Wielkie bitwy 1939-1945 (WB-95) - ogólna dyskusja

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

1. Pościg przez dużą rzekę - chyba jest dopuszczalny, ale po przeprawie przez rzekę należy się zatrzymac, czyli pościg jest tylko o 1 pole. Na pewno tak jest w B-35.

2. Z tego co pamiętam rozgrywki testowali wszystko na raz.

3. Masz rację jak najbardziej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Filipowicz
Sergent
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filipowicz »

Przez duza rzeke (Wisłe )przjezdzam codziennie rano w drodze do pracy i jakos trudno mi sobie wyobrazic by trzy sowieckie Dp w poscigu za niemieckim pułkiem piechoty byly w stanie pokonac ta rzeke. Przepsy na to pozwalaja. Co wiecej, wyobrazmy sobie taka sytuacje:
- oddzial A podchodzi do rzeki i nie ma kontaktu z przeciwnikiem, zatrzymuje sie grzecznie i zgodnie z przepisami forsuje ja kolejnego dnia
- oddzial B podchodzi do rzeki i uzyskuje ma kontakt z przeciwnikiem stojacym na przeciwnym brzegu, atakuje sciga i tego samego dnia jest na drugim brzegu!!!!!!!!!!!!!!!
Wniosek: oddział B to sami Rambo i Commando na sterydach.

Dezorganizacja i nieprzewidywalnosc walki wg nowej tabelki jest fajna, ale jakos tak glupio jednym rzutem zdezorganizowac sobie trzy stosy po np 16 PS. Jakbysmy rzucali za kazdy zeton byloby chyba lepiej, tak mysle.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z drugiej strony jak nie będzie pościgu przez dużą rzekę to nie można stworzyc będzie w ogóle przyczółka, bo nawet jak zniszczę broniącą się jednostkę to przeciwnik może tam szybko wstawic następną. Ja zdaję sobie sprawę ze słabości tego rozwiązania, ale to nie jest takie jednostronne.
Dezorganizacja i nieprzewidywalnosc walki wg nowej tabelki jest fajna, ale jakos tak glupio jednym rzutem zdezorganizowac sobie trzy stosy po np 16 PS. Jakbysmy rzucali za kazdy zeton byloby chyba lepiej, tak mysle.
Można, ale jest więcej rzucania, jak kto woli, tu nie było chyba jednej reguły.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Filipowicz
Sergent
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filipowicz »

A moze tak:
1. podciagasz sily do rzeki i odrzucasz przeciwnika (zaluzmy ze nie scigasz bo nie mozesz)
2. W nastepnym etapie na czesci rzetonow kladziesz ruch rezerwowy, a czesc atakuje. Po odrzuceniu przeciwnika, jednostkami z ruchem rezerwowym forsujesz rzeke (trzeba by zaznaczyc w przepisach ze w wym momencie sforsowanie rzeki kosztuje calosc PR).

Co o tym myslisz?

Przeciwnik ma czas na reakcje ale przeciez tak powiino byc.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A może po prostu te, które są już na początku ruchu przy rzece mogą wykonac pościg, a inne, które się ruszały nie. Czyli to co mówili już i ja i Zulus i Grohmann.

Bo na tej zasadzie to nigdy nie można stworzyc przyczółka o ile przeciwnik ma siły żeby zapchac dziurę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Filipowicz
Sergent
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filipowicz »

Tak tez moze byc ... powiem nawet ze tak jest lepiej.
Macie taka sile przebicia by spowodowc by ludzie grali wg takiej zasady? CZy istnieje jakas mozliwosc wplyniecia na autora gry, czyli Pana Zalewskiego?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Filipowicz pisze:Tak tez moze byc ... powiem nawet ze tak jest lepiej.
Macie taka sile przebicia by spowodowc by ludzie grali wg takiej zasady? CZy istnieje jakas mozliwosc wplyniecia na autora gry, czyli Pana Zalewskiego?
Wiele osób gra na własne zasady i wg tego co podajesz.

Wiele osób jak Ty bawi się tworząc swoje własne uzupełnienia.

Ja nie wiem czy jest sens wpływania, bo to zawsze jest połowa skopana po drodze, mam bogate doświadczenia. Samemu można zrobic wiele ciekawszych rzeczy. Myślę, że jak trochę pobędziesz na forum to się przekonasz :) , zresztą jak czytałeś wiele wątków na forum, jest to dostrzeglane. Umówcie się z MIHem (Grenadyerem - to ta sama osoba :) ), na partyjkę w Bardzie i pogadajcie, on jest z Krakowa. Taka moja sugestia. Szkoda, że ten konwent na jesieni nie wypalił bo miałem ochotę się wybrac.

Ja bym nie przywiązywał takiej wagi do oficjalności tych zasad na turniejach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Filipowicz
Sergent
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filipowicz »

Wiesz, moj problem jest taki, ze nie mam z kim tych zasad dyskutowac i przede wszystkim testowac.
A kolejny problem jest taki, ze mieszkalem w Kielcach, studiowalem w Wawie a pracuje w Krakowie i po prostu nie mamstalej ekipy z ktora gram.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Rozumiem. Co do dyskusji to myślę, że nasze forum jest do tego najlepsze, bo w realu trudno spotykac się z tylu ludźmi naraz i to do tego z różnych części kraju i tak często. A w porównaniu z innymi forami zgromadziła się tu chyba największa liczba doświadczonych graczy, z którymi można podyskutowac, i nie jest to forum wydawnictwa, o którego grach dyskutujemy.

Co do testowania z Krakowa polecam Grenadyera, jak tylko będzie chętny i miał czas. Zna się na wszystkim :wink: .

Mam nadzieję, że dział z cyberboardami ruszy niedługo to będzie można potestowac na odległośc. Wydaje mi się, że byłoby to duże udogodnienie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Jaka jest skala map?
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Gdzieś padło, zdaje się. Popatrz w dyskusjach o mapach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

„Ardeny 1944” – niektóre stare przepisy pominięte w nowej edycji gry

Niedawno przy lekturze przepisów pierwotnej wersji Ardenów zauważyłem kilka ciekawych przepisów, jak mi się zdaje pomijanych przez większość czy też zapomnianych. Co ciekawe rozwiązują one wiele kwestii, o które nie raz toczyli boje koledzy dążący do zreformowania B-35.

Z instrukcji starych „Ardenów 1944”:

[6.32] Oddział opuszczając wrogą strefę kontroli nie może ponownie w tej samej fazie ruchu wejść we wrogą strefę kontroli. Wyjątkiem od tej reguły jest [9.32].
[9.32] Jednostka opuszczając strefę kontroli wrogiego oddziału posiadającego fortyfikacje polowe może ponownie w tej samej fazie ruchu wejść we wrogą strefę kontroli (jest to wyjątek do [6.32]).

W obecnej wersji gry, jak i w B-35 można wychodzić z wrogich stref kontroli i następnie do nich wchodzić bez ograniczeń, jakie w tym przypadku przewidywał [9.32].

[9.17] Na polu, na którym znajdują się fortyfikacje polowe, nie może stać więcej niż 3 oddziały.

Czyli jakaś próba wprowadzenia oddzielnego limitu stosu dla oddziałów w umocnieniach, w ostatniej chwili jak się wydaje porzucona.

[9.11] Wszystkie jednostki nieartyleryjskie, które w danym etapie podczas fazy ruchu nie poruszyły się oraz w trakcie ostatnio rozgrywanej fazy walki nie zostały zmuszone do wycofania (dopuszczalne jest poniesienie strat) mogą w swojej fazie fortyfikacji budować umocnienia polowe. Fakt ten zaznacza się poprzez umieszczenie żetonu FORTYFIKACJE POLOWE pod daną jednostką.

Czyli kłopot budowy umocnień przez artylerię oraz budowy ich przez jednostki, które dopiero co zostały rozbite i wycofują się został w tej instrukcji dawno rozwiązany. Rozwiązanie częściowo później porzucone.

Poza tym z czasem zrezygnowano z ciekawego rozwiązania, jakim było przemieszczenie. Polegało ono na tym, że wycofujący się oddział nie mógł cofać się przez własne jednostki, ale mógł się cofać przez pola przez nie zajmowane pod warunkiem, że jednostki te się z tych pól przemieściły. Przemieszczenie to ruch o 1 pole, mający na celu oczyszczenie drogi odwrotu, w wyniku którego oddział przemieszczany nie mógł wejść ani wyjść z wrogiej strefy kontroli.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Raleen pisze:Z drugiej strony jak nie będzie pościgu przez dużą rzekę to nie można stworzyc będzie w ogóle przyczółka, bo nawet jak zniszczę broniącą się jednostkę to przeciwnik może tam szybko wstawic następną. Ja zdaję sobie sprawę ze słabości tego rozwiązania, ale to nie jest takie jednostronne.
Dezorganizacja i nieprzewidywalnosc walki wg nowej tabelki jest fajna, ale jakos tak glupio jednym rzutem zdezorganizowac sobie trzy stosy po np 16 PS. Jakbysmy rzucali za kazdy zeton byloby chyba lepiej, tak mysle.
Można, ale jest więcej rzucania, jak kto woli, tu nie było chyba jednej reguły.
Wydaje mi się,że niekiedy trzeba kierować się logika i jakimiś ,,home rulez" Tzn ja grałem,że jak stoje przy samej rzece i pokonam przeciwnika po drugiej stronie to mogę zrobić pościg,inaczej nie.

Gorzej jak nie gra się z ,,dziadkiem" a z żywym przeciwnikiem niektórzy gracze sa uparci i naginają przepisy byle im pasowały w danej sytuacji, a że mogą to byc głupoty to juz nie ma znaczenia :wink: Albo powiesz,że przepisy nielogiczne to też ich to nie interesuje ,,bo tak napisane" albo ,,wcale nie napisane" :wink:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To z tą rzeką jest rozwiązane tak jak napisałeś- ale to jest w B-35. Też to kiedyś zauważyłem i tak zrodził się pomysł. Do innych gier niestety tego nie przeniesiono.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Wielkie bitwy 1939-1945 (WB-95) - ogólna dyskusja

Post autor: Raleen »

Zestaw modyfikacji do systemu WB-95, opracowanych przez Grohmanna:
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?f=122&t=11078

Powyżej link do wątku gdzie znajduje się zestaw modyfikacji opracowanych przez Grohmanna (należy je traktować jako home rules). Wszystkim grywającym w gry tego systemu polecam spróbować (nie zapomnijcie podzielić się później wrażeniami).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”