Strategie

Tak mi przyszło do głowy w/w pytanie...

Czy w ogóle rekontrukcje takie jak teraz byłyby możliwe?

Jak potomkowie aryjskich czy japońskich zwycięzców odgrywaliby powstańców z Getta albo "bolszewickich Untermenschen"?

Powstańców z getta to nie, bo kogo by interesował taki epizod..

Ale Frankonów i Fiveo Clocków jak najbardziej :>

Ale to jeśli przyjmiemy, że ich kultura rozwijałaby się dokłądnie jak nasza.
Jeśliby wygrali wojnę staliby się siłą dominującą, więc w ogóle koncepcja rekonstrukcji by ich nie kręciła..
Zresztą w społeczeństwie, które robi takie rzeczy for real taka sublimacja jest dość śmieszna..
Na bank Rzymianie się w takie rzeczy nie bawili (poza krwawymi walkami w koloseum ale to inne kategoria)

Za to na pewno odgrywali by zwycięstwa wielkiej Rzeszy ale to w sposób zrytualizowany jak wiece w Norymberdze i Reni.

Wydaje mi się że by się odbywały w jakiejś formie. Jak by to wyglądało? Ciężko powiedzieć.
Jednak stawiałbym na kilkunastu oficerów SS goniących 2-3 hamburgerów/herbaciarzy.

Oczywiście trzeba założyć, że III Rzesza utrzymałaby ustrój, ideologię i kulturę z I połowy XX wieku, co wydaje mi się mniej prawdopodobe Patrząc chociażby po Hiszpanii, to kraj musiałby ulec jakimś transformacjom.

Ale pamietaj że Hiszpania miała Wolny świat.

Jakby Rzesza wygrała, nie byłoby nic takiego, tylko znienawidzony zniewieściały wróg w Ameryce.

Na pewno system w Rzeszy by się zmienił.. Ale bardziej jak w Vaterland niż jak w Hiszpani i Portugalii lat 70 tych.