Wyniki głosowania na Planszową Grę Wojenną Roku 2008

Forum konkursu na najlepszą planszową grę wojenną organizowanego przez Forum Strategie.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Wyniki głosowania na Planszową Grę Wojenną Roku 2008

Post autor: wujaw »

Oficjalnie ogłaszam, iż po podliczeniu głosów oddanych w tegorocznym głosowaniu na Planszową Grę Wojenną Roku zwyciężyła gra "Kraśnik 1914" wydawnictwa TiS.
Autorem gry jest p. Sławomir Łukasik.
W głosowaniu wzięło udział 11 osób. Na Kraśnik oddano 5 głosów.
Wobec małego zainteresowania konkursem prowadzone były dyskusje co do sensu dokończenia tegorocznej edycji, gdyż kapituła podejrzewała, iż nagroda uzyskana przy tak niskiej frekwencji nie dostarczy należytej satysfakcji zwycięzcy.
Przeważyło jednak zdanie, iż gorsza będzie zmiana reguł w trakcie trwania konkursu.
Od organizatora wiadomo mi, że z uwagi na przebieg tegorocznej edycji planowana jest zmiana formuły konkursu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez wujaw, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

Gratulacje dla autora i wydawcy.
si vis pacem, para bellum
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ze swojej strony, jako współorganizator konkursu i co za tym idzie osoba czuwająca nad jego przebiegiem, potwierdzam wyniki ogłoszone przez Kapitułę. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu. Dołączam się do gratulacji dla zwycięzcy - wydawnictwa Taktyka i Strategia oraz autora "Kraśnika 1914" - Sławomira Łukasika. Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na niską frekwencję, nagroda, być może nie w pełni ich usatysfakcjonuje, ale ostatecznie uznaliśmy, że przerywanie konkursu w trakcie jest gorszym rozwiązaniem. Tym bardziej, że nie chcielibyśmy, aby powstało wrażenie, że konkurs jest odwoływany z powodu takich czy innych preferencji organizatorów czy Kapituły.

Przyczyny niskiej frekwencji i tym samym spadku znaczenia w tym roku konkursu to temat na osobną dyskusję. Z pewnością, jak już pisał o tym wujaw jeszcze zanim się konkurs zaczął, tak jak w zawodach sportowych, wygrywa się na tle aktualnej konkurencji, dzięki temu, że jest się lepszym od wszystkich innych, którzy w danych zawodach wzięli udział. I tak też było w tym roku z "Kraśnikiem 1914", który na tle wszystkich innych gier okazał się najlepszy. Nie jest winą autora ani wydawcy, że konkurencja w tym roku była znikoma. Mamy kryzysowe czasy i jakie czasy, taki i konkurs. Mało było w konkursie gier (w ramach przyjętej formuły konkursu), a co za tym idzie ograniczona możliwość wyboru - to spowodowało, że frekwencja była niska, ponieważ wielu graczy nie znalazło wśród kandydatów do tytułu akurat takich gier, jakie by odpowiadały ich preferencjom, więc postanowili nie głosować.

Oczywiście przyczyna tkwiła także w formule konkursu, która ograniczała go dotychczas do polskich gier wojennych. W związku z takim, a nie innym przebiegiem konkursu, niewielką ilością gier biorących w nim udział, kierując się opinią kolegów z Nowej Gildii, w tym zwłaszcza RAJa, który był pomysłodawcą tego konkursu, wraz z zakończeniem tej edycji rozpoczynamy dyskusję nad zmianami organizacyjnymi jego formuły. Sprawiedliwie trzeba stwierdzić, że głosy kwestionujące sensowność dotychczasowej formuły pojawiały się już wcześniej, w tym na etapie kompletowania listy gier biorących udział w tegorocznej edycji konkursu. Jak wiadomo, podstawowy problem był tego rodzaju, czy dopuścić do konkursu gry autorów zagranicznych, tłumaczone następnie na polski i sprzedawane przez polskich dystrybutorów itp. przypadki. W tym roku, jak i w poprzednich, sztywno trzymając się przyjętej dotychczas formuły, tego rodzaju możliwości odrzucaliśmy, a przynajmniej poważnie ograniczaliśmy.

Przebieg tegorocznej edycji, zdaje się przyznawać rację tym, którzy uważali, że dotychczasowa formuła konkursu jest zła. Frekwencja jest niska i tutaj żadne zaklęcia nie pomogą. Przyczyny są jednak głębsze i nie można wszystkiego zwalać na samą formułę konkursu. Zdaję sobie sprawę, że obecnie, jeśli konkurs ma dalej funkcjonować, jest ona nie do utrzymania, ale wcale tak nie musiało być i pozostanę zdania, że z założenia nie była ona zła. Formuła zakładała większy rozwój rynku planszowych gier wojennych w Polsce w najbliższych latach, a przynajmniej taki, żeby pojawiły się co najmniej 2-3 polskie wydawnictwa, których produkty możnaby uwzględniać w konkursie. Pojawienie się na rynku z górą rok temu wydawnictwa Leonardo z "Hannibalem Barkasem", zdawało się być dobrym prognostykiem. Były też plany wejścia w działalność wydawniczą w interesującym nas obszarze wydawnictwa Styks, które ostatecznie spełzły na niczym. Ostatecznie rozwój działalności wydawniczej nie posunął się jednak dalej, a zamiast nowych wydawnictw mamy kryzys. Działa obecnie głównie TiS, który w tym roku również ogranicza działalność na polu gier, z kolei gry z poprzednich lat to w znacznej mierze powtórki tych samych tematów, które wydał swego czasu Dragon. Reasumując, niestety rynek gier "czysto" polskich nie rozwija się tak, jak można było jeszcze dwa lata temu oczekiwać, że będzie się rozwijał, co przypieczętowuje obecny kryzys (jedni mówią, że on jest, inni, że go nie ma, ale wystarczy spojrzeć na to, ile się wydaje i dalsze komentarze są zbędne).

Inną sprawą jest jakość gier i coraz dalej posunięte ich umiędzynarodowianie się. Coraz więcej gramy i kupujemy gier zagranicznych, coraz mniej znaczenia przywiązujemy do tego kto zrobił daną grę i kto jest jej autorem. Coraz bardziej skupiamy się wyłącznie na jakości. Tutaj niestety, wiele polskich produkcji odpada w przedbiegach, chociaż z drugiej strony nie należy też ulegać stereotypom, że wszystko co polskie musi być gorszej jakości. Choć to także pewne uproszczenie, można powiedzieć, że występują przy tym dwie grupy graczy: jedna, która stawia na jakość nawet kosztem wysokiej ceny, i druga, dla której cena odgrywa decydujące znaczenie, a która do samej jakości nie przywiązuje aż takiej wagi. Oczywiście, można przeprowadzić szereg innych podziałów. Niestety występuje też zjawisko negatywne, polegające na tym, że część graczy, nie lubi czy też nie widzi sensu porównywania gier, w które grają, z innymi. Dało to między innymi znać o sobie w tym roku, gdzie przyznam, że liczyłem na liczniejszy udział fanów "Kraśnika 1914" i gier ze stajni TiS. Tymczasem udział ich w głosowaniu, jak widać po frekwencji, był znikomy. I to w sytuacji, gdy 1-2 spośród tych gier były od początku faworytami w konkursie, a "Kraśnik 1914" ostatecznie zwyciężył, nie mając nawet żadnej wyraźnej konkurencji. To też skłania do refleksji nad zmianą formuły i daje odpowiedź dlaczego ta dotychczasowa, choć wcale nie była zła, nie sprawdziła się. Mamy rynek jaki mamy, i nie da się go za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienić. Nie możemy się też obrażać na otaczającą nas rzeczywistość. Pozostaje nam poszukać rozwiązań, które pozwolą konkursowi sprawnie funkcjonować i spełniać rolę, do jakiej został powołany, co najwyżej z drobnymi modyfikacjami.

Kończąc, jeszcze raz gratuluję zwycięzcy i dziękuję Kapitule za współpracę. Cieszę się, że mimo różnych trudności udało się doprowadzić tą edycję do końca. Była to trzecia, i jak wszystko na to wskazuje, ostatnia edycja konkursu w dotychczasowej formule. O kształcie nowej formuły, w myśl której przeprowadzimy przyszłoroczną edycję, zdecydujemy wspólnie w publicznej dyskusji. Jedno jest pewne: będą zmiany.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zablokowany

Wróć do „Planszowa Gra Wojenna Roku”