to nie możesz także atakować jazdą na zagajnik czy zaorane pole, stąd np. umieszczanie przeze mnie łuczników w zagajniku naprzeciw Rohanu, gdzie mogłem się nie obawiać ataku wręcz Twojej jazdy, natomiast łucznicy świetnie mogli blokować jej ruchy.
Dla mnie ta sprawa nie jest jednoznaczna i może być interpretowana inaczej. Szczególnie, gdy przyjrzeć się wymogowi zatrzymania jazdy w strefie kontroli oddziału czy to na drabinie czy w zagajniku. Wymóg zatrzymania zwykle tłumaczy się faktem, że żeton reprezentuje centrum jednostki, która jest nieco rozproszona także na sąsiednich heksach. Gdyby było inaczej, jazda mogłaby przejechać nie przejmując się obelgami wspinających się nieopodal orków ;) A skoro musi się zatrzymać, to są tam obecni jegomoście potencjalnie chętni do eliminacji ;) To samo dotyczy zagajnika. Oczywiście wejść do zagajnika czy wleźć na drabiny jazda nie może ;)
Raleen pisze:To piąte to też w zasadzie wynika z instrukcji.
Przyparty do ściany sprawdziłem w instrukcji. Masz rację - piątka jest tam wprost ;)
Raleen pisze:Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś, a wręcz przeciwnie :) . Przynajmniej mnie ciekawe rozgrywki zwykle zachęcają, niezależnie od końcowego wyniku.
"Bitwa..." jest wystarczająco klimatyczna, by często do niej wracać :)
"Freedom's just another word for nothing left to lose" J.J.
--
a na półce ->
Awatar użytkownika
Chmurnik
Appointé
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chmurnik »

Leo pisze:To ja wstępnie mówię, że chętnie zagram. Tylko jeszcze nie wiem kiedy. Najbardziej optymistyczny wariant - to za tydzień.
Świetnie. W najbliższy piątek nie ma mnie w Wawie. Pierwszy wolny termin, to 1 października, ok?
Ostatnio zmieniony środa, 22 września 2010, 13:01 przez Chmurnik, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freedom's just another word for nothing left to lose" J.J.
--
a na półce ->
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”