Historyczny przebieg kampanii

..i inne gry Takeo Takagi
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Historyczny przebieg kampanii

Post autor: Takeo Takagi »

Z tego względu, iż materiałów dot. przebiegu całej kampanii w Iraku w 2003 r., zwłaszcza w języku polskim, jest bardzo niewiele, postanowiłem podzielić się co nieco tym, co samemu udało mi się zdobyć i na podstawie czego projektuję grę.
Na początek przetłumaczone fragmenty książki "On point. The United States Army in Operation Iraqi Freedom". To oczywiście tłumaczenie amatorskie, więc proszę o wyrozumiałość dla ewentualnych błędów i toporności tekstu (chociaż wojskowi, autorzy książki, też drugimi Cezarami nie są). Będę starał się wybierać interesujące fragmenty, więc proszę się nie spodziewać pełnego przekładu :)

ROZPOCZĘCIE KAMPANII

Dzień D (D-day) nastąpił 19 marca 2003 r. Operacje wojskowe rozpoczęły się od kombinowanego ataku F-117 i rakiet Tomahawk na przywódców reżimu, w celu doprowadzenia do jak najwcześniejszej dezintegracji irackiej obrony. Według publicznych informacji, decyzja o uderzeniu została podjęta na podstawie tymczasowego źródła informacji, według którego Saddam Husajn i kilku kluczowych dowódców zebrało się razem w znanym miejscu. Nie będąc pewnym, czy taka okazja pojawi się ponownie, prezydent zatwierdził rozkaz ataku. Jakkolwiek akcja się nie powiodła, przesądziła ona o rozpoczęciu pozostałych operacji, czego rezultatem był początek wielkiej kampanii lądowej, poprzedzającej rozpoczęcie kampanii powietrznej.
Wczesnym rankiem 19 marca, mała grupa analityków wywiadu, zlokalizowana w Camp Doha (Kuwejt), dostarczyła kluczową informację, która doprowadziła do rozpoczęcia operacji lądowej 21 marca. Ochrona i zachowanie irackich szybów naftowych było jednym z celów strategicznych koalicji. W istocie było to tak ważne, że wykrycie początków sabotażu było "priorytetowym celem wywiadowczym" (PIR - priority intelligence requirement) dla McKiernan'a* (dowódcy CFLCC**). Dowódca ustanowił to zagadnienie jako PIR, ze względu na to, że odpowiedź na nie warunkowała podjęcie krytycznej decyzji o rozpoczęciu kampanii. System wywiadowczy skoncentrował się więc na zbieraniu i analizowaniu danych, które pozwoliłyby uzyskać odpowiedź w tej kwestii. Ustalenie, czy szyby naftowe są zagrożone zniszczeniem - zanim zostaną podpalone - było sprawą najważniejszą, ale i najtrudniejszą do wykonania. Decyzja, kiedy rozpocząć wojnę na lądzie, zależała od tej informacji.
Odpowiedzialność za to zagadnienie spoczywała na Połączonym Elemencie ds. Analiz i Kontroli (JACE - Joint Analysis and Control Element) i Połączonej Komórce ds. Fuzji Tematów (JTFC - Joint Term Fusion Cell)***, prowadzonej przez pułkownika Michael'a Gearty'ego, wytrawnego oficera wywiadu wojskowego, z doświadczeniem zarówno w wywiadzie taktycznym, jak i strategicznym. JACE, ośrodek CFLCC skupiający się na zbieraniu i analizowaniu danych, przekształcił się w podległą, lokalną i ogólną, jednostkę wywiadowczą mającą na celu stworzenie wyczerpującego obrazu teatru działań. Co więcej, JACE kontrolowała zbieranie informacji na miejscu, by mieć pewność, że dostarczy odpowiedzi na pytania zadane przez McKiernan'a. Jako mała sekcja w ramach JACE - która ostatecznie rozrosła się do około 40 analityków - JTFC była początkowo pomyślana jako komórka, która korzysta ze wszelkich źródeł danych w celu stworzenia spójnego i kompletnego zbioru informacji. Jednakże, ze względu na to, iż cały JACE był zajęty bieżącym przedstawianiem informacji w okresie przygotowań do wojny, okazało się, że żadna jednostka nie zajmowała się kwestiami długoterminowymi oraz problemami wywiadowczymi.
JACE okazało się niezdolne do stworzenia ekspertyz i raportów perspektywicznych, niezbędnych do pełnego zrozumienia najbardziej złożonych zagadnień. JTFC uległa więc przekształceniu, by zapełnić tę lukę analityczną - stała się komórką, która dostarczała długoterminowe, bazujące na wszelkich źródłach raporty na bardzo specyficzne tematy, jak obrona Bagdadu, cele i obiekty specjalne (poszukiwanie broni chemicznej i biologicznej), szwadrony śmierci Gwardii Republikańskiej, hydrologia i oczywiście - pola naftowe.
Z tego powodu, że JTFC było nową pomysłem, wymagała ona silnego, skoncentrowanego przywództwa na wszystkich poziomach, by odnieść sukces. Zespołem pokierował major David Carstens, oficer wywiadu z 15-letnim doświadczeniem, który rozwijał swoje umiejętności podczas operacji na Haiti, Bałkanach oraz w Afganistanie. Podczas 25 miesięcy służby, między wrześniem 1999 r. a lutym 2003 r., Carstens zdobył niespotykaną zdolność postrzegania informacji z perspektywy pierwszoliniowego żołnierza, tj. w sposób przejrzysty i skoncentrowany.
Otrzymawszy stanowisko szefa JTFC 4 grudnia 2002 r., Carstens wdrożył intensywny plan treningowy, by mieć pewność, że zespół analityków ma właściwie umiejętności i doświadczenie w przydzielonych obszarach. We współpracy z pułkownikiem Gearty'm i przy minimalnych wymogach administracyjnych, JTFC osiągnęła dojrzałość. Generał major Marks także okazał cierpliwość i premedytację przy rozwoju i ochronie JTFC, umożliwiając jej stanie się jedną z najlepszych organizacji wywiadowczych tej wojny.
JTFC i major Carstens szybko zostali uznani za ekspertów od lokalnego teatru działań. Oni i ich materiały były wysoce pożądane. Np. Carstens osobiście spędził ponad 20 godzin z generałem porucznikiem Wallace'm, przedstawiając przewidywany stan irackiej obrony Bagdadu. Co więcej, materiały JTFC były na miejscu szeroko dystrybuowane i były powszechnie uważane za najlepsze. (...)
W miesiącach poprzedzających wojnę, CFLCC stale otrzymywało raporty o podpalaniu irackich szybach naftowych, wywołując w konsekwencji dalsze reakcje sztabu. Wszystkie te informacje, przekazywane ze źródeł lub przez analityków niezaznajomionych z tematyką naftową, okazały się fałszywe. Raporty pochodziły głównie od analityków, którzy mylili normalne "wypalenia" łatwopalnych gazów z sabotażem. Po kilku pomyłkach, oficer dyplomowany**** Henry Crowder stworzył przemyślany plan szkoleń, podczas których analitycy JTFC spotkali się z ekspertami przemysłu naftowego oraz pracowali nad materiałami video i zdjęciami palących się szybów naftowych z czasów operacji Pustynna Burza. Analitycy JTFC nauczyli się rozróżniać normalne wypalenia od sabotażu. Crowder wyszkolił mieszankę żołnierzy o różnych, niepowiązanych ze sobą specjalnościach, na ekspertów od analizowania obrazów pól naftowych.
Szkolenie to przyniosło owoce rankiem 19 marca. Zdjęcia z Predatora (UAV) ukazały pożary szybów naftowych z płomieniami wyrzuconymi w górę przez ciśnienie, sięgającymi od 60 do 310 stóp, znacznie się różniącymi od typowych wypaleń eksploatacyjnych. Major Carstens nawiązał kontakt z pułkownikiem Rey'em Velezem, oficerem JACE, i przekazał mu wstępny meldunek. Velez przekazał informację generałowi majorowi Marksowi i raport "obiegł świat w około 30 minut". W tym czasie Cliff Fowler, cywilny ekspert CENTCOM***** ds. pól naftowych, potwierdził odczyt. Pułkownik Steven Rotkoff, zastępca oficera informacyjnego (deputy C2), oraz Marks, oficer informacyjny sił lądowych (CFLCC C2), skontaktowali się ponownie z Carstensem ok. godziny 8.30 i wywiązała się następująca rozmowa:
- Dave, jak myślisz, co to jest? Sądzisz, że to początek sabotażu, o którym dyskutowaliśmy?
- Tak jest.
- Dave, po prostu chcę wiedzieć, że jesteś tego pewien, ponieważ jesteśmy gotowi wysłać 60000 marines na drugą stronę granicy.
- Tak, jestem pewny.
Niedługo potem McKiernan wydał rozkaz rozpoczęcia operacji (G-day) 24 godziny przed planowanym terminem.

* David McKiernan - dowódca CFLCC
** CFLCC - Coalition Forces Land Component Command (Dowództwo Wojsk Lądowych Sił Koalicyjnych)
*** Joint Term Fusion Cell - dziwaczna nazwa, którą można tłumaczyć jakkolwiek. Mój przekład to strzelanie na ślepo.
**** w oryginale - Chief Warrant Officer 4. W sztabach amerykańskich jest to oficer - specjalista w jakiejś wąskiej dziedzinie. Nie mam pewności więc, czy dobrze przekładam to na określenie "oficer dyplomowany".
***** CENTCOM - The United States Central Command. Dowództwo wojsk amerykańskich na obszarze wschodniej Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Centralnej.
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 kwietnia 2008, 17:25 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Match
Captain
Posty: 1647
Rejestracja: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Match »

Wydaje mi sie, ze Warrant Officer jest nieprzetlumaczalny; oznacza podoficera, ktory pelni funkcje zarezerwowane dla oficerow, lub ewentualnie cywilnego specjaliste, powolanego np. jako analityka, ktoremu ze wzgledu na wage podejmowanych decyzji nie mozna bylo dac stopnia podoficerskiego.

A artykul swietny!
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Obrazek
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

CENTCOM pierwotnie planował rozpocząć operacje powietrzne (A-day) 16 dni przed początkiem większych walk lądowych (G-day). Dałoby to więcej czasu siłom lądowym na dokończenie rozmieszczenia oddziałów i przygotowań do operacji. Jednakże Marks był jednym z głównych zwolenników wczesnego ataku i zdobycia pól naftowych, by zapobiec ich zniszczeniu. Rotkoff sugerował nawet przyjęcie założenia "G przed A", jako najlepszego sposobu osiągnięcia taktycznego zaskoczenia. Pułkownik Kevin Benson, oficer planowania CFLCC (C5), stworzył i przekazał do CENTCOM serię dokumentów sytuacyjnych, optujących za sekwencją G-A. Z czasem plan ewoluował, aż do powstania 15-godzinnej przerwy między dniem A i G. W trakcie, gdy trwały dyskusje, CFLCC ostrzegło I MEF* oraz V Korpus o potencjalnie krótkim czasie startu operacji, tak by mogły odpowiednio się przygotować. Atak na dowódców (decapitation strike) odwrócił tę przerwę, tak że walki lądowe rozpoczęły się 2 dni przed właściwym początkiem operacji powietrznej.
Przesunięcie startu kampanii lądowej przed uderzenie lotnicze spowodowało, że CENTCOM osiągnął zaskoczenie w skali taktycznej i operacyjnej. Przesłanką do tego, by dzień G poprzedzał dzień A, było od początku to, że dzień A mógł wywołać zniszczenie pól naftowych. Tak długo, jak były one eksploatowane, południowe złoża przynosiły Saddamowi ok. 50 mln dolarów dochodu dziennie. Z tego powodu oficerowie wywiadu CFLCC przypuszczali, że Saddam będzie zwlekał do ostatniej chwili z wyłączeniem ich z użytku - zwłaszcza wtedy, gdy nie będzie pewien, czy i kiedy nastąpi atak.
Dodatkowo, oprócz zdobycia przez CFLCC pól naftowych w stanie nienaruszonym, wydawało się, że usytuowanie dnia G przed dniem A mogło od samego początku pokrzyżować plany Irakijczyków. Zdobycie pól naftowych, jakkolwiek samo w sobie istotne, stanowiło warunek niemalże niezbędny do tego, by pokrzyżować w większym stopniu plany irackie, jakie by one nie były. Pułkownik Rotkoff zapisał wręcz: "Zaskoczenie jest ważne! Obowiązkiem wszystkich dowódców jest znalezienie sposobów osiągnięcia zaskoczenia pomimo zmasowania 250000 żołnierzy na granicy." W rzeczywistości to siły powietrzne uderzyły jako pierwsze, kiedy nadarzyła się okazja zadania ciosu przywództwu reżimu. Faktyczną różnicą między Pustynną Burzą a Operacją Iracka Wolność (OIF - Operation Iraqi Freedom) było to, że aby osiągnąć zaskoczenie strategiczne w OIF, dzień G nie nastąpił po długiej kampanii powietrznej. Zamiast tego lotnictwo wyposażone w bardziej precyzyjne uzbrojenie, niż w czasie Pustynnej Burzy, okazało się zdolne do atakowania celów mając mniejszą ilość amunicji i nie potrzebując już odrębnej kampanii powietrznej do wykonania zadań nałożonych przez CENTCOM i CFLCC. To z kolei umożliwiło CENTCOM i CFLCC przełamanie "wzorca operacyjnego" (operational pattern), wyznaczonego przez Pustynną Burzę. "G przed A" było odpowiednikiem "lewego sierpowego" z czasów Pustynnej Burzy.
Drugą znaczącą różnicą z Pustynną Burzą było to, że CENTCOM nakazał rozpoczęcie dnia G zanim zakończono proces przemieszczania sił na teatr działań. Operacje lądowe zarządzono w momencie, gdy kolejne jednostki dopiero docierały na miejsce. Kiedy 21 marca główne siły 3 Dywizji Piechoty (3rd ID - Infantry Division) przekraczały wał graniczny, była to jedyna gotowa do walki dywizja Armii, z czterech przewidzianych w pierwotnym planie. Pozostałe oddziały ciągle jeszcze były transportowane na miejsce, pobierały sprzęt lub wychodziły na pozycje wyjściowe do ataku.
101 Dywizja Powietrznodesantowa (101st Airborne Division), kończąc ostatni etap swego rozlokowania, przeszła na obszary zgrupowania dopiero co opuszczone przez 3 Dywizję, ale nie była gotowa do działań aż do 22 marca. 1 Dywizja Pancerna (1st Armored Division) była ciągle na etapie przygotowań, zaś sprzęt 4 Dywizji Piechoty (4th ID) była na statkach na Morzu Śródziemnym. Oczekiwano, że 3 Pułk Kawalerii Pancernej (3rd ACR - Armored Cavalry Regiment) przybędzie dopiero za kilka tygodni, podobnie jak 2 ACR. Trzy z czterech grup bojowych 7 Brytyjskiej Brygady Pancernej (7th UK Armoured Brigade) zakończyły etap integracji, czwarta zaś miała osiągnąć gotowość po 21 marca. Jednostki wsparcia, począwszy od logistyków po żandarmerię, były na podobnym etapie rozmieszczenia.
Mając pełną świadomość, jak wygląda sytuacja strategicznej i jaka jest siła bojowa CFLCC, generał Franks** podjął decyzję o rozpoczęciu działań na lądzie zanim część wyznaczonych sił była dostępna czy zdolna do walki. Franks dokonał bilansu strategicznych, operacyjnych oraz taktycznych zysków z szybkiego i wczesnego uderzenia z nieodłącznym ryzykiem braku wystarczającej siły do osiągnięcia celu kampanii na samym początku operacji. Wahania tego bilansu wpływały na prowadzenie kampanii i są cechą charakterystyczną całej operacji.
Wraz z początkiem wojny, oprócz tego, czy były wystarczające siły bojowe, pojawiły się dalsze negatywne reperkusje, związane z brakiem w pełni rozwiniętej logistyki, komunikacji na dalekie odległości oraz zdolności transportowych. Kiedy żołnierze i marines przebijali się naprzód, logistycy, łącznościowcy i transportowcy zmagali się z tym, by za nimi nadążyć. Drobiazgowe planowanie zużycia paliwa, wody i amunicji opłaciło się, ale wciąż przy znacznych kosztach. Dostarczanie niemalże wszystkich innych rzeczy, w tym części zamiennych, bardzo ucierpiało ze względu na niewystarczające środki, ograniczoną zdolność przewozu zaopatrzenia i brak efektywnego systemu dystrybucji. Te problemy stały się niezwykle istotne, kiedy tylko rozpoczęły się walki o Karbalę i południowy Bagdad.

* MEF - Marine Expeditionary Force. Siły Ekspedycyjne Piechoty Morskiej.
** Tommy Franks - dowódca CENTCOM.
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 marca 2008, 11:45 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 3 razy.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Match pisze:Wydaje mi sie, ze Warrant Officer jest nieprzetlumaczalny; oznacza podoficera, ktory pelni funkcje zarezerwowane dla oficerow, lub ewentualnie cywilnego specjaliste, powolanego np. jako analityka, ktoremu ze wzgledu na wage podejmowanych decyzji nie mozna bylo dac stopnia podoficerskiego.
W Wikipedii coś takiego znalazłem:
Warrant officers are highly skilled, single-track specialty officers, and while the ranks are authorized by Congress, each branch of the Uniformed Services selects, manages, and utilizes warrant officers in slightly different ways. Upon the initial appointment to Warrant Officer 1, a warrant is given by the secretary of the service, and upon promotion to Chief Warrant Officer 2, they are commissioned by the President of the United States, taking the same oath and receiving the same commission and charges as commissioned officers, thus deriving their authority from the same source.

Warrant officers can and do command detachments, units, activities, vessels, aircraft, and armored vehicles as well as lead, coach, train, and counsel subordinates. However, the Warrant Officer's primary task as a leader is to serve as a technical expert, providing valuable skills, guidance, and expertise to commanders and organizations in their particular field.
Match pisze:A artykul swietny!
A dziękuję. Jeszcze sporo tekstu przed nami, więc cieszę się, że ktoś to w ogóle czyta :)
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

Możesz podać dokładne oob obu stron? Jak nie chce ci się wpisywać, to może jakieś strony internetowe?
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

ODB jest tutaj: http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... ght=#49112.
Będę musiał to ODB jednak trochę poprawić, gdyż dotarłem do nowych źródeł, które modyfikują moją wiedzę na ten temat. Ale chodzi raczej o rozlokowanie na początku kampanii czy termin przybycia do Iraku - skład już raczej nie ulegnie zmianie.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

ZABEZPIECZENIE PÓL NAFTOWYCH

Jak już zostało wspomniane, zabezpieczenie irackich złóż naftowych było celem strategicznym, służącym zapewnieniu przyszłości Irakowi, miało też zapobiec powtórzeniu się katastrofy ekologicznej z czasów Pustynnej Burzy. W skład infrastruktury do produkcji ropy wchodziły pola naftowe na południu Iraku oraz platformy w Zatoce Perskiej. Marines szybko zabezpieczyli pola naftowe, wspierani przez armijną artylerię rakietową, która wystrzeliła 13 jednolitych (unitary) pocisków i dodatkowe 44 pociski typu ATACMS*. (...)
By zapobiec sabotażowi, koalicja nie tylko zajęła pola naftowe w Iraku, ale również użyła sił specjalnych (SOF - Special Operations Forces), by zdobyć platformy w Zatoce. Wymagało to przeprowadzenia kompleksowych i zintegrowanych operacji przez SOF, Marynarkę, Straż Wybrzeża (Coast Guard) oraz Armię. (...)
Kiedy tylko marines i SOF zdobyli szyby oraz platformy naftowe, uzyskano potwierdzenie, że pożary były efektem sabotażu, jakkolwiek mizernie przeprowadzonego. Na szybach były zainstalowane dwa ładunki wybuchowe - pierwszy do zniszczenia konstrukcji "choinki świątecznej"**, drugi do podpalenia ropy. JTFC nie było pewne, czy instalacja ładunków była tak kiepska, ponieważ Irakijczycy myśleli, że mają więcej czasu (oczekiwane 30 dni kampanii powietrznej), czy też starali się zachować ropę na przyszłość, czyniąc jedynie symboliczne wysiłki. Bez względu na to, z ponad 1000 szybów naftowych na południu, tylko 9 zostało podpalonych, przy czym wszystkie zostały ugaszone z końcem kwietnia.

* ATACMS - Army Tactical Missile System. Taktyczny System Rakietowy Armii. Pocisk rakietowy dalekiego zasięgu, zawierający w sobie kilkaset podpocisków. Typ Block I zawiera 950 podpocisków i ma zasięg 128 km, zaś typ Block IA zawiera 275 podpocisków przy większym zasięgu.
** w oryginale: "Christmas tree" rigging. Zapewne chodzi o część naziemną konstrukcji szybu naftowego.
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 marca 2008, 11:28 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

ODPOWIEDŹ PRZECIWNIKA - RAKIETY BALISTYCZNE I PATRIOTY

Ciężka praca 32 Dowództwa Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej Armii (32nd AAMDC - Army Air and Missile Defense Command) przy tworzeniu spójnego systemu ochrony przed taktycznymi pociskami balistycznymi (ATBM - anti-tactical ballistic missile) przyniosła owoce we wczesnych godzinach wojny. Kiedy zaczęły się walki, na miejscu było 27 amerykańskich baterii Patriotów, dalszych 5 koalicyjnych baterii znajdowało się w Kuwejcie, Jordanii, Katarze, Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej oraz jeszcze 2 w Izraelu i Turcji. Był to punkt szczytowy 12 lat wytężonych prac nad rozwojem właściwych technologii, szkolenia obsługi oraz ćwiczeń sojuszniczych jednostek Patriot. Co więcej, lata skutecznej dyplomacji pozwoliły Stanom Zjednoczonym i koalicji stworzyć system obronny, chronić sojuszników i uzyskać stałe poparcie w regionie w czasie trwania kampanii. Wówczas, będąc zabezpieczonymi przed atakiem taktycznych rakiet balistycznych (TBM - tactical ballistic missile), lokalni sojusznicy byli bardziej skłonni do współpracy przy prowadzeniu operacji.
Irak odpowiedział na atak lotniczy na Saddama Husajna pierwszym z 17 ataków TBM na siły koalicyjne. 20 marca, o godzinie 12.24, z Basry została wystrzelona rakieta ziemia-ziemia typu Ababil-100. Była ona wycelowana w 4000 żołnierzy i 100 helikopterów 101 Dywizji, zgromadzonych w Taktycznym Punkcie Zbiorczym Thunder (TAA - Tactical Assembly Area). Ten atak był innego rodzaju, niż te z czasów pierwszej wojny w Zatoce, kiedy to wszystkie TBM były wystrzeliwane w nocy - zwiększało to poczucie bezpieczeństwa Irakijczyków, ponadto wówczas były najkorzystniejsze temperatury oraz wiatry dla zastosowania broni chemicznej.
USS "Higgins", niszczyciel klasy Aegis znajdujący się u wybrzeża Kuwejtu, wykrył start rakiety i przekazał ostrzeżenie o uderzeniu za 90 sekund. D/5-52 ADA*, jedna z trzech baterii Shortstop** mających za zadanie zwiększenie ochrony formacji Armii przed atakami TBM, zniszczyła rakietę. To był pierwszy z pięciu ataków TBM pierwszego dnia.
Irakijczycy wystrzelili drugą rakietę, wycelowaną w Camp Doha i sztab CFLCC, o godzinie 13.30 z okolic Basry. E/2-43 ADA, wystrzeliwszy najnowszą rakietę Patriot typu PAC-III, zniszczyła ją zaledwie 3 mile od obozu. Z pozostałych trzech wystrzelonych rakiet, dwie spadły do Zatoki Perskiej i na kuwejcką pustynię, nie wyrządzając żadnych szkód, trzecią zniszczyły amerykańskie Patrioty.

* ADA - Air Defense Artillery. Artyleria Przeciwlotnicza. W tym przypadku bateria D, 5 batalion, 52 ADA.
** Shortstop - przypuszczalnie nazwa grupy baterii p-lot.
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 marca 2008, 11:27 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

OPIS TERENU

Wczesna faza walk lądowych rozpoczęła się na lekkich piaskach kuwejckiej i irackiej pustyni, zakończyła się zaś w dolinie Eufratu. W trakcie walk, żołnierze musieli radzić sobie z wadami i zaletami każdego rodzaju gleby i wód. Przekroczenie wału na granicy irackiej oznaczało wejście na lekkie, ruchome piaski, głębokie na 2 do 4 stóp, co całkowicie burzyło zakładane czasy ruchu oraz operacji konwojowych. Dalej na północ i zachód, wzdłuż doliny rzeki, grunt staje się solidniejszy, jednakże jest poprzecinany przez wadi i wąwozy - trudne do spostrzeżenia i niemożliwe do przekroczenia.
Na północ od wału znajdował się teren określany przez żołnierzy jako "druga strona księżyca", tak był on zryty i trudny do poruszania się. Mimo to, ogólnie istniała duża swoboda manewru, gdy tylko wydostało się z wąskiego i trudnego terenu. Wewnątrz doliny rzeki teren staje się złożony i ukierunkowany. Często pojawiają się liczne farmy, wioski i małe grupy domów, które utrudniają poruszanie się. Budynki na tym obszarze budowane są zazwyczaj z lekkiego betonu oraz bloków żużlu, powszechnych w tym regionie, i rzadko osiągają wysokość trzech pięter. Pola uprawne są błotniste i miałkie, poprzecinane rowami irygacyjnymi i małymi kanałami. Główne autostrady biegną niemalże równolegle do rzeki i są właściwie ulepszonymi, brukowanymi drogami. Drogi drugorzędne są wąskie, na różnym etapie utwardzania i remontów, często nie mają pokrycia z mapą - zarówno w zakresie przepustowości, jak i przebiegu. Krótko mówiąc, okazało się, że jednostki operujące w dolinie rzeki zmuszone są polegać na sieci dróg.

ROZMIESZCZENIE PRZECIWNIKA

Dowództwo irackie skoncentrowało się w swoich planach obronnych, w oczekiwaniu na akcje koalicji, na dolinie Tygrysu i Eufratu (autostrady 1, 6 i 7) oraz na obronie samego Bagdadu. Rozlokowanie sił irackich było oczywistym odbiciem oczekiwania, że główny wysiłek koalicji zostanie skierowany na wschód, wzdłuż drogi nr 6, poprzez Umm Qasr. Generałowie Saddama planowali głęboką obronę, używając pól naftowych jako schronienia. Oddziały zostały ustawione w pobliżu instalacji naftowych, by te chroniły siły irackie przed atakami koalicji oraz wzmacniając dzięki temu kontrolę nad tymi kluczowymi ośrodkami. Wojska były generalnie uszykowane do obrony kluczowych dróg oraz miast.
Saddam i jego dowódcy wojskowi mieli do dyspozycji 17 dywizji regularnej armii (RA - regular army) oraz 6 lepiej wyposażonych i wyszkolonych dywizji Gwardii Republikańskiej (RG - Republican Guard). W Bagdadzie, Specjalna Gwardia Republikańska (SRG - Special Republican Guard), licząc ok. 15000 żołnierzy, miała za zadanie bronić głównych punktów miasta oraz zapobiegać ewentualnym rozruchom. Dodatkiem do wojsk konwencjonalnych była milicja oraz jednostki paramilitarne, w tym niesławni Fedaini Saddama (Saddam Fedayeen) oraz milicja partii Baas (Ba'ath Party). Irak nie posiadał żadnych znaczących sił morskich czy powietrznych, ze względu na ich zniszczenie w czasie operacji Pustynna Burza. Siły armii i Gwardii miały kilka śmigłowców, które mogły dokonywać ataków na siły lądowe oraz służyć do transportu powietrznego.

Południowy Irak - z Kuwejtu do Bagdadu

Przygotowania obronne Iraku wzdłuż granicy z Kuwejtem były minimalne. Głównie polegały one na tym, że kilka kilometrów na północ od biegnącej wzdłuż granicy konstrukcji złożonej z rowu, wału oraz drutu kolczastego, zbudowana została sieć posterunków obserwacyjnych. Posterunki utworzone były tylko po to, by dać wczesny sygnał ostrzegawczy, brakowało więc w nich żołnierzy, wozów pancernych czy artylerii koniecznych do obrony.
19 marca, irackie wojska lądowe były na pozycjach obronnych w dolinie Tygrysu i Eufratu, utrzymując wschodnie podejście do Bagdadu (autostrada nr 6) siłami sześciu dywizji. Poczynając od Basry, formacje irackie były ustawione wzdłuż alei autostrady nr 6 i rzeki Tygrys. 51 Dywizja Zmechanizowana znajdowała się na południe od Az Zubayr, wspierana dodatkowo przez siły pancerne na południowy zachód od miasta. 6 Dywizja Pancerna broniła się na północ od Basry, 18 Dywizja Piechoty stacjonowała w Qurnah, 14 Dywizja Piechoty w Qurnah i Al Amarah, zaś 10 Dywizja Pancerna w Al Amarah. Dalej w górę Tygrysu, w mieście Al Kut skoncentrowana była Dywizja "Baghdad" Gwardii Republikańskiej, której brygady były uszeregowane z północnego zachodu w kierunku na południowy wschód. Od strony zachodniej biegu Eufratu (autostrada nr 8), 704 Brygada z 18 Dywizji Piechoty, zajęła pozycję na polach naftowych Rumaila, razem z elementami dwóch brygad pancernych oraz jednej brygady zmechanizowanej regularnej armii. 11 Dywizja Piechoty broniła miast An Nasiriyah oraz As Samawah w kierunku na południowy wschód, aż do podejść do An Nasiriyah.

Wśród jednostek paramilitarnych należy wymienić:
Saddam Fedayeen ("Męczennicy Saddama") - fanatycznie lojalni, ale względnie słabo wyszkoleni
Al Quds - lokalna milicja, w tym wielu członków Partii Baas lub osób działających z nakazu Partii
Milicja Partii Baas - lojaliści ze służb bezpieczeństwa
Służby specjalne
"Lwy Saddama" - organizacja młodzieżowa

Organizacje te przygotowywały się raczej do walki partyzanckiej, niż jako siły konwencjonalne. Reżim użył wielu tych bojowników na południu, z czego około 2000 operowało w Basrze. Część ponosiła odpowiedzialność za obronę terenów zamieszkałych wzdłuż autostrady nr 8 i doliny Eufratu, w tym miast An Najaf (12000 - 14000 bojowników) i Karbala (2000 - 3000 bojowników). Dodatkowe siły nieregularne znajdowały się w An Nasiriyah, As Samawah i innych miejscowościach. Inni bojownicy (cudzoziemcy), nieprzewidziani i w nieznanej liczbie, przeszli przez granicę i wmieszali się między walczących.
To szerokie zastosowanie sił paramilitarnych może być odbiciem irackiego planu, opartego na "armii ludowej" i na dążeniu do zdobycia ogólnego poparcia mieszkańców do obrony najważniejszych miast. W irackiej prasie znalazły się odniesienia do filmu "Black Hawk Down" oraz wskazówki, że Irakijczycy przygotowują jednostki owej "armii ludowej", by walczyły z siłami koalicyjnymi w tym stylu. Znaczne ilości uzbrojenia oraz amunicji zostało ukrytych, by móc je wykorzystać do takiej walki - reżim świadomie planował ich użycie, lub przynajmniej okazywał obserwatorom takie zamiary.

Porównanie irackich sił lądowych w operacjach Pustynna Burza (ODS) i Iracka Wolność (OIF)

ODS
950000 żołnierzy w 60 dywizjach
150000 żołnierzy Gwardii Republikańskiej
Ponad 5000 czołgów, 5000 wozów opancerzonych, 3000 sztuk artylerii

OIF
280000-350000 żołnierzy w 17 dywizjach
50000-80000 żołnierzy Gwardii Republikańskiej
Ponad 2200 czołgów, 2400 wozów opancerzonych, 4000 sztuk artylerii
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 marca 2008, 11:24 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

Początkowe rozstawienie wojsk irackich.
Obrazek
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

PRZEKROCZENIE WAŁU

Pierwszym celem na lądzie było przejście przez - głęboką na 10 km - obronną linię przeszkód terenowych na granicy iracko - kuwejckiej. Wał był kombinacją wielkich rowów przeciwczołgowych, drutu kolczastego, elektrycznego ogrodzenia oraz oczywiście wałów z piasku.
Operacja przeprawowa składa się z czterech zadań: zniesienia wałów, zniszczenia sił irackich wzdłuż granicy (głównie posterunków obserwacyjnych), stworzenia bezpiecznych pasów ruchu przez wał oraz na końcu - przejścia następnych oddziałów, mających za zadanie kontynuowanie ataku w głąb Iraku. Dywizja* zaplanowała stworzenie ośmiu przepraw. We współpracy z wojskiem kuwejckim, 1 i 2 BCT** miała stworzyć przejścia. Kiedy tylko byłyby one oczyszczone i zabezpieczone, kawaleria dywizyjna*** oraz 3 BCT miały przekroczyć wał i atakować dalej na północ. 1 i 2 BCT miały podążyć za nimi, powiększając siły dywizji na irackiej ziemi.

* tutaj - 3 Dywizja Piechoty
** BCT - Brigade Combat Team. Brygadowy Zespół Bojowy. Prościej - Brygada.
*** pancerna, oczywiście :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 marca 2008, 12:11 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

NIWELACJA WAŁU

Jak już zostało wspomniane, operacja przekraczania wału była dokładnie zaplanowana. Kiedy tylko decyzja o wcześniejszym ataku była już znana, informacja ta dotarła do brygad i batalionów, które w tym czasie kończyły ruch z pozycji wyjściowych w stronę granicy. Na przykład, Zespół Bojowy (TF – Task Force) 2-7 IN*, należący do 1 BCT, miał za zadanie uczestniczyć w tworzeniu podejść do wału jako wsparcie dla przeprawy 1 BCT (wzdłuż torów 5, 6, 8A, 9 i 10). 19 marca 2003, zespół bojowy zajmował pozycje do ataku w odległości mniejszej, niż 11 km od granicy. Kiedy TF 2-7 przemieszczał się na to miejsce, zakładano, że będzie tam przez 24 - 48 godzin, ale dokładnie w momencie, gdy tylko tam dotarł, dowódca brygady rozkazał zespołom przeprawowym pójść dalej naprzód.
Zespół przeprawowy TF 2-7 IN składał się z dwóch mieszanych kompanii, mających za zadanie chronić, wspierać i kierować Kuwejtczykami niwelującymi wał. Kuwejtczycy rozkopali przejścia w wałach i zasypali rowy przeciwczołgowe piaskiem. Przybyły opancerzone spychacze (armored combat earthmovers) wspierające TF 2-7 IN, które utworzyły drogi poprzez rowy. Plan zakładał, iż pojazdy gąsienicowe użyją świeżo wytyczonych dróg, podczas gdy pojazdy kołowe przejadą po ruchomych mostach (armored vehicle-launched bridges). Kiedy tylko prace zostały zakończone, na miejscu była już czysta, oznaczona trasa przecinająca granicę. Znajdujący się na granicy (…) TF 2-7 IN był gotowy do walki. Podobne działania miały miejsce przy każdej przeprawie obu BCT.

W tych warunkach przeprawowych, siły koalicyjne skupiły swoje wysiłki na tym, by dowództwo irackie nie zostało ostrzeżone przedwcześnie o inwazji. Korpus stworzył więc plan ostrzału i manewrów, mający na celu zniszczenie cienkiej linii irackich posterunków obserwacyjnych oraz szybkiego przerzucania jednostek. Kiedy tylko korpus przeprawił się przez przeszkody, wiodące oddziały natychmiast popędziły naprzód, by zniszczyć wszelkie pozostałe siły irackie.

WSPARCIE ARTYLERII I PSYOP**

Pięć batalionów artylerii wspierało przeprawę, ostrzeliwując naprzemiennie 11 celów, łącznie zużywając 458 pocisków. Bataliony bezpośredniego wsparcia, mające za zadanie wspierać ogniem artyleryjskim przede wszystkim przydzielony im BCT, ostrzeliwały się z pozycji, które umożliwiały im ruch razem ze wspieranymi oddziałami. Dzięki temu artyleria mogła prowadzić ostrzał w czasie przeprawy i podczas ataku. (...)

Zrzut ulotek w ramach operacji psychologicznych, jakkolwiek mniej udany, niż kampania mająca na celu zachowanie irackich pól naftowych, miał za zadanie zachęcić Irakijczyków do poddania się. Przedwojenne informacje wywiadowcze wskazywały na to, że agresywne nawoływanie do kapitulacji i masowego poddawania się może być odebrane przez armię iracką jako obraźliwe. Niestety, ulotki nie zadziałały tak dobrze, jak w czasie Pustynnej Burzy. Główną różnicą między tymi dwiema wojnami było to, że w czasie Pustynnej Burzy żołnierze iraccy musieli znosić przez miesiąc intensywne bombardowania, zanim napotkali siły lądowe. W wyniku bombardowania żołnierze ci byli daleko bardziej skłonni wysłuchać wezwań do kapitulacji. Ponadto Irakijczycy nie bronili wówczas swej ojczyzny, więc ich motywacja do tego, by pozostać (i umrzeć) w Kuwejcie była znacznie słabsza.

Działania dotyczące ulotek, mających zachęcać do kapitulacji, miały wysoki priorytet do czasu przeprawy przez wał. Jednakże, ze względu na szybki postęp sił lądowych, program ten nie miał wystarczająco dużo czasu, by zadziałać. W wielu przypadkach nie udało się dostarczyć instrukcji kapitulacji (capitulation instructions) do oddziałów, lub też odbiorcy po prostu nie zrozumieli przekazu, jaki otrzymali. Co więcej, reżim iracki prowadził masową akcję propagandową, nastawioną przeciw PSYOP. Reżim straszył karą śmierci dla tych żołnierzy, którzy zdezerterują lub poddadzą się. Mimo, że 3 ID udało się wziąć ok. 2600 jeńców wojennych, masowe kapitulacje całych oddziałów nie miały miejsca. Sporo jednak wskazuje na to, że wielu żołnierzy wojsk regularnych opuściło swe jednostki i porzuciło swój sprzęt. Chociaż jest wciąż za wcześnie na to, by ocenić dokładnie efekty działań PSYOP, oczywiste jest jednak, że nie osiągnięto zakładanego celu.

* 2-7 IN – 2 Batalion 7 Pułku Piechoty 1 Brygady 3 Dywizji Piechoty :)
** PSYOP – skrót od Operacji Psychologicznych (Psychological Operations)
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

OPERACJE SZTURMOWE

Oprócz użycia artylerii do zniszczenia irackich posterunków, generał porucznik Wallace* postanowił ograniczyć zdolności wykonania kontrataku, a nawet obrony, przez iracką 11 Dywizję Piechoty, znajdującej się w pobliżu Bazy Lotniczej Tallil. 11 ID była najbliższą przeprawom iracką jednostką. By wyeliminować zagrożenie z jej strony, Wallace nakazał 11 Pułkowi Helikopterów Szturmowych (11th AHR – Attack Helicopter Regiment) zniszczyć artylerię oraz pojazdy opancerzone 11 Dywizji, znajdujące się w okolicach miasta An Nasiriyah oraz bazy Tallil. 11 AHR jest zabójczą i ruchomą jednostką, złożoną z 21 śmigłowców sztumowych Apache typu AH-64A i 21 typu AH-64D Longbow, wzmocnioną dodatkowymi 18 AH-64D z 1-227 Batalionu Powietrznego (1-227th Aviation Battalion) z 1 Dywizji Kawalerii (1st Cavalry Division). Pułk stanowił najpotężniejszą i najbardziej manewrową jednostkę V Korpusu, zdolną do wykonywania głębokich uderzeń. 11 Pułk był przeznaczony do dalekiej penetracji terytorium wroga, w celu zniszczenia wrogich formacji, zanim te będą w stanie wpłynąć na toczącą się bitwę. Zniszczenie irackiej 11 Dywizji dałoby 3 ID swobodę manewru oraz zabezpieczyłoby jej wschodnią flankę.

11 AHR wystartował o czasie, wraz z dwoma śmigłowcami typu UH-60L Black Hawk, mającymi zapewnić dowodzenie (command and control) w czasie walk i ewentualnie ratującymi pilotów, oraz dwoma typu CH-47D z zapasami paliwa. Kiedy helikoptery przekroczyły granicę, piloci UH-60 i CH-47 zawiadomili o słabej widoczności z powodu pyłu i mgły, nawet gdy używali swych gogli do nocnej obserwacji (night vision goggles). Załogi AH-64 z kolei mogły kontynuować lot przy użyciu swego zaawansowanego Systemu Nocnej Obserwacji Pilota (Pilot Night Vision System), którego czujniki termiczne były w stanie działać pomimo mgły. Pułkownik porucznik Michael J. Barbee, dowódca 6-6 Eskadry Lotniczej (6-6 Aviation Squadron), przerwał misję w momencie, gdy UH-60 i CH-47, niezbędne do dowodzenia i tankowania paliwa, nie mogły bezpiecznie kontynuować lotu.

Po przerwaniu misji morale spadło. Część pilotów porównywało ten atak to legendarnego, dalekiego uderzenia 101 Brygady Powietrznej (101st Aviation Brigade) z czasów operacji Pustynna Burza i oni także zamierzali zostać bohaterami. Ich frustracja z czasem narastała, co w połączeniu z ogólnym pragnieniem walki w 11 AHR, mogło przypuszczalnie grać znaczną rolę w późniejszych, nieudanych akcjach. W każdym bądź razie 3 ID przekroczyła granicę, mimo iż 11 AHR nie zlikwidował zagrożenia dla niej od strony północnej i wschodniej.

* William S. Wallace – dowódca V Korpusu Armii USA.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

ZABEZPIECZENIE PRZEPRAW

Międzyczasie dywizja przekraczała wał wzdłuż ośmiu torów, wytyczonych dla 1 i 2 BCT, podczas gdy marines wykorzystywali pozostałe cztery tory bardziej na wschodzie. Wszystkie te jednostki działały równolegle, by użyć naprzemiennie maksimum siły bojowej przeciw Irakijczykom. Operacja przerzutu 2 BCT stanowi doskonały przykład przeprowadzenia sprawnej przeprawy przez przeszkody na granicy.

3 Dywizja nakazała 2 BCT wytyczyć trzy tory przez przeszkody (tory 10A, 11 i 12), by umożliwić ruch szwadronowi kawalerii dywizyjnej, za którą podążały znaczące siły dywizji i V Korpusu. Zespół Bojowy 3-15 IN*, dowodzony przez pułkownika porucznika Stephena Twitty, prowadził operację przeprawową 2 BCT. Zespół składał się z dwóch własnych kompanii piechoty zmechanizowanej (Alpha i Bravo, 3-15 IN), przydzielonej dodatkowo kompanii pancernej (Bravo Company, 4-64 AR**), kompanii saperów (Alpha Company, 10th EN***) oraz drużyny PSYOP. Zespół został zorganizowany w dwie grupy. Pułkownik porucznik Twitty dowodził Zespołem China (Team China), złożonym z czołgów i bojowych wozów piechoty typu Bradley. Pozostała część TF 3-15 IN, złożona ze wszystkich pojazdów kołowych logistyki i administracji, utworzyła Zespół Dragon (Team Dragon), dowodzony przez majora Dentona Knappa.
(...) O godzinie 21.00, bataliony artylerii bezpośredniego wsparcia rozpoczęły 20-minutowy ostrzał irackich posterunków obserwacyjnych pociskami 155 mm. TF 3-15 IN przekroczył granicę o 21.20, z kompaniami Alpha i Bravo na północy i południu, oczyszczającymi tory 10A i 11. Kompania Alpha "Gators", pod dowództwem kapitana Joshu'y Wrighta, ma na swym koncie pierwszą krew, kiedy o 21.38 natknęła się i zabiła siedmiu irackich żołnierzy z posterunków obserwacyjnych nr 18 i 19. Później, w trakcie przeprawiania się, zespół zniszczył trzy posterunki obserwacyjne, cztery czołgi, trzy transportery opancerzone i pięć ciężarówek. Potem ustanowiona została strefa bezpieczeństwa, głęboka na 10 km, oraz przygotowano się do przerzucenia 3-7 CAV****, zapasów paliwa korpusu i reszty 2 BCT.
Po udanej przeprawie 2 BCT podążył na północ, za 3-7 CAV. By szybko oczyścić miejsca przepraw, pułkownik David Perkins, dowódca BCT, podzielił brygadę na dwie grupy. Perkins zebrał razem wozy pancerne, którym towarzyszyła jedynie minimalna liczba niezbędnych pojazdów wsparcia, takich jak cysterny, w oddzielną grupę, którą nazwał Heavy Metal. Zastępca Perkinsa poprowadził grupę Rock and Roll, złożoną ze wszystkich pojazdów kołowych.

* 3-15 IN – 3 Batalion 15 Pułku Piechoty 2 Brygady 3 Dywizji Piechoty
** 4-64 AR – 4 Batalion 64 Pułku Pancernego 2 Brygady 3 Dywizji Piechoty
*** 10th EN – 10 Batalion Saperów, 3 Dywizja Piechoty
**** 3-7 CAV – 3 Szwadron 7 Pułku Kawalerii 3 Dywizji Piechoty
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 15:02 przez Takeo Takagi, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

PRZEJŚCIE SIŁ DRUGIEGO RZUTU*

Przeprowadzenie operacji przejścia przez linię graniczną nie było sprawą rutynową. Kilka torów nie miało takiej przepustowości, jak oczekiwano. Co więcej, zwykłe fizyczne przepchnięcie ponad 10 000 pojazdów V Korpusu przez osiem funkcjonujących torów już na samym początku było problematyczne. Na przykład, 450 wozów 603 Batalionu Wsparcia Lotniczego (603rd Aviation Support Battalion), dowodzonego przez pułkownika porucznika Richa Knappa, zostało przekierowanych na tor 5 z toru 8A krótko po rozpoczęciu marszu. Ze względu na rozmiar konwoju, odległość między wozem prowadzącym a zamykającym była większa od zasięgu radia i zwykły zmiana trasy okazywała się bardzo trudna do wykonania. Jednak przy wytężonej pracy i tylko przy niewielkim zamieszaniu, batalionowi udało się dokonywać zmian. Podobne małe kłopoty miały miejsce wszędzie wzdłuż przeprawy – niemalże nic nie działo się zgodnie z planem, nawet najbardziej rutynowe manewry w strefie walki. Kiedy w końcu konwój 603 batalion opuścił przejazd, kierowcy minęli leżącego obok drogi martwego żołnierza irackiego i wiedzieli już, że opuścili Kuwejt. Przez następne trzy dni konwój zmagał się z wyboistym, pustynnym terenem, korkami, zmęczeniem i wieloma innymi trudnościami. Inne jednostki doświadczyły podobnych problemów.

Oddziały Korpusu przekraczały granicę dosłownie zderzak w zderzak przez dwa dni, po czym rozpoczynały długą i męczącą podróż na północ. Na czele znajdowały się jednostki bojowe – 3-7 CAV na zachodzie, 2 BCT poruszał się na północ, w głąb pustyni, 3 BCT również przemieszczał się prosto w kierunku północnym, po ominięciu 1 BCT. Reszta V Korpusu podążyła za nimi, pokonując ponad 100 km, czasem w konwojach liczących 600 pojazdów, jadących tylko 3 – 5 mil na godzinę, po jedynej, głównej drodze zaopatrzeniowej (MSR – main supply route). Mimo to 3 ID osiągnęła w przeciągu 24 godzin pozycje wyjściowe do ataku, z których rozpoczęła szturm na swój pierwszy cel – Bazę Powietrzną Tallil, zwaną Obiektem Firebird (Objective Firebird).

* wolne tłumaczenie angielskiego "follow-on forces"

Początkowy ruch jednostek bojowych 3 Dywizji Piechoty
Obrazek
Ciasteczko po prostu mi się należy.
Zablokowany

Wróć do „Irak 2003”