Betatest 3.0

..i inne gry Takeo Takagi
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Betatest 3.0

Post autor: Takeo Takagi »

Ta rozgrywka testowa miała miejsce w "Agresorze" i po raz pierwszy brała w niej udział osoba, która wcześniej tylko przeczytała zasady. Ja grałem Irakiem, drugi tester - Koalicją. Udało się nam rozegrać tylko połowę etapów, grając jakieś 4 godziny. Na początku szło wszystko powoli, gdyż tester dopiero "wczuwał" się w zasady, potem - po paru etapach - odbywało się to sprawniej i szybciej.
Przebieg kampanii był bardzo podobny do tego z drugiego betatestu. Brytyjczycy dość szybko zajęli Basrę (zostali wzmocnieni jedną brygadą z 3 Dywizji Piechoty), natomiast Amerykanie męczyli się z 10 dni w Nasiriy'i. W końcu, po oczyszczeniu granicznych prowincji, Brytyjczycy zdobyli po krótkim starciu z Dywizją "Baghdad" miasto Kut i byli już w stanie wyprowadzić uderzenie wprost na stolicę. Wojska amerykańskie w tym czasie koncentrowały się bardziej na zachód, by móc zwalczać jednostki Gwardii Republikańskiej, broniących większych miast szyickich - Diwaniy'i, Karbali i Najafu.
W Kurdystanie oddziały specjalne, razem z peszmergami, zajęły na początku dość wysuniętą pozycję, co umożliwiło im dokonywanie rajdów na Kirkuk i gnębienie tamtejszej regularnej armii. Dowództwo irackie musiało wysłać pełną dywizję pancerną, by przegonić komandosów i Kurdów z powrotem w góry.
Międzyczasie znaczna liczba żołnierzy irackich została rozpuszczona, w celu utworzenia oddziałów partyzanckich. W ten sposób powstał silny ruch oporu, zwłaszcza w prowincjach północnych - Diyala i Ninawa. W przypadku pojawienia się tam wojsk okupacyjnych, czekało je jeszcze sporo pracy przy oczyszczaniu "zdobytego" terenu.

Na tym zakończyliśmy test - obaj zgodziliśmy się do tego, że Koalicja zwycięży w tej grze. Nadal nie udało mi się zrównoważyć zasad - wprowadzenie po raz pierwszy możliwości tworzenia partyzantki przez Irak niewiele pomogło. Cieszy mnie jednak opinia testera, że zasady są do opanowania i po nabraniu doświadczenia, da się w tę grę grać szybciej, niż my to robiliśmy. No i najważniejsze - jest to grywalne i obiecujące, o ile się dojdzie do odpowiedniego balansu.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Przyglądałem się trochę rozgrywce. Bardzo podobało mi się wyodrębnienie przez Takeo walk miejskich i oddzielne zasady do ich rozgrywania. Zachęca mnie to bardzo do tej gry.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zablokowany

Wróć do „Irak 2003”