[AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Iganie 1831, Ostrołęka 16 lutego 1807 i inne gry oparte na zasadach systemu
Lehto
Adjudant
Posty: 206
Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 15 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Lehto »

Najbardziej martwi mnie ta wysunięta lekko jednostka D2, jak zacznie uciekać to może pociągnąć resztę.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

Etap 10
Szturm na miasto.

Niestety jestem na tyle daleko, że główny atak mógłbym rozpocząć dopiero w etapie 12. Jednostek w obronie zabudowań nie można atakować kawalerią. Potrzebna jest piechota. Wykorzystując ruch strategiczny i ruch bez kontaktu z przeciwnikiem atak zostanie na ostatnią chwilę. Do tego czasu utrzymanie pola z mostami będzie najważniejsze. W początkowym stadium ataku skieruję tam dużo siły.
Jeżeli miasto zostanie otoczone szczelnym pierścieniem, uciekające oddziały z przedpola pomogą zmienić w ucieczki wszystkie jednostki. Uciekający nie mogą mieć innej drogi wycofania jak tylko w miasto.
Pola w obronie zabudowań mające 10 punktów siły atakowałbym siłą 50. Błękitne kółka. W miarę możliwości ostrzał artyleryjski ma doprowadzić do D2 + pożary.
Do kawalerii w otwartym terenie podchodzić mają czworoboki. Jeśli zniechęcą do kontrszarży to ruch bez kontaktu pozwoli podejść bardzo blisko. Ograniczy to ruchy kawalerii. Osłoni artylerię i pozostałe jednostki.

Obrazek

Obrazek

W pierwszych ruchach kawalerią możliwe jest podejście do samych mostów. Wykorzystując słaby punkt obrony, tyralierę, na której zrobię kontynuację i końcowy ruch pod mosty. Obejmę kontrolę nad tym polem i zablokuję ewakuację na jeden etap. Dalej musi pojawić się tam piechota. Na jej drodze stoją dwie kawalerie, które powinny zrobić kontrszarże. Ruszając się do przodu odsłonią przejście i ułatwią ruch. Poza tym muszą zostać zaatakowane. Ich strefa kontrszarży nie może przeszkadzać w ruchach pozostałych jednostek. Inny cel to piechota z D1, tyraliera z D2 i kawaleria od tyłu. I jeszcze kilka jednostek zajmie pozycje do kontroli pola. Wszystko w zależności od decyzji Polaków.

Obrazek

Pozostałe jednostki kawalerii mają rozbić całą jazdę polską i zamknąć okrążenie.
Jeżeli to się uda zysk punktowy będzie bardzo duży. Zapewniający zwycięstwo.

Niestety mój przeciwnik Paweł bardzo ładnie gra. Znajomość terenu w połączeniu z doświadczeniem pozwalała mu kontrolować całą partię. Podejrzewam, że na końcu jeszcze by mnie czymś zaskoczył. I mój plan zwycięstwa okazałby się wielką klapą.

To moją druga partia i pierwsza stroną rosyjską. Przegrana uwidoczniła moje braki w znajomości zasad pomogła za to w poznaniu planszy. Zobaczyłem ciekawe ustawienia wykorzystujące teren i ruchy tyraliery. To była dobra lekcja.

Gratuluję świetnej gry i dzięki za pokaz strategii.

Pozdrawiam
Kristo.kk

KONIEC

PS. Dzięki za wpisy i wszystkim którzy zechcieli przeczytać.
Ostatnio zmieniony sobota, 26 grudnia 2015, 22:20 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

Lehto pisze:Najbardziej martwi mnie ta wysunięta lekko jednostka D2, jak zacznie uciekać to może pociągnąć resztę.
Jeśli masz na myśli polską jednostkę stojącą na drodze głównej. To jest ona pilnowana przez dwie jednostki kawalerii. Od strony bagien i drogi głównej ciężko tam dojść. Za to od strony Pomianu można podejść przez kontynuację szarży.
Lehto
Adjudant
Posty: 206
Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 15 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Lehto »

Faktycznie chodziło mi o te jednostki.
Tak czy inaczej świetny AAR :)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Silver »

Świetnie, że znalazłeś czas na tak rozbudowany raport.
Czytając, czułem jakbyś stał obok i opowiadał.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

Dzięki Silver

To miał być krótki opis, ale jak zacząłem to już nie mogłem przestać. Sprawiało mi to też dużo przyjemności. Poza tym rysując utrwalałem zasady, które jakby niechcący zostawały w głowie.

Mam nadzieję, że strzałki pokazały zależności i problemy, z którymi się borykałem. Patrząc na zdjęcia innych relacji trzeba odgadnąć, jakie intencje miał gracz robiąc takie ruchy. Chciałem pokazać bez zgadywania jaka była sytuacja i jak starałem się to rozwiązać. Trudno też w krótki sposób opisać i wyjaśnić, dlaczego ten oddział tu stoi, co robi i dlaczego.
Mam nadzieję, że cel został osiągnięty.
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: cadrach »

Cel osiągnięty, świetna relacja.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

cadrach pisze:Cel osiągnięty, świetna relacja.
Dziękuję.
Może jeszcze się pobawię z innym scenariuszem.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Raleen »

Zgadza się - świetny raport i strzałki bardzo go wzbogacają. Ja nie potrafiłem ich ładnie rysować, poza tym wydawało mi się, że większość z czytających, oglądających moje różne, dość liczne relacje nie będzie miała czasu i ochoty wgłębiać się w kolejną... Wiecie jak to jest. W każdym razie Kristo będziesz robił kolejną relację z bitwy z Twoim udziałem. Może tylko umówimy się jakoś co do przygotowania przeze mnie zdjęć (warto poprzycinać, czasem obrócić). Inna sprawa, że ja bywam trochę pedantyczny, nie lubię zdjęć nierównych, krzywych i takie gorzej wyglądające wywalam, w ramach selekcji. U Ciebie jest wszystko (albo prawie wszystko) jak leci, choć i tak zdarzało się, że nie robiliśmy zdjęć regularnie - na to trzeba brać poprawkę.

Pokomentowałbym jeszcze, ale może nie warto się mieszać do tak szczegółowo i z zaangażowaniem napisanej relacji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

Ok da się zrobić. W drugiej powinno być lepiej. Fotki opracuje się jak trzeba i oko nie będzie Cię bolało. Chronologia będzie zachowana. Zdjęcia można cykać na koniec fazy walki każdej ze stron. To bardzo by pomogło.

Jeśli pominiesz formę wizualną i dodasz coś o samej strategii. Na przykład jak lepiej można było się ruszyć. Czy jak wykorzystać jednostki albo, jak co z czymś ustawiać żeby współgrało. Będzie miło.
Taka mała lekcja dla początkujących. Skorzystaliby na tym przyszli i obecni gracze.

Dzięki Raleen za miłe słowa. Bez Ciebie nie miałbym jak się wykazać.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Raleen »

To jeszcze pokomentuję trochę wcześniejsze etapy, jak chciałeś.

Co do etapu 5 i wychodzenia z lasu, trzeba to wcześniej przewidzieć i puścić tam jakąś piechotę ruchem strategicznym po drogach, ale do tego etapu faktycznie ciężko tam dotrzeć. Odnośnie ataku wzdłuż dróg, niestety w tym terenie jest on koniecznością dla kolumn i kawalerii. Warto natomiast obok nich puszczać lasem tyraliery, tylko tak żeby nie blokowały dróg.

W etapie 6 to jak piszesz o obronie polskiej to te tyraliery polskie na pierwszej linii były dość słabą osłoną. Spokojnie nacierając kolumnami możesz je odrzucać. Za nimi nie ma żadnych kolumn, nie ma innych tyralier. Polacy szybko opuścili las, bo mogli tam Rosjan trochę dłużej przetrzymać, ale widać wydarzenia na południu sprawiły, że doszli do wniosku, iż trzeba się szybciej wycofać. Ten sukces, trochę losowy na południu, wpłynął na całą bitwę - czasem właśnie tak jest, że niby oddziały zajmują dobrą pozycję obronną, ale gdzieś dalej front się sypie i mimo że nic nie grozi od frontu to trzeba tę dobrą pozycję opuścić, bo jak nie to przeciwnik zacznie wychodzić na tyły i może odciąć albo pojawią się problemy z wygiętą linią obrony.

Co do etapu 7 i planu wyjścia z lasu:
Kristo.kk pisze:Opracowując zdjęcie wpadł mi do głowy inny plan wyjścia z tego patu. Mając kilka jednostek więcej można poświęcić dwie z nich, aby zająć walką pilnujących. Wychodząc z lasu mogą zostać zaatakowane kontrszarżą. Jeśli Polacy się nie nabiorą zostaną zaatakowani szarżą, oczywiście atak z założenia przegra. Straty są wliczone w koszty. Ważne by zajęły się walką czy tego chcą czy nie. Wówczas pozostałe oddziały pojadą dalej mijając obrońców.
Plan w tej sytuacji by się nie udał, bo strefa kontroli kawalerii blokuje ruch, nawet jednostki szarżującej. Tylko strefę kontroli piechoty i artylerii można w szarży zignorować.

Pod Pomianem trzeba było postarać się moim zdaniem w środku zagajnika oczyścić tą drogę wyprowadzającą od boku na linię kawalerii tam stojącą. Opanowanie tej drogi, tak że mogłaby nią wyjść z zagajnika kawaleria (kirasjerzy gwardii) sprawiłoby, że Polacy musieliby się wycofać (albo zostaliby rozbici).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Raleen »

W etapie 8 i przed nim pod Pomianem oczywiście fatalnym pomysłem był atak w liniach na kawalerię i próby zatrzymania jej ogniem. To mogłoby się udać gdybyś miał polską starą piechotę, a przeciwnik szarżował średniej jakości kawalerią rosyjską, ale i wtedy potrzeba trochę szczęścia, tutaj potrzeba go było dużo, żeby się udało. Należało sformować czworobok i i podchodzić w czworobokach, tym bardziej, że w okolicy nie było wrogiej piechoty, poza tyralierami, ani artylerii. Czworoboków kawaleria by prawie na pewno nie zaatakowała. W lesie też zdecydowanym błędem było podchodzenie do tyraliery kawalerią. Na północy po odejściu Polaków skraj lasu w centrum ładnie się odsłonił. To było dobre miejsce do wyprowadzenia dalszego natarcia, a drugim znakomitym miejscem była droga wiodąca przez bagna w centrum. Z kolei Polacy zrobili potem niepotrzebny atak na piechotę pod Pomianem, która sformowała czworobok, odparła kawalerię, a w następnym posunięciu kawaleria została rozbita, bo reszta wojsk polskich się cofała, a ona została sama z tyłu.

Etap 9 to był właśnie ten moment, kiedy trzeba było mocniej zaatakować. Polacy cofnęli się i w tym momencie szykowali się do dużego odskoku. Już można było wyjść kawalerią bezpiecznie do przodu. W szyku polskim były luki, np. na północy tam koło tej tyraliery można było spróbować przejechać drogą i wyjść za zagajnik, i potem ją odciąć piechotą, a tam gdzie zbiegają się główne drogi powinna pójść frontalna szarża przynajmniej jednej jednostki kawalerii na kawalerię polską z dowódcą. Rosjanie też powinni zaryzykować i rzucić swojego dowódcę (mają ich dużo więcej niż Polacy). Na północy właśnie w tym momencie była największa szansa na dopadnięcie tych cofających się tyralier i ich odcięcie albo zniszczenie - za to jest dużo punktów. Rozbicie powiedzmy 2 jednostek z tych kawalerii stojących na północy też spowodowałoby później u Polaków wiele zamieszania - nie mieliby ich jak zreorganizować. Na południu pod Pomianem kawaleria rosyjska idealnie ustawiła się do decydującej szarży. Budzi postrach, zwłaszcza kirasjerzy gwardii, i te masy huzarów dalej za nimi. Szkoda, że trochę piechoty brakuje, ale to przez to, że te 3 linie zostały rozbite, tak to akurat byłyby przed kawalerią rosyjską i zaraz za nią mogłyby pójść do przodu i ją wesprzeć.

Odnośnie etapu 10 to bardzo dobrze kombinowałeś. Trzeba było właśnie nie myśleć o atakowaniu miasta, z wyjątkiem pola przy moście (ono jest bezcenne), co o zaatakowaniu tych ostatnich cofających się oddziałów i o tym jak uniemożliwić im albo utrudnić wycofanie do miasta, np. ustawiając się kawalerią z boku takiej jednostki, żeby cofając się musiała wejść w strefę kontrszarży, i wtedy sytuacja jest jasna. Dzięki temu można by odciąć na koniec jakieś jednostki, albo porozbijać, żeby nie zdołały się zebrać w ostatnich etapach, za co można zdobyć sporo punktów. Myślę, że miałeś spore szanse co najmniej zremisować, dlatego mimo różnicy punktowej na korzyść Polaków i wcześniejszych porażek na koniec powiedziałem Ci, że mógłbyś tą grę mimo wszystko wygrać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Kristo.kk »

Jakoś bałem się szarżować po drodze. To chyba przez kary dla kawalerii rosyjskiej. Kilka ataków na jazdę polską i przestałem brać pod uwagę ataki w kolumnie. A przecież w walce piechoty z kawalerią w kolumnie jest znacznie więcej szans na wygraną.
Ło matko gdzie ja miałem głowę.

Przyjrzałem się, plan z 7 etapu możliwy tylko, jeżeli przeciwnik zrobi kontrszarże zasłaniając sobie strefę kontroli wrogą jednostką. Ale to liczenie na gapiostwo. Polacy dobrze się tam ustawili. Tylko naśladować!

Walki w centrum.
Ruch drogą boczną między bagnami i wyjście na tyły pod Pomianem. Taki ładny ruch omijający. Wycofaliby się bez walki. Mocne i piękne zarazem.
Byłem za bardzo skoncentrowany na walkach frontowych. Nie widziałem szerszego obrazu.
Późno zobaczyłem potrzebę używania tyralier a co dopiero zmuszenie do wycofania przez szybsze wyparcie środka.
Były tam same tyraliery. Kawalerią po drodze to byłoby mordercze zagranie.
Rysiu Ty mnie przerażasz!

Atakując liniami pod Pomianem nie myślałem o zwycięstwie tylko o sprawdzeniu skuteczności, siły, możliwości, tego jak taki atak przebiega. Wtedy byłem pogodzony z przegraną.
Sam atak jeszcze muszę dopracować i coś lepszego wymyślić.

Robiąc obrazki zdałem sobie sprawę, że końcówka mogła zostać przejęta przez Rosjan.
Pomógł mi w planie ataku słaby punkt obrony. Tyraliera obok kawalerii. Kontynuacja na niej dawała szansę na zablokowanie mostów w pierwszym ruchu. Reszta planu była dopasowana do tego zagrania.

Dzięki Raleen za komentarz. Pobudziłeś moją wyobraźnię. Nie tylko atak i rozbicie frontu daje efekty. Trzeba też patrzeć całościowo i wykorzystać rozstawienie ogólne. To ujęcie się schowało, zapomniałem o nim. Gra mnie przytłoczyła.
Jeszcze parę partii, ogarnę zasady to przejrzę na oczy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [AAR] Scenariusz I (1831) - Kristo vs Paweł, 11.11.2015

Post autor: Raleen »

Kristo.kk pisze:Późno zobaczyłem potrzebę używania tyralier a co dopiero zmuszenie do wycofania przez szybsze wyparcie środka.
Były tam same tyraliery. Kawalerią po drodze to byłoby mordercze zagranie.
To znaczy na tyraliery w zagajniku szarżować nie możesz, ale jak byś je wyparł wcześniej kolumną piechoty i oczyścił drogę dla kawalerii, to ona mogłaby potem ładnie i szybko wyjechać na otwarty teren.

Cieszę się z Twojego wpisu, bo widać, że w grze jest sporo możliwości i pokazuje to, że dużo zależy od tego jak się zagra, a nie tylko od turlania kostkami, a na tym mi zawsze zależało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrołęka 26 maja 1831”