Strona 1 z 2

Studio pomagające autorom gier

: czwartek, 4 czerwca 2015, 19:34
autor: RAJ
Trafiłem na coś takiego http://hexy.pl/
Może to kogoś zainteresuje? :)

Re: Studio pomagające autorom gier

: czwartek, 4 czerwca 2015, 21:14
autor: clown
Bardziej ciekawe jest, kto za tym stoi :)

Re: Studio pomagające autorom gier

: czwartek, 4 czerwca 2015, 21:59
autor: Raleen
clown pisze:Bardziej ciekawe jest, kto za tym stoi :)
Masz na myśli jakże znanego i lubianego przez nas KubęP? :)

Re: Studio pomagające autorom gier

: czwartek, 4 czerwca 2015, 22:06
autor: clown
;)

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 00:28
autor: maciunia
Ta pomoc twórcom to chyba bardziej na zapełnienie strony jakąś treścią. Ja tu widzę raczej próbę wejścia w custom publishing, patrząc na http://www.grynazamowienie.pl/index.php widać że biznes zaczyna się kręcić.

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 07:41
autor: clown
Masz rację Maćku. Tak jak kiedyś nie było firm zajmujących się myciem psów, strojeniem sal balowych, itp., tak teraz powstają firmy "tworzenie planszówki dla leniwych/zapracowanych/niekumatych". Nie przekonuje mnie ten trend, ale jeśli są chętni...

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 10:08
autor: RAJ
Nie macie racji.
Są dwa aspekty - tworzenie gier na zamówienie.
Wraz z rozwojem rynku planszówkowego firmy uznają, że gra planszowa/karciana może być niezłym materiałem promocyjnym - jak było z Wieźminem.
Sami robić tego nie umieją, ale mają komu to zlecić.

Druga kwestia - np. ja mam pomysł na grę o kampanii wrześniowej i powiedzmy, że przygotuję sobie fajnie działający przetestowany projekt.
Niestety mam pojęcia o grafice ani wydawaniu - mogę skorzystać z odpowiednich usług, włącznie z przygotowaniem atrakcyjnego graficznie prototypu
i nie muszę sobie zawracać głowy szukaniem dobrego grafika czy odpowiedniej drukarni.

Jak dla mnie działalności o których mowa są bardzo ok.

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 10:39
autor: clown
Pierwszy aspekt - gry dodawane jako materiał promocyjny - nie wiem czy wiesz, ale takie gry to w 99% przypadków makulatura dodawana do podstawki, czyli gry komputerowej, filmu, książki, itp. Popatrz sobie na portfolio Kuźni Gier - same śmieci robione za cudzą kasę, najpewniej z różnych ministerstw, uczelni, itp. Czyli standardowy szajs za państwowe pieniądze, bo "na coś trzeba je wydać". Dramat.
Drugi aspekt - częściowo masz rację, ale tutaj zwyczajnie najpierw gada się z danym wydawcą, bo on ma odpowiednie zaplecze. Twoja głowa jak go przekonać.
Dla mnie takie pomysły to wyciąganie kasy od ludzi i tyle. Taka nisza dla leniwych/mało kreatywnych.

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 10:48
autor: Raleen
Ja się zgodzę co do drugiego, że może i jest to jakieś rozwiązanie, ale akurat jeśli chodzi o nas jako miłośników gier wojennych, to mam wątpliwości na ile ci ludzie się w tym gatunku gier orientują (wydaje mi się, że raczej nie za bardzo). Bo dla eurogier to owszem, jest jakaś propozycja. Zwłaszcza działania promocyjne i w zakresie oprawy graficznej.

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 11:34
autor: RAJ
Skoro jest nisza i popyt, to czego sie czepiacie?
Nikt nie każe z tego korzystać. :)

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 11:56
autor: clown
A kto się czepia? Stwierdzam tylko fakt, że takie instytucje korzystają z ludzkiego lenistwa/braku kreatywności, stąd też mój przykład odnośnie mycia psów, czy strojenia sal balowych na ślub. A potem są pretensje, że w Polsce nie ma kreatywnych ludzi i mamy jedynie "wykwalifikowanych" sprzedawców do Biedronek czy Żabek. Po prostu taki trend jest dla mnie do dupy, że tak dosłownie rzecz ujmę. Bo efektem tego będą stosy makulatury na które szkoda czasu. Takie instytucje są bowiem w stanie wydać KAŻDĄ grę, jaką zażyczy sobie zleceniodawca. Nie ma przesiewu na poziomie wydawcy, czy dany produkt jest w ogóle sens wydawać. I potem znowu są utyskiwania, bo gry są kojarzone z jakimiś Chińczykami, itp.
Nie mówię, że autor gry musi jednocześnie dobrze rysować, nagrywać promocyjny klip, itd.
To co będzie dalej? Pisanie książek na tej samej zasadzie? Masz pomysł na erotyka z delikatną warstwą przemocy (a la "50 twarzy Greya", bo to teraz modne)? Nie ma problemu - daj konspekt i ilość stron, a sztab ludzi pisze ci książkę i robi wszystko co jest z tym związane. Wow :lol:

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 12:04
autor: clown
I żeby nie było, że tylko krytykuję - jedyne, co jest warte w tego typu działaniach związanych z grami planszowymi, to testowanie i uwagi zwrotne - to podstawa. Jak czytam i widzę, że wydaje się u nas gry po dwóch rozgrywkach testowych, bo ani nikt w nie nie chciał grać, ani nie dał rady ze względu na objętość czasową danej gry, itp., itd., to nóż się w kieszeni otwiera. Tutaj, jako autor gry, byłbym w stanie poświęcić grubą kasę na to, żeby ktoś absolutnie bezstronny powiedział mi: "to jest do dupy, to zmień, to popraw". Lansik na BGG i innych mediach zostawmy innym.

Re: Studio pomagające autorom gier

: piątek, 5 czerwca 2015, 15:00
autor: Neoberger
Patrząc na ich filmik promocyjny do Magnatów to jakaś katastrofa.
Kolor sukienki nie trafiony. A typ urody bardziej do gier fantasy.
No i ten tekst monotonny jak z komputera. Ale jaka gra taki film. :twisted:
Takie tam złośliwości Bergera.

Ale pomysł fajny. Jak 25 lat temu chciałem zrobić grę samodzielnie to poległem na walkach z firmami graficznymi, drukarniami i takimi pomocniczymi rzeczami.
Tyle, że to raczej pomysł na rynek euro gier.
Z doświadczenia zarządzaniem zespołami jak leader nie ma pojęcia i nie ogarnia to zespół pomocniczy mu nie pomoże.

Re: Studio pomagające autorom gier

: środa, 10 czerwca 2015, 12:12
autor: Antypirx
Sama idea jest już przetestowana na rynku książek:
http://www.wydawnictwopoligraf.pl/
i jest to biznes pt.: jak zarobić na autorze.
Prościej chyba handlować systemami wygrywania w totolotka. Na rynku bogata oferta.

Sam miałem już chyba ze 3 propozycje wychodzące od drukarni na stworzenie takiej struktury, która dostarcza upartym autorom obsługę technologiczną do przetworzenia genialnego pomysłu na postać fizyczną, tj. kolorowe pudełko ze szpejami w środku.

Całkiem bez sensu to jednak nie jest, bo na obsługę w obszarze studia graficznego i audiowizualnego chętni pewnie się znajdą (sam ciągle nie mam czasu na przygotowanie filmików, no a bez tego ani rusz).
Informacja, gdzie i za ile można kupić kolorowe drewniane kostki 8x8x8mm to też rzecz cenna.
Brakuje oferty o treści: "prowadzimy profesjonalne kampanie hejterskie, dysponujemy niezliczoną ilością kont na wielu forach, którymi zapewniamy dowolną pozycję gry w rankingach (eee... o ile nie koliduje to z innym zleceniem, które przyjęliśmy ;) ), gwarantujemy publikacje entuzjastycznych recenzji w naszych serwisach o grach, które przekonają nawet samego autora (jeśli miał wątpliwości)" :mrgreen:

Filmiku o Magnatach bym się nie czepiał. Dziewczyna jest ładna, sukienka ma odkryte ramiona. Rozmazany makijaż może wprawdzie sugerować, że przed nagraniem płakała, ale intonacją głosu przekazuje informacje wyraziście. Scenariusz dobry.
Trochę gorzej wygląda prezentacja Camel`s Up! (bliki, kąt ustawienia kamery w stosunku do stolika, prezenter już nie taki ładny)

Re: Studio pomagające autorom gier

: sobota, 4 lipca 2015, 09:17
autor: Torgill
clown pisze:A kto się czepia? Stwierdzam tylko fakt, że takie instytucje korzystają z ludzkiego lenistwa/braku kreatywności, stąd też mój przykład odnośnie mycia psów, czy strojenia sal balowych na ślub. A potem są pretensje, że w Polsce nie ma kreatywnych ludzi i mamy jedynie "wykwalifikowanych" sprzedawców do Biedronek czy Żabek.
Jeden rodzaj złodzieja jest, którego prawo nie ściga, a który rabuje to, co dla ludzi najcenniejsze – czas.
Napoleon Bonaparte.

Myślę, że cytat z Cesarza bardzo dobrze określa korzyści z tego typu działania, otóż nie każdy dysponuje odpowiednią ilością czasu, żeby zrealizować swoje przedsięwzięcia, ale często ma do tego odpowiednie fundusze. Oczywiście dotyczy to przede wszystkim firm, czy instytucji rządowych/samorządowych, ale prywatnych osób również. Ma natomiast pomysł na grę i chciałby ją wydać, zatem dlaczego nie? To nie lenistwo/brak kreatywności, to po prostu odwieczny konflikt między czasem a planami/chęciami.
Kto miał okazję samemu tworzyć grę ten wie ile czasu trzeba na to poświęcić, co więcej ile potrzeba czasu na aspekty produkcyjne.
Wolny rynek - jest potrzeba jest oferta.

Z książkami działa tak od dawna. Czasem na zasadzie Ty napiszesz, zapłacisz, my wydamy, co jest wielokrotnie bardzo korzystne, a czasem już nawet na zasadzie "my napiszemy Twój pomysł", co jest oczywiście sztampowe, ale na zachodzie działa od dawna i jest bardzo sprofesjonalizowane.

W przypadku gier i książek ma to jeszcze jedną zaletę - projekty prawdziwie autorskie mają większą szansę na odróżnianie się :)