Dyskusje nad regulaminem

Forum konkursu na najlepszą planszową grę wojenną organizowanego przez Forum Strategie.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Hmm, a co powiesz na temat Condotierra?

Albo podkladek do gry w karcianki.
Sa prawie do kazdej.
To nie plansza?

Wydaje sie, ze to oczywiste tylko jak grywasz na planszy, karcianki to inny swiat.

Ale to jeden gatunek a w dwoch smakach w wiekszosci przypadkow.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

No klimat wojenny Condotierre ma nie da się ukryć. Ale przez sympatię do tej gry trudno mi być obiektywnym.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Grywałem i w planszówki, grywałem i w karcianki. Stosuję zasadę "co jest głównym elementem gry?" do rozróżnianiu rodzaju gier. W "Lisie Pustyni" głównym elementem są karty, dla mnie więc jest karcianką. Jeśli nawet sposób ułożenia kart jest istotny, to nadal najważniejszym elementem są karty. Jeśli w grze co najmniej równie ważna jest plansza, jak i karty, wtedy jest to dla mnie planszówka. Można ją nazywać "card driven game", jeśli akurat istotne są takie rozróżnienia.
Prościej wszystko ujmując - gdyby trzeba było zaliczyć "Lis pustyni" do jednego z rodzajów gier, a do wyboru byłyby tylko "planszówki" i "karcianki", wybrałbym "karcianki".
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

A nie prościej "Gra wojenna roku 2007".
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Prościej. Tylko nie wiem, czy Pomysłodawcom o to chodziło :)
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Arteusz pisze:A nie prościej "Gra wojenna roku 2007".
Nie, jest co najmniej kilka rodzajow gier wojennych.
Glosowalbym na te manewry w Drawsku co to nam Szwedzi czy Dunczycy zbombardowali jakas wies gdyby to byla Gra Wojenna Roku tylko ;>

Jasne to zart, kwestia definicji, ale konkurs jest na gre planszowa.

Tylko spieramy sie o to jak pojemne jest okreslenie gra planszowa.

Uwazam ze Andy niezle trafil z ta nastolowoscia, rzeczywiscie idac takim tropem jakis board-nazi moglby rugowac Wings of War :roll: z plaszowosci.

Wciaz czekam na odpowiedz o Condotierre, bo wyszla gra swietna, ale na dwoje babka wrozyla jesli bierzemy exkluzywna definicje gry planszowej.

Proponuje zeby wszyscy czlonkowie owej kapituly przedyskutowali i zabrali tu glos i skonczymy ta najwyrazniej aksjologiczna dyskusje bo jest ona juz troche jalowa.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Zapoznam się z Condotierre, bo znam ją wyjątkowo przelotnie i nie chcę się wypowiadać nie mając wiedzy. To oznacza, niestety, że trzeba chwilkę poczekać na moją odpowiedź.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Ja znam Condotierre i uważam, że ta propozycja rodzi kolejne wątpliwości.Z technicznego punktu widzenia jest to niewątpliwie gra planszowa.Jakiś czas temu nie bez powodu wspominałem o aspekcie historycznym gier.
Condotierre to klasyczna eurogra.Wydawało mi się, że eurogra roku wyłaniana jest w konkursie na grach-planszowych.Oczywiście i tu granica pomiędzy grą wojenną, a eurogrą ostra nie będzie.Najlepszy dowód to Bonaparte, co do którego jak mi się wydaje panuje zgoda, że w konkursie powinien byc uwzględniony.Dla mnie ta granica to poziom realizmu historycznego ( z braku lepszego określenia tak to nazwałem) mechaniki.Warto w tym miejscu zacytowac interesujące słowa p. Jacka Nowaka z artykułu "Reiner Knizia Geniusz w świecie gier" zamieszczony w Świecie Gier Planszowych (numer 1).Na stronie 7 kilka ostatnich wersów od dołu jest napisane parę słów o źródłach wiedzy do tworzenia tła eurogier.Zacytuję "Często są to książki dla dzieci, ponieważ one właśnie podają wiedzę na poziomie szczegółowości odpowiednim dla gier planszowych.
Gry wojenne, które brały udział w zeszłorocznym konkursie oparte są na dośc zaawansowanej wiedzy historycznej i taki wziałem punkt odniesienia.
Reasumując wg. mnie Bonaparte jest po "wojennej" stronie granicy gier planszowych, a Condotierre po"eurogrowej" nic tym samym tej grze nie ujmując.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Condotierre jest ewidentnie Euro gra (lekkie podejscie do tematu), w zasadzie absolutnie uniezaleznienie mechaniki od tematu gry (to moglaby byc gra o wygrywaniu turnieju pokemonow, i to duzo bardziej niz moj naciagany przyklad z Hanibalem).

Produkcja w Europie i z europejskiej szkoly, zdaje sie ze francuska.

Ale jest tez ewidentnie gra wojenna.

Do tego planszowa (choc istotnosc planszy w grze % jest trudna do oszacowania) ale esencja gry sa karty.

Dlatego wlasnie dalem przyklad, bo sa z nia zwiazane wszystkie kontrowersje. W dodatku wyszla w w tym roku w polskim wydawnictwie.

Ja jestem absolutnie ZA, ale jestem tez za Lisem Pustyni (zeby nie bylo Commedianckich zarzutow - nigdy na oczy tej gry nie widzialem i nie mam z nia nic wspolnego).

Nawet jesli maja gdzies Euro gre roku to uwazam ze nie powinnismy z tego powodu eliminowac Eurogier wojennych.
wujaw pisze:"Często są to książki dla dzieci, ponieważ one właśnie podają wiedzę na poziomie szczegółowości odpowiednim dla gier planszowych.
Gry wojenne, które brały udział w zeszłorocznym konkursie oparte są na dośc zaawansowanej wiedzy historycznej i taki wziałem punkt odniesienia.
Co do tego, to niestety twoj zarzut jest dosc marny. W Eurograch historycznych nie chodzi o to jak rzetelna jest wiedza historyczna i z jakich zrodel pochodzi tylko o to ze jest absolutnie niezalezna od gry.

A tak nawiasem mowiac jak bym pisal euro gre o Grunwaldzie to co Cie by obchodzilo skad bralem wiedze ze w bitwie tej walczyli rycerze i ze byla w 1410?

Skoro fakty sie zgadzaja ...
A gra by polegala na ukladaniu rycerzy w linie bitewne i liczeniu za to jakos punktow... :roll:

W dodatku jestem sobie w stanie wyobrazic euro gre niemajaca nic wspolnego z wojna, a znakomicie resarchowana historycznie.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

No może jest to hybryda... :lol:
Uważałem i uważam, że jest to eurogra, chociaż faktycznie nie kupujemy jak zwazwyczaj elektrowni i paliwa, ani nie zakładamy plantacji w Nowym Świecie, ani nie urządzamy nikomu ogrodu.Wychodzę po prostu z zalożenia, że jak ktoś wygląda jak koń, to znaczy, że jest koniem. :wink:
Niby-mapa tylko udająca mapę, kolorowe klocuszki i mechanika nie powiązana z żadną realną historycznie sytuacja.Przy czym gra jest całkiem fajna, nie przeczę.Pamietam takie określenie eurostrategia, które chyba dobrze do niej pasuje.
Klasyki eurogier, od kiedy są wydawane (sprowadzane) przez polskich wydawców wygrywają tytuł na grach-planszowych i nie inaczej bedzie w tym roku, stąd tak mi się skojarzyło, gdzie jest ich miejsce, ale to tylko takie skojarzenie. :)
Już dałem spokój historii!Tak mi się tylko jeszcze odbiło, bo pierwsze miejsca przed rokiem zajęły gry mocno skomplikowane i właśnie historyczne.
Tak sobie lobbuję od czasu do czasu. :)
A mówiąc już całkiem poważnie, to z wymienionych przez Ciebie gier Starcraft, albo Struggle of Empires są dobrym przykładem pojemności określenia "wargame".

AWu! Dlaczego zarzut o dziecięcej bazie intelektualnej eurogier jest marny?
Wojna to przecież poważna sprawa! :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez wujaw, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Bo IMHO blednie go wykorzystales.

Dla takiej euro gry jak juz pisalem nie wazne jest na jaki temat jest to gra ale interesujaca i ciekawa mechanika .

Bog Eurograczy Reiner Knizia wymysla mechanike bez tematu, a sama historyjke/tlo do niej potem wymysla wydawca.

I po jaka cholere im do tego gleboka analiza.

Ale z drugiej strony jakos mi nie przychodzi do glowy gra z ksiazeczki dla dzieci (tak na marginesie jako ciekawostke dodam ze trwa wojna o to czy robotnicy w Porto Rico to niewolnicy czy poprawni politycznie kolonisci z Europy ;D ).

Condotierre et Lis Pustyni delendum est (czy jakos tak) ale wiecie o co chodzi... ;>
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Condottiere jest całkowicie abstrakcyjną grą karcianą, polegającą na dodawaniu punktów, do której ktoś perfidnie :wink: dorobił planszę (właściwie: planszkę) i historyjkę o wojnach włoskich, żeby utrudnić pracę naszej Kapitule. :wink: "Plansza" służy w istocie do oznaczania aktualnego wyniku i do niczego więcej. "Tematyka" jest pretekstowa - mechanika gry w żaden sposób nie nawiązuje do tych czy innych wydarzeń historyczno-wojennych. (Tak, wiem, sam żartowałem na temat gry Czerwony Kapturek, ale to jest jednak inny przypadek).

Na tle Condottiere Lis Pustyni to gra wojenna pełną gębą (całkowicie pomijam przy tym moją ocenę Lisa)! Nie tylko tematyka, ale karty z historycznymi nazwami pól bitew, dowódcami obu stron, sprzętem, wydarzeniami zaczerpniętymi z historii. Przy tym wszystkim jest to oczywiście karcianka.

Jeszcze w sprawie słowa "Planszowa" w nazwie konkursu. Jeśli się nie mylę, to ja właśnie narobiłem tego bigosu, proponując rok temu nazwę w tej formie. Po prostu w którymś momencie naszła mnie myśl, że po zachowaniu pierwotnie proponowanego tytułu "Gra wojenna roku" ludziska zaczną głosować na wojenne gry komputerowe. Mówiąc "planszowa" miałem w istocie na myśli "rozkładana na stole", "niekomputerowa". Ale to nie oznacza, że nie możemy sobie ograniczać pola wyboru i próbować znajdować granice dzielące gry planszowe od karcianych czy jeszcze innych.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Nie zgodze sie z Andym co do wojennosci.

Wojenna jak w morde jeza, choc by w nia grac nie mozna miec kompleksu malej planszki...

Ale w pelni sie podpisze pod jego opisem mechaniki.

I stwierdzeniem o znaczeniu slowa 'planszowa'.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ja też lubię zagrać w Condottiere, ale nigdy nie mam wrażenia, że odtwarzam jakieś wydarzenia historyczne.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

A tu sie nie dziwie.

Ale wojenna nie musi znaczyc historyczna.

Doszlismy juz do tego ;>

To wojenna abstrakcyjna gra z liczeniem punktow osadzona w kondotierskim srodowisku ;>

Ech juz sie pogubilem ...

:lol:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zablokowany

Wróć do „Planszowa Gra Wojenna Roku”