Dyskusje nad regulaminem

Forum konkursu na najlepszą planszową grę wojenną organizowanego przez Forum Strategie.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

AWu pisze:Ale wojenna nie musi znaczyc historyczna.
Ooo! Zatem mogę zgłosić Abalone?

To był dowcip! :D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

AWu pisze:A tu sie nie dziwie.

Ale wojenna nie musi znaczyc historyczna.

Doszlismy juz do tego ;>
Nawet ja już do tego doszedłem, chociaż długo to wypierałem i jest mi z tym źle, ale gdyby tak założyc, że jeżeli coś jest eurogrą, to nie jest to gra wojenna?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez wujaw, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Ciężko jest rozróżnić gry wojenne od wojennopodobnych. Można używać też innych określeń - "ciężka strategia", "eurogra", "gry dla dziewczynek" itd. ;) Na swój użytek przyjąłem taką definicję gry wojennej, dla rozróżnienia od eurogry: element militarny występuje w grze wojennej pod postacią określonych symboli (żetonów, figurek, kostek) i symbol ten nie może pełnić żadnych innych funkcji. Brzmi niezrozumiale, więc wyjaśniam, o co chodzi na przykładach.
W grze "Shogun" mamy do czynienia z wojną między japońskimi samurajami, mają oni swoje armie, które są symbolizowana przez małe, kolorowe kostki, które są układane na prowincjach, a ich przesunięcie na cudzą prowincję prowadzi do starcia. Wojna jest, konflikt jest, armie są... tylko nie uznaję tego za grę wojenną. A to dlatego, że te kostki, które nazywane są armiami, równie dobrze by można nazwać "wpływami politycznymi", "poparciem społecznym" czy czymś podobnym i wszystko toczyłoby się dokładnie tak samo. Tylko nie byłoby wojen, tylko "dysputy polityczne". "Shogun" jest więc eurogrą, do której dorobiono przy okazji jakąś militarną fabułę.
W grze "Dutch Revolt" osią rozgrywki jest konflikt między pięcioma różnymi grupami społecznymi - jest to konflikt polityczny, religijny, ekonomiczny i militarny. Wprawdzie bitwy są i żetonów armii nie da się wymienić na nic innego (bo oddzielne żetony wpływów politycznych/religijnych/gospodarczych też są), ale bezpośrednie rozstrzygnięcia militarne nie są rzeczą dominującą w grze. Mimo to uznaję ją za grę wojenną, tylko bardzo specyficzną, gdyż uwzględniającą całą otoczkę tego akurat konfliktu. Można by odwzorować tę wojnę w postaci czysto militarnej, a można to zrobić tak, jak zrobiono to w "Dutch Revolt" - dodać kilka innych płaszczyzn oddziaływania, wcale przy tym nie rezygnując z wojennego charaktery gry.
Na sam koniec dodam, że bardzo lubię zarówno "Shoguna", jak i "Dutch Revolt" :) I grę z prądem też, chociaż nie pamiętam, jak się nazywa :D
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Niby jasne...

Ale rownie dobrze moznaby Stalingrad z zetonikami rozegrac, jako przemoc symboliczna i rozprzestrzenianie sie kultury niemieckiej w miescie przez kulturtrager - zetony...

To tylko taka oliwa do ognia bo nie wszystkie sie da szybko i prosto zdefiniowac ostra i ladna definicyjka, a po drugie skoro rozne osoby roznie uzywaja takiej definicji to jest on malo przydatna poznawczo...

Ja raczej definiuje gry wojenne jako takie, w ktorych ich sercem jest zwalczanie wroga w walce o okreslone zasoby dajace zwyciestwo.

Wiec dla mnie i Szogun i Condottierre sa grami wojennymi.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

AWu pisze:Ja raczej definiuje gry wojennejako takie, w ktorych ich sercem jest zwalczanie wroga w walce o okreslone zasoby dajace zwyciestwo
W takim razie brydż jest grą wojenną? Wraz z partnerem zwalczasz pozostałych dwóch graczy, walcząc o zasoby (lewy).

Dla mnie grą wojenną jest gra, która odtwarza znane z historii mechanizmy konfliktu zbrojnego. W tym sensie Condottiere nie jest grą wojenną - np. w "bitwie" mogą tam brać udział 2, 3 czy 4 strony (w zależności od liczby graczy), walczące ze sobą jednocześnie. Nie było takich konfliktów zbrojnych, w których 3 strony (czy więcej) biły się metodą "każdy z każdym" na jednym polu bitwy. Żaden mechanizm rzeczywistego konfliktu zbrojnego nie został w tej grze oddany przy pomocy jej mechanizmów. Może poza zasadą ekonomii sił: ile kart wykorzystuję teraz, a ile i które pozostawiam sobie na później. Ale na tej zasadzie grą wojenną byłoby też makao (atakuję przeciwnika trójką czy zostawiam ją sobie do odparcia ataku na mnie).

Condottiere to sympatyczne ćwiczenie z dodawania, w dodatku pięknie wydane - słowem przyjemna gra towarzyska.
Ostatnio zmieniony piątek, 11 stycznia 2008, 10:53 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

AWu pisze:Ja raczej definiuje gry wojennejako takie, w ktorych ich sercem jest zwalczanie wroga w walce o okreslone zasoby dajace zwyciestwo.

Wiec dla mnie i Szogun i Condottierre sa grami wojennymi.
W "Shogunie" sercem nie jest zwalczanie wroga w walce o określone zasoby, tylko stawianie budynków w prowincjach i dopiero ewentualnie ich odbieranie przeciwnikowi. Gracze, którzy nastawią się na zwalczanie przeciwników, przegrywają - taka jest mechanika tej gry.
Ale to na marginesie :)

Co do "Stalingradu", to tu sprawa jest jeszcze prostsza - jest określona perspektywa historyczna, która jasno definiuję grę jako militarną. Wiadomo więc, że ta dywizja, to ta dywizja, a nie emanacja aryjskości. "Shoguna" można całkowicie wyprać z japońskiej fabuły, zostawić sam mechanizm i dalej byłaby grywalna jako rozgrywka logiczna.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

E tam..
Stalingrad moglby byc o stanie wojennym i walce swiadomosci solidarnosciowej z wladza.

Hmmm
Ja wam powiem ze nawet Stalingradow jest ze 20.
Przeciez taka sama mechanika jest we wszystkich grach TiSa ;>

Andy -> kuszace

Ale w brydzu nie walczy sie o zadne zasoby ;>
Chyba ze lewy ale one sa niejako wynikiem "bitwy"
Nie zabierasz kart przeciwnikom, nie zajmujesz prowincji zadnej.
Chyba ze masz jakies wersje rozszerzone ;>

Podalem moja definicje zeby ukazac ze definicja Takeo nie ma wartosci normatywnej.
Bo kazdy moze miec inna definicje, a w regulaminie nie ma takiej definicji.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

AWu pisze:E tam...
Stalingrad moglby byc o stanie wojennym i walce swiadomosci solidarnosciowej z wladza.
Ale wtedy nie byłby "Stalingradem".
AWu pisze:Podalem moja definicje zeby ukazac ze definicja Takeo nie ma wartosci normatywnej.
Bo kazdy moze miec inna definicje, a w regulaminie nie ma takiej definicji.
Oczywiście - moja definicja jest moją definicją i nie narzucam jej nikomu. Będę ją po prostu stosował w ramach prac Kapituły, podobnie jak pozostali członkowie Kapituły będą stosować własne definicje. Co z tego wyniknie - zobaczymy.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

AWu pisze:Ale w brydzu nie walczy sie o zadne zasoby ;>
Chyba ze lewy.
Tak przecież napisałem. :wink:
Takeo Takagi pisze:Oczywiście - moja definicja jest moją definicją i nie narzucam jej nikomu. Będę ją po prostu stosował w ramach prac Kapituły, podobnie jak pozostali członkowie Kapituły będą stosować własne definicje. Co z tego wyniknie - zobaczymy.
Większość przypadaków będzie niewątpliwych. W sprawie tych z pogranicza każdy zagłosuje wg wyznawanych przez siebie kryteriów i też będzie cacy! :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Andy pisze: Tak przecież napisałem. :wink:
No ale to naciagane mocno jest.

Poza tym lewy sprawiaja ze brydz to euro gra.
Chodujesz jakies lewy (prawie ze na plantacji).
I za wygenerowanie najwiekszej roslinki w danej lewie zdobywasz punkty ;>

A w ogole to na poczatku jest mechanizm licytacji.
Nie brydz to euro gra pelna geba...
Z czym tu Andy wyjezdzasz...
:twisted:

A szachy to gra wojenna? :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Szachy to eurogra :) Chociaż, skoro szachy pochodzą z Indii, to będzie to raczej Indogra ;)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

Trudno powiedziec

Strasznie ciezka ... ;>

Strategia poglebiona, ktos tam napisal pare postow wyzej zdaje sie.

To okreslenie pasuje do szachow.

I wydawalo mi sie ze jest z Chin?
Ale moze to propagandowe opowiesci o chinskim cesarzu i jakims smart ass poddanym oraz potegowaniu.
Nigdy ich nie sprawdzilem.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Chińczycy jedynie ukradli technologię i skopiowali szachy. Ze względu na niską jakość wykonania wyszły im jednak z tego jedynie warcaby ;)
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Wystarczy, Panowie (i Panie, mam nadzieję, gdzieniegdzie obecne), trzeba wracać do głównego tematu.

Aktualna propozycja regulaminu:

Regulamin Tytułu "Planszowa Gra Wojenna Roku"
1. Tytuł "Planszowa Gra Wojenna Roku" jest inicjatywą Gildii Gier Planszowych portalu Nowa Gildia oraz Forum Strategii. Inicjatywa ta ma na celu promowanie dobrych, polskich gier wojennych.
2. Tytuł ten może otrzymać planszowa gra wojenna, która została wydana przez polskiego wydawcę lub jej autor jest Polakiem oraz została wydana w oznaczonym okresie czasu, podanym na początku pierwszego etapu wyboru.
3. Ocena, czy konkretna gra spełnia warunki z punktu 2, leży w kompetencji Kapituły Tytułu.
4. Pełny tytuł brzmi "Planszowa Gra Wojenna Roku 20XX", gdzie zamiast 20XX jest podawany właściwy rok. Analogicznie pełne brzmienie wyróżnienia to "Wyróżniona Planszowa Gra Wojenna Roku 20XX".
5. Procedura przyznawania Tytułu składa się z czterech etapów. Dokładny termin zakończenia każdego etapu jest podawany przy rozpoczęciu etapu pierwszego.
I Etap trwa do 13 stycznia. W tym etapie uczestnicy Forum zgłaszają gry (podając pełny tytuł oraz wydawcę), które będą kandydować do Tytułu.
II Etap trwa maksymalnie do 20 stycznia. W tym etapie Kapituła Tytułu ocenia, czy zgłoszone gry spełniają warunki z punktu 2, a następnie tworzy alfabetyczną listę gier - kandydatów dopuszczonych do głosowania.
III Etap trwa do 3 lutego. Podczas tego etapu odbywa się głosowanie na gry z podanej listy. Podczas głosowania należy podać nazwę jednej z gier. Otrzymuje ona 1 punkt. Głosować mogą członkowie Forum oraz osoby spoza niego, wysyłając swój głos na wskazane adresy, gdzie są one widoczne dla wszystkich członków Kapituły Tytułu.
IV Etap trwa maksymalnie do 10 lutego. Kapituła Tytułu podlicza głosy i ogłasza zwycięzcę. Tytuł "Gra Wojenna Roku" zostaje przyznany grze, która w głosowaniu zbierze najwięcej punktów. Dodatkowo członkowie Kapituły mogą przyznać Wyróżnienie ("Wyróżniona Gra Wojenna Roku") dla dowolnej gry z listy, jeśli uznają, że gra ta w jakiś szczególny sposób się wyróżniła. Wyróżnienie takie musi zostać uzasadnione i zaakceptowane jednogłośnie przez wszystkich członków Kapituły.
6. Kapituła Tytułu jest wybierana przez koordynatora Gildii Gier Planszowych oraz przez administratora Forum Strategii i składa się z 5 osób. W skład Kapituły może wejść dowolny członek Forum, który wypowiedział się na tym Forum co najmniej 200 razy.
7. Wydawca gry, która zdobędzie Tytuł, ma prawo wykorzystywać ten Tytuł oraz jego Logo w swoich materiałach związanych z tą grą.

Proszę o wypowiedzenie się członków Kapituły. Zwłaszcza w materii terminów - Etap I i II właściwie toczy się już, równolegle do dyskusji, Etap III i IV można ewentualnie przesunąć jeszcze o tydzień do przodu. Co Wy na to?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Przejrzę jeszcze wszystko raz, zgłoszę ew. ostatnie uwagi i w poniedziałek-wtorek zaczynamy, trzeba będzie jeszcze konkurs rozpowszechnić.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zablokowany

Wróć do „Planszowa Gra Wojenna Roku”