Wołyń

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Maciejus_exe
Praefectus Castorium
Posty: 545
Rejestracja: poniedziałek, 15 października 2012, 11:11
Lokalizacja: Biłgoraj
Been thanked: 9 times

Re: Wołyń

Post autor: Maciejus_exe »

Recenzja przeczytana. Odnośnie filmu to mam w większości podobne spostrzeżenia co autor recenzji, ale tak ładnie nie umiałbym tego przelać :lol: .

Podoba mi się pogląd, że głównym bohaterem filmu jest ziemia i to co się na niej stało, a nie konkretne osoby.

Myślę, że przeskoki czasowe też nie są takie straszne (z takim zarzutem spotkałem się w innych recenzjach), w miarę łatwo się odnaleźć patrząc na brzuch/dziecko głównej bohaterki, do tego minimalna wiedza historyczna z tego okresu.

Film pozostaje w głowie na długo po seansie.
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 listopada 2016, 08:14 przez Maciejus_exe, łącznie zmieniany 1 raz.
Tyle figurek do malowania, a tak mało czasu :).
Po tylu latach w końcu dorobiłem się instagrama : https://www.instagram.com/maciejus_miniature_painter/
a tutaj mój wyrób blogo-podobny: http://maciejus.blogspot.com/
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2058
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 87 times
Been thanked: 186 times

Re: Wołyń

Post autor: adalbert »

Absolutna bieda, zero wykształcenia, brak perspektyw, wręcz brak świadomości, że gdzieś daleko jest inny świat. Tak łatwiej zrozumieć, czemu ludzie nagle zmienili się w rozszalałe zwierzęta.
Po pierwsze, nie nagle. Po drugie, oni de facto zawsze byli trochę zwierzętami… tylko może brakowało okazji, aby ukazać to w tak skrajny sposób.
Zgadzam się, że film chyba trochę idzie w tym kierunku, natomiast mi ta sugestia nie do końca odpowiada. Historia, a historia DWŚ może nawet bardziej pokazała, że to nie domniemana czy faktyczna niższość/wyższość cywilizacyjna decyduje o skali zbrodniczości. Jest to pewne szkodliwe złudzenie "wykształciuchów".
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: cadrach »

adalbert pisze: to nie domniemana czy faktyczna niższość/wyższość cywilizacyjna decyduje o skali zbrodniczości
Nie tyle o skali (bo ta może być większa przy użyciu środków przemysłowych), co w ogóle o zbrodniczości. W każdym razie celne spostrzeżenie.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wołyń

Post autor: Leliwa »

cadrach pisze:
adalbert pisze: to nie domniemana czy faktyczna niższość/wyższość cywilizacyjna decyduje o skali zbrodniczości
Nie tyle o skali (bo ta może być większa przy użyciu środków przemysłowych), co w ogóle o zbrodniczości. W każdym razie celne spostrzeżenie.
Myślę, że niestety spopularyzowanie pewnych, a nie innych idei w danym środowisku też odegrało swoją rolę. Jak pisał Richard Weaver "Idee mają konsekwencje". Nie tylko więc, ani nie przede wszystkim czynniki materialne, które mogły być, ale nie musiały podglebiem dla tego co się stało.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: cadrach »

Adalbertowi chodziło chyba o to (mnie na pewno), że postęp technologiczny nijak się ma do postępu moralnego, tzn. w odniesieniu do tego drugiego nie można o czymś takim jak postęp w ogóle mówić. Powiedziałbym raczej, że co najwyżej jest zbiór idei, które wybieramy lub które nam się narzuca. Nie sądzę, by dało się je też ustawić w jakiejś prostej, na której wyższe poziomy danej idei zastępują niższe, wcześniejsze etapy i byśmy mogli odczuwać jakąś wyższość wobec przodków z powodu tego, że urodziliśmy się w wieku XX, a nie w XV, VI czy np. III przed Chrystusem. Podobnie jak nie musimy czuć się gorsi wobec tych z wieku XXII...

Zresztą, w teorii idee są zawsze piękne, a w praktyce...
no school, no work, no problem
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 534 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Umpapa »

Świetna recenzja, Spidi.
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Re: Wołyń

Post autor: jabu »

Film w pewnym sensie nie podlegający ocenom. Uczciwie zrobiony – w czym ogromna, osobista zasługa Smarzowskiego. Mnie przeraził, wzruszył, poruszył i przytłoczył; wybrać, co kto woli. Obraz bez pretensji i oskarżenia. Z nieco miałką fabułą, ale całość wykonana na wysokim poziomie.
Mam wrażenie, że wszyscy stanęli na wysokości zadania. Zarówno starzy wyjadacze (Jakubik, Braciak, Kuna – która tak gra a niemal nie mówi w filmie pełnego zdania…), jak i ci, co dopiero zaczynają (Vasylyk, Łabcz, Sobocińska…). Ocena dotyczy także i tych, którzy pojawili się incydentalnie (Muskała, Chabior, Czop, czy Muszyński). Czapki z głów i dla polskiej i dla ukraińskiej obsady. Dla tych drugich, z pewnych względów nawet bardziej.
Smarzowski dokonał arcytrudnego zadania: w pojedynczym filmie pokazał na raz (w sensie kronikarsko-narracyjnym) nieprzeciętnie dużo: klimat świata przed wojną, którego nie ma i który odszedł bezpowrotnie, dramat kampanii 39 roku, to – co się w jej wyniku nasiliło, wejście Sowietów i ich porządki, wywózki kresowiaków, konflikt rosyjsko-niemiecki, wreszcie samą „rzeź wołyńską”. Wszystko w narastającej, gęstniejącej atmosferze, zapowiadającej znakami na ziemi i na niebie to, co ma nadejść. Jakby tegoż Mu było mało, kapitalnie pokazał (i przemycił) obraz trzeciej z czterech kultur budujących tożsamość tej ziemi – Żydów wołyńskich, którzy w tle pojawiają się niemal od pierwszej sceny. Ujął też wiele stosunków i resentymentów z Nimi związanych, z których sporo zapewne mogło umknąć mniej uważnemu widzowi.
To film, który zostaje z widzem na długo po zakończeniu projekcji i opuszczeniu kina.

Na koniec pozwolę sobie też na zdanie, które mam w obowiązku z siebie wyrzucić.

Wstyd, że powstał dopiero teraz, jeszcze większy, że aby go dokończyć, zbierano napiwki po restauracjach.

Pozdrawiam,
jabu
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Telamon »

Obejrzałem. Jest to film faktycznie dobry, ale mam jedną uwagę - słabo pokazano politykę II RP wobec Ukraińców, mamy tutaj jedynie słowne wzmianki podczas wesela. Zastanawiam się jak film odebrali Ukraińcy... Natomiast nawet dobrze przedstawiono relacje żydów z władzą sowiecką. Mamy powitanie wódką, mamy donosicielstwo.

Nawet nie ugrzeczniono scen mordów. Jedynie przepiłowania nie widziałem, ale obdzieranie ze skóry, patroszenie czy spalenie dziecka żywcem dzięki obwiązaniu go snopkami faktycznie jest. Dobrze ukazano relacje pomiędzy mieszkańcami wołyńskiej wsi na przestrzeni lat wojennych. Nie widzę nic do czego mógłbym się przyczepić poza tą jedną kwestią.

Jeżeli chodzi o środki artystyczne również jest poprawnie. Niestety tylko tyle - z racji przedstawienia historii zostały one odłożone na dalszy plan, nie ma fenomenalnych zdjęć, a muzyki prawie brak (miała nie odwracać uwagi od scen, które samym swoim dramatyzmem budują napięcie). Aktorzy oprócz Jakubika rozmywają się w swej mnogości bądź z powodu niewielkich ról jakie grają. Tylko postać Jakubika miała jakąś charyzmę, charakter który uleciał po jej przedwczesnej śmierci. UPA nie ma twarzy - przypomina monolit. Ukraińscy chłopi tylko swego sołtysa... a reszta została poświęcona na rzecz bohaterów zbiorowych.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Wołyń

Post autor: Leliwa »

cadrach pisze:Adalbertowi chodziło chyba o to (mnie na pewno), że postęp technologiczny nijak się ma do postępu moralnego, tzn. w odniesieniu do tego drugiego nie można o czymś takim jak postęp w ogóle mówić. Powiedziałbym raczej, że co najwyżej jest zbiór idei, które wybieramy lub które nam się narzuca. Nie sądzę, by dało się je też ustawić w jakiejś prostej, na której wyższe poziomy danej idei zastępują niższe, wcześniejsze etapy i byśmy mogli odczuwać jakąś wyższość wobec przodków z powodu tego, że urodziliśmy się w wieku XX, a nie w XV, VI czy np. III przed Chrystusem. Podobnie jak nie musimy czuć się gorsi wobec tych z wieku XXII...

Zresztą, w teorii idee są zawsze piękne, a w praktyce...
No nie wszystkie. Utopijnych ideologii o zupełnej czystości rasowej czy etnicznej, którą należy osiągnąć trudno uznać za piękne.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Raleen »

Wstyd się przyznać... ale mimo wcześniejszych zamierzeń (kiedyś tam...) film obejrzałem dopiero teraz w telewizji (akurat leciał w TVP na rocznicę). Jestem pod niesamowitym wrażeniem. Świetnie, że pokazano sytuację na Wołyniu na szerszym tle, czyli także takie wątki jak wywózkę Polaków, wcześniejsze relacje między Polakami a Ukraińcami, czy wątek żydowski. Bardzo potrzebny film, zwłaszcza wobec tego, że temat ten próbowano zamilczeć u nas w pewnych okresach, dla dobra stosunków polsko-ukraińskich. Zarazem jest to bardzo trudny film. Dla obcokrajowców raczej niezrozumiały (niestety).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
qqrq
Appointé
Posty: 49
Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 00:23
Lokalizacja: Szczecin

Re: Wołyń

Post autor: qqrq »

No tak.. to faktycznie bardzo dramatyczny i trudny film pokazujący prawdę w różnych aspektach, ale i tak zastanawiam się czemu służy. Pisano wcześniej że ukrywano (może raczej "nie epatowano") pewnymi aspektami w celu poprawy stosunków polsko ukraińskich. No i co z tego (tzn. co nam przychodzi z tego że ukrywano jak i co z tego że tym epatujemy teraz)... Zbrodnia wołyńska w świadomości społecznej jest i będzie. Gdzie zaczyna się jej wpływ na współczesność - tzn fakt że obie nacje przez to bardzo trudno się dogadują w momencie historii gdzie bardzo potrzebne jest żeby się dogadały. Czy czasem świadomość historyczna nie staje się w którymś momencie kulą u nogi blokującą możliwość współpracy i porozumienia. "Bo z nimi nigdy"..."bo oni zawsze"...
Tak mi się skojarzyła przy okazji informacja o łączeniu struktur natowskich belgo-niemieckich, że belgijska kompania czołgów (jedyna) wchodzi w skład niemieckiego batalionu, który jest częścią belgijskiej brygady. No trzeba do tego zapomnieć o zaszłościach.. Inna skala zaszłości? pewnie tak, ale i tak trzeba było.
No i w kontekście obecności tak dużej diaspory ukraińskiej w Polsce (i nie zapowiada się że na krótko), wszystko to też w odniesieniu do przyszłości nabiera innego znaczenia. Ze może trzeba pamiętać, ale też bardzo wyważać dialog jeśli on ma w ogóle istnieć..
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Raleen »

Właściwie to ze wszystkim się zgadzam co napisałeś (może prawie wszystkim...). Myślę, że różne inne zbrodnie łatwiej wybaczyć. Tutaj nie sprzyja temu na pewno fakt, że było to dokonywane na ludności cywilnej i w jaki sposób. Mam na myśli te wszystkie okrucieństwa, obdzieranie ludzi ze skóry, znęcanie się nad nimi. To jest najbardziej odrażające. Gdyby tych ludzi ktoś tak "po prostu" rozstrzeliwał czy w inny sposób zabijał (obcinając głowę siekierą, wieszając), byłoby łatwiej wybaczyć. Film jest porażający, bo pokazuje bardzo naturalistycznie jak to wyglądało. Co do stosunków z Ukrainą - nie masz wrażenia, że problem nie jest po naszej stronie? Wiem oczywiście, że zazwyczaj w tego typu sytuacjach to jest tak, że każdy uważa, że to ta druga strona jest winna (albo przynajmniej bardziej winna), ale słuchałem dyskusji po filmie i pani Siemaszko badająca te wydarzenia od lat mówiła, że na Wołyniu miejscowa ludność nie jest nawet aż tak bardzo nastawiona na celebrowanie pamięci o UPA i OUN, jak władze, które starają się ją kultywować i podtrzymywać. Nie jestem tu zbyt odkrywczy oczywiście, ale problem jest z dążeniem do rozmycia tych wydarzeń przez władze ukraińskie i tak jak było podczas tej niedawnej uroczystości w Polsce, gdzie przyjechał Poroszenko, usiłuje się je zrównać z jakimiś pojedynczymi zbrodniami Polaków.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Torgill »

qqrq pisze:Zbrodnia wołyńska w świadomości społecznej jest i będzie.
Ale nie była - powróciła do debaty dopiero po 89tym, a tak na dobre to w XXI wieku.
qqrq pisze:Tak mi się skojarzyła przy okazji informacja o łączeniu struktur natowskich belgo-niemieckich, że belgijska kompania czołgów (jedyna) wchodzi w skład niemieckiego batalionu, który jest częścią belgijskiej brygady.
Jest przecież brygada POL-LIT-UKR ze sztabem w Lublinie, ćwiczymy razem z Litwinami i Ukraińcami i jest to wspólna struktura.

Myślę, że rozpatrywanie "czemu służy", nie jest dobrym podejściem. Czemu służy Rambo 2? Obrazie Wietnamczyków? Czemu służą Gwiezdne Wojny? ;)
A na serio - uważam, że pomijanie ważnych historycznie wydarzeń jest bardzo złe. Amerykanie robią wiele filmów historycznych i to jest ok. Poza tym jak my nie zrobimy, to ktoś zrobi za nas, nie koniecznie tak wyważony...
Awatar użytkownika
brathac
Colonel en second
Posty: 1469
Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 62 times
Been thanked: 113 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: brathac »

Holenderska nie belgijska.
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: Wołyń

Post autor: Telamon »

No tak.. to faktycznie bardzo dramatyczny i trudny film pokazujący prawdę w różnych aspektach, ale i tak zastanawiam się czemu służy.
Jest to odpowiedź na to:

https://www.youtube.com/watch?v=OoVoANidEqc

Komentarze Polaka można sobie odpuścić jeżeli kogoś razi jego osoba. Nas interesuje sposób ukazania rzezi wołyńskiej przez ukraińską telewizję (czyli manipulowanie i zakłamywanie historii, rosyjscy agenci i opłacani polscy prowokatorzy). Naprawdę warto obejrzeć choćby przewijając materiał i docierając do najciekawszych fragmentów.

Polacy starają się walczyć tym filmem o prawdę historyczną i przedstawić swoją wersję wydarzeń. Niestety nie sprawdził się on jako dzieło kinematografii skierowane do przeciętnego masowego odbiorcy. Za dużo słabo zarysowanych bohaterów (raczej zbiorowi niż indywidualni), dość chaotyczny w przeskoku między wydarzeniami. Długi i nużący (w pierwszej połowie). Widz niezorientowany w historii potrzebuje komentarzy wyjaśniających wydarzenia (zaoszczędzono na narratorze). Cóż ma dopiero powiedzieć obcokrajowiec?

Tutaj była potrzebna produkcja prostsza w odbiorze. Coś w rodzaju "Czasem w kwietniu" bądź "Podać rękę diabłu". Tym niemniej pierwszy krok postawiono. Muszę też zauważyć, że temat Wołynia w świadomości społeczeństwa (ogółu) do tej pory prawie nie istniał. Wołyń wyciągano sporadycznie ze względu na budowanie dobrych relacji z Ukrainą za wszelką cenę (po 2003 i 2013), nawet przy okazji ustawy IPN pomijano wątek banderyzmu (w mediach). To nie jest temat nr 1, nawet przy okazji rocznic. Byłem bardzo zdziwiony tą emisją w telewizji.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”