Czyli PiS nie wygrał wyborów i nie rządzi w Polsce?cdc9 pisze:Nieprawda. PiS, ani żadna inna partia nie zdobyła większości do samodzielnego rządzenia.
[2006] Formuła konkursu
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Dobrze, to skoro była ankieta nt. tego co lepsze: Ścieżki czy Ardeny, możemy zrobic ankietę nt. tego czy wolicie głosowanie jednoetapowe czy dwuetapowe.
PS. Mam wrażenie, że debatujemy w coraz węższym gronie.
PS. Mam wrażenie, że debatujemy w coraz węższym gronie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Ciekawy pomysł, tylko znajdź chętnych do Kapituły
A serio to jeden zarzut można postawic: może to się wydac głosującym zbyt skomplikowane.
A serio to jeden zarzut można postawic: może to się wydac głosującym zbyt skomplikowane.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
PiS zdobył najwięcej glosów, a rządzi bo ma przystawki z LPR i Samoobrony. Sam nic by nie zrobił, bo nie ma większości - nie wygrał rozstrzygająco. Nie miejsce tu na dyskusje polityczne.Takeo Takagi pisze:Czyli PiS nie wygrał wyborów i nie rządzi w Polsce?cdc9 pisze:Nieprawda. PiS, ani żadna inna partia nie zdobyła większości do samodzielnego rządzenia.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Dla przeciętnego człowieka któremu średnio się chce nawet głosowac wpisując 3 tytuły, które uważa za najlepsze może byc. Szeregowanie to bardziej skomplikowana czynnosc. Niewątpliwie czynnością najprostszą jest wytypowanie jednego tytułu.Takeo Takagi pisze:Szeregowanie gier od "najlepszej" do "najgorszej" jest skomplikowane?
Jesli potrzeba w Kapitule osoby do liczenia głosów, to jestem do dyspozycji. Nawet nie muszę być w Kapitule, żeby coś tam policzyć na rzecz konkursów wszelakich.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Moj post z watku Ardeny vs. Sciezki Chwaly. Tutaj chyba lepiej pasujeLord Voldemort pisze:Moim zdaniem nie ma sensu zamykac dyskusji. Skoro jest to rzecz, ktora obchodzi forumowiczow, to lepiej jest teraz uchwalic Regulamin KOnkursu, ktory bedzie dotyczyl tego, co zdarzy sie w nowym 2007 roku.
Pierwsze podstawowe pytanie, na ktore trzeba udzielic odpowiedzi to rzecz banalna, ale jakze wazna:
PO CO W OGOLE JEST ta nagroda/wyroznienie? JAKI JEST JEJ SENS?
Czy ma ona byc forma uhonorowania przez graczy (tak, tak - graczy, nie autorow i nie wydawcow) najlepszych nowowydanych gier?
Czy tez ma byc swoistym rankingiem sentymentow graczy?
A moze jeszcze czyms innym?
Jak bedziemy wiedzieli - i zgadzali sie - co do Celu i Sensu przyznawania nagrody "Planszowa Gra Wojenna Roku", wtedy bedzie duzo latwiej wymyslic i uregulowac sposob wyboru najlepszego tytulu
Pozdrawiam przedSwiatecznie.
V.
- Legun
- Chef d'escadron
- Posty: 1026
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 15 times
Zgodnie z sugestią przeklejam tu swój post:
Na tym oto przykładzie widać, jakie są konsekwencje różnych systemów wyborczych. W systemie "pierwszy na mecie" wiele faktycznie zależy od liczby podobnych kandydatów. Jeśli w głosowaniu biorą udział oddzielne "rodziny" wyborców, to rodzina z większą liczbą kandydatur może z tego powodu rozproszyć swoje głosy. Jesli jednak wprowadzić głosowanie w dwóch turach, to walka staje się pojedynkiem, a nie wyścigiem - z wszystkimi tego konsekwencjami, które w tym wątku się czuje. Narasta wrogość i zaczyna się kampania negatywna. Nie wiem, czy warto. Przymusowe rangowanie, zaproponowane przez Takeo może faktycznie być zniechęcające. Proponowałbym wprowadzenie na przyszłość systemu "australijskiego". Głosujący dostaje listę do wyboru, z której może wskazać dowolną liczbę pozycji. Musi swoje wybory ponumerować. Jeśli wskaże jedną, to głos też jest ważny. Następnie sumuje się pierwsze wskazania. Kandydatura, która dostała najmniej głosów odpada. Głosy, które ją wskazały, ale nie podały dalszych kandydatur też odpadają. Jesli jednak ktoś, kto głosował na tą kandydaturę, podał drugie wskazanie, to jego głos dolicza się do tej kandydatury. Proceurę powtarza się aż do momentu, w którym zostanie tylko jedna kandydatura. Taka metoda jest kłopotliwa w obliczeniach (mogę się ich jednak bez problemu podjąć w przyszłym roku), ale sposób głosowania jest bardzo elastyczny - kto się chce bardziej zagłębić, ma taką możliwość. Jej zaletą jest to, że przeciwdziała pogłębianu podziałów, natomiast możliwie ogranicza poczucie krzywdy wynikające czasami z sytemu "pierwszy na mecie".
Na tym oto przykładzie widać, jakie są konsekwencje różnych systemów wyborczych. W systemie "pierwszy na mecie" wiele faktycznie zależy od liczby podobnych kandydatów. Jeśli w głosowaniu biorą udział oddzielne "rodziny" wyborców, to rodzina z większą liczbą kandydatur może z tego powodu rozproszyć swoje głosy. Jesli jednak wprowadzić głosowanie w dwóch turach, to walka staje się pojedynkiem, a nie wyścigiem - z wszystkimi tego konsekwencjami, które w tym wątku się czuje. Narasta wrogość i zaczyna się kampania negatywna. Nie wiem, czy warto. Przymusowe rangowanie, zaproponowane przez Takeo może faktycznie być zniechęcające. Proponowałbym wprowadzenie na przyszłość systemu "australijskiego". Głosujący dostaje listę do wyboru, z której może wskazać dowolną liczbę pozycji. Musi swoje wybory ponumerować. Jeśli wskaże jedną, to głos też jest ważny. Następnie sumuje się pierwsze wskazania. Kandydatura, która dostała najmniej głosów odpada. Głosy, które ją wskazały, ale nie podały dalszych kandydatur też odpadają. Jesli jednak ktoś, kto głosował na tą kandydaturę, podał drugie wskazanie, to jego głos dolicza się do tej kandydatury. Proceurę powtarza się aż do momentu, w którym zostanie tylko jedna kandydatura. Taka metoda jest kłopotliwa w obliczeniach (mogę się ich jednak bez problemu podjąć w przyszłym roku), ale sposób głosowania jest bardzo elastyczny - kto się chce bardziej zagłębić, ma taką możliwość. Jej zaletą jest to, że przeciwdziała pogłębianu podziałów, natomiast możliwie ogranicza poczucie krzywdy wynikające czasami z sytemu "pierwszy na mecie".
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Myślę, że brak uwag wynika z nieznajomości materii tzn. australijskiego systemu głosowania, a po drugie po drodze były święta i ogólnie ruch zamarł.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
To może rzecz w tym, że ten system nie jest zbyt 'kumaty'. Obserwowałem kiedyś dyskusję na G-P bo tam też to stosują, to również było wiele wątpliwości i problemów ze zrozumieniem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Ja sie raczej staram zrozumiec jak dziala system zaproponowany przez Leguna. Jak dla mnie ma to sens
Poza tym trzeba gry robic, zeby byly jakies nominacje - prawda Raleenie
V.
Poza tym trzeba gry robic, zeby byly jakies nominacje - prawda Raleenie
V.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Lord Voldemort, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Niżej cytuję propozycję RAJa z NG:
V.
Ten terminarz jest moim zdaniem jak najbardziej rozsadny i mysle, ze mozna go wpisac do Regulaminu Konkursu A.D. 2007Zaproponowany przez Leguna system australijski zdaje sie byc najlepszy.
Od razu w takim razie podniose sprawe terminu nastepnej edycji.
Zastanawiam sie nad zrobieniem jej w tak aby zakonczyla sie 30 listopada 2006. Terminarz bylby nastepujacy - tydzien na zgloszenia, nastepnie 3-5 dni na zatwierdzenie listy, 1-2 tygodnie na glosowanie (wolalbym jeden ale wiem ze sie nie da) i 3-5 dni na podliczenie glosow i okreslenie wyroznien.
Razem daje to ok 30 dni czyli mozna calosc zmiescic w okresie 1.11-30-11.
Dlaczego w ten sposob?
Po prostu nagroda ma promowac dobre polskie gry. W ten sposob byloby chyba dosc czasu zeby wydawca i sprzedawcy uwzglednili ta nagrode w swoich swiatecznych planach marketingowych. Grudzien to z oczywistych wzgledow najwiekszy sezon zakupowy.
W konkursie bralyby wiec udzial wszystkie gry, ktore zostalyby wydane od 12.11.2006 do 31.10.2007.
Czyli bylby niemal okragly rok na wydanie gier.
Jak widzicie, dazac do tak szybkiego przeprowadzenia pierwszej edycji mialem swoj podstepny cel.
V.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Lord Voldemort, łącznie zmieniany 1 raz.
- Takeo Takagi
- Shosa
- Posty: 1009
- Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
- Lokalizacja: Warszawa