Filmy postapo lata 80-te

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: RAJ »

Czepiacie się, Postman jest OK. Argument, że główny zły nie wdarłby się do komiksów jest dla mnie na plus - komiksy o superbohaterach to szmira klasy D-.
Filmy o nich ratuje tylko gigantyczny budżet i efekty specjalne. No może Deadpool był ok dzięki fajnemu poczuciu humoru.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Santa
Sergent-Major
Posty: 164
Rejestracja: środa, 8 maja 2013, 12:45
Been thanked: 3 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: Santa »

Kod: Zaznacz cały

Co do Listonosza - gdyby nie ten pomnik na końcu i jego sielankowa otoczka to by się wybronił bez niczego.
Nie, nie wybroniłby się, bo przemiana głównego bohatera jest tak naiwna, że aż niemożliwa. Ludzie ginący za przesyłki - kupa śmichu. Rozbiła mnie też dokumentnie scena z chłopcem, który pisze, list, chce oddać, ale Kevin niestety mija domek, ale potem okazuje się, że jednak zawraca. Naprawdę to dzieło jest tak przeładowane żałosnym patosem, że zęby bolą.

Ale Darth z pewnością ma rację w jednym:w tym debilnym świecie fakt, że przywódcami stają się trzeciorzędny aktor i koleś od kserokopiarek jest zwieńczeniem idiotyzmu.

A owszem, Negan ma w sobie więcej realizmu i charyzmy niż obaj wyżej wymienieni, papierowi kolesie.

Kod: Zaznacz cały

Argument, że główny zły nie wdarłby się do komiksów jest dla mnie na plus - komiksy o superbohaterach to szmira klasy
Nie chodziło mi o komiksy Marvela i DC. Zresztą skoro one są dla Ciebie szmirą to tym bardziej to pasuje, bo nie trafiłby nawet do szmiry ;).
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: Darth Stalin »

Santa pisze:Nie, nie wybroniłby się, bo przemiana głównego bohatera jest tak naiwna, że aż niemożliwa.
A dlaczego nie? Tym bardziej, że w sumie staje się "bohaterem z konieczności" - aż tak nieprawdopodobne?
Ludzie ginący za przesyłki - kupa śmichu.
Powiedz to harcerzom z Poczty Polowej PW... :twisted:
Rozbiła mnie też dokumentnie scena z chłopcem, który pisze, list, chce oddać, ale Kevin niestety mija domek, ale potem okazuje się, że jednak zawraca.
Why not?
Naprawdę to dzieło jest tak przeładowane żałosnym patosem, że zęby bolą.
Akurat patosu w tym filmie nie ma aż tak dużo (chociaż jest, np. w scenie pojedynku Costnera z głównym holnistą), a na pewno jest podany inteligentniej niż w większości współczesnych amerykańskich filmów.
Za to ma sporo zabawnie inteligentnych scen, jak choćby zasadzka organizowana przy pomocy starego weterana ;)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: elahgabal »

RAJ pisze:Czepiacie się, Postman jest OK. Argument, że główny zły nie wdarłby się do komiksów jest dla mnie na plus - komiksy o superbohaterach to szmira klasy D-.
"Listonosz" jest denny. O klasę niżej niż "Wodny Świat". Natomiast szwarccharakter jest ok - na miarę czasów i możliwości.
Darth Stalin pisze:A dlaczego nie? Tym bardziej, że w sumie staje się "bohaterem z konieczności" - aż tak nieprawdopodobne?
Nie chodzi o to, że staje się nim z konieczności, tylko o to kto się staje tym bohaterem. Z cwaniaczka robi się przywódca. Niby można, ale (cały czas będę porównywać "Costnery") w "Wodnym świecie" to jest bardziej wiarygodne - tam bohaterem zostaje twardziel, który bohatera nie chce zgrywać, ale tak się okoliczności składają. Tylko, że jego przemiana jest wiarygodna. On ma potencjał. W "Listonoszu" to jest właśnie wydumane.
Darth Stalin pisze:Powiedz to harcerzom z Poczty Polowej PW... :twisted:
Jeśli harcerze z PW zostaliby pokazani w filmie podobnie jak u "Listonosza" to pozostałoby zrobić facepalm.
Nie da się tego zmierzyć i rozpisać, ale niektóre filmy akty poświęcenia pokazują ok a inne robią to w sposób dennie łopatologiczny. Przykładem tego drugiego sposobu jest m.in. "Patriota", czy właśnie "Listonosz".
Darth Stalin pisze:Why not?
Pewnie dlatego, że on nie wraca po ten list, tylko "szarżuje" biednego chłopca. ;) W takich scenach właśnie przejawia się denny (bo zupełnie nietrafiony) patos.
Jak dla mnie jedynym plusem tego filmu jest była Radkowa "Olivka". ;)

Ale a propos postapo lat 80-tych przyszedł mi do głowy pewien pomysł:
Zważywszy na pierwsze zdanie:

https://www.youtube.com/watch?v=vNYVn0OUJ4E

Mamy dwa dodatkowe fantastyczne przykłady tego nurtu w tym czasie. :D

P.S. Już wiem dlaczego nie lubię patosu "Listonosza" i "Patrioty", a "Wodny świat" mam za całkiem ok - w tym ostatnim nie wymachują amerykańską flagą. :ugeek: Do licha. "Gettysburg" wydaje mi się być mniej napakowany łopatologicznym patosem niż "Listonosz"...
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Santa
Sergent-Major
Posty: 164
Rejestracja: środa, 8 maja 2013, 12:45
Been thanked: 3 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: Santa »

Kod: Zaznacz cały

Powiedz to harcerzom z Poczty Polowej PW... :twisted:
Jak nie dostrzegasz subtelnej różnicy między przenoszeniem przesyłek w PW, a w świecie postapo to cóż....

Kod: Zaznacz cały

Jeśli harcerze z PW zostaliby pokazani w filmie podobnie jak u "Listonosza" to pozostałoby zrobić facepalm.
Nie da się tego zmierzyć i rozpisać, ale niektóre filmy akty poświęcenia pokazują ok a inne robią to w sposób dennie łopatologiczny. Przykładem tego drugiego sposobu jest m.in. "Patriota", czy właśnie "Listonosz".
Otóż to, podpisuję się pod tym. Aczkolwiek w "Patriocie" jestem przełknąć więcej, ze względu na fakt, że to film dotyczący ważnej części amerykańskiej historii. Druga sprawa, że dość luźna interpretacja konfliktu (wybaczcie offtop).

Zasadniczo wiadomo, jest to kwestia gustu, nie zamierzam nikogo przekonywać do swojego zdania. Zauważam jedynie, że jak dla mnie wieszanie psów na "Listonoszu" jest jak najbardziej zasadne.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: Darth Stalin »

Akurat dla mnie "Wodny świat" jest o klasę (czy dwie) niżej od "Listonosza". Przede wszystkim za totalnie skopaną ontologię świata.
A jego główny bohater - "twardzielem"? :shock: :o facet jest jeszcze bardziej z przypadku niż Listonosz... i na koniec nie zostaje przywódcą czegokolwiek - odwozi laskę i dziewczynkę gdzieś na szczyt jakiejś góry i odpływa w siną dal. "Potencjał"? :shock: :lol:

Co do "Patrioty" - cóż, jakby go zatytułowac "Mściciel" to byłby OK; a i tak przemiana bohatera jest już w ogóle kompletnie nieprawdopodobna.
Santa pisze:Jak nie dostrzegasz subtelnej różnicy między przenoszeniem przesyłek w PW, a w świecie postapo to cóż....
Wyśmiewałeś się z tego, że ludzie zechcą ginąć w imię swobody doręczania przesyłek - no to zechciej zwrócić uwagę na to, ze w naszym świecie jednak ginęli.
Czemu w "świecie postapo" - który jest właśnie "naszym" światem, tyle, że po zagładzie - nie mieliby się też tacy znaleźć?
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: elahgabal »

Darth Stalin pisze:A jego główny bohater - "twardzielem"? :shock: :o
Tak. Jest twardzielem. Egzystuje sam w wyjątkowo trudnym środowisku, gdzie życie może stracić na różne sposoby każdego jednego dnia.
Darth Stalin pisze:facet jest jeszcze bardziej z przypadku niż Listonosz... i na koniec nie zostaje przywódcą czegokolwiek - odwozi laskę i dziewczynkę gdzieś na szczyt jakiejś góry i odpływa w siną dal. "Potencjał"? :shock: :lol:
O to właśnie chodzi: jest z przypadku (wręcz tego nie chce), nie zostaje przywódcą ruchu niepodległościowego, ratuje kilka osób. "Na wojnę" idzie nie dlatego, że tak mu każe wiara w kraj, sztandar i scenariusz, tylko dlatego, że polubił małą dziewczynkę. A na koniec dochodzi do wniosku, że nowy świat nie jest dla niego - woli wrócić do swojego. Dlatego ten film z kulą ziemską zalaną wodą nie wiadomo skąd wypełzłą jest dla mnie bardziej wiarygodny pod kątem postaci.
No i nie ma tego nieznośnego patosu.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Santa
Sergent-Major
Posty: 164
Rejestracja: środa, 8 maja 2013, 12:45
Been thanked: 3 times

Re: Filmy postapo lata 80-te

Post autor: Santa »

Kod: Zaznacz cały

Wyśmiewałeś się z tego, że ludzie zechcą ginąć w imię swobody doręczania przesyłek - no to zechciej zwrócić uwagę na to, ze w naszym świecie jednak ginęli.
Owszem, ale robili to mali harcerze wychowywani w czasie wojny w patriotyczny sposób. Których się szkoli do tego i zasadniczo nie znali innego życia poza wojną. Tymczasem w "Listonoszu", mamy gromadę młodziaków, którzy nie pochodzą z żadnej organizacji ot tak, wybuchła wojna przeciwko holnistom, ktoś tam komuś coś poopowiadał, może kilku z nich widziało przedstawieni z "nadlistonoszem" w roli głównej (ale raczej nie, bo to postać mityczna) i jakoś tak zapragnęli jeździć po kraju i doręczać listy. Nie wiem, skąd się w nich wziął ten duch, kto ich indoktrynował (jak małych harcerzy od początku) itd. I czaiłbym chęć walki, a nie wożenia listów, bo takie rzeczy to jednak dla małych chłopców i dziewczynek, dla których nie ma broni (bo przeca nie starczało i dla dużych). Wiem, w "listonoszowym" świecie postapo też nie było różowo z bronią, ale może jednak wartoby spróbować zorganizować coś prymitywnego, niż wozić listy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”