Seks w średniowieczu według kanonistów

[wizun]

Znajomy który ściągał w latach 90' koszulki bawełniane z Chin - gdy wędrował z chińskimi tragarzami nad granicę z Mongolią - mówił, że byl bardzo zdziwiony gdy w temperaturze bliskiej zera chińczycy wstali wcześnie rano i kąpali się w lodowatej niemal rzece - bo jak mówili: "brudni nie będą dalej szli"...
Na tle całej ludzkości zachód z higieną ma naprawdę od niedawna doczynienia.

Będąc na Szlaku Piastowskim w Strzelnie w kościele romańskim są dwie rzeźbione kolumny (Cnót i Przywar). Kolumna Przywar pokazuje na jednej z kwater cudzołóstwo/lubieżność - nagą kobietę zasłaniająca łono i piersi rękoma. Rzeźba nagiej kobiety w kościele - a tym bardziej w stylu romańskim, w dobie tzw. głębokiego średniowiecza to niezwykła rzadkość.
Może to nie pornografia - ale ciekawe co kierowało kanonistami w kościele którzy w ten właśnie sposób kazali przedstawić tę przywarę na kolumnie

[nazaa]

Kanonistami kierowało przekonanie o tożsamości kobiety z seksem, cielesnością i ogólnie z grzechem, rzecz całkowicie wtedy naturalna, a po części może też i względy estetyczne, kto ich tam
W sumie poszli na łatwiznę, bo mogli wykoncypować coś bardziej wyrafinowanego niż personifikacja lubieżności, aczkolwiek nie wiem co innego mogliby wymyślić. To się chyba w jakiś sposób musiało na nich zemścić, bo nie wyobrażam sobie żeby przeciętny chłop udający się do kościoła dokonywał refleksji nt. grzechu lubieżności. Nie, on po prostu przychodził i widział gołą babę na kolumnie :devil:

[elahgabal]

nagą kobietę zasłaniająca łono i piersi rękoma.

Chyba postawili ją w niewłaściwym rzędzie - to raczej przykład cnoty skromności :devil:

[wizun]

Nie, on po prostu przychodził i widział gołą babę na kolumnie :devil:

Nam też się tak wydaje