Pax Baltica (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: adalbert »

Janio
Caporal-Fourrier
Posty: 76
Rejestracja: czwartek, 21 grudnia 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Janio »

adalbert pisze:http://www.boardgamegeek.com/image/1292859/pax-baltica

Sporo rzeczy jednak poprawili.
Naszego godła na bloczkach niestety nie poprawiono i jest współczesny orzeł, pomimo tego że napisałem do nich wskazując na ahistoryczność.

Ale po czymś takim:

http://historia.org.pl/2012/10/06/bitwa ... ztandarem/

nie ma co chyba "kruszyć kopii" o tego orła ;)
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Leviathan »

Ktoś już grał? Gra wygląda świetnie, natomiast nie wiem czy za tą otoczką kryje się kolejna perełka pokroju Sekigahary czy to może tylko ładna wydmuszka.

Będę wdzięczny za opinie bo miałem tą grę w P500, zrezygnowałem z zakupu, a teraz ponownie rozważam.
Awatar użytkownika
Ouragan
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Ouragan »

Odkupiłem od Silvera. Na razie mogę powiedzieć że mi się graficznie podoba. Jak w końcu uda mi się dokonać jakieś rozgrywki dam znać.
Awatar użytkownika
Ouragan
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Ouragan »

Po pierwszej wstępnej partii musze przyznać, że gra jest ciekawa. Chociaz nie znam aż tak dobrze wojny północnej (czytałem jedynie Poltawę 1709 z serii Historyczne Bitwy), aspekty historyczne wydają się zostać zachowane.

Szwedzi dążą do wyłączenia kolejno po sobie państw koalicji (Rosji, "Saxonio - Polski" i Danii), tak szybko aby nawet po ich wyłączeniu nie zdążyły się ponownie przyłączyć do wojny. Zadaniem Koalicji jest natomiast przetrwanie silnego ataku, rozbudowanie i modernizacja sił Rosji, wyelimnowanie armii Szweckich, gdyż z każdą zniszczoną armią Szwedzi mają różnego rodaju kary do uzupełnień, a kolaicja dostaje bonusy do przyłączania się kolejnych państw do wojny.

Sama mechanika jest bardzo przyjazna i w sumie prosta. Naprzemienne ruchy, w których można ruszyć w sumie maksymalnie 3 pola na których stoją bloczki powodują płynnosć rozgrywki i brak zastojów. Bloczków nie jest aż tak dużo, więc z reguły wiadomo czym mniej więcej dysponuje wróg w wybranym rejonie. Jednak przy roszadach wojsk mgła wojny zaczyna działać i do końca nie wiemy gdzie są najsliniejsze armie wroga. W sposób wystarczający oddano kwestie zaopatrzenia i sposobów prowadzenia ówczesnych walk oparych na zostawianiu twierdz na tyłach wroga uniemożliwiających mu wjazd w głąb kraju. ich obleganie jest stosunkowo łatwe tylko gdy mamy na prawdę olbrzymią przewagę wojska i to dobrej jakości.

Bardzo fajnie rozgrywane są bitwy, gdzie liczy się nie tylko siła wojska, ale jego jakość (morale i taktyka - ujęta w parametrze zwanym inicjatywą). Od tego parametru zależy szybkość zadawania ran. Częśc wojsk szweckich ma inicjatywę A (najwyższą), więc wpierw decyduje, czy wycofać się z walki, czy uderzyć. Dorwanie takich sił jest niemiłosiernie trudne, chociaż możliwe.

Ogólnie polecam tą grę, bo łączy w sobie zalety szybkiej stosunkowo rozgrywki, prostoty z przemyślaną strategią co do kierunków ataku i obrony sił.
Awatar użytkownika
Petru Rares
Capitaine
Posty: 821
Rejestracja: poniedziałek, 1 czerwca 2009, 22:37
Lokalizacja: Bełchatów/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 13 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Petru Rares »

Podbijam temat, rozważam wejście w posiadanie Pax Baltica. Z grubsza znam zasady i zamysł gry, ale byłbym wdzięczny graczom, którzy nadgryźli temat za opinię na temat czasu rozgrywki i generalnie wrażeń z gry.
Awatar użytkownika
Herman
Lieutenant
Posty: 593
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Herman »

Podbijam. Ktoś coś może więcej napisać? Warto, niewarto? Całość rzeczywiście do zamknięcia w 3 h ?
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: clown »

Nie warto. Przekombinowana, słaba, żmudna i losowa gra. Prawdopodobnie niezbalansowana na korzyść Szwecji. I na pewno nie na 3h. Czas pewnie dotyczy scenariuszy. Kampania to 10-12 godzin przy pierwszej grze, jeśli nie więcej. Potem pewnie do 8 można zejść.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Herman
Lieutenant
Posty: 593
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2011, 17:05
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Been thanked: 3 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Herman »

Golum się skusił :lol: Pewnie jakoś niebawem zagramy, to opisze czy stóki warte :mrgreen:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43340
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3918 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Raleen »

Ostatnio wraz z czmielonem miałem okazję zapoznać się z grą. Póki co rozgrywaliśmy pierwszy scenariusz, który jest dość krótki i pełni rolę wprowadzenia. Generalnie gra jawi mi się jako nieco bardziej rozwinięta wersja gier Columbia Games. Mechanizm ruchu i walki bloczków jest taki sam jak w „Hammer of the Scots”, „Crusader Rexie” czy „Richardzie III”. Zupełnie inaczej, pod pewnymi względami lepiej, zorganizowano aktywację oddziałów (bloczków), gdzie nie używa się kart, ale rzutu kostką. Rozwiązanie zastosowane w grze ma jednak swoje minusy (zwłaszcza gdy wypadnie 6, czyli wydarzenie, co całkowicie unieruchamia nasze siły). To co wzbogaca grę w porównaniu do pierwowzoru, to sfera dyplomatyczno-polityczna (takie przynajmniej odniosłem wrażenie, nie miałem jeszcze na razie okazji tego sprawdzić).

Jeśli chodzi o przebieg walki, to Szwedzi mają kilka jednostek z literką A, jako jedyni, co sprawia, że w walce jako pierwsi zadają straty. Specjalny zestaw uderzeniowy tworzy Karol XII z dwoma regimentami (w sumie trzy jednostki: A3 o sile 4, oraz A2 i A1 o sile 3 każda). Rosjanie po zreformowaniu jednostek w najlepszym razie mają armie o sile B2, jedynie armia dowodzona przez cara Piotra ma siłę B3. Przed reformą większość armii rosyjskich ma siłę C1. Rosyjskie pułki mają siłę C1 albo C2. U Szwedów w najgorszym razie jednostki mają siłę ataku B (jedynym wyjątkiem są kozacy Iwana Mazepy). Na tym nie koniec, bo istotne dla walki jest zaopatrzenie, które sprawia, że na jednym polu może zwykle stać jedna armia i jeden pułk, czyli dwa bloczki, a czasem tylko jedna armia (jeśli nie posiada ona taborów). Wyjątkiem jest wspomniana już armia Karola XII, która ma dwie jednostki taborów, i może w związku z tym mieć „podpięte” pod siebie dwa pułki. Czyli standardowo Rosjanie bronią się jednym bloczkiem B2 o sile 4, i jednym pułkiem C1 albo C2, zwykle o sile 3, a w przypadku części armii rosyjskich, które nie posiadają taborów, muszą one stać na polach samotnie, czyli mamy tylko jeden bloczek B2 o sile 4. Znając ogólnie mechanikę walki w tego typu grach, łatwo sobie wyobrazić jak wygląda atak trzech jednostek z siłą A, na tego typu zgrupowania jednej albo dwóch jednostek rosyjskich. Można oczywiście stworzyć większe grupy bloczków, ale na większości pól tracimy wtedy zaopatrzenie i pojawiają się straty, więc w zasadzie nie można sobie na to pozwolić.

Pierwszy scenariusz przy umiejętnej grze Szwedami wydaje mi się prawie nie do wygrania przez Rosjan, chyba że Szwedzi będą mieli bardzo pechowe rzuty na podporządkowanie Ukrainy (bunt Mazepy), a udaje im się na 4-6 i mają kilka etapów, żeby wywołać bunt. Graliśmy trzy razy. Dwa razy udało mi się wygrać, ale głównie przez poważne błędy czmielona i moją znajomość mechaniki bloczkowej. Za trzecim razem, gdy grał już uważnie, w niektórych miejscach co bym nie wymyślił, niewiele dało się zrobić. Dla gracza szwedzkiego, biorąc pod uwagę opisany wyżej typowy układ sił podczas walki, gra jest oczywiście satysfakcjonująca (zadawanie strat kolejnym jednostkom rosyjskim, gdy te praktycznie nie mogą odpowiedzieć, bo stoją przed wyborem: albo walka albo wycofanie z bitwy, żeby uratować bloczek, jest niewątpliwie przyjemne), dla gracza rosyjskiego już niekoniecznie.

Do gry jeszcze wrócimy. Mam nadzieję, że główny scenariusz wypadnie lepiej.

Obrazek
Walki na pograniczu Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, które w owych czasach dopiero stawało się Rosją
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
farmer
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
Has thanked: 308 times
Been thanked: 74 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: farmer »

Pierwszy dekada zmagań faktycznie jest gięta na korzyść Szwedów.
Rosjanie mają problem ze "złapaniem" Karola - co z uwagi na jego inicjatywę jest możliwe, ale trudne (jeśli bitwa jest na niekorzystnych warunkach, Karol zawsze może uciec).
Kluczowe są tu zasady ucieczki z bitwy.
Bunt Mazepy jest znacznie trudniejszy do wywołania, niż napisałeś (szansa 1 na 6), chyba, że Karol znajduje się na Ukrainie (szansa 3 na 6), co samo w sobie nie wydaje się dobrym pomysłem.
Ponadto, jeśli Karola nie ma na południu, bunt jest dość prosty do spacyfikowania. Dobrze jest się na niego trochę przygotować, trzymając jakiś bloczek rosyjski w strategicznym miejscu :).

Drugi scenariusz (druga dekada zmagań) lubię bardziej - ten z kolei jest gięty w drugą stronę, ale nie aż do tego stopnia.
Szwedzi muszą się nieźle napocić, żeby jakoś ogarnąć sytuację.

Kampanii nigdy nie grałem i nie wiem, czy kiedykolwiek się zdecyduję - jest za długa, a ponadto mam wątpliwość, czy uda się odtworzyć punkt zwrotny o doniosłości Połtawy. Z drugiej strony, jeśli Karola uda się skutecznie wyeliminować, to kampania nabrałaby wielkich rumieńców :).

pozdr,
farm
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43340
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3918 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Raleen »

farmer pisze:Bunt Mazepy jest znacznie trudniejszy do wywołania, niż napisałeś (szansa 1 na 6), chyba, że Karol znajduje się na Ukrainie (szansa 3 na 6), co samo w sobie nie wydaje się dobrym pomysłem.
Ponadto, jeśli Karola nie ma na południu, bunt jest dość prosty do spacyfikowania. Dobrze jest się na niego trochę przygotować, trzymając jakiś bloczek rosyjski w strategicznym miejscu :).
Zdajmy sobie z tego sprawę każdy umiejętnie grający skieruje się na Ukrainę do jej prowincji, nazwijmy to stołecznej - tej, której zdobycie przez Rosjan powoduje upadek buntu Mazepy. W związku z tym szansa na opanowanie Ukrainy to w praktyce 50% i jest na to kilka etapów, a potem nie licz, że Szwedzi odpuszczą tą kluczową prowincję. Z kolei jak się uprą i ją dobrze obsadzą, to raczej Rosjanami nie da się jej odbić.

Z tą ucieczką z bitwy to masz na myśli to, że nie można uciekać przez wrogie prowincje? Czy coś innego?

Dzięki za opinię co do dalszych scenariuszy. Zwłaszcza zaciekawiło mnie to, że w kolejnym scenariuszu Rosjanie mają przewagę. W końcu to szwedzka gra ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
farmer
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
Has thanked: 308 times
Been thanked: 74 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: farmer »

Co do ucieczki, to tak - przy czym, należy pamiętać, że:
- terytorium kontroluje ten, kto ma tam garnizon, tj: rosyjska prowincja pełna szwedzkich bloczków, ale bez szwedzkiego garniznonu - jest rosyjska (Szwedzi nie mogą tam uciec). Sprawia to, że wejście w głąb Rosji bez zdobywania miast może okazać się katastrofą.

Plus jeszcze jedno:
- atakujący może uciec TYLKO tam, skąd przyszedł. Wystarczy, że poza główną armią Rosjanie puszczą jeden 1-PIPowy bloczek jazdy "naokoło", by zablokować Karolowi drogę odwrotu i już Karol ma problem...


Widzę, że różni gracze różnie postrzegają atrakcyjność poszczególnych kierunków ataku.
W naszych grach Ukraina tylko raz doświadczyła poważniejszych walk (po wejściu Turków). Zazwyczaj główne walki toczą się w Inflantach i Rosji na kierunku na Moskwę, plus oczywiście pewien ruch w Norwegii, na Pomorzu i w Polsce.
Ukraina jakoś nigdy nie wydawała się nam warta zajęcia - zwłaszcza mając na uwadze ryzyko przecięcia dróg komunikacyjnych do Szwecji, co grozi odcięciem od uzupełnień.
Ciekaw jestem jednak przebiegu Waszych rozgrywek, w których Ukraina odegrała lub odegra ważną rolę :).

pozdr,
farm
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43340
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3918 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: Raleen »

I właśnie za sprawą tego co piszesz na początku czmielon przegrał pierwszą rozgrywkę, bo zaatakował z wrogiego pola Karolem XII, starcia nie wygrał i potem musiał się na nie wycofać co oznacza eliminację, a w przypadku Karola XII w tym scenariuszu przynosi to zwycięstwo Rosjan. Typowy haczyk jaki można spotkać w wielu tego typu grach i card driven również, np. w HISie czy Virgin Queen.

Co do kierunku ataku na Ukrainę to ja pisałem tylko o tym pierwszym scenariuszu. Podejrzewam, że w tych dalszych (pełniejszych) jest tak jak piszesz.

Ciekawi mnie jeszcze, bo tego nie mogłem nigdzie znaleźć, czy jak się wejdzie w swojej akcji na pole z wrogimi jednostkami to to stopuje w ogóle dalszy ruch czy tylko związana zostaje liczba bloczków taka jak liczba wrogich bloczków na polu, przez które przechodzimy?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
farmer
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
Has thanked: 308 times
Been thanked: 74 times

Re: Pax Baltica (GMT)

Post autor: farmer »

Kiedy jesteś aktywnym graczem i wejdziesz swoimi siłami na obszar z wrogimi bloczkami, całość twoich sił zostaje "zablokowana" i nie może już kontynuować ruchu.
Jeśli jesteś tym drugim graczem (czyli rozpoczynasz swoją turę, a na jednym polu znajdują się twoje i wrogie bloczki) wtedy wchodzą w grę zasady blokowania, o których piszesz.

Nigdy nie grałem w scenariusz szkoleniowy, ale rozumiem, że tam Karol umiera tylko 1 raz? :>

Scenariusz drugi jest w zasadzie taki sam, tylko, że trwa dłużej (do Połtawy) - gram więc tylko drugi i trzeci (od Połtawy) :).

pozdr,
farm
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”